tag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post8193093511149533046..comments2024-03-27T10:31:35.536+01:00Comments on Historia The Beatles (Fab Four): HAPPINESS IS A WARM GUNRyszard http://www.blogger.com/profile/15410781542436201305noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post-2947704561541478412015-11-17T08:38:56.935+01:002015-11-17T08:38:56.935+01:00Dzięki za wpis. Niestety nie zgadzam się z nim. Po...Dzięki za wpis. Niestety nie zgadzam się z nim. Pokochałem Biały Album z czasem. Tak sie złożyło, że to była jedna z pierwszych oryginalnych płyt Beatlesów jakie miałem dość szybko po rozpadzie zespołu. Nie podobała mi się zbytnio ale to w końcu byli Beatlesi, a ich wielkość czułem już od dziecka. Z czasem gdy poznałem już dobrze cały dorobek zespołu, plus zdobyta wiedza o historii zespołu (wcześniej wcale nie było tak łatwo o literaturę o zespole, pierwszą w miarę sensowną o nich książkę zdobyłem w 1993 roku, oczywiście był to Shout! w wersji angielskiej, książka pisana w czasie istnienia zespołu nie zahaczała w tamtej wersji o rok 1968) - zacząłem dostrzegać piękno i indywidualizm piosenek na albumie a przecież wtedy mimo wszystko przesiąkniętych duchem zespołu George Martin uważał, że lepiej byłoby by powstał wtedy album 1 płytowy; mnie trudno sobie wyobrazić brak jakiegokolwiek utworu z albumu, nawet '9'. Co do 'Happiness...', mamy podobne zdanie. Pozdro.Ryszard https://www.blogger.com/profile/15410781542436201305noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6081071290962081933.post-86517597836436851612015-11-16T00:43:43.589+01:002015-11-16T00:43:43.589+01:00Nigdy nie lubiłem Białego Albumu, piosenki są suro...Nigdy nie lubiłem Białego Albumu, piosenki są surowe - brzmienie niedoskonałe, 3 i 4 strony nie da się wysłuchać - widać że album po prostu nie jest dopieszczony jak pozostałe. widać że John i Paul nie pracowali razem - a szkoda. Jednocześnie wiem że gdyby wykroić z tej płyty jeden singiel "Happiness"i "While My Guitar" - we właściwej kolejności byłby to prawdopodobnie najlepszy singiel w historii muzyki rozrywkowej. oczywiście dla mnie. Dla mnie "Happiness i a warm gun" to największa perełka w dorobku Beatlesów, zgadzam się z autorem, bije z niej piękno i nie ma słów którymi potrafiłbym wyrazić piękno tego utworu.Anonymousnoreply@blogger.com