tag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post1428844896004436565..comments2024-03-27T10:31:35.536+01:00Comments on Historia The Beatles (Fab Four): GEORGE & ERIC IDLERyszard http://www.blogger.com/profile/15410781542436201305noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post-71311412878204310312017-08-02T15:16:22.719+02:002017-08-02T15:16:22.719+02:00Sorry za literówki, odpowiadałem z telefonu. Eh, t...Sorry za literówki, odpowiadałem z telefonu. Eh, ten mój pośpiech. Ryszard https://www.blogger.com/profile/15410781542436201305noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post-47018083821286752672017-08-02T15:15:00.974+02:002017-08-02T15:15:00.974+02:00Każdy, dosłownie każdy fan muzyki na świecie, jest...Każdy, dosłownie każdy fan muzyki na świecie, jest fanem Johna lub fanem Paula. Fan, który wie kim są (byli) The Beatles. Dyskutowałem na poruszony tutaj przez Ciebie Kubo z milionami osób przez całe życie. Nie będę tego wątku rozwijał. Norman "wyciągnął" rękę do zgody z Paulem pisząc jego biografię. Możliwe, że kiedyś napiszę oddzielny post na ten temat. Ten z kolei, krótki o George'u i Ericu wypchnąłem bo zawieruszał mi się w 'mojej szufladzie'. Kiedyś chciałem napisać duży tekst o tym, bo przyjaźń tych dwóch panów była przepiękna. Bajeczna. Eric wprowadzał George'a do Olimpu Artystów. Jego wypowiedzi o Beatlesi można znaleźć na blogu. Ale mam jeszcze tyle do zrobienia na blogu, że na razie zarzuciłem ten temat Idle'a. MP, moi ulubieńcy, z pewnością nie rozkwitliby tak bez finansowej pomocy George'a, który zresztą na inwestycjach w Pythona wyszedł świetnie. :)Ryszard https://www.blogger.com/profile/15410781542436201305noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post-28863830163354121752017-08-02T09:08:22.632+02:002017-08-02T09:08:22.632+02:00Bardzo ciekawy wątek w życiorysie George'a. My...Bardzo ciekawy wątek w życiorysie George'a. Myślę, że znajomość Beatlesa z Ericiem przeczy lansowanej przez Philipa Normana tezie jakoby Harrison był zgorzkniałym smutasem bez poczucia humoru. Pozostając przez chwilę przy tym wątku, muszę zaznaczyć, że lektura biografii zespołu wskazanego autora (Szał!) i jego stosunek do George'a i Paula były dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie ulega wątpliwości, że faworyzował Johna, ale w niektórych miejscach lekko przekroczył granicę. Wracając do głównej myśli, zdaje się, że bez George'a latający cyrk Monty Pythona nie rozwinął by się w formie, w jakiej zapamiętaliśmy go dzisiaj, za co należą mu się wielkie podziękowania. ;) Kuba Wuhttps://www.blogger.com/profile/00374695540751690692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post-21425359004419034232017-08-02T09:07:14.791+02:002017-08-02T09:07:14.791+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Kuba Wuhttps://www.blogger.com/profile/00374695540751690692noreply@blogger.com