Ooh! My Soul

 




Kompozycja:
Richard Penniman
Album: Live At The BBC
Nagrana: 1 sierpnia 1963
Wydana: 30 października 1994 (UK), 5 grudnia 1994 (USA), 11 listopada 2013
Producent: Terry Henebery, George Martin (producent wykonawczy składanki Apple).
Długość: 1:37
Wytwórnia: Apple Records

 

 





Obsada:  
PAUL  wokal gitara basowa
JOHN: gitara rytmiczna
GEORGE: gitara solowa 
RINGO:  perkusja

Dostępne na: 
Live At The BBC


Zespół nagrał tylko jedną wersję "Ooh! My Soul", ekspresyjnego  coveru swego idola Little Richarda (Richard Penniman) na potrzeby "swojej" audycji radiowej "Pop Go The Beatles"  BBC w 20 sierpnia 1963 roku.
Piosenka po raz pierwszy została wydana jako singiel po raz pierwszy w czerwcu 1958 roku, wraz z „True Fine Mama” na stronie B. Znalazła się także na albumie "Little Richard" (1958). To jeden z wielu przykładów jego nieokiełznanego stylu – z dzikim wokalem, szaleńczym tempem i pulsującym fortepianem. Oparta na klasycznym boogie-woogie, piosenka stała się jednym z jego najbardziej energetycznych utworów, a zarazem wizytówką rock and rolla końca lat 50. Był to jednocześnie finansowo  średniej wielkości  hit tego artysty, osiągając 31. miejsce na liście przebojów w USA i 22 w Wielkiej Brytanii. Nagranie The Beatles miało miejsce 1 sierpnia 1963 roku w  - tym razem poza studiem w BBC w stolicy kraju -  Playhouse Theatre w Manchesterze. W tamtym czasie nagrywanie programu BBC poza Londynem było dla zespołu czymś niezwykłym.

 

 

The Beatles i Little Richard to bardzo mocne więzi. Paul McCartney po raz pierwszy usłyszał Little Richarda w radiu jako nastolatek – i to był muzyczny grom z jasnego nieba. Jego sposób śpiewania – z dzikimi okrzykami i krzykami ("Woooooo!") – był dla młodego Anglika czymś zupełnie nowym i porywającym.
PAUL: To było coś niesamowitego. Chciałem brzmieć jak on. Ćwiczyłem to jego 'woooo!' bez końca... Potrafiłem naśladować głos Little Richarda - to dzikie, chrapliwe, wrzeszczące brzmienie, coś jak doświadczenie poza ciałem. Musisz zostawić swoje obecne odczucia i unieść się jakieś trzydzieści centymetrów nad własną głowę, żeby to zaśpiewać. Musisz dosłownie wyjść poza siebie. To zabawna sztuczka i kiedy ją odkryjesz, jest naprawdę fascynująca. Wielu ludzi było fanami Little Richarda, więc często śpiewałem jego utwory.
Little Richard stał się jednym z najważniejszych wokalnych wzorców Paula. Gdy Beatlesi zaczęli grać koncerty w klubach Liverpoolu i Hamburga, Paul niemal zawsze miał w repertuarze kilka jego piosenek, którymi rozgrzewał publiczność do czerwoności. Jak wspomniałem, oryginalna wersja „Ooh! My Soul” to eksplozja energii w stylu, który Little Richard uczynił swoją wizytówką. Tempo jest zawrotne, wokal – pełen dzikiej ekspresji, a całość oparta na boogie-woogie’owym rytmie z dominującym fortepianem i soczystym brzmieniem saksofonu. To rock and roll w jego najczystszej formie – nieujarzmiony, głośny i zaraźliwie rytmiczny, w którym przecież czterej młodzi Beatlesi odnajdywali się znakomicie. Paul McCartney śpiewający tutaj główny wokal  – doskonale odnajduje się w stylu Little Richarda, którego jak wszyscy w zespole był ogromnym fanem. Sami Beatlesi "przyporządkowali" sobie repertuarowo wielkie ikony stylu, Paul Little Richarda, John Chucka Berry'ego  a George Carla Perkinsa. 
 
   "Ooh! My Soul"  Beatlesów, nieco krótsza od oryginału,  jest bardziej „surowa”, pozbawiona saksofonów i fortepianu, oparta na klasycznym zestawie rockowym: dwie gitary, bas i perkusja. Mimo to zachowuje energię i ekspresję oryginału z dodanym "beatlesowskim" pazurem. To znakomity przykład jak przyszli Fab Four reinterpretowali amerykański rock and roll na własny sposób i jak silny wpływ na młodych muzyków z Liverpoolu miał czarny rock and roll zza oceanu. Wersja z BBC to jeden z wielu dowodów na to, że Beatlesi byli nie tylko genialnymi kompozytorami, ale też niesamowitym zespołem koncertowym – nawet jeśli grali dla "mikrofonów radiowych."

Beatlesi spotkali Little Richarda w Hamburgu w 1962 roku. Richard występował w Star-Clubie, a Beatlesi grali na tych samych deskach. Paul był wtedy podekscytowany jak dziecko. Little Richard uznał talent McCartneya i nazwał go później „jednym z najlepszych białych wokalistów soulowych”.

Przypomnę, że The Beatles nagrali także inne piosenki Little Richarda: "Lucille", "Long Tall Sally", "Kansas City / Hey-Hey-Hey-Hey", "Rip It Up / Ready Teddy".

W 1992 roku, Paul zagrał Lucille na swoim koncercie MTV Unplugged – ukłon w stronę idola z młodości.



Ooh! My soul

Well baby baby baby baby
Don’t you know my love is true?
Honey honey honey honey honey
Said get off of that money
I love love love love love
Ooh! My soul


Well gimme gimme gimme gimme gimme
Gimme all the love you got
Baby baby baby baby baby
Don’t you know I love a lot?
Yeah, I love love love love love
Ooh! My soul

Well now, baby baby baby baby baby
Don’t you know my love is true?
I said honey honey honey honey honey
Get off of that money
I love love love love love
Ooh! My soul

Yeah, now, baby baby baby baby
Don’t you know my love is true?
Honey honey honey honey honey
I said get off, get off of that money
I love love love love love
Ooh! My soul

 


 

Historia The Beatles
History of  THE BEATLES


Wesołych Świąt Wielkanocnych '2025 od Autora bloga

 


 ___________

 

To prawdopodobnie moje ostatnie wielkanocne życzenia dla Czytelników mojego bloga – a może raczej portalu poświęconego The Beatles (słowo „blog” zawsze kojarzyło mi się z osobistym pamiętnikiem prowadzonym według dat). W tym roku planuję zakończyć jego tworzenie.

Moja miłość do zespołu oczywiście nigdy się nie skończy, ale sądzę, że każdy – zarówno mniej obeznany z historią The Beatles, jak i zagorzały fan – znajdzie tutaj wszystko, co warto wiedzieć o Najwspanialszym Kulturowym i Społecznym Zjawisku naszych czasów.

Na zakończenie – niech przemówią Oni sami:
And in the end, the love you take is equal to the love you make.”
Wesołych Świąt Wielkanocnych – pełnych pokoju, miłości i muzyki.

 

Easter Wishes – perhaps the last ones on this blog.
This year, I plan to finish my work on this blog devoted to The Beatles. My love for the band will never end, but I believe that everything worth knowing about the Greatest Cultural and Social Phenomenon of our time can already be found here – for you.

“And in the end, the love you take is equal to the love you make.”
Wishing you a peaceful and joyful Easter – filled with love, hope, and music.

 



Ryszard  (ten piąty na dolnej grafice )


 




Historia The Beatles
History of  THE BEATLES

 

Nowe clipy The Beatles - AI - cz. 1

 

Post jako ciekawostka, nic więcej, tak ja rysunek ilustrujący ten post. Czy tak wyglądaliby dzisiaj John i George ? Trudno powiedzieć, jeśli tak, to moim zdaniem nieźle. Tak więc potraktujcie ten post jako mały , luzacki przerywnik w bardzo poważnym traktowaniu tutaj The Beatles. Niemniej niektóre clipy stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji urzekają. Wszystkie oczywiście stworzone bez udziału Paula czy Ringo, jak to miało miejsce w przypadku użycia narzędzie AI przy pracy nad powstaniem finalnej wersji "Now And Then". Tam oczywiście udział AI był najważniejszy, bo dzięki niej wydobyto i przetworzono głos Johna do dobrej jakości z taśmy demo nagranej w mono na zwykłym magnetofonie kasetowym. Reszta to już praca studyjna Paula, Ringo i Gilesa Martina jak na zwyczajnej sesji nagraniowej w tradycyjnym stylu. Na blogu umieściłem posty dokładnie poświęcone powstawaniu ostatniego singla Beatlesów.  
  Dzisiaj umieściłem clipy stworzone także przy udziale sztucznej inteligencji, ale najprościej stworzony został ten pierwszy. To przede wszystkim dźwięk, nie obraz. Piosenka tytułowa z albumu Paula z 2013 roku z wkomponowanym głosem Johna, całkowicie stworzonym przez AI, an podstawie próbek głosu Lennona, których mamy przecież bez liku. Tekst nie jest o Johnie, Paul wspominał, że poświęcił piosenkę Nancy, ale niektóre fragmenty brzmią jak mrugnięcie okiem do Johna.  We can do what we want, we can live as we choose / You see there's no guarantee, we've got nothing to lose (Możemy robić, co chcemy, możemy żyć, jak nam się podoba / Widzisz, nie ma żadnej gwarancji – nie mamy nic do stracenia) - to przecież mogłoby dobrze pasować do filozofii Lennona z lat 60. — ta wolność, buntowniczy duch, eksperymentowanie z życiem i sztuką. A fragment: All my life I never knew What I could be, what I could do Then we were new, ooh (Całe życie Nie miałem pojęcia, kim mogę być, co mogę osiągnąć / Aż pojawiliśmy się my – tacy nowi...)  - czy nie może nam się kojarzyć z przyjaźnią z Johnem, czy w ogóle z The Beatles.  I choć nie ma tam bezpośredniego odniesienia do Johna, klimat piosenki — jej brzmienie i radosny ton — przywodzą na myśl beatlesowskie utwory, szczególnie z czasów "Magical Mystery Tour" czy "Sgt. Pepper's" - czego Macca się nie wypierał. 
 
 


 Pozostałe klipy to oczywiście przede wszystkim "praca" sztucznej inteligencji, ale przede wszystkim reżyseria, produkcja, montaż, sama idea i wybory to już sprawa człowieka, nieznanych mi fanów The Beatles (w clipie na początku są ich nazwy). W jaki sposób powstają takie clipy spróbuję prosto omówić. Zaczyna się od człowieka i pomysłu, jaką piosenkę bierzemy na warsztat i jakiego typu chcemy stworzyć teledysk. Człowiek decyduje (choć może czasem nie, nie wiemy tego dokładnie w przypadku poszczególnych prac AI)
jakie emocje i znaczenia wydobyć z tekstu, które wersy piosenki zilustrować bardziej dosłownie, a które symbolicznie, wreszcie czy czy klip ma być melancholijny (jak „Eleanor Rigby”), nostalgiczny (jak „Penny Lane”), czy surrealistyczny (np. „Tomorrow Never Knows”).
 
 
 
Zaprzęgamy do pracy AI, która
"czyta" tekst piosenki i stara się zrozumieć jej znaczenie, nastrój, kontekst historyczny i emocjonalny. W przypadku np. piosenki "Eleanor Rigby"” np. rozpoznaje samotność, smutek, codzienność, życie i śmierć.  Dalej znowu mamy ważną rolę człowieka, który często decyduje, czy clip ma mieć klimat retro (np. lata 60.), surrealistyczny (jak np "Tomorrow Never Knows" czy "Octopus's Garden"), realistyczny, albo stylizowany na animację czy malarstwo. Nawet konkretnie styl i epokę malarstwa. Ale AI jest bardzo innowacyjna i może też zaproponować styl na podstawie analizy epoki, nastroju i znaczenia piosenki.

 
 
  Co dalej ? Twórca decyduje: jakiego modelu AI użyć (np. Midjourney do obrazów, Runway do animacji), jaki styl estetyczny przyjąć: retro, akwarela, CGI, realizm, kolaż itd. AI może zasugerować styl, ale to człowiek akceptuje go lub modyfikuje.
 
    Za pomocą narzędzi takich jak: Stable Diffusion, Midjourney czy DALL·E – generowane są pojedyncze obrazy odpowiadające frazom z tekstu (np. „face in a jar by the door” – twarz w słoiku przy drzwiach), Runway ML albo Pika – AI tworzy z tych obrazów animacje lub całe sekwencje wideo. One mogą się od razu Twórcy spodobać, czasem p[rosi o jeszcze jakieś zmiany.nowe pomysły, rozwiązania. Np. wplecenie w clip adekwatnie do treści piosenki w odpowiednim jej miejscu postaci bohatera piosenki lub konkretnego Beatlesa śpiewającego główny wokal. Czasem cały zespół, czasem inne znane postaci, które uatrakcyjnią clip - np. George Martin w "In My Life". AI potrafi wygenerować setki obrazów na podstawie tekstu, ale to człowiek wybiera najlepsze, poprawia detale, czasem zleca wygenerowanie kolejnych wersji.
 

Kolejnym procesem powstawania (tworzenia) clipu jest jego montaż. Jest montowany tak, by wizualne elementy pasowały do tempa, rytmu i zmian nastroju w muzyce. Często używa się tu AI do "rozbijania" utworu na segmenty (np. zwrotki, refreny) i automatycznego dopasowania scen. Ludzki twórca dopracowuje projekt: dodaje efekty, poprawia przejścia, synchronizację ust (jeśli są postacie), kolorystykę itd. Czasami całość pozostaje stylizowana jako animacja, czasami przypomina prawdziwy film. Czasem jest to mniej lub więcej udanie. Mnie samemu nie zawsze podobają się postacie Beatlesów wygenerowane przez AI. Niby rozpoznajemy, który to Beatles, ale dostrzegamy różnice. Podsumowując, nie umniejszając prac dzisiejszej AI to udział człowieka w AI-klipach do piosenek Beatlesów jest bardzo istotny i często decydujący. AI potrafi zrobić wiele, ale klipy AI bez ludzkiego szlifu często wyglądają chaotycznie lub sztucznie. Twórca: poprawia kolory, ostrość, przejścia, dodaje efekty (np. rozdzielczość, zamierzona ziarnistość, rozmycia, winiety), ewentualnie dogrywa napisy, ruch kamery, animacje ręczne. AI jest narzędziem, ale człowiek jest reżyserem i montażystą. Bez ludzkiego oka, ucha i emocji, clip byłby tylko zlepkiem przypadkowych obrazów. To właśnie człowiek sprawia, że AI-klipy do Beatlesów mają duszę.
 
 
Poniżej seria kolejnych clipów do oryginalnych nagrań piosenek The Beatles (bo w sieci jest mnóstwo przebojów zespołu z wokalami generowanymi przez AI) z na końcu fikcyjną piosenką The Beatles, "Now And Forever" stworzoną przez nieznanego mi fana zespołu (pamiętajmy, że  twórcy takich teledysków, generowanych przez AI z wykorzystaniem muzyki The Beatles, najczęściej nie ujawniają swoich prawdziwych danych, właśnie z powodu potencjalnego naruszenia praw autorskich a  prawa autorskie do muzyki The Beatles należą do wielkich wytwórni, m.in. Apple Corps, Universal Music Group i Sony ATV - dzierżawiąca katalog Northern Songs). A "piosenka" ? Całkiem niezła i fajny clip.

 

 

 

                                                                   

 

 

 



 



Historia The Beatles
History of  THE BEATLES

 



 


MARZEC 1980


 

MARZEC - John i Yoko kupują za milion dolarów nadmorską posiadłość w Palm Beach w Kalifornii.  Dom, znany jako El Solano, pochodzi z lat dwudziestych XX wieku i został zaprojektowany przez architekta ośrodka Addisona Miznena. Kupno tej posiadłości nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.  John podróżował na Florydę w 1974 roku, według 'Palm Beach Daily News', której powiedział podczas swojej wizyty: Naprawdę podoba mi się tutaj. Naprawdę nie chcę opuszczać Palm Beach. Chciałbym mieć kawałek z tego. Para spędziła tam tylko niewiele czasu w zimie 1980. Po śmierci Lennona w grudniu 1980 roku, Ono kontynuowała przebudowę posiadłości, którą ostatecznie sprzedała w 1986 roku za 3,15 miliona dolarów. Ciekawostką może być fakt, że niedaleko jej leży posiadłość Donalda Trumpa 'Mar-a-Lago'.


   
W swojej gigantycznej posiadłości Friar Park George zbiera zespół muzyków by rozpocząć prace nad nowym materiałem muzycznym. Ci muzycy to Jim Keltner, Gary Brooker,Willie Weeks, Andy Newmark, Ray Cooper i Neil Larsen. Zaczyna od utworu "Sat Singing" (clip), który pierwotnie ma się ukazać na albumie "Somewehere In England", chociaż wydany zostaje dopiero 1988.  Dokładnie
15 lutego 1988 roku na EP-ce z kopiami książki 'Genesis Publications Songs By George Harrison'. Tytuł „Sat Singing” odnosi się do sanskryckiego terminu sat-sang, co oznacza czas spędzony w towarzystwie „najwyższej prawdy”, na przykład z guru danej osoby. Warto zaznaczyć, że materiał na album był pierwszym, który wytwórnia  odrzuciła jakiemukolwiek ex-Beatlesowi, prosząc w przypadku Harrisona, by ten napisał utwory bardziej komercyjne. Jak się czuł George możemy sobie tylko wyobrazić. 
 

  
Autorzy programu telewizyjnego 'Ringo" z 1978 liczą na szersze zainteresowanie publiczności, kiedy produkcja ta zostaje pokazana w 650 wybranych kinach uniwersyteckich.

3 marca – Paul zamyka się w studiu nagraniowym Abbey Road na dokładnie trzy kolejne tygodnie (do 23 marca), a pod koniec miesiąca ni wychodzi ze swego prywatnego studia w Sussex. Ex-Beatles zaczął wtedy nagrywać materiał, który ostatecznie trafił na jego drugą solową płytę „McCartney II”, wydaną w maju 1980 roku. Płyta ta była w dużej mierze solowym projektem – podobnie jak pierwsza płyta „McCartney” z 1970 roku – i została nagrana w duchu „zrób to sam”. Samodzielnie zagrał na większości instrumentów: gitara, bas, perkusja, klawisze, syntezatory (w tym charakterystyczny Yamaha CS-80 i Mini Moog), oczywiście podkładał wszystkie wokale. Jego autorstwa była cała produkcja jak i miksy muzycznego materiału. No i była oczywiście Linda oraz Eddie Klein – technik i asystent, wieloletni współpracownik Paula, z czasem bardzo bliski przyjaciel.

 To jemu (po jego śmierci) Paul zadedykował swój album "McCartney III" z 2020. Na zdjęciu Paul i Eddie, o którym tak mówił Paul: Kiedy kompletował moje studio nagraniowe, zrobił to z ogromnym profesjonalizmem i myślę, że jedyną osobą, która wiedziała, do czego służy każdy suwak i pokrętło, był właśnie Eddie. Gdy rozmawialiśmy o muzyce – a robiliśmy to często – śpiewał swoim głębokim barytonem, żeby przypomnieć mi melodię, którą większość ludzi zdążyłaby już zapomnieć... Ludzie często mówią „brakuje słów”, i właśnie tak się czuję w przypadku Eddiego. Miał tyle różnych stron swojego charakteru, że wydaje się niemożliwe, by wszystkie je wymienić. Był czułym człowiekiem z błyskiem humoru w oku i miłością do dobrej muzyki. Kiedy się spotykaliśmy, przytulaliśmy się, a on czasem lekko się kłaniał i mówił do mnie „mój panie”. Znamy się od wielu lat, a moje pierwsze wspomnienia z nim wiążą się ze studiami i korytarzami Abbey Road, gdzie pracował. My byliśmy szalonymi artystami, eksperymentującymi z nowymi technikami, a Eddie i jego koledzy byli inżynierami, którzy musieli sprawić, by to wszystko zadziałało.

Na aukcji pamiątek rockowych w Sotheby's w Londynie, Anglii, Wielkiej Brytanii, Europie, 500 funtów osiągnięto za serwetkę hotelową z autografem Elvisa Presleya. Amerykański dolar podpisany przez czwórkę z The Beatles zostaje sprzedany za  220 funtów.
 

7 marca – George, Olivia i Dhani wracają z Miami do Anglii, zatrzymując się na krótko w Nowym Jorku (w hotelu Waldorf Astoria). 8 marca są w swojej ojczyźnie. 

13 marca - Album "The Wall" Pink Floyd w USA zostaje Platynową Płytą.

19 marca – podczas procesu dr George’a Nichopoulousa, który później został uznany za winnego przepisywania nadużywanych leków Presleyowi, Jerry’emu Lee Lewisowi i innym klientom, wydano nakaz przeprowadzenia sekcji zwłok Elvisa Presleya. Wkrótce zostaje mu cofnięta licencja lekarza.

19 (lub 20) marca - doszło do tragicznego wydarzenia. Po latach dzielnej służby Mi Amigo zatonął u wybrzeży Anglii. Przed zatonięciem załoga i DJ-e radiowi zdążyli nadać ostatnią wiadomość do słuchaczy. Brzmiała ona: „To wszystko, kochani... Radio Caroline żegna się. Trzymajcie się, do zobaczenia wkrótce.” Po tych słowach sygnał zamilkł. Załoga została uratowana, ale statek poszedł na dno. Był to symboliczny koniec pewnej ery w historii radiofonii.
    Radio Caroline narodziło się w 1964 roku z inicjatywy Ronaana O'Rahilly'ego, wizjonera, który chciał przełamać monopol BBC i umożliwić słuchaczom kontakt z nowoczesną muzyką. Stacja nadawała ze statków zakotwiczonych na Morzu Północnym i stała się synonimem rewolucji w mediach. Mimo licznych prób jej zamknięcia przez brytyjskie władze, przetrwała dekady, stając się ikoną wolności radiowej. Pod koniec lat 70. Radio Caroline zmagało się z coraz większymi trudnościami. Zmiany prawne, postęp technologiczny i rosnące koszty operacyjne doprowadziły do problemów finansowych. W marcu 1980 roku sytuacja stała się krytyczna – stacja zmuszona była przerwać nadawanie. Statek Mi Amigo, z którego transmitowano program, znajdował się w coraz gorszym stanie technicznym. Zła pogoda tylko pogarszała sprawę. Mimo tej katastrofy, duch Radio Caroline nigdy nie umarł. W późniejszych latach stacja powróciła na antenę, a jej legenda trwa do dziś. Zatonięcie Mi Amigo stało się momentem przejściowym, ale nie końcem historii. Współcześnie Radio Caroline nadal nadaje, przypominając o czasach, gdy wolność radiowa miała smak morskiej przygody.
 
20 marca
- John i Yoko świętują jedenastą rocznicę zawarcia związku małżeńskiego, kupując sobie wzajemnie niezwykle  szczodre prezenty. Yoko darowuje mężowi
nowego jego ulubiony, trzeciego w życiu, rolls royce'a (model Phantom V), zaś John  odwdzięcza się żonie kupując jej 500 gardenii i diament w kształcie serca. Cóż, John mógł napisać "Working Class Hero", ale niewielu z tej klasy mogło sobie pozwolić na tak ekskluzywną markę pojazdu. W dobie Swingującego Londynu, wszyscy w stolicy Anglii znali słynny Rolls  Royce Lennona, wymalowany w psychodeliczne wzory i bardzo kolorowy. Nie udało mi się uzyskać wiedzy na temat wyglądu kolejnych samochodów tej marki będących w posiadaniu ex-Beatles. Na pewno miał ich trzy, ten z 20 marca był niestety jego ostatnim. Na zdjęciu John z Julianem i najsłynniejszy w dziejach motoryzacji "psychedelic Rolls Royce". W 1977 roku Lennon (nie zabrał go ze sobą do Ameryki) przekazał samochód Smithsonian Institute, który z czasem przekazał go do Royal British Columbia Museum w Victorii (Kanada), gdzie przebywa do dziś
 

22 marca - Pink Floyd z singlem "Another Brick in the Wall (part 2)" numerem 1 na listach singli amerykańskiego Billboardu. Tego samego dnia w Wielkiej Brytanii numerem 1 staje się utwór "Going Underground" grupy The Jam. W swoim czasie autor tego bloga był szalenie zafascynowany tym melodyjnym, energicznym przebojem zespołu Paula Wellera. Prezentuję go w niżej zamieszczonym clipie z ogromną przyjemnością.  W tamtych czasach tańczyło się i przy takich utworach. W tym samym dniu na listy przebojów w Wielkiej Brytanii wchodzi drugi wielki przebój Dexy's Midnight Runners - "Geno" (osiągnie numer 1).  Także ten utwór był moim ulubionym w swoim czasie, usłyszanym w Radiu Luksemburg, nie przypominam sobie go na dyskotekach. Pierwszy wielki, chyba największy przebój zespołu Kevina Rowlanda to oczywiście "Come On Eileen".


24 marca
W Ameryce Capitol wydaje album 'The Beatles "Rarities". Utwory: "Love Me Do", "I'm Only Sleeping", "Helter Skelter", "Don't Pass Me By", "I Am the Walrus", "Across the Universe", "Sgt. Pepper Inner Groove", "Misery", "There's a Place", "Sie Liebt Dich", "And I Love Her", "Help!", "Penny Lane", "The Inner Light" i "You Know My Name (Look Up the Number)". Wewnętrzna strona rozkładanej okładki ma nieprzycięte, pełnowymiarowe zdjęcie użyte do osławionej okładki „butcher” (sesja rzeźnica). 
„Rzadkie” (rarytasy muzyczne) utwory zostały tak nazwane, ponieważ były to albo wersje alternatywne, pojedyncze strony B, wariacje stereo/mono, wcześniej niepublikowane wersje lub utwory, które miały stosunkowo ograniczoną dystrybucję.
Najwyższa pozycja longplay'a (albumu) na listach przebojów Billboard: #21.
Gdy The Beatles już dawno nie ma, wielcy ich na ziemi amerykańskiej, Beach Boys, wydają swój 24! album, nikomu niepotrzebny, "Keepin' The Summer Alive". Wypada słabo, w drugiej 50-ce list w USA i UK i zdaniem krytyków jest to najgorszy album w całej dyskografii kapeli. To ostatni album amerykańskiego zespołu nagrany z udziałem Dennisa Wilsona (utopi się w 1983), który w trakcie sesji skonfliktował się ze wszystkimi i opuścił ją, pojawiając się ostatecznie tylko na jednym utworze albumu (nagranym zresztą w 1969 - "When Girls Get Together").

24 marcaAlbum Pink Floyd " Dark Side Of The Moon" notowany jest na listach Billboardu 303 tydzień , bijąc tym samym rekord ustanowiony przez klasyczny album Carole King "Tapestry" (znajdziemy tam jej wielki przebój, klasyk "You've Got A Friend"). Album  Carole King spędził 302 tygodnie na liście Billboard 200, co było rekordem dla solowego artysty aż do momentu, gdy "The Dark Side of the Moon"go pobił. Album King był numerem jeden przez 15 tygodni w 1971 roku i stał się jednym z najlepiej sprzedających się albumów wszech czasów.  Natomiast The "Dark Side of the Moon" spędził na Billboard 200 aż 741 tygodni (w tym nieprzerwanie 736 tygodni od 1973 do 1988 roku), co jest absolutnym rekordem.

26 marca -  W londyńskim Ewart Television Studios Paul rozpoczyna dwudniowy plan zdjęciowy do videoclipu do piosenki "Coming Up". W clipie dzięki efektom specjalnym wciela się we wszystkich muzyków. Teledysk do piosenki "Coming Up" Paula McCartneya został wyreżyserowany przez Keitha McMillana i będzie miał swoją premierę 14 kwietnia 1980 roku w programie "The Kenny Everett Video Show" w Wielkiej Brytanii oraz 17 maja 1980 roku w Stanach Zjednoczonych podczas "Saturday Night Live". W klipie McCartney wciela się w dziesięciu członków fikcyjnego zespołu "The Plastic Macs", grając na różnych instrumentach, podczas gdy jego żona, Linda McCartney, odgrywa dwie role – żeńskiej i męskiej wokalistki wspierającej. Niektóre z postaci odgrywanych przez McCartneya to parodie znanych muzyków, takich jak Hank Marvin z The Shadows, Ron Mael z zespołu Sparks, a także "Beatlemania-era" wersja samego siebie z 1964 roku. Teledysk został zrealizowany w ciągu dwóch dni. Wkład Paula w ten projekt był równie angażujący, co wyczerpujący. Zdjęcia trwały 25 godzin w ciągu dwóch dni, obejmując morderczy harmonogram prób, zmian kostiumów i makijażu, śpiewania oraz gry na instrumentach. Każdy moment wymagał perfekcyjnej synchronizacji – gdy jeden z "Paulów" zwracał się do drugiego na ekranie, musiało to wyglądać naturalnie. W rzeczywistości saksofonista, który przez cały czas jest nieco poza rytmem w stosunku do reszty zespołu, to prawdziwy majstersztyk wyczucia czasu w wykonaniu McCartneya. I tak oto narodził się The Plastic Macs. Postaci wykreowane przez Paula i uchwycone przez Lindę nie miały być bezpośrednimi imitacjami znanych gwiazd rocka, ale ich wpływy oraz charakterystyczne poczucie humoru McCartneya są tu wyraźnie widoczne. Nietrudno dostrzec podobieństwa do wspomnianych Hanka Marvina z The Shadows, Rona Maela – klawiszowca Sparks – czy Andy'ego Mackaya, saksofonisty Roxy Music. Najbardziej niezwykłe jest jednak zdjęcie Paula w charakterystycznej marynarce w stylu, który The Beatles nosili na początku kariery, oraz z jego ikoniczną, leworęczną gitarą basową Hofnera. Minęło 18 lat, odkąd wyglądał w ten sposób. A jednak, uchwycony przez czułe oko Lindy, mógłby wyglądać tak samo zaledwie 18 minut temu.


27 marcaW ramach trasy koncertowej ABBA gra swój ostatni wspólny koncert na żywo drugiego wieczoru w Nippon Budokan w Tokio, w Japonii, w Azji.  Pomimo swej "reaktywacji" w 2018 czwórka słynnych Szwedów nigdy nie zagrała już razem na żywo. Po swoim ostatnim koncercie w Japonii w 1980 roku i występie w programie "The Late Late Breakfast Show" w grudniu 1982 roku, nie koncertowali razem przez dekady.
 W 2018 roku ogłosili, że nagrali nowe piosenki, co doprowadziło do wydania albumu "Voyage" w 2021 roku. Jednak zamiast tradycyjnych koncertów stworzyli ABBA Voyage – wirtualny show w Londynie, gdzie na scenie występowały ich cyfrowe awatary (ABBAtary), a nie oni sami.

29 marcaGeorge Harrison bierze udział w antyatomowym marszu Friends Of The Earth w Londynie, Anglia, Wielka Brytania, Europa. Tego samego dnia Bee Gees zostaną pozwani przez chicagowskiego handlarza antykami/muzyka Ronalda Selle, który twierdzi, że ich hit "How Deep Is Your Love" jest plagiatem dwóch fragmentów jego piosenki "Let It End". Bee Gees twierdzą, że nigdy wcześniej nie słyszeli tych piosenek, ale pan Selle wygra sprawę. Wyrok zostanie jednak uchylony w 1983 r.

31 marcaW ramach artykułu, który początkowo miał nosić nazwę: 'Ringo Starr: Jak skończyłem ze smutkami i nauczyłem się żyć na nowo',  magazyn "Daily Mirror" przedstawia reportaż (w skróconej wersji) dodając zdjęcie mocno zarośniętego Johna w swych grubych okularach, wykonane w zeszłym miesiącu w Le Petite Marmite (czytaj post o Luty 1980).



Historia The Beatles
History of  THE BEATLES

 



THAT'S ALL RIGHT (MAMA)

 

 W 2024 roku najlepszym nagraniem muzycznym uznano, jak wszyscy czytający ten blog, "Now And Then" - chyba naprawdę ostatnią piosenkę The Beatles. Zespołu, którego nie ma już od ponad 50-ciu lat. Dzisiaj opisuję piosenkę, której opis jeszcze nie znalazł się na moim blogu. Z prostego powodu. To mało, mimo wszystko, znany cover zespołu, choć piosenka to kamień milowy w muzyce rock and rollowej. Z prostego powodu, powtórzę znowu ten zwrot. "Wszystko w porządku, Mamo" to singiel, od którego rozpoczęła się kariera Kinga, Króla Rock And Rolla, Elvisa Presley'a. Przypuszczalnie gdyby nie on, nie byłoby The Beatles i wskutek tego kolejnych generacji muzyków. Obie legendy muzyki spotkały się raz i opisałem to tutaj. Z opisem dzisiejszej piosenki i odhaczeniu niedługo LUTY 1980 zmierzam nieuchronnie do końca tworzenia bloga. Opiszę jeszcze wszystkie ostatnie miesiące życia Johna i skompletuję posty wszystkich piosenek umieszczonych na albumach "The Beatles w BBC" - wtedy to będzie już na 99% koniec przygody z tworzeniem tego bloga.

      

 
Kompozycja: Artur Crudup
Album: Live At The BBC
Nagrana: 2 lipca 1963
Wydana: 30 października 1994 (UK), 5 grudnia 1994 (USA), 11 listopada 2013
Producent: Terry Henebery, George Martin (producent wykonawczy składanki Apple).
Długość: 2:54
Wytwórnia: Apple Records



"Live At The BBC" - nagranie dla show "Pop Go The Beatles" 16.07.1963



Obsada:  
PAUL  wokal gitara basowa
JOHN: gitara rytmiczna
GEORGE: gitara solowa 
RINGO:  perkusja

Dostępne na: 
Live At The BBC



The Beatles i rock and roll – nierozerwalny związek, który ukształtował brzmienie zespołu. Wśród licznych coverów, które wykonywali w swoich wczesnych latach, szczególnie wyróżnia się  właśnie „That's All Right Mama”, oryginalnie nagrany przez Elvisa Presleya. Ta piosenka, będąca kamieniem węgielnym rock and rolla, znalazła się w repertuarze Beatlesów już w czasach ich hamburskich występów, jak i tych wczesnych w liverpoolskim klubie Cavern (jeszcze w składzie z Pete Bestem).


  Piosenka napisana i nagrana pierwotnie przez bluesowego piosenkarza Arthura Crudupa w 1946 roku (bez sukcesu), i prawie na pewno Beatlesi jej nie znali. Został wydany ponownie na początku marca 1949 roku przez RCA Victor pod tytułem „That’s All Right, Mama”, który został wydany jako pierwszy rytm i bluesowy rekord RCA w nowym formacie 45 obr/min.Często piosenkę Crudupa i jego wersję uważa się za pierwszą piosenkę rock and rollową. Największą sławę przyniosła jej wersja Elvisa Presleya z 1954 roku, uważana za jeden z pierwszych rockandrollowych hitów.  Znana jest niezwykła więź łącząca Presley'a ze swoją matką, więc niewykluczone, że chciał on nagrać jakąś piosenkę z czytelną dedykacją do matek. Sam Phillips musiał osłupieć gdy po raz pierwszy usłyszał tego młodzieńca, który jak głosi legenda miał w czasie prób wygłupiać się i śpiewać właśnie "That's all right".. Wszyscy znali wypowiedzi tego producenta i właściciela studia Sun, że jeśli znajdzie białego muzyka z "czarnym feelingiem" to zarobi na nim miliony. Philips rozpoznał "surowy talent" Elvisa i ... reszta jest historią na inny post lub blog.
 
Elvis, Moore, Black i Sam Philips - odkrywca Elvisa

 
King nagrał "That's All Right" w dużo szybszym tempie niż Crudup w Sun Studio w Memphis 15 lipca 1954, a był to jego debiutancki singiel, który rozpoczął jego wielką karierę, sprzedając się w ilości 20 000 kopii. Utwór został wydany jako singiel 19 lipca 1954 roku przez Sun Records.  Podczas nagrywania albumu jako trio The Blue Moon Boys (Scotty Moore i Bill Black oraz D.J. Fontana - na dolnym zdjęciu pierwszy z lewej), zespół zagrał That’s All Right między ujęciami. Żywiołowy styl, charakterystyczny dla rockabilly, zwrócił uwagę producenta Sama Phillipsa, który poprosił o dopracowanie interpretacji – ta wersja została później nagrana. Piosenka została wydana pod oryginalnym tytułem That’s All Right, a na okładce jako wykonawców wymieniono Elvisa Presleya, Scotty’ego i Billa. 
ELVIS PRESLEY:  Nigdy w życiu nie śpiewałem tak, dopóki nie nagrałem tej pierwszej płyty. Pamiętam tę piosenkę, ponieważ słyszałam, jak Arthur ją śpiewa i pomyślałem, że chciałbym ją spróbować. To było to.

Jej numer katalogowy to Sun 209. Presley nie odtworzył utworu Arthura Crudupa w identyczny sposób – jego wersja była „co najmniej dwa razy szybsza od oryginału”. Niektórzy krytycy muzyczni uważają ją za jeden z pierwszych utworów rock’n’rollowych. Arthur Crudup został oficjalnie podany jako kompozytor na etykiecie singla Presleya, ale mimo wieloletnich batalii sądowych aż do lat 70., podobno nigdy nie otrzymał należnych mu tantiem. Ugoda pozasądowa miała zapewnić mu około 60 000 dolarów zaległych opłat, lecz nigdy nie doszła do skutku. Crudup wykorzystał w swojej piosence wersy pochodzące z wcześniejszych nagrań bluesowych, m.in. That Black Snake Moan Blind Lemona Jeffersona z 1926 roku.W artykule The Guardian z 2004 roku podkreślono, że wersja Presleya nie była jednym z pierwszych nagrań rock’n’rollowych, lecz raczej „jedną z pierwszych interpretacji tego brzmienia przez białego artystę” – styl ten istniał już prawie dekadę wcześniej w wykonaniu czarnoskórych muzyków jako hałaśliwa, energetyczna odmiana rhythm and bluesa. W 1955 roku Marty Robbins nagrał wersję country, która dotarła do siódmego miejsca na liście Billboard Hot Country Singles.

 Jak wiemy już z lektury tego bloga lub innych źródeł o zespole, Beatlesi nie tylko inspirowali się Elvisem, ale sam John Lennon mówił wiele razy, że jego muzyczna podróż zaczęła się właśnie wtedy, gdy usłyszał Elvisa po raz pierwszy. Wersja singlowa Elvisa ukazała się ponownie w lipcu 2004 roku, dokładnie 50 lat po jej wydaniu, wydana jako singiel CD w kilku krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, gdzie osiągnęła trzecie miejsce na listach przebojów. 
 


 

oryginalna wersja Elvisa

 PAUL: Najbardziej podobał mi się mniej więcej w 1956 roku – młody, przystojny, z błyskiem w oku. Miał świetne poczucie humoru i niesamowity głos. Był fenomenalnym wokalistą. Spróbuj zaśpiewać jak on – wszyscy próbowaliśmy – ale on wciąż pozostaje numerem jeden.

Wykonanie „That's All Right Mama” przez Beatlesów to fascynujący wgląd w ich muzyczne korzenie. Słychać w nim energię i surowość, które definiowały ich wczesne brzmienie. Nagranie to, zachowane dzięki sesjom dla BBC, pozwala nam usłyszeć, jak młodzi Beatlesi interpretowali klasykę rock and rolla, dodając do niej swoją własną, unikalną sygnaturę, udowadniając także jak wtedy młodzi muzycy byli zespołem koncertowym, brak której to cechy zarzucano im w późniejszych latach. W tej wersji wokal prowadzący przejął Paul McCartney, który z ogromnym entuzjazmem śpiewał rockandrollowe kawałki, zwłaszcza te inspirowane Elvisem. Towarzyszyła mu dynamiczna gra zespołu – gitarowe partie George'a Harrisona, charakterystyczny bas McCartneya oraz energiczne bębny Ringo Starra. Brzmienie tej wersji jest surowe, energetyczne i oddaje ducha wczesnych występów The Beatles.

"That's All Right" to obok wielu innych utworów także dowód, że repertuar Beatlesów na początku nie ograniczał się tylko do ich własnych kompozycji – grali wszystko, co kochali i co pasowało do klimatu ich koncertów. I najważniejsze: song "That's All Right Mama" w wykonaniu The Beatles to nie tylko cover, to hołd złożony jednemu z największych artystów w historii muzyki, który miał ogromny wpływ na ich własną twórczość. Chociaż The Beatles wykonali około 30 piosenek Presleya w latach 1957–1962, nagrano tylko trzy. Kolekcja "Live At The BBC" zawiera wszystkie trzy: oprócz „That’s All Right (Mama)” są jeszcze wersje "I’m Gonna Sit Right Down And Cry (Over You)" i "I Forgot To Remember To Forget" - opisane na blogu. 
Żadne z nagrań Elvisa nie zostało nagrane w studiu Abbey Road.

 Elvis Presley - That's All Right ('68 Comeback Special)

Zespół nagrał piosenkę  2 lipca 1963 na potrzeby radiowego show BBC, "Pop Goe to The Beatles", który został wyemitowany dwa tygodnie później.  The Beatles wykonali ją w  londyńskim Maida Vale Studios razem z dwoma swoimi piosenkami ("There's A Place" i "Ask Me Why") oraz coverami:  "Carol", "Soldier Of Love", "Lend Me Your Comb", "Clarabella", "Three Cool Cats", "Sweet Little Sixteen". Atmosfera w czasie nagrań była znakomita, Beatlesi stawali się już stałymi bywalcami BBC. Pierwszy raz do studia  do Maida Vale Studios w Londynie Beatlesi weszli 17 czerwca 1963, aby nagrać sesję, która miała stać się ikoną w annałach historii muzyki (zdjęcie). Ta konkretna data jest często wspominana jako znaczący moment w szybkim wzroście sławy zespołu, ponieważ był to pierwszy raz, kiedy nagrywali dla BBC, prezentując ich unikalne brzmienie szerszej publiczności... Maida Vale Studios, znane z bogatego dziedzictwa muzycznego, gościło wielu legendarnych artystów przed The Beatles, ale atmosfera była elektryzująca, gdy Fab Four wkroczyli do środka. Zespół szybko zyskiwał popularność w Wielkiej Brytanii, a ich poprzednie single "Please Please Me" i "From Me to You" już wspinały się na listy przebojów”. W nagraniu "That's All Right (Mama)" George starał się naśladować gry Moore'a i chyba z powodzeniem.

 

 21 stycznia 1969 roku podczas sesji „Get Back” The Beatles zagrali wersję utworu „That’s All Right” w wykonaniu Elvisa Presleya w połączeniu z „My Baby Left Me”, inną piosenką Arthura Crudupa.  

 

 Paul McCartney nagrał  " That’s All Right (Mama)"  w  1987, (nagranie wydał na albumie "Choba B CCCP"

 


Paul nagrał kolejną wersję w 2000 roku, wraz z Elvisem Presleyem sidemanem/gitarzystą Scottym Moorem i perkusistą D.J. Fontana; ta wersja została wydana na "Good Rockin' Tonight: The Legacy Of Sun Records". Do nagrania doszło przypadkowo. Scotty Moore, znany jako gitarzysta Elvisa został wprowadzony do słynnej Galerii Sław w kategorii "sideman" (muzyk studyjny). Dzień później znalazł się w nowojorskim studiu razem z sir Paulem i D.J. Fonataną. Paul chciał zasmakować gry z "człowiekiem Elvisa" i wczuć się w klimat nagrań Kinga, stąd pomysł na nagranie klasyka Elvisa na wspomniany album. Paul zagrał na swoim słynnym basie Hofner. W nagraniu Paul trochę dodał tekstów, które w swojej wersji Elvis pominął.  Scotty wspominał brak Billy'ego Blacka na co Paul wspomniał, że dostał kiedyś w prezencie od swojej żony Lindy oryginalną gitarę basową Blacka.

 


 

 

Well, that's all right, mamaThat's all right for youThat's all right, mama, just anyway you doWell, that's all right, that's all rightThat's all right now, mama, anyway you do
 
 
Well, mama, she done told mePapa done told me too"Son, that gal you're foolin' with, she ain't no good for you"But that's all right, that's all rightThat's all right now, mama, anyway you do
 
I'm leavin' town, babyI'm leavin' town for sureWell, then you won't be bothered with me hangin' 'round your doorBut that's all right, that's all rightThat's all right now, mama, anyway you do
 
Ah, da-da-dee, dee, dee-deeDee, dee, dee-deeDee, dee, dee-dee, I need your lovin'That's all rightThat's all right now, mama, anyway you do

 

 


Historia The Beatles
History of  THE BEATLES