15. FIRST WORLD TOUR" 1964 - Holandia

PIERWSZE ŚWIATOWE TOURNEE
Jedyne światowe tournée w historii zespołu. Rozpoczęte w duńskiej Kopenhadze, poprzez Holandię, Hongkong po Australię i Nową Zelandię. Jak na dzisiejsze „światowe trasy”, ilość miejsc, w których wystąpiła Słynna Czwórka jest bardzo skromna. Europa, Azja i Australia – trzy kontynenty. Trasa trwała tylko w czerwcu – od 4-tego do końca miesiąca. Wcześniej pisałem :
.(Czytaj tutaj)
The Beatles na lotnisku w stolicy Holandii.



HOLANDIA
_______________________________________

5 czerwca – dwa koncerty w stolicy Holandii. Na lotnisku zespół otrzymuje kwiaty i tradycyjne holenderskie kapelusze. Na lotnisku Schiphol Airport obywa się też konferencja prasowa. 

Oto fragment o nieobecności Ringa:
P: Czy macie jakieś wieści o Ringo ?

PAUL: Nie czuje się źle ale niewiele wiemy o nim teraz.

Konferencja na Schiphol Airport
GEORGE: Spodziewamy się w niedzielę...

JOHN: Wtorek, jak słyszeliśmy.
GEORGE: Niedziela, lecimy wtedy do Hong Kongu.

P: Lekarze nie pozwolił mu jechać z wami ?
JOHN: Do kiedy ? Słyszałem, że do następnego wtorku.

GEORGE: Cóż, wydaje się, że to będzie do niedzieli.


W Hillegom koło Haarlem, ok. 26 mil od Amsterdamu zostaje nagrany program z zespołem przez VARA-TV (między 17.30 a 20.00). W pierwszej części programu Beatlesi odpowiadają na pytania ok. 150-cio osobowej widowni zgromadzonej w studiu.
Występ dla VARA - TV
 Tłumaczem jest Berend Boudewijn, siedzący przy barze z zespołem, na widowni kieruje pytaniami Herman Stok. W drugiej części zespół mimuje do piosenek Twist And Shout, All My Loving, Roll Over Beethoven, Long Tall Sally, She Loves You i Can't Buy Me Love. Występ, w którym w połowie wszyscy z widowni zaczynają tańczyć wokół Beatlesów, zmontowany z fragmentami nagrań z pobytu zespołu w Amsterdamie wyemitowano 8 czerwca o godz. 20.30 w pierwszym kanale publicznej telewizji.



6 czerwca – tego dnia zespół gra dwa koncerty w Blokker Exhibition Hall,w wiosce oddalonej ok. 40 km od Amsterdamu. Pierwszy koncert ogląda ok. 2000 fanów, następny, wieczorny już ok. 3 razy więcej. W ciągu dnia zespół pływa oszklonym jachtem kanałami miasta witany wszędzie przez fanów, nawet rzucających się do wody by dostać się do swoich idoli. Policja jest wszędzie i szybko reaguje na tak reagujących fanów.

  W najbardziej liberalnym w kwestii seksu - rzecz jasna, po Hamburgu - mieście Europy zagrali na nosie specom od kreowania wizerunku, którzy dbali o ich moralne prowadzenie się. przy pierwszej nadarzającej się okazji cała czwórka wymknęła się z hotelu i podążyła do tamtejszej dzielnicy czerwonych latarni, która wielkością ustępowała tylko Reeperbahnowi.
NEIL ASPINALL: A kiedy się tam dostaliśmy, pojawiła się policja. Dosłownie poklepali nas po plecach i powiedzieli: "Niegrzeczni Beatlesi, wracajcie do hotelu. Za chwilę wróciliśmy tam z Johnem i zostaliśmy aż do świtu, a kiedy wracaliśmy do hotelu, wszyscy szli do pracy.
JOHN: Na trasie działy się niezłe sceny. Satyricon! Na zdjęciach pełzam, czołgam się po Amsterdamie na kolanach, wychodzę z burdelu, a ludzie mówią „Dzień Dobry John!” Policja eskortowała mnie do tych miejsc, bo nigdy nie chciano dużego skandalu. Kiedy zjawialiśmy się w mieście, było to duże uderzenie a nie jakieś bzdury...

  Mieliśmy je (te kobiety). Były świetne. Nie mówiło się na nie groupies. Zapomniałem jak się na nie mówiło, coś jak „slags”.
 To ostatnie wybryki Johna w czasie tej trasy, niebawem do zespołu dołączyła ...ciotka Mimi.

NEIL ASPINALL:  W Amsterdamie widzieliśmy w takich czapkach studentów. Dowiedziałem się skąd je mieli i kupiłem kilka. Wynajęto czapnika na 24 godziny by uszył ich więcej i to one  one posłużyły się jako modele do czapek  noszonych przez The Beatles w „Help!”

JOHN: Po raz pierwszy zobaczyliśmy taka czapkę w Amsterdamie. Płynąc kanałem, zauważyliśmy ją na głowie jakiegoś kolesia, ale dokładnie takiej nigdzie nie mogliśmy znaleźć. Były, lecz w innym kolorze - zielonym. Dlatego w Hong Kongu uszyto nam takie na zamówienie.


GEORGE: Plątaliśmy się po kanałach, machając do ludzi i udając gwiazdy,gdy nagle zobaczylismy w tłumie ludka, który miał ekstra czapkę. Wysłaliśmy Mala na brzeg, by dowiedział się skąd je ma. Mal wyskoczył z łodzi lub dopłynął i po trzech godzinach zjawił się w hotelu, z czapką, którą odkupił od tego faceta. Kiedy polecieliśmy do Hong Kongu mieliśmy takie same, ale ponieważ uszyte były z taniego materiału, puściły kolor podczas burzy na lotnisku w Sydney.





The Beatles w Holandii - 1964
Występ w studiu
Live Hillegom
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz