50 NAJLEPSZYCH GITAROWYCH PIOSENEK THE BEATLES (4)

 


Czwarta część zestawienia i moje ponowne przypomnienie, że niektóre moje tłumaczenia są bardzo dosłowne, bez może bogactwa rozwinięcia znaczenia danego terminu muzycznego w grze na gitarze. Warto zwrócić uwagę, czytając i analizując to zestawienie, na fakt podany zresztą w opisie jednego z utworów, że w swoim katalogu nagrań The Beatles nie mają wielu utworów, w którym zawarte zostały jakieś niesamowite, wirtuozerskie sola gitarowe. Wiemy o tym doskonale i choć utworów bez gitar w ich twórczości prawie nie ma, to muzycy rezygnowali z jakichś specjalnych aranżacji, w której solo gitarowe miast wypełnienia miało być esencją piosenki. Mimo wszystko zestawienie to może bardzo interesujące nie tylko dla wyrafinowanego od strony muzycznej gitarzysty, jednocześnie fana Wielkiej Czwórki.

 Zdjęcie

 

 


 

 

20.  GOOD MORNING  GOOD MORNING  Album: Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band  (1967)

Spójrzmy prawdzie w oczy: w katalogu Beatlesów nie ma zbyt wielu dzikich, zuchwałych czy krzyczących solówek gitarowych.
Tak naprawdę to ostre jak brzytwa solo gitarowe McCartney'a w tej piosence to wszystko co można znaleźć w takiej paczce czipsów. 13-sekundowy festyn wysokich tonów, grany na Fender Esquire wzmacniany na sprzęcie Selmera, charakteryzuje się silnym klimatem wschodnio-indyjskim, być może to ukłon w stronę rosnącej fascynacji indyjską religią i muzyką George'a Harrisona.
Podobnie jak jego stylistyczny poprzednik, gitarowe solo McCartneya w "Taxman" (patrz nr 3), "Good Morning Good Morning" zawiera nuty brzęczącej struny i szybko opadające slajdy techniką "hammer", głównie wzdłuż jednej struny, w tym przypadku struny B.


19.  I NEED YOU  Album: Help!  (1965)

W 1965 roku Beatlesi robili zauważalne postępy w aranżacji oraz instrumentacji swoich piosenek. Doskonałym tego przykładem jest "I Need You", jedna z dwóch kompozycji George'a Harrisona, które pojawią się na albumie "Help!" Nagranie reprezentuje pierwsze użycie pedału głośności przez Harrisona. Dramatyczna, niemal jak stalowa stopa gitary pęcznieje – zwięźle w klamrach zawieszonych akordów Harrisona – dodając tylko tęsknej lirycznej treści utworu. Pedał głośności był krokiem naprzód dla zespołu; gitarowe wzloty słyszane w „Baby’s in Black”, nagranym zeszłego lata, były wynikiem tego, że John Lennon przekręcił pokrętło głośności w Gretsch Tennessean Harrisona z 1963 roku, podczas jego gry.




 18.  YOU CAN'T DO THAT  Album: A Hard Day's Night  (1964)

25 lutego 1964 r. Beatlesi weszli do studia z ekscytującym nowym sprzętem: Fireglo 1963 Rickenbacker 360/12.
George Harrison otrzymał gitarę zaledwie 17 dni wcześniej, kiedy zespół był w Nowym Jorku kręcąc swój pierwszy występ w Ed Sullivan Show. Śpiewający riff wprowadzający do utworu, z uderzeniami młoteczkami środkowymi palcami od tercji małej do tercji wielkiej w akordzie, dał przedsmak tego, co czeka gitarę, która będzie mogła zobaczyć ciężką akcję na scenie i w studiu do 1965 roku. John Lennon wykonał gitarowe solo na swoim nowym Jetglo 1964 Rickenbacker.

 


 

17.  LET IT BE  Album: Let It Be  (1970)


Jak wiedzą obsesyjni fani zespołu, istnieją trzy wersje solówki George'a Harrisona do tego utworu: oryginał, nagrany w styczniu 1969 z jego Rosewood Telecaster (dostępny na "Let It Be… Naked" z 2003 roku);
druga, nagrana w kwietniu na swoim Tele przez głośnik obrotowy Leslie (wydany na singlu "Let It Be" w 1970); oraz trzecia wersja nagrana w styczniu 1970 roku przy użyciu jego „Lucy” Gibsona Les Paula za pośrednictwem Tone Bender (wydana na "Let It Be"). Choć pierwsze dwie są bardzo ładne, nie mają nic do trzeciej, oszałamiającego wykonania, które podnosi dramaturgię piosenki na wyższy poziom emocji.
 
 
 
 
 
 

 
 16.  ALL MY LOVING  Album: With The Beatles  (1963)

W tym popowym numerze George Harrison stworzył przekonująco autentyczną solówkę w stylu Cheta Atkinsa i Carla Perkinsa, która wyraźnie pokazuje  w jego grze na gitarze elektrycznej  znajomość stylu Nashville z lat 50. Wykorzystując kostkę hybrydową (technika „pick-and-fingers”), gitarzysta rozpoznaje i skłania się ku podstawowym akordom w swoich melodycznych frazach, stosując typowe dla stylu country „podejścia” i „schodki” oraz skubanie podwójnych przystanków (pary nut), aby słodko i efektownie zarysować zmiany akordów z przyjemną ciągłością tematyczną. Lennon dodatkowo wniósł tutaj energetyczną, rytmiczną partię gitary, (z której później był bardzo dumny), która napędza rytm niestrudzonymi falami akordów triolowych, podobnych do tych słyszanych w piosence Crystals "Da Doo Ron Ron". 


15.  TICKET TO RIDE  Album: Help!  (1965)

Ten pre-heavy-metalowy utwór był pierwszym nagraniem Beatlesów, w którym McCartney gra na gitarze prowadzącej i ostatnim, na którym George Harrison użył swojego 12-strunowego Rickenbackera. McCartney gra zaginające nuty przejścia na końcu mostków i na końcu, podczas gdy Harrison gra arpeggiowany riff utworu, Lennon gra na gitarze rytmicznej. Ale najcięższą częścią mogą być po prostu brzęczące, otwarte nuty A, które Harrison dołożył (nadgrał) w zwrotkach, sugerując klasyczną muzykę indyjską, którą zaczął zgłębiać jeszcze w tym samym roku.


14.  DIG A PONY  Album: Let It Be  (1970)

Napędzający, bluesowy riff w piosence jest tak trwały, jak wszystko, co kiedykolwiek napisał Muddy Waters, ale nagranie z 1969 r. jest również godne uwagi dzięki przydymionej gitarowej grze Harrisona na jego palisandrowym Telecasterze  – od podwójnych zagrywek w zwrotkach po pewne oraz nienagannie opracowane solo. Słychać, że charakterystyczny styl Harrisona zaczyna się tutaj rozwijać, z gładkością jego linii wskazujących na płynny styl slajdów, który rozwinie w ciągu następnego roku. Jego brzmienie gitary jest również bardzo podobne do tego z "Octopus’s Garden" (patrz nr 22) nagranego później w tym samym roku, do którego mógł również użyć palisandrowego Tele. 


 13.  NOWHERE MAN  Album: Rubber Soul  (1966)

Według Harrisona, on i Lennon wspólnie wykonują jasne, dźwięczne solo piosenki, używając pasujących do nich gitar Sonic Blue Fender Stratocasters.
Lennon ujawnił także gitarzyście Earlowi Slickowi podczas tworzenia swojego albumu "Double Fantasy w 1980 roku, że solo zostało nagrane przez parę małych wzmacniaczy z pojedynczym mikrofonem umieszczonym między nimi. Potrójny charakter Stratsów został dodatkowo zaakcentowany w "Nowhere Man" poprzez podbicie wysokich częstotliwości za pomocą konsoli mikserskiej. „Chcieliśmy grać na bardzo wysoko podstrojonych gitarach”- mówi McCartney. „To jedne z najbardziej drgających gitar, jakie kiedykolwiek słyszałem na płycie”.


12.  I FEEL FINE  Album: 1962-1966  (1973)

 Sprzężenie zwrotne audio było tylko irytującym zjawiskiem elektronicznym, dopóki Beatlesi nie wykorzystali go jako sposobu na przyciągnięcie uwagi do  wstępu w "I Feel Fine". Sama piosenka jest raczej standardowym rockowym riffem, inspirowanym hitem rythm and bluesowym Bobby'ego Parkera z 1961 roku, "Watch Your Step", ale charakterystyczne intro powstało przez przypadek, gdy McCartney zagrał niskie A na basie, podczas gdy Lennon próbował swoją elektryczną akustykę na Gibsonie J-160E obok wzmacniacza.  Nuta wprawiła gitarę Lennona w wibracje, a jej bliskość do wzmacniacza spowodowała, że dźwięk był sprzężony. "Weszliśmy w to, Co to jest? Voodoo!" - wspominał Paul McCartney. Taaa, to także.


 11.  BLACKBIRD  Album: The Beatles  (1968)

McCartney nagrał delikatny akustyczny akompaniament tej pięknej piosenki na swoim Martinie D-28. Tworzy elegancki ruch akordowy w stylu gitary klasycznej, używając wyłącznie dwupalcowych kształtów akordów, z których większość tworzy dziesiąte interwały na strunach A i B, w połączeniu z otwartą nutą G, którą wybiera w opozycji do akordu  kształtując i wykorzystując jako brzęczący wspólny ton. Jego unikalna technika fingerpicking opiera się w dużej mierze na kciuku, którego używa do wybierania nut basowych, i palcu wskazującym, którego używa praktycznie do wszystkiego innego, stosując szczotkowane uderzenia w dół i w górę, a często szczotkując po dwóch lub więcej strunach.  To często skutkuje nutami, które są prawie niesłyszalne lub ledwo wyartykułowane, co jest „wadą”,  świadczącą o jego wrodzonej muzykalności – dotyk McCartneya jest czarujący i w znacznym stopniu przyczynia się do ogólnego charakteru utworu. 

 

 


Nr: 50 - 41
Nr: 40 - 31
Nr: 30 - 21
Nr: 10 -1


  

 Historia The Beatles
History of  THE BEATLES

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz