BRAVO-BEATLES-BLITZ-TOUR 1966



1966. Kolejna trasa zespołu  - z pewnym przymrużeniem oka  możemy nazywać ją 'do kraju-kolebki działalności The Beatles'  - jak się okazało niebawem, była przedostatnią słynnego zespołu. Któż to mógł wtedy przypuszczać ? Zespół była na "lennonowskim" szczycie szczytów, Beatlemania zmieniła się z dzikiej, szalonej, bezkrytycznej - no i dziecinnej oczywiście -  w pełni uwielbienia, zainteresowania i doceniania akceptację artystyczną dokonań kapeli, wśród wszystkich już pokoleń a nie tylko nastolatków. Ci oczywiście szaleli nadal za Beatlesami, ciesząc się, że zespół na koncertach śpiewa wciąż te same hity (bardzo oszczędnie urozmaicając swój - pamiętajmy, że były to ok. 30-to minutowe show - materiał 'live' o nowe kompozycje), studenci, młodzież wykształcona, elity intelektualne zaczęły dostrzegać w zespole coś więcej niż tylko fenomen muzyczny sprzed dwóch, trzech lat. The Beatles byli ciągle dumą narodową Imperium Brytyjskiego i jak wiemy – piszę ten zwrot na blogu, któryś już raz – jest tak do dzisiaj. 
Hamburg 1962




Trasa „BRAVO- BEATLES - BLITZ-TOURNEE”

GEORGE: W czerwcu 1966 roku, pojechaliśmy por az pierwszy od 1962 roku, do Hamburga. najpierw zagraliśmy koncerty w Monachium i Essen, a potem wsiedliśmy w pociąg do Hamburga. Z tego samego pociągu korzystała rodzina królewska podczas podróży po Niemczech. 
 
Londyńskie Heathrow, tuż przed lotem do Monachium

Pociąg był bardzo przyjemny, mieliśmy własne przedziały z łazienkami. Wszystko było luksusowo wykończone.
George Harrison - Niemcy 1966
 Hamburg kojarzył mi się  się dobrze i źle. Dobre było to, że przyjeżdżaliśmy z koncertem po zdobyciu sławy i pieniędzy, bo wcześniej zaczynaliśmy tam karierę, grając w podejrzanych klubach. Złe było to, że pojawiło się wiele duchów z przeszłości, ludzi, których niekoniecznie chcieliśmy zobaczyć, takich którzy zostali naszymi najlepszymi przyjaciółmi, w ciągu jednej nocy na tabletkach Preludium w 1960 roku. jest 1966 rok, przeżyłeś milion zmian, a tu nagle jeden z duchów pojawia się przed Tobą.
24 czerwca – trasa: Niemcy Zachodnie – Japonia – Filipiny rozpoczęła się w tym dniu dwoma koncertami w monachijskim Circus-Krone-Bau. Jeden rozpoczął się o 17.15, drugi o 21.00. Wieczorny koncert był filmowany przez niemiecką stację telewizyjną Zweites Deutsches Fernsehen (ZDF) (emisja w kanale 2 w dniu 2 lipca o godz. 20.00). Przez Beatlesami wystąpili Cliff Bennett and The Rebel Rousers, The Rattles oraz duet Peter and Gordon. Za sprawą Petera, Jane mogła mieć Paula na oku. Fab 4 zaśpiewali: Rock And Roll Music, She's A Woman, If I Needed Someone, Day Tripper, Baby's In Black, I Feel Fine, Yesterday, I Wanna Be Your Man, Nowhere Man, Paperback Writer oraz jak zawsze na koniec I'm Down.
Monachium, 1966


 Tylko uważni fani mogli zauważyć, że prawie półroczna przerwa w koncertowaniu odcisnęła się na jakości koncertu, choć oczywiście jak zawsze w ogólnym tumulcie i hałasie, wpadki zespołu przechodziły niezauważalnie. George Harrison zapowiedział 'Yesterday' jak piosenkę z albumu 'Beatles For Sale', niektóre wersy różnych piosenek były mylone (choćby w 'I'm Down). Ale żaden z muzyków już się tym nie przejmował. Przyjechali jako Zdobywcy i oczywiście tak zostali witani. 

Circus Krone-Bau, Monachium - tłumy fanów przed hotelem.
W tym samym dniu ogłoszono, że hamburski przyjaciel Beatlesów, Klaus Voorman zastąpi Jacka Bruce'a w kapeli Manfreda Manna.




Paul & John, Monachium 1966
PAUL: Mieliśmy od dawna zaklepane granie, które należało uszanować. Spotkanie z naszymi starymi przyjaciółmi było dziwne. Czuliśmy się jakbyśmy się przemienili w coś innego, a  jednak nadal byliśmy tylko chłopakami. Zarówno oni jak i my wiedzieliśmy, że w międzyczasie staliśmy się sławni i że tak naprawdę nie powinniśmy grac takiego koncertu jak ten. 
  Jednak było dobrze. Pamiętam, że to był bardzo szalony wieczór, bardzo czadowy. Nasi niemieccy przyjaciele, niemieccy gangsterzy, wylali tej nocy morze łez, panowała nostalgia za starymi czasami. Nie wiem czy ten koncert był dobry od strony muzycznej ale było miło wrócić tam po raz ostatni.



25 czerwca – Z samego rana Beatlesi eskortowani przez policję udają się na dworzec monachijski, skąd specjalnym pociągiem udają się do Essen, na dwa kolejne koncerty. W Grughalle repertuar śpiewany przez zespół jest identyczny jak w Monachium. Poniżej kilka zabawnych fragmentów z konferencji prasowej w Essen, jakże typowych dla zespołu, ale dla nas ciekawych bo pokazujących odbiór takich tras przez zespół i samych konferencji. 

P: Czy bylibyście tacy mili i opowiedzieli o swoich wrażeniach z Monachium i tutaj w Essen ?
PAUL: Wszystko tutaj jest większe.

JOHN: Jest fajnie. Widzieliśmy tylko hotele i to miejsce tutaj.
P: Co sądzicie o hałasie na waszych koncertach?
The Beatles w specjalnym pociągu do Hamburga - 1966


PAUL: Taaa, przypominają mecze piłkarskie.
P: Jest taka stara niemiecka piosenka opisująca uroki i piękno Renu (rzeka w Niemczech -RK). Podróżowaliście wzdłuż niej, jakie wrażenia na was wywarła?
JOHN: Byliśmy zaspani.
RINGO: Jak wiesz, ja spałem... (śmiech)

P: Czy Beatlesi mają w swoich planach następny film ?
JOHN: (z niemieckim akcentem): JA!
P: Śpiewacie dla samej muzyki czy dla pieniędzy?
PAUL: Dla obu.
JOHN: Dopóki ci nie płacą, robisz to dla muzyki. (śmiech)
P: Gdybyście mieli kupić bilety na wasz koncert, ile byście najwięcej zapłacili ?
JOHN: Znamy menadżera , więc mielibyśmy je za darmo (śmiech)
P: Kto napisał aranżację do 'Michelle' ?
GEORGE: Leonard Bernstein (śmiech)
PAUL: My razem, robimy wszystko wspólnie.
P: Co sądzicie o dzisiejszych pytaniach ?
JOHN: Były trochę głupie.
Beatlesi w czasie konferencji - BRAVO-BLITZ TOURNEE Germany 1966
 RINGO: Wydaje mi się, że Hamburg się nie zmienił do dzisiaj. Występowałem tam w 1992 roku  i czułem się tak jak kiedyś. Reeperbahn wydawał się taki sam...zawsze mnie ekscytował. to było najbardziej podniecające miejsce, do którego mógł trafić 20 latek... Powrót tam w 1966 był nieprawdopodobny i był świetny.

The Beatles w Hamburgu 1966 Ernst Merck Halle
Hamburg
NEIL ASPINALL - To był mój pierwszy raz, bo nie było mnie tam w 1962 roku. Byli tam wszyscy ludzie z czasów Reeperbahn i klubów, tacy ludzie jak Bettina, która pracowała za barem lub w szatni. Byli tam ich starzy znajomi, których nie znałem.
 
26 czerwca – Hamburg. Fab 4 wróciła do „swojego” niemieckiego miasta po prawie 3, 5 roku. Ostatni raz byli tu 1 stycznia 1963,na swoim ostatnim kontrakcie w Star Clubie. O 4.45 mieszkańcy miasta wylegli ich witać jak swoich na Ahrensburg/Holstein gdzie przyjeżdżają specjalnym pociągiem. Wszyscy udają się Hotelu Tremsbüttel na odpoczynek. Po południu Beatlesi odwożeni są przez hamburską policję do Ernst-Merck-Halle. 
W czasie konferencji Brian jak zawsze w pobliżu swoich podopiecznych.
*************************
O 17.15 początek konferencji prasowej, której fragmenty poniżej:
P (Pytanie) – Czy uważacie, że czas spędzony tutaj w Hamburgu był ważny dla Waszej kariery ?
BEATLES: Tak!
P: Dlaczego ?
PAUL: Dlaczego ? Ponieważ to był bardzo dobry okres, graliśmy wtedy bardzo dużo, i to było bardzo dobre dla nas. I ludzie tutaj byli dobrą widownią.
P: Jak wiele dziewczyn mieliście tutaj w Hamburgu ?
(śmiech wszystkich)
 

PAUL: Jedną lub dwie, wiesz... A Ty ile miałeś ?
JOHN: Co masz na myśli : mieliście ?
(śmiech na sali)
P: John, co sądzisz o Henry Millerze ?
JOHN: Henry Miller ? Jest w porządku (namyśla się i po chwili kontynuuje żartobliwie). Mógłbym pójść z nim do łóżka.
(chichot)
GEORGE: Nie jest tak dobry jak Henry Mancini.
P: Jak jest wasza opinia na temat tabletek anty - koncepcyjnych ?
PAUL: Anty jakich ?
JOHN: Koncepcyjnych.
PAUL: Są ok, oczywiście, to dobrze, że są.
JOHN: Chciałbym je mieć kilka lat temu.
PAUL: To normalna rzecz, każdy powinien ich używać, jeśli tego potrzebuje.
JOHN: Tak, (śpiewa) Chcemy pigułek!
P: George, gdzie dzisiaj pójdziecie potańczyć?
GEORGE: Nie ma znaczenia gdzie tańczysz, tak długo jak potrafisz.
(śmiech Ringo)
Konferencja w Essen
***************
P: O co chodzi z Peterem Sellersem ? Co on zrobił?
RINGO: Nie wiem o co chodzi z nim. O czym mówisz?
JOHN: Nie wiemy co masz na myśli.
P: Czy nadal znacie niemiecki ?
PAUL: O tak, idealnie!
(śmiech)
P: John, a co powiesz...
JOHN: Miałeś już więcej pytań niż jedno.
(śmiech)
PAUL: Powiedz mu Johnny.
JOHN: Aaa  jemu od 'co sądzisz o tym a co sądzisz o tamtym'.
P: Czy zmieniliście teraz brzmienie The Beatles ?
PAUL: Nie wiemy co z tego wyjdzie. Zmieniamy je z płyty na płytę.
P: John, niektórzy mówią, że niektóre fragmenty swojej książki skradłeś.
PAUL: Czy to prawda?
(śmiech)
JOHN: To prawda. Skradłem.
P: Ringo, czy Zak (syn Ringo -RK) pojedzie z tobą do Tokio ?
JOHN (do innych Beatlesów): Co to za pytania ?
RINGO: Nie, nie.
JOHN: Czy jest tu jakiś dziennikarz ?
P: Ringo, co sądzisz o przyjeździe do Hamburga ?
RINGO: Jest ok.
P: To wszystko ?
RINGO: A co chcesz usłyszeć ?
(chichot)
P: Czy chcecie zobaczyć Star Club ?
PAUL : Jeśli nadarzy się okazja, to zależy.
P: Co sądzicie o swoich fanach w Niemczech ?
W czasie konferencji w Hamburgu.
RINGO: Są ok, wiecie. Są tacy sami, tylko jest więcej chłopców tutaj.
P: Czy uważasz, że twoja książka jest literaturą czy powstała tylko dla zabawy ?
JOHN: I to i to, racja ? Uważam, że nie może być jednym lub drugim.
P: Czy uważasz, że jest tak wspaniała jak proza Jamesa Joyce'a ?
Paul i Brian, Niemcy 1966
JOHN : Nie ma nic wspólnego z Jamesem Joyce'm. Myślę, że czytałeś złe książki lub czasopisma. To nie ma nic wspólnego ze sobą. To po prostu tylko książka.
P: O czy marzycie, gdy śpicie ?
PAUL: O tych samych rzeczach co wszyscy (śmiech).
JOHN: Za kogo nas macie ? O czym marzymy ? (i dodaje ciszej do innych Beatlesów): Do diabła!
P: Ringo, o czym marzysz ?
RINGO: O tym samym co ty, to tak samo.
JOHN: Jesteśmy tacy sami jak ty, tylko, że my jesteśmy bogaci. (śmiech)
P: Paul, czy widzisz szansę powrotu do Hamburga, kiedyś ?
PAUL: Hm... Wrócimy.
P: Znowu.
PAUL: Znowu ? Nie wiem, naprawdę. Musicie spytać pana Briana Epsteina, M.B.E.
P: A chcielibyście ?
PAUL: Oczywiście.
Kobieta: Dlaczego jesteście takimi okropnymi snobami ?
PAUL: Nie jesteśmy nimi.
Kobieta: Owszem, jesteście.
 
JOHN: To twoja wersja.
GEORGE: Tylko w twoim umyśle tacy jesteśmy.
JOHN: Ponieważ nie schlebiamy wam.
PAUL: Wiecie, Oczekujecie miłych odpowiedzi na WSZYSTKIE pytania. Ale jeśli pytania nie są miłe, nie oczekujcie takich odpowiedzi. A kiedy nie odpowiadamy tak jak wam pasuje, nie oznacza to, że jesteśmy snobami. Po prostu to oznacza, że jesteśmy naturalni.
( reporterzy klaszczą w dłonie, aplauz)
P: Paul, czy uważacie, że wasz nowy album (Revolver), który wydaliście w Londynie, będzie punktem zwrotnym dla the Beatles ?
PAUL: Naprawdę nie wiemy.
GEORGE: No tak, to taki mały zwrotny punkt, jak każdy LP, ale wiecie, on wcale nie zmieni muzycznego świata.
P: John, co sądzisz o tej fotografii na waszym ostatnim singlu w Anlii, na której macie mięso na sobie ?
JOHN: To nie było na ostatnim singlu. Nie mieli tych fotografii w Anglii. To była fotografia na LP w Ameryce.
P: Widziałem je w reklamie.
JOHN: To tylko reklamówka, nic więcej, pokazuje nas z mięsem i tyle. (pauza) Parszywa fotka.
(śmiech)
Koncert w Monachium, od strony zespołu ...
 **************
 TONY BARROW: Ostatnie pytanie.
P: Do Briana Epsteina.
JOHN : … z przyjemnością.
P: Czy masz wpływ na Beatlesów, gdy robią swoje płyty, czy to tylko zależy od George'a Martina ?
BRIAN EPSTEIN: Nie mam... Cóż, to wszystko ich robota, mają sami wpływ na siebie.
PAUL: (komicznym głosem)Hm... racja.
P: Odnosicie sukcesy od wielu, wielu lat. Czy nie jesteście tym czasem zmęczeni ?
PAUL: Nie, nie sądzę. Wiesz... Gdybyśmy byli zmęczeni, zatrzymalibyśmy się. Zaczęliśmy to robić bo chcieliśmy zarabiać pieniądze. Ale gdy masz już pieniądze, nie MUSISZ już nic robić. Ale my to robimy, ponieważ to nas cieszy. Nagrywanie płyt sprawia nam wiele radości, cieszy nas śpiewanie i wszystko inne. To jedyny powód. Mieć pieniądze także, ale to drugie jest głównym powodem.

Pobyt w Hamburgu to nie tylko koncerty i wiwatujące tłumy. To prawdziwa nostalgiczna podróż w przeszłość. John Lennon odwiedził Astrid Kirchherr, od której otrzymuje w podarunku kilka listów Stuarta Sutcliffe'a. Wszyscy Beatlesi odwiedzają Berta Kaempferta, producenta ich pierwszych nagrań z Tony Sheridanem (przede wszystkim 'My Bonnie'). Wieczorem grają dwa koncerty we wspomnianej hali Ernst Merck na Juntusstrasse, każdy z koncertów ogląda ok. 5600 ludzi. Wcześniej, każdy z monachijskich koncertów oglądało po ok. 3500 widzów, w Essen ok. 8000. .No tak, przy pełnych stadionach w USA europejskie koncerty to jak … No i jakże inne pieniądze, trudno się więc dziwić, że Beatlesi woleli koncertować za oceanem.
 

Po koncertach John i Paul odwiedzają wspólnie dzielnicę Reeperbahn, „gdzie wszystko się zaczęło” - jak mówią Niemcy, dumni, że historia największego zespołu rozpoczęła się w ich kraju. Nie znalazłem żadnych fotografii dokumentujących „wycieczkę Paula i Johna w przeszłość”, ale prawdopodobnie musiała to być wycieczka z kordonem ochroniarzy i bardzo krótka.
Trasa po Niemczech sponsorowana była (między innymi) przez niemiecki magazyn dla nastolatków: Bravo. Dobrym pretekstem do zaproszenia zespołu do Niemiec była wygrana zespołu w plebiscycie tego magazynu na najlepszy rockowy zespół - maj 1966. Na The Beatles oddano 115 476 głosów, drugie i trzecie miejsce zajęli The Rolling Stones (74 088) oraz Rainbows (10 274). Kategorię band wprowadzono w „Bravo” dopiero od 1966 roku.
 W następnych latach wygrani w tej kategorii to: 1967: 1. (!!!)Dave Dee, Dozy, Beaky, Mick & Tich , 2.The Beatles, 3. The Beach Boys,
1968: 1. Bee Gees 2. The Beatles 3.The Monkees , 1969: 1.Bee Gees 2.The Beatles 3.Lords , 1970: 1. The Beatles 2.The Archies 3. The Hollies 
The Beatles ze statuetkami Otto z magazynu "Bravo".

Przy okazji mała dygresja, w latach 1965-1971 wg młodych nastolatków w Niemczech, biorących udział w plebiscytach „Bravo” najlepszym aktorem na świecie był Pierre Brice, odtwórca roli dzielnego Winnetou, mego młodzieżowego -pozamuzycznego idola.
The Beatles i nagrody z BRAVO - Otto.
GEORGE:  Johnowi podobał się ten powrót. Tempo było błyskawiczne, wtedy wszystko działo sie w błyskawicznym tempie. Dzień po koncercie w Hamburgu mieliśmy lot do Tokio, dlatego po koncercie wywieziono nas do 'schlosa' -  dużego zamku służącego za hotel -  w którym spędziliśmy noc, a potem polecieliśmy na Heathrow, gdzie wsadzono nas do samolotu do Japonii.
  Hamburg do dzisiaj pamięta o fakcie, że największy zespół świata stawiał pierwsze kroki na drodze ku Wielkiej Kariery właśnie w tym mieście. Popatrzcie na zdjęcia poniżej.


Monumenty  ku czci The Beatles na ulicach Hamburga
Essen. Zwróćcie uwagę na oprawę koncertu. Poniżej dla porównania Paul 40 lat później



**************
Tak grali w 1962 w Star-Clubie w Hamburgu.

THE BEATLES IN GERMANY 1966
 
24 czerwca - Circus-Krone-Bau, Monachium
25 czerwca - Grugahalle, Essen,
26 czerwca - Ernst Merck Halle, Hamburg








The Beatles opuszczają Hamburg i Niemcy.
The Beatles - Germany 1966 
Monachium live
If I Needed Someone - lIve Essen 1966
Monachium - Baby's in Black , Yesterday i inne 
Hamburg

Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz