ALL I'VE GOT TO DO

Kompozycja: Lennon (100%) - McCartney
Nagranie: 11 września 1963 (w czasie sesji do albumu „With The Beatles”, inne szczegóły niezaznaczone oddzielnie - wyżej przy opisie albumu).
Miksowana: 21 sierpnia, 1963; 10 października 1963
Producent: George Martin
Inżynier: Norman Smith , Richard Langham
Wydana: 22 października 1963 (UK), 20 stycznia 1964 (US)
Długość: 2'01”
Podejść: 15

Obsada:

JOHN: śpiew , gitara (1958 Rickenbacker 325)
PAUL: chórki, bass (1961 Hofner 500/1)
GEORGE: chórki,solo gitara (1962 Gretsch 6122 "Country Gentleman" )
RINGO: bębny (1962 Ludwig Downbeat Black Oyster Pearl ) 
 



Dostępne: 
With The Beatles, (UK: Parlophone PMC 1206; PCS 3045, Parlophone CDP 7 46436 2, US: Capitol CLJ 46436)
Meet The Beatles, (US: Capitol (S)T 2047, Capitol CDP 7243 8 66875 2 4)

Ponownie post o tej piosence, jednej z moich ulubionych z wczesnego okresu zespołu. Jedna z trzech piosenek na albumie "With The Beatles", których autorem jest wyłącznie John, bez Paula. Te dwie pozostałe to "It Won't Be Long" oraz "Not A Second Time".
 
To jedna z piękniejszych piosenek zespołu a jestem przekonany, że wielu fanów, wcale tej piosenki nie słyszało. Radiostacje nie emitują tak mało znaczących piosenek Wielkiej czwórki, skupiając się na ich wielkich przebojach singlowych. Song ten nie znalazł się na żadnych składankach typu „Greatest Hits” czy „Love Songs”, mało który zespół typu Tribute The Beatles ją nagrywa lub wykonuje na koncertach. Nawet Beatlesi specjalnie nie popularyzowali jej, nigdy nie wykonywali na koncertach, nie wspominali jej nawet w swoich biografiach, zresztą nie pytani o nią. Z pewnością dzisiaj ze względu na wyjątkową urodę utworu trudno go nazwać wypełniaczem albumu. 
 


JOHN: To moja kolejna  próba napisania coś w stylu Smokey Robinsona.
Zgadzamy się z tym, choć pełny honor zespół oddaje piosenkarzowi w coverze innej  jego piosenki "You Really Got A Hold On Me". Fachowy od „beatlesologii” odnajdują w „All I've Got To Do” większy wpływ twórczości ulubionego w owym czasie piosenkarza Johna – Arthura Alexandra czy dokładniej piosenki "You Can Depend On Me" z 1959 roku The Miracles.  Wpływ twórczości tego pierwszego można dostrzec w akordach, ich strukturze, melodyce, aranżacjach, sposobie śpiewania (jak np. w "Baby It's You"). Doskonale o tym wiemy lub zgadzamy się z tymi teoriami. Beatlesi jak gąbka chłonęli muzykę z różnych źródeł i bez zażenowania kopiowali ich w swoich numerach, a pamiętajmy, że robili to nastolatkowie lub tuż po przekroczeniu 20-tki. W końcu byli to wciąż "boys", chłopcy!!! Z czasem określano w mediach młodych Beatlesów jako "naszych chłopców", potem już tylko Fab Four.
Arthur Alexander
Bob Spitz, biograf zespołu (jeden z wielu) określił piosenkę jako "niespokojnie mroczną oraz bardzo nastrojową.
Smokey Robinson


John kiedyś mimochodem wspomniał, że wers z  tej  piosence "All I gotta do is call you on the phone", mógłby być reklamą telefonów w amerykańskich marketach (pamiętając, że w jego rodzinnym kraju telefon w owym czasie wciąż był luksusem).
Jedyne wzmianki o powstaniu piosenki w 1961 roku podaje Steve Tucker. Piosenka jednak nie była wykonywana w Hamburgu lub nic na ten temat nie wiadomo. Przypuszczalnie nie, inaczej któryś Beatles na pewno by o tym wspomniał w stylu: no, wiesz, to nasz stary hamburski numer. Wydaje się jednak, że John napisał ją późnym 1963, myśląc o rynku amerykańskim. Jak napisałem wyżej, „wywołanie” swojej dziewczyny do telefonu było bardziej typowe dla młodzieży amerykańskiej niż dużo biedniejszych dzieciaków brytyjskich, w każdym razie, nie mających w każdym domu telefonu.
Potwierdzoną jednak ciekawostką co do tego utworu, jest fakt, że trójka kolegów Johna nie miała pojęcia o tej piosence, dopóki John im nie zagrał jej w studiu i tego dnia została od razu nagrana. To może potwierdzać fakt, że piosenka mogła być napisana dużo wcześniej, np. w 1961, ale John ją trzymał na specjalne okazje, bądź wciąż w międzyczasie po cichu nad nią pracował (bez Paula). Taka studyjna procedura zapoznawania się przez cały zespół z piosenką w dniu jej nagrania nie była do tej pory przez The Beatles praktykowana, choć z biegiem czasu stała się bardziej standardową praktyką. Presja szybkiego ukończenia drugiego albumu - pamiętajmy, że wszyscy, cała czwórka muzyków, George Martin i Brian Epstein zgodnie wtedy uważali, że wobec ogromnej aktualnej popularności zespołu "trzeba kuć żelazo póki gorące" - mogła wywoływać u Paula oraz Johna desperackie akty wygrzebywania
z ich pamięci co się dało, czyli fragmenty bądź nieukończone piosenki.Podobna sytuacja powtórzyła się w 1965 roku przy pracy nad albumem "Rubber Soul" (piękna piosenka Paula, "Michelle"). 
 



  W „Living In The Material World” Martina Scorsese, filmie poświęconym George Harrisonowi z 2011 roku Paul wspomina, że tak często się odbywało. Obaj z Johnem pisali piosenki, np. „She Loves You”, które Ringo i George poznawali dopiero w studiu. Grali im a George od razu chwytał o co chodzi, nie pytał o akordy mówiąc, że widział je jak grali, Ringo zaś od razu załapywał rytm. Nie musiał się nikt piosenki uczyć bo byli bardzo bardzo zgrani. W tym samym filmie równie ciekawie wspomina Beatlesów Eric Clapton, jeden z najbliższych przyjaciół George'a. Cytuje jego słowa z pamięci, może coś tam zmienię ale sens zostanie taki sam: „Widziałem ich na scenie i byłem pod ogromnym wrażeniem jacy są świetnie instrumentalnie, jak stanowią jakby jedne organizm, tak byli ze sobą zgrani, ale najśmieszniejsze było to, że nikt ich nie słuchał, grali dla rozwrzeszczanych 12-latek”. Więc nic dziwnego, że w podobnym stylu Paul, George i Ringo szybko „nauczyli się” nowej piosenki Johna. 
W tym samym czasie Brian Epstein przygotowując wyjazd do Ameryki, bo przecież nie wierzymy wszyscy, że od razu jej podbicie, bardzo zachęcał Johna i Paula do pisania własnych przebojów, co w sumie zaowocowało "I Want To Hold Your Hand", więc wydaje się, że "All I've Got To Do" zostało napisane właśnie w tym czasie. Jak było naprawdę tego się już od Johna nie dowiemy.

Chłopcy ćwiczą w pokoju hotelowym podstawową ścieżkę rytmiczną, niestety nie do omawianej w tym poście piosenki



Odbyły się dwie sesje nagraniowe (18 lipca i 30 lipca 1963), w wyniku których ukończono nieco ponad połowę ich drugiego brytyjskiego albumu „With The Beatles”.
Około półtora miesiąca później, 11 września, The Beatles zebrali się ponownie w drugim studiu EMI, aby rozpocząć pracę nad drugą połową albumu. Ponieważ sześć z ośmiu wcześniej nagranych utworów na nowy album było coverami, głównym celem tego dnia były nowo napisane oryginalne kompozycje. Tego dnia nagrano pięć nowych piosenek, ale tylko dwie z nich zostały ukończone, a jednym z nich jest "All I've Got To Do". Sesja popołudniowa rozpoczęła się od przerywanek podejść do "I Wanna Be Your Man" i "Little Child". Po wspólnej decyzji o odłożeniu prób tych piosenek na inny dzień ok. 15.30 zabrano się na nagrywanie opisywanej tutaj piosenki. Po przedstawieniu przez Johna piosenki zespół nagrał do niej 14 podejść, z czego pierwszych 8 to próby nieudane, co dowodziło, że zespół nie znał dobrze piosenki. Finalna wersja to take 15 ze zdublowanym wokalem Johna. "All I've Got To Do" to podobno pierwszy utwór rock and rollowy, w którym partia basowa gra swoje akordy basowe, które są istotną częścią utworu a nie tylko tłem basowym mającym uwypuklić brzmienie.  
Sesję zakończono o godzinie 18. Zespół do piosenki nigdy już nie wrócił. W owym czasie był już bardziej zainteresowany promowaniem swego nowego singla "I Want To Hold Your Hand", które ukazało się niemal jednocześnie z drugim albumem. Zespół na żywo bardziej skupiał się wtedy na kilku nieśmiertelnych coverach jak "Roll over Beethoven" czy "Till There Was You"  czy dynamicznym "All My Loving" niż na graniu choćby takich numerów jak "All I've Got To Do". Szkoda.
 

Utwór został zmiksowany w wersji mono 30 września 1963 gdy chłopcy odpoczywali na wakacjach. 29 października powstał miks piosenki w wersji stereo. Historia odnotowała, że przy owej czynności technicznej prócz stałych „beatlesowskich” współpracowników a więc Martina, Smitha i Emericka udział wziął tajemniczy inżynier o inicjałach BT.
Pierwsze i jedyne oficjalne wydanie tej piosenki w USA, gdzie zespół był (i jest)  uwielbiany jak nigdzie indziej miało miejsce w latach sześćdziesiątych miało miejsce 20 stycznia 1964 roku na legendarnym albumie Capitol „Meet The Beatles!” Jego niewyróżniająca się w zestawie piosenek ekspozycja sprawiła, że ​​był to raczej zapomniany, ale niezbędny utwór na albumie. Pomiędzy dynamicznym „It Won’t Be Long” a przykuwającym uwagę „All My Loving” niestety się nie wyróżniał. Ten album został ostatecznie wydany na indywidualnej płycie kompaktowej 21 stycznia 2014 roku, zarówno mono, jak i stereofoniczne miksy zawarte na jednej płycie CD.

Whenever I want you around yeah
All I gotta do
Is call you on the phone
And you'll come running home
Yaeh that's all I gotta do


And when I, I wanna kiss you yeah
All I gotta do
Is whisper in your ear
The words you long to hear
And I'll be kissing you

And the same goes for me
Whenever you want me at all
I'll be here yes I will
Whenever you call
You just gotta call on me, yeah
You just gotta call on me

And when I, I wanna kiss you, yeah
All I got to do
Is call you on the phone
And you'll come running home
Yeah, that's all I gotta do

And the same goes for me
Whenever you want me at all
I'll be here yes I will
Whenever you call
You just gotta call on me, yeah
You just gotta call on me, oh
You just gotta call on me
Mmmmmmmmmm 

 


 

 Historia  The Beatles 
 ALL  ABOUT  THE  BEATLES


 

 


4 komentarze:

  1. Jedna z moich ukochanych piosenek, szkoda, że tak bardzo niedoceniona

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczesniejszy post o tej piosence był niedostępny. Pojawiała się informacja ze stroną internetową nie istnieje. Tomialem na myśli pisząc o nielicznych,nich błędach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo czasem uzupełniam, więc strona przez godzinę, dwie jest niedostępna. I tylko dwie godziny, cały czas post był dostępny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi nie przeszkadza to, że moje faworyzowanie piosenki z tego okresu -
    all i’ve got to do, Thank you girl czy i’ll get you są niedocenione wręcz przeciwnie, czuję jakby napisali je dla mnie
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń