Zakończyłem w poprzednich postach tzw. początkowy okres zespołu, do którego zaliczyłem także 1962 roku, choć i tamten rok był już pasmem sukcesów zespołu. Pierwszy singiel, występy w radiu , telewizji, uwielbienie w rodzinnym mieście a nawet spore zarobki w Niemczech uczyniły już z czterech facetów (w tym bardzo szybko z Ringa) małe gwiazdy na skalę krajową. Nadchodził rok 1963, w którym brytyjska prasa ukuje termin "beatlemania", któremu nie oprze się cały świat, śmiem twierdzić, że do dzisiaj.Chcę jeszcze raz podkreślić, jak bardzo trudno mi pisać ten blog w tak skrótowej formie, wybierać to o czym warto, nie skupiać się tylko nam muzycznej karierze ale nieodzownie z nią związanym życiu osobistym muzyków - choć pobieżnie (warto o wszystkim!!!), cytować te a nie inne wypowiedzi, ale zdaję sobie sprawę, że takie sobie postawiłem zadanie, że historia będzie w miarę zwięzła, możliwe, że po skończeniu już postów z 1970 roku, będę powracał i uzupełniał starsze posty, więc czasem zwracajcie uwagę na te, które już przeczytaliście. Historia The Beatles to nie tylko sucha dyskografia i faktografia stąd często zamieszczam wypowiedzi muzyków opisujące całą otoczkę życia i powstawania mitu grupy.
Plakat ze Szkocji: "Love Me Do" Boys |
1 stycznia - powrót do Liverpoolu. czekało na nich tournee do Szkocji i nie pozwolili sobie nawet na krótki odpoczynek w Niemczech. Zresztą bardzo tęsknili za domem i ten ostatni pobyt w Hamburgu był dla nich pewną udręką. Przy okazji pewna moja refleksja związana z koncertowaniem w Niemczech. Chyba żaden inny zespół nie przeszedł takiej "szkoły" muzycznej w praktyce jak Beatlesi. Tkwił w nich niewątpliwie geniusz ale mało, która grupa muzyczna już w tak młodym wieku penetrowała archiwa muzyczne z całego świata, w poszukiwaniu choćby materiału do grania na koncertach (muzycy włączali do swego repertuaru piosenki swoich idoli rocka and rockandrollowy jak choćby Little Richarda, Chucka Berry - omijali raczej Elvisa - ale też piosenki z każdej innej płyty, jaka im wpadała w ręce jak choćby płyty gospel, country, soul czy nawet musicalowe. Takiej edukacji muzycznej mógłby pozazdrościć im każdy i mało kto, na taką się wtedy decydował. Chłopcy, by urozmaicić swój niewielki przecież repertuar, przesłuchiwali setki płyt różnych styli, gatunków, wykonawców, ucząc się tych numerów, które ich zainteresowały, analizując słuchane płyty i poszczególne piosenki. Poznawali tak różnorodny materiał (dopiero w Hamburgu mogli już zamawiać płyty wykonawców, których znali i chcieli), że niewątpliwie poszerzyło to ich tak utalentowaną wyobraźnię muzyczną. Później wszystkim było łatwiej, wystarczyło słuchać "chłopców z Liverpoolu", Beatlesi stali się tymi klasykami, na których wszyscy edukują się muzycznie do dzisiaj, o czym się przekonacie czytając (i słuchając). ich historię.
Więcej czytaj w : Trasy The Beatles : Szkocja '63, Helen Shapiro Tour
George i Paul z mapą, reszta w środku furgonetki. |
RINGO: "Jest wiele opowieści na temat naszych podróży. Podróże cementują zespół, bycie razem w furgonetce, jeżdżenie autostradą M1, odmrażanie sobie jaj, walka o najlepsze miejsca. W aucie działy się dantejskie sceny, ale to nas bardzo do siebie zbliżyło. Mieliśmy betforda, którego prowadził Neil. Było jedno miejsce dla pasażera i pozostała trójka, ktokolwiek by to był, siedziała na ławce. To były kiepskie miejsca".
JOHN: "W Szkocji przyjmowano nas zawsze krzykiem. Podejrzewam, że nie mieli tam zbyt wiele do roboty. Wyjazd na trasy był oddechem, zaczynaliśmy się czuć zgnuśniali i zmęczeni".
PAUL: "Co za widok. Ludzie uważają, że sława jest wspaniała, a my zamarzaliśmy, leżąc dosłownie jeden na drugim na wzór kanapki a la Beatle".
GEORGE:" Jako zespół byliśmy ze sobą bardzo blisko. Można to o nas śmiało powiedzieć, że byliśmy bliskimi przyjaciółmi. Mogliśmy się kłócić między sobą, ale byliśmy bardzo zżyci. Zawsze trzymaliśmy się razem. gdy byliśmy pośród innych ludzi lub w różnych sytuacjach, zawsze trzymaliśmy ze sobą".
RINGO: "Mieliśmy tylko Neila i Mala. Przez całą naszą karierę opiekowało się nami tylko dwóch facetów. Mal zaczął pracować na pełen etat w 1963 roku. Była naszym ochroniarzem, ale nigdy nikogo nie skrzywdził, był świetny. Był na tyle olbrzymi, że wystarczyło, że powiedział: "Przepraszam, pozwólcie chłopcom przejść". Był też dosyć silny. Potrafił sam podnieść piec basowy, co samo w sobie było cudem, powinien występować w cyrku".
Neil Aspinall oraz Mal Evans |
8 stycznia - Glasgow, nagrywanie krótkiego programu dla szkockiej telewizji na potrzeby programu "Round-up"- dla dzieci. Zespół wykonuje tam piosenkę "Please, Please Me", który za trzy dniu ukaże się na rynku.
11 stycznia - drugi singiel zespołu na rynku. Wg. notowań "New Musical Express" nr 1.
NEIL ASPINALL: "Tam chcieli trafić - na pierwsze miejsce. Wraz z tym zaczął się początek beatlemanii. W Liverpoolu panowało szaleństwo, lecz tam przynajmniej znali większość dzieciaków. One nie usiłowały na chłopców wskoczyć, przewrócić furgonetki czy wyrwać bocznych lusterek. Nagle zaczęło się absolutne szaleństwo, co było bardzo ekscytujące, ale też trudne do opanowania. Już nie mogli normalnie wychodzić, musiałem im organizować wydostawanie się z sal..."
13 stycznia - występ w telewizyjnym programie "Thank You Lucky Starts" - jedna z najpopularniejszych serii programów w UK, Beatlesi zagoszczą w tym programie na dobre. Zespół występuje tutaj z playbacku i wykonuje "Please, Please Me" - oglądają to miliony widzów i to jest znakomita promocja singla. Nazajutrz znakomite recenzje w stylu" "Świetni Beatlesi", "Piosenka pełna energii i dynamizmu", "materiał na przebój".
The Beatles w Granada TV 16 stycznia 1963 |
Money - live 1963
16 stycznia - zespół występuje w dwóch programach
dla telewizji z Manchesteru, Granada w show 'Ludzie i Miejsca'.
Krótkie próby – fotka - i nagrywanie występu z
playbacku z 'Ask Me Why' oraz 'Please Please Me'.
Zespół udziela szeregu wywiadów, już nie tylko dla BBC ale coraz częściej dla wszelakich gazetek muzycznych z całego kraju. Czytelnicy zaczynają się powoli oswajać z nazwą The Beatles. Wcześniej bo 5 stycznia Tony Barrow (ten sam, który będzie niebawem pracował z zespołem) komentuje i recenzuje wydanie nowego singla zespołu w lokalnej gazecie 'Liverpool Echo'.
17 stycznia – odnotowane
wejście `Please Please Me' na the UK Record Retailer chart (lista
przebojów mierzona ilością sprzedawanych płyt).
18 stycznia - nagrywania krótkiego programu dla Radio Luxembourg i kilka piosenek w tym: `Carol', `Lend Me Your Comb
Lend Me Your Comb
Carol
21 stycznia - podpisanie kontraktu z zespołem na wydawanie ich płyt na rynku amerykańskim przez wytwórnię Vee-Jay Records. Nie jest to jeszcze wytwórnia marzenie, która jak się okaże, nie pozna się na Beatlesach, nie zapewniając im w Stanach należytej reklamy ale robi to na chłopcach wrażenie. W tym dniu także sesja nagraniowa dla ulubionego radia Luksemburg, którą Radio wyemituje 25 stycznia w programie "The Friday Spectacular". tego samego dnia profesjonalna sesja zdjęciowa z Angusem McBeanem.
22 stycznia - Gerry And The Pacemakers nagrywają "odrzuconą" przez Beatlesów piosenkę 'How Do You Do It", zgodnie z aranżacją i pomysłem na piosenkę kolegów.
22 stycznia - Gerry And The Pacemakers nagrywają "odrzuconą" przez Beatlesów piosenkę 'How Do You Do It", zgodnie z aranżacją i pomysłem na piosenkę kolegów.
29 stycznia -
udział w programie BBC 'The Talent Spot'.
30 stycznia – 'Please Please
Me' na miejscu 17, po raz pierwszy (UK New Musical Express chart ).
23-31 stycznia - koncerty, koncerty, koncerty.
W programie "Thank You Lucky Stars" |
Sesja dla BBC - "Here We Go"
Zobacz: FOTKI - CAVERN Liverpool styczeń 1963
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz