YELLOW SUBMARINE - FILM

Premiera: 17 lipca 1968, 
Reżyseria: George Dunning
Zdjęcia: John Williams
Muzyka:  The Beatles, Geore Martin
Scenariusz: Lee Minoff (na podstawie twórczości The Beatles), Al Brodax i inni

Długość: 87'
Producent: Al Brodax
Produkcja: Apple Films, king features Syndicate TVC Londyn, Wielka Brytania
Budżet filmu: 250 000 funtów. 


JOHN: To był trzeci film, jaki byliśmy winni United Artists. Tak nas ustawił Brian, my nie mieliśmy z tym nic wspólnego.

GEORGE: Film 'Yellow Submarine' pojawił się w lipcu. Pamiętam spotkanie z Heinzem Edelmanem i innymi głównymi artystami pracującymi nad filmem. Opowiedzieli o paru pomysłach i rozmawialiśmy o postaciach z filmu rysunkowego. Mieliśmy jedno, najwyżej dwa spotkania z nimi i producentem Alem Brodaksem. Nasz wkład w ten film był znikomy.




Obsada (głosy):
John Clive - John/Sgt Pepper John  
Geoffrey Hughes - Paul 
Paul Angelis - George/Ringo/Chief Blue Meanie  
Dick Emery - Jeremy/Lord Mayor/Max  
Lance Percival - Young/Old Fred 
The Beatles - we własnej osobie 
Muzyka: The Beatles, George Martin

1."Introduction Story"
2."Yellow Submarine"
3."Eleanor Rigby"
4."Love You To"
5."A Day in the Life"
6."All Together Now"
7."When I'm Sixty-Four"
8."Only a Northern Song"
9."Nowhere Man"
10."Lucy in the Sky with Diamonds"
11."Sea of Green"
12."Think for Yourself"
13."Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band"
14."With a Little Help from My Friends"
15."All You Need Is Love"
16."Baby, You're a Rich Man"
17."Hey Bulldog"
18."It's All Too Much"
19."All Together Now"


PAUL:  Jednym z twórców scenariusza od 'Yellow Submarine' był Erich Segal, autor 'Love Story' Rozmawiało nam się z nim bardzo zabawnie, miał wiele świetnych pomysłów, więc byłem zdziwiony wybraniem opcji psychodelicznej. Wydawało mi się, że producenci myśleli o bardziej komercyjnym filmie, z czym bardziej bym się zgadzał. Chciałem, by 'Yellow Subamrine' było rodzajem klasycznej kreskówki. Uważałem, że powinien był to być film o faceci, który pływał wiele po morzach, aż dopłynął do krainy łodzi podwodnych. Mógł pływać pod wodą, oglądać to wszystko, spotykać tych wszystkich ludzi. Moim zdaniem to dobra historia.
   Uwielbiam filmy Disney'a, więc uważałem, że mógłby to być najwspanialszy film Disney'a, tylko, że z naszą muzyką. Byłby to cudowny miks. Jednak oni nie chcieli czegoś takiego i na szczęście decyzja nie należała do mnie. Przyznaję, że teraz patrząc na ten film to podoba mi się. Jest naprawdę interesujący. Oni uznali, że muszą pójść dalej, niż nasze ostatnie klimaty, którymi był 'Sgt. Pepper', choć wtedy wolałbym osobiście film w stylu 'Bambi'.
PAUL: Powiedzieliśmy im, że nie zamierzamy się specjalnie w ten film angażować i nie chcemy podkładać naszych własnych głosów, gdyż jest to bardzo pracochłonne. Zrobili to tacy ludzie jak Lance Percival (artysta kabaretowy, który także podkładał głosy). Podrobili nieźle głos Ringa, ale stąd się wzięły te sztuczne, liverpoolskie akcenty. Brzmi to tak, jak Amerykanin udający londyński akcent cockney - "Ważaj dobrze koleś!", Czyli syndrom Dicka Van Dyke.
Animowany film, w którego powstanie Beatlesi specjalnie się nie angażowali.Na potrzebę filmu skomponowali 5 nowych piosenek. Sami wystąpili tylko w końcowej scenie, podczas nagrywania clipu do 'All Togeher Now', w styczniu 1968 tuż przed swoją podróżą do Indii. Film wyprodukowały wspólnie  United Artists (obecnie właścicielem praw do filmu jest Metro Goldwyn Mayer) & King Feature Syndicate plus oczywiście firma zespołu Apple, dział filmowy. Fabuła zainspirowana albumem 'Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band' oraz wcześniejszą piosenką, tytułową do filmu. Głosy Beatlesów podkładali zawodowi aktorzy.
 
  Ciekawostką jest, że fani musieli czekać od premiery filmu jeszcze pół roku by otrzymać na płycie niektóre, poznane na filmie, premierowe utwory Beatlesów (jak choćby 'All Too Much' czy 'All Together Now'). Zazwyczaj premierowy materiał zaprezentowany fanom bardzo szybko ukazywał się na płytach (premiery albmów 'filmowych'), czasem świat poznawał nowe kompozycje zespołu wprost z płyt.


Główny animator (grafik) filmu Ron Cambell (wcześniej reżyser serii The Beatles Cartoons)  wspomina:  "Yellow Subamrine" to była kupa zabawy. Przysłali mi ścieżkę dźwiękową i moim zadaniem było odesłanie im pełnej animacji wszystkich scen - w ołówku oczywiście, wszystkie te sceny z Blue Meanies, The Nowhere Man i innymi postaciami... Oczywiście ich [The Beatles] muzyka była mi bardzo bliska, stałem się ich fanem reżyserując 'The Beatles TV'. Reżyserowanie kreskówką o The Beatles było nie tyle ekscytujące co przerażające. Byłem bardzo młodym człowiekiem, miałem 24 lata i to zadanie było bardzo trudne. Musiałem wynajmować wielu ludzi, po cenach dumpingowych, nadzorować ich prace, przesyłać do akceptacji do Nowego Jorku.Non stop w samolotach.
Na marginesie - dzięki serialowi o Beatlesach, Ron zyskał sławę. Spod jego ręki wyszły później takie seriale jak Scooby-Doo, Flinstonowie czy Smerfy.
GEORGE: Pod koniec nakręciliśmy ostatni fragment - ten z dziurą w mojej kieszeni. Widziano jak Sinole opuszczają kino. Film bardzo mi się podobał. Uważam go za klasykę. Nie bardzo wiem, dlaczego nie podłożyliśmy własnych głosów, ale aktorzy zrobili to prawdopodobnie lepiej, bo to miało brzmieć trochę rysunkowo. Nasze głosy przypominają głosy postaci rysunkowych, ale przesada w głosach aktorów pasuje do filmu.Film podoba się ludziom w każdym wieku. Każde trzy-, cztero-letnie dziecko ogląda 'Yellow Submarine'.
RINGO: Głosy Johna i mój podłożył Eddie Yates z serialu 'Coronation Street'. Dla mnie one brzmiały tak samo, nie słyszałem żadnej różnicy.
PAUL: Pod koniec chcieli mieć scenę, w której pojawiamy się , mówiąc: "Hej, to my, The Beatles. Mamy nadzieję, że film się wam podobał". Mieliśmy to nakręcić w styczniu 1968 roku, co nie bardzo nam pasowało, ale skoro się w coś zaangażowaliśmy, musieliśmy dać coś od siebie.
   Uważam, że gdyby film był w duchu Disney'a i gdyby chcieli od nas coś w stylu 'When You Wish Upon A Star', to z przyjemnością bym się na to zgodził. Ponieważ poszli jednak w kierunku albumu 'Sgt. Peppera', powiedzieliśmy im, by wykorzystali już gotowe piosenki w stylu "All You Need Is Love". Chcieli także od nas nowych piosenek i dlatego nagraliśmy w Abbery Road "Only A Northern Song". Pamiętam, że wygłupiałem się grając na trąbce. Mój tata potrafił grać na trąbce. Ja nie umiałem ale potrafiłem się wygłupiać i ta piosenka idealnie do tego się nadawała.
GEORGE: 'Only A Northern Song' było żartem związanym z Liverpoolem, Świętym Miastem Północnej Anglii. Ponadto prawa do tej piosenki należały do firmy Northern Songs Ltd, której nie jestem właścicielem, więc "...nieważne co gram ... bo to tylko Northern Song".
RINGO: Uwielbiałem 'Yellow Submarine'. Uważałem, że film jest bardzo innowacyjny i ma świetną animację. Morze Dziur - Syndrom Sinoli - to nadal coś świetnego i cieszę się, że byliśmy w coś takiego zaangażowani. Powala mnie nadal fakt, że gdy film się pojawił, wszystkie dzieci widząc mnie, pytały: "Dlaczego nacisnąłeś guzik?". W filmie naciskałem guzik i jestem wystrzelony z łodzi, no i dzieciaki z całego cholernego świata pytały mnie o to, jakby to się zdarzyło naprawdę.
JOHN: Brodax usłyszał połowę treści 'Yellow Submarine' ode mnie. Pomysl na Hoovera - maszynę, która wsysa ludzi - był mój. Oni przychodzili do studia pogadać w stylu: 'Cześć John, stary draniu. Masz jakieś pomysły na film?' Ja to z siebie wyrzucałem a oni to wykorzystywali.
 Film podobał mi się od strony rysunkowej. Chcieli jeszcze jedną piosenkę, więc trzasnąłem 'Hey Bulldog'. Ta piosenka brzmi dobrze, choć nie ma żadnego znaczenia.


Prasa pisała: Prawdziwie dowcipny dowcipny i uroczy film odtworzył magię Beatlesów bez Beatlesów i dla wszystkich poniżej trzydziestki stal się tego lata (1969) pozycją, którą obowiązkowo trzeba było obejrzeć. Wydanie ścieżki dźwiękowej (uzupełnionej o instrumentalne kawałki, skomponowane przez George'a Martina i zagrane pod jego batutą przez jego orkiestrę) zostało jednak wstrzymane, aby nie dopuścić do sytuacji, w jakiej soundtrack rywalizowałby z zestawem całkiem nowych piosenek, które w bólach wciąż nabierały kształtów na Abbey Road.





Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz