WORDS OF LOVE

    Album: "BEATLES FOR SALE" 
    Kompozycja: Buddy Holly
    Napisana: ok. marzec 1957
    Nagrana :18 października 1964
    Wydana: 4 grudnia 1964
    Długość:2'10”
    Podejścia: 3
Obsada:
John: główny wokal, rytmiczna gitara (1964 Rickenbacker 325)
Paul: wokal harmoniczny, bas (1961 Hofner 500/1),
George: gitara prowadząca
(1962 Gretsch 6119 "Tennessean")
Ringo: perkusja (Ludwig), instr. perkusyjne (suitcase)
George Martin: fortepian (1905 Steinway Vertegrand "Mrs. Mills")

Dostępne na:
Beatles For Sale, (UK: Parlophone PMC 1240, PCS 3062; Parlophone CDP 7 46438 2)
Beatles For Sale No. 2 (EP), (UK: Parlophone GEP 8931)
Beatles VI, (US: Capitol (S)T 2358, Capitol CDP 0946 3 57499 2 2) 
Buddy Holly & The Crickets
Mimo, że w zespole John był Buddy'm Holly'm – jak to opisał wcześniej Paul, zespół nagrał tylko jedną piosenkę tego przedwcześnie zmarłego klasyka rock and rolla. Na koncertach Beatlesi śpiewali ich więcej: That'll Be The Day, Peggy Sue, Everyday, It's So Easy, Maybe Baby, Think It Over, Raining In My Heart, oraz Crying, Waiting, Hoping i jak podkreślali uwielbiali Buddy'ego. Sama nazwa Beatles wzięła się od nazwy zespołu towarzyszącego artyscie: The Crickets ale o tym pisałem już wcześniej. W 1976 roku Paul McCartney kupił prawa do wszystkich piosenek Holly'ego, rok wcześniej John na swoim albumie "Rock And Roll" zamieścił swoją wersję "Peggy Sue")..
 
Istnieje co prawda jeszcze jedna piosenka Buddy'ego, którą Beatlesi nagrali, to song "Mailman, Bring Me No More Blues" w czasie sesji "Get Back" w 1969 roku . Buddy co prawda jej nie napisał ale wydał ją w 1957 roku na stronie B właśnie singla "Words Of Love" (usłyszeć ją można na trzeciej płytce Antologii).
PAUL: "Buddy Holly był całkowicie inny, nie wywodził się z Nashville, które to wprowadziło nas w świat muzyki country. Wciąż lubię jego styl śpiewania (Buddy'ego). Jedną z głownych zalet The Beatles było to, że zaczęlismy pisać własny materiał muzyczny. Dzisiaj to normalne ale w tamtych czasach nie było to takie oczywiste. John i ja zaczęliśmy pisać właśnie dlatego, że robił tak Buddy. To było coś jak: 'Wow, on sam pisze i sam wykonuje...'".
Buddy Holly
JOHN:"Buddy Holly był wspaniały i nosił okulary, co bardzo mi sie podobało. Był pierwszym wykonawca, który potrafił grać i śpiewać w tym samym czasie, nie brzdąkac na gitarze ale naprawdę grać... Do tej pory wszyscy rock and rollowcy byli biedni i czarni, wiejskie Południe, slamsy miast. No i byli biali kierowcy ciężarówek jak Elvis. Buddy pasował do nas najbardziej, był naszego pokroju, chłopak z przedmieść, który nauczył się pisać i czytać, i wiedział trochę więcej niż inni".
Jedną z pierwszych piosenek, których John nauczył się grac na gitarze była kompozycja Holly'ego "That'll Be The Day", którą młodzi The Quarry Men nagrywali jako swój pierwszy numer w połowie 1958 roku w Phillips Sound Recording Service w Liverpoolu (na 78 obr/min)
PAUL: "John był krótkowzroczny. Nosił okulary ale tylko prywatnie. Dopóki na scenie nie pojawił się Buddy Holly, nigdy nie zakładał ich na scenie ponieważ czuł się jak idiota w swoich dużych rogowych okularach. Ale pojawienie się Buddy'ego zmieniło to. John mógł na scenie zakładac okulary i widzieć dla kogo gra..."

W latach 1958 – 1962 piosenkę na żywo spiewali John i George, ale na płycie tego drugiego zastąpił Paul. Nagranie zakończono szybko w czasie najdłuższej sesji do "Beatles Fo Sale" 18 października, kiedy nagrano aż 7 piosenek. Nagrano dwa podejścia podstawowe, na kolejnych dograno i zdublowano Ringa (na opakowaniu od walizki). Gra Ringa jest tu fenomenalna, prócz klasycznego rytmu na bębnach, Ringo dograł specjalne wystukiwanie rytmu prawdopodobnie na opakowaniu do walizki lub niej samej, uzyskując daleki pogłos klaskania i bardzo podobny efekt jaki uzyskał Buddy Holly w swoim klasyku "Everyday".
Wokal Johna i Paul także został zdublowany, choć w tej piosence nie jest to tak dobrze słyszalne, ze względu na piekną harmonię głosów obu wokalistów.
The Big Popper
Ritchie Valens
Budyy Holly (wraz z dwoma innymi, popularnymi muzykami :Ritchie Valensem – tym od "La Bamba" oraz J.P. Richardsonem "The Big Bopperem" zginął w katastrofie lotniczej 3 lutego 1959 roku. Temu (i nie tylko) wydarzeniu – "the day the music died" (dzień, w którym umarła muzyka) – w 1972 roku poświęcił swoją piosenkę "American Pie" Don Mc Lean MÓJ TOP WSZECH-CZASÓW - 19

 
Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz