PAUL: PRZYZNAJĘ, ŻE NARKOTYKI STANOWIĄ NIEBEZPIECZEŃSTWO, ALE JA WZIĄŁEM TO Z PEŁNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, BY ODNALEŹĆ ODPOWIEDŹ NA PYTANIE, O CO CHODZI W ŻYCIU.
2 czerwca - w De Lane Lea Music Recording Studios prace nad`It's All Too Much' Producent: George Martin, inżynierowie: Dave Siddle, Mike Weighell.
15 czerwca - W tym czasie za oceanem - zresztą bardzo podobnie się dzieje na całym świecie - czteroosobowa grupa muzyków z Klub u Samtonych Serc pod dyrekcją Sierżanta Peppera ze swoim nowym albumem pokrywa go złotem - LP 'Peppera' otrzymuje właściwy dla sprzedaży płyt certyfikat si staje się kolejną Złotą Płytą w USA.
Amerykanie dziękują Bogu, że fachowcy z Capitolu nie majstrowali tym razem przy albumie. Niektóre artykuły wprost podkreślają, że Amerykanie słuchają tym razem dokładnej kopii wydania z Brytanii.
PAUL: Kiedy zaczęliśmy ćpać, dowiedzieliśmy się, że to na zawsze zmienia osobę, która bierze. Jest się kimś innym i myśli się inaczej. Uważam, że John był bardzo podniecony tą perspektywą, ale mnie to przerażało. Pomyślałem: "O Jezu, jeszcze tylko tego mi trzeba. Po takim wygłupie już nigdy nie uda mi się wrócić do domu. Rany!" Odkładałem więc to i widziałem, że moje akcje w zespole nieco spadły. To się nazywa presja otoczenia! Przecież The Beatles stanowili dla mnie najważniejsze otoczenie - to byli moi kumple, moi bliscy muzycy. Pamiętam, że w 1965 roku mieliśmy kilka dni wolnego w Los Angeles i na ten czas wynajmowaliśmy dom w Los Angeles (czytaj tutaj). John, George i Ringo wtedy ćpali, a ja tego nie zrobiłem z nimi. Przyzwyczajanie się do tej myśli zajęło mi trochę czasu, aż pomyślałem: '"Nie możemy rzem tworzyć The Beatles, skoro ja jeden nie ćpam".
... ITN przeprowadził ze mną wywiad na temat brania narkotyków. To znaczy dzień po moich urodzinach - jakże się z tego cieszę! Pamiętam, że pojawiło się kilku facetów z ITN, a potem dziennikarz spytał: "Czy to prawda, że brałeś narkotyki?" Stali w drzwiach mojego domu, nie mogłem powiedzieć, żeby sobie poszli, więc pomyślałem: "Cóż, albo będę blefował, albo powiem prawdę". Spłynęło na mnie olśnienie: "Pieprzę to, powiem im prawdę"...
Uważałem,że zachowałem się rozsądnie, ale zrobiła się z tego główna wiadomość/
JOHN: Kto podsunął narkotyki The Beatles? Ja ich nie wymyśliłem. Kupiłem je od kogoś, kto kupił od kogoś innego. My tego nie wymyśliliśmy. Wielkie halo o The Beatles i narkotykach zrobiło się z wywiadu brytyjskiej telewizji z Paulem. Na pytanie: 'Czy brałeś LSD? Paul powiedział: 'Tak. Nie pokazujecie tego wywiadu'. Ale rzecz jasna wszystko pokazali. Ci ludzie ośmielają się mówić: 'Paul McCartney i The Beatles propagują zażywanie narkotyków'. My tego nie zrobiliśmy! Wszystko sami przekręcili.
Nie sadzę, żebyśmy zaszkodzili dzieciakom, nie zrobiliśmy nic takiego, czego oni nie zrobili sobie sami... Nigdy nie czułem żadnej odpowiedzialności jako tak zwany idol. Oczekiwanie czegoś takiego jest błędem. Oni przerzucają na nas odpowiedzialność po tym jak Paul powiedział o braniu LSD. Jeśli uważali, że Paul postępuje nieodpowiedzialnie, to sami powinni być na tyle odpowiedzialni, by tego nie drukować. Wtedy udowodniliby swoje prawdziwe zaangażowanie w to, aby ludzie go nie naśladowali... Ludziom wydaje się, że jeśli ktoś kupuje nasze płyty, to zrobi co mu każemy. Wcale tak nie jest.
***
1 czerwca – w Wielkiej Brytanii na rynek wychodzi nowy album The Beatles: 'Sgt.Pepper's Lonely Hearts Club Band'. 250 000 kopii sprzedanym tylko w pierwszym tygodniu sprzedaży.2 czerwca - w De Lane Lea Music Recording Studios prace nad`It's All Too Much' Producent: George Martin, inżynierowie: Dave Siddle, Mike Weighell.
2 czerwca – na drugi dzień po premierze brytyjskiej, w
Ameryce ukazuje się album The Beatles, identyczny – bez jakiejkolwiek ingerencji
w jego wygląd i treść ludzi z Capitolu – jak a macierzystym kraju muzyków.
Martin, Beatlesi postawili Capitol tym razem pod ścianą i zagrozili potężnymi
konsekwencjami, jeśli znowu zostanie wydana “jakaś amerykańska” wersja ich
albumu. Okładka, zawartość płyt miała już od tej pory być taka sama po obu
stronach oceanu (amerykańska wersja została zamknięta bez ostatniego dźwięku
wysokiej częstotliwości, która znalazła się na wersji brytyjskiej – tuż po ‘A
Day in the Life’) . ‘Sgt.Pepper’ w USA miał oznaczenia Capitolu: MAS 6253 (mono) oraz SMAS 2653 (stereo).
Saville Theatre, 4.06.1967 , Procol Harum otwierają koncert Hendrixa |
________________________________
Jimi Hendrix w Saville Theatre, Londyn, 1967 |
4 czerwca – McCartney,
Harrison wraz z Pattie Boyd i Jane Asher oglądają w Saville Theatre
koncert Jimiego Hendrixa. Kilka ciekawostek z tego koncertu: Jimi otworzył swój
koncert własną wersją tytułowego utworu z albumu Beatlesów, w koncercie udział
biorą także: zespół Denny Laine, His Electric String Band (Denny to przyszły
członek grupy Wings z Paulem i Lindą mcCartney), The Chiffons, których piosenka
‘He’s So Fine’ będzie uznana za wzór do splagiatowania przez
Harrisona w ‘My Sweet Lord’. W koncercie bierze udział także aktualnie mocno
świecąca gwiazda: Procol Harum Gary
Brookera, która otwierała koncert, gdyż oczywiście główną gwiazdą był amerykański wirtuoz gitary.
PAUL: To był jeden z jego pierwszych koncertów
w Londynie. Jimi był słodki, bardzo miły facet. Pamiętam początek jego koncertu
w Saville, w niedzielny wieczór, 4 czerwca 1967. Brian Epstein zazwyczaj
wynajmował Saville na wieczory w niedziele. Jimi wyszedł, opadły kurtyny a on
rozpoczął grać ‘Sgt. Peppera’. Płyta wyszła ledwo w czwartek, więc
to dla mnie był największy komplement, ponieważ bardzo go
podziwiałem. Miał tylko trzy dni na nauczenie się piosenki... To dla mnie był
zaszczyt, jeden z największych jakie mnie spotkał w całej mojej karierze. Ale
nie sądzę, żeby on o tym wtedy tak myślał.
JIMI HENDRIX W LONDYNIE: przeczytaj teraz ten post
PAUL: W Londynie odwiedził mnie John Phillips z paroma kolegami, by zapytać czy The Beatles nie zagraliby w Monterey. Odpowiedziałem, że nie możemy, ale poleciłem im Jimiego Hendrixa. Nigdy o nim nie słyszeli, więc spytali: Czy on się nadaje ? jimi wystąpił tam i był wspaniały.
Wśród organizatorów festiwalu w Monterey oprócz wspomnianego przez Paula lidera The Mamas and the Papas, Johna Phillipsa był także Derek Taylor, dawny rzecznik prasowy zespołu, mieszkający już w Stanach.
DEREK TAYLOR: W grudniu 1964 rozstałem się z The Beatles i przez następne trzy lata mieszkałem w Hollywood. Zacząłem odnosić same 'sukcesy', co oznaczało, że wziąłem sobie za dużo na głowę. Pracowałem z The Byrds, Beach Boys, Van Dyke Parksem, Mamas and Papas... czyli z inteligentną częścią amerykańskiej sceny pop. Odpadłem bo jak na mnie było tego za dużo. Potem, żeby pozostać w branży, zostałem jednym z trzech organizatorów pierwszego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Pop w Monterey Wkrótce na zewnątrz naszego miłego biura pojawił się pierwszy billboard i pierwsze nazwisko - Petuli Clark. Ponieważ zarezerwowaliśmy obiekty w Monterey na trzy dni - znalezienie kolejnych artystów stało się palącą kwestią. Musieliśmy zadać sobie pytanie: 'Dlaczego robimy ten festiwal, dlaczego ktoś miałby na nim zarobić?' Festiwal powinien być dla ludzi, miłości, dla muzyki... no i kwiatów. To był mój slogan i mieliśmy go umieszczać na zderzakach samochodów oraz na plakatach, tak by wszystko się udało. Festiwal stał się imprezą charytatywną, po prostu każdy z wykonawców grał za darmo.
Organizatorzy poprosili Dereka by ten spróbował wykorzystać swoje znajomości z Beatlesami i żeby słynny zespół zareklamował ich imprezę. Taylor zwrócił się z prośbą do Pula by ten wszedł do Zarządu festiwalu jako gość honorowy; w nagrodę Paul namalował (wspólnie z innymi Beatlesami - podobnie jak rok wcześniej w Japonii) piękny plakat z pozdrowieniami od całej ekipy z Orkiestry Klubu Samotnych Serc Sierżanta Pieprza (zdjęcie po lewej).
GEORGE: Nie było mnie tam i nic o tym nie wiedziałem. Naćpaliśmy się tego dnia w St. George's Hill i zastanawialiśmy się jak tam jest.
JIMI HENDRIX W LONDYNIE: przeczytaj teraz ten post
2/3 zespołu Jimi Hendrix and the Experiences w Saville Thetre czerwiec 1967, Jimi i jego basista Noel Redding |
PAUL: W Londynie odwiedził mnie John Phillips z paroma kolegami, by zapytać czy The Beatles nie zagraliby w Monterey. Odpowiedziałem, że nie możemy, ale poleciłem im Jimiego Hendrixa. Nigdy o nim nie słyszeli, więc spytali: Czy on się nadaje ? jimi wystąpił tam i był wspaniały.
Wśród organizatorów festiwalu w Monterey oprócz wspomnianego przez Paula lidera The Mamas and the Papas, Johna Phillipsa był także Derek Taylor, dawny rzecznik prasowy zespołu, mieszkający już w Stanach.
DEREK TAYLOR: W grudniu 1964 rozstałem się z The Beatles i przez następne trzy lata mieszkałem w Hollywood. Zacząłem odnosić same 'sukcesy', co oznaczało, że wziąłem sobie za dużo na głowę. Pracowałem z The Byrds, Beach Boys, Van Dyke Parksem, Mamas and Papas... czyli z inteligentną częścią amerykańskiej sceny pop. Odpadłem bo jak na mnie było tego za dużo. Potem, żeby pozostać w branży, zostałem jednym z trzech organizatorów pierwszego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Pop w Monterey Wkrótce na zewnątrz naszego miłego biura pojawił się pierwszy billboard i pierwsze nazwisko - Petuli Clark. Ponieważ zarezerwowaliśmy obiekty w Monterey na trzy dni - znalezienie kolejnych artystów stało się palącą kwestią. Musieliśmy zadać sobie pytanie: 'Dlaczego robimy ten festiwal, dlaczego ktoś miałby na nim zarobić?' Festiwal powinien być dla ludzi, miłości, dla muzyki... no i kwiatów. To był mój slogan i mieliśmy go umieszczać na zderzakach samochodów oraz na plakatach, tak by wszystko się udało. Festiwal stał się imprezą charytatywną, po prostu każdy z wykonawców grał za darmo.
Organizatorzy poprosili Dereka by ten spróbował wykorzystać swoje znajomości z Beatlesami i żeby słynny zespół zareklamował ich imprezę. Taylor zwrócił się z prośbą do Pula by ten wszedł do Zarządu festiwalu jako gość honorowy; w nagrodę Paul namalował (wspólnie z innymi Beatlesami - podobnie jak rok wcześniej w Japonii) piękny plakat z pozdrowieniami od całej ekipy z Orkiestry Klubu Samotnych Serc Sierżanta Pieprza (zdjęcie po lewej).
The Who w Monterey '67 |
GEORGE: Nie było mnie tam i nic o tym nie wiedziałem. Naćpaliśmy się tego dnia w St. George's Hill i zastanawialiśmy się jak tam jest.
5 czerwca – NEMS Enterprises ogłasza, że
niebawem rozpoczną się prace nad nowym filmem The Beatles, animowanym ‘Yellow
Submarine’.
7-9 czerwca - w Studio 2 w EMI Abbey Road Studios,
Beatles pod okiem George’a Martina wracają do pracy nad ‘You Know My Name (Look
Up The Number)’, który rozpoczęli 17 maja.
10 czerwca - album `Sgt Pepper's Lonely
Hearts Club Band' numerem 1 (wg. zestawień UK Record Retailer – sprzedaż
płyt).
12 czerwca – w Decca Studio pojawiają się ...
John i Paul, by zaśpiewać chórki w nagraniu Rolling Stonesów ‘We Love You’.
Piosenkę londyńczycy wydali jako swój wyraz podziękowania za poparcie fanów w
prasowych atakach na zespół za korzystanie z narkotyków. Na wiecu poparcia
dla marihuany w Hyde Parku pojawił się amerykański poeta i bard - Allen Ginsberg, który później
spotkał się z Jaggerem i McCartney’em w domu tego ostatniego. Mick zaprosił i
jego i obu liderów ‘liverpoolczyków’ do udziału w sesji ‘We Love You’. Ginsberg
nie śpiewał ale zapamiętał, że wszyscy wyglądali jak ‘aniołowie’. Jagger, Lennon
i McCartney wyglądali wg. niego ‘aniołki z obrazów Botticelliego
śpiewający ze sobą po raz pierwszy’.
Mick Jagger i John Lennon. |
Paul, Mick, nieznany mi facet, John, 1967 - promocja Peppera? |
Allen Ginsberg w 1967 roku, na pierwszym planie. |
14 czerwca – Studio 1, Olympic Sound Studio, Londyn – producent: George
Martin, inżynier: Eddie Kramer, drugi inżynier: George Chkiantz. W kontrakcie jakie Beatlesi podpisali z EMI 18
maja 1967 roku zaznaczono, że zespół będzie reprezentował Wielką Brytanię oraz
BBC w wielkiej premierze transmisji satelitarnej na cały świat
(oczywiście Polska zrezygnowała z udziału w tym
przedsięwzięciu). The Beatles na tą okazję przygotowali specjalną piosenkę: ALL
YOU NEED IS LOVE. Termin transmisji się zbliżał nieuchronnie i trzeba było wziąć
się za pracę nad piosenką. Z powodu braku możliwości szybkiej rezerwacji studia
w EMI, grupa zebrała się w Olympic Studio w Barnes. w Londynie. Nagrano tego dnia
ścieżkę rytmiczną a wszyscy trzej Beatlesi zagrali na nietypowych dla siebie
instrumentach: Lennon na klawesynie, McCartney na kontrabasie, Harrison na
skrzypcach. Tylko Ringo zasiadł za sterami swoich bębnów. Nagrano aż 33 podejść,
z których tylko 10 uznano za poprawnych i wartych dalszej pracy. Wszystkie
instrumenty zgrano na jedną ścieżkę czterościeżkowego magnetofonu, takiego
samego jak ten, na którym którym nagrano ‘Peppera’.
15 czerwca - W tym czasie za oceanem - zresztą bardzo podobnie się dzieje na całym świecie - czteroosobowa grupa muzyków z Klub u Samtonych Serc pod dyrekcją Sierżanta Peppera ze swoim nowym albumem pokrywa go złotem - LP 'Peppera' otrzymuje właściwy dla sprzedaży płyt certyfikat si staje się kolejną Złotą Płytą w USA.
Amerykanie dziękują Bogu, że fachowcy z Capitolu nie majstrowali tym razem przy albumie. Niektóre artykuły wprost podkreślają, że Amerykanie słuchają tym razem dokładnej kopii wydania z Brytanii.
... ITN przeprowadził ze mną wywiad na temat brania narkotyków. To znaczy dzień po moich urodzinach - jakże się z tego cieszę! Pamiętam, że pojawiło się kilku facetów z ITN, a potem dziennikarz spytał: "Czy to prawda, że brałeś narkotyki?" Stali w drzwiach mojego domu, nie mogłem powiedzieć, żeby sobie poszli, więc pomyślałem: "Cóż, albo będę blefował, albo powiem prawdę". Spłynęło na mnie olśnienie: "Pieprzę to, powiem im prawdę"...
Uważałem,że zachowałem się rozsądnie, ale zrobiła się z tego główna wiadomość/
JOHN: Kto podsunął narkotyki The Beatles? Ja ich nie wymyśliłem. Kupiłem je od kogoś, kto kupił od kogoś innego. My tego nie wymyśliliśmy. Wielkie halo o The Beatles i narkotykach zrobiło się z wywiadu brytyjskiej telewizji z Paulem. Na pytanie: 'Czy brałeś LSD? Paul powiedział: 'Tak. Nie pokazujecie tego wywiadu'. Ale rzecz jasna wszystko pokazali. Ci ludzie ośmielają się mówić: 'Paul McCartney i The Beatles propagują zażywanie narkotyków'. My tego nie zrobiliśmy! Wszystko sami przekręcili.
Nie sadzę, żebyśmy zaszkodzili dzieciakom, nie zrobiliśmy nic takiego, czego oni nie zrobili sobie sami... Nigdy nie czułem żadnej odpowiedzialności jako tak zwany idol. Oczekiwanie czegoś takiego jest błędem. Oni przerzucają na nas odpowiedzialność po tym jak Paul powiedział o braniu LSD. Jeśli uważali, że Paul postępuje nieodpowiedzialnie, to sami powinni być na tyle odpowiedzialni, by tego nie drukować. Wtedy udowodniliby swoje prawdziwe zaangażowanie w to, aby ludzie go nie naśladowali... Ludziom wydaje się, że jeśli ktoś kupuje nasze płyty, to zrobi co mu każemy. Wcale tak nie jest.
16 czerwca - Beatlesi pojawiają się w magazynie 'Life'.W numerze magazynu przedrukowano fragmenty wypowiedzi jakie Paul wcześniej
udzielił dziennikarzom, że zażywał LSD. Stał się tym samym pierwszą brytyjską
pop gwiazdą, która się przyznała do stosowania narkotyków. Cały tekst poświęcony
był oczywiście o wiele poważniejszym rzeczom niż narkotyki. Thomas
Thompson pisał w nim, że Beatlesi stali się dojrzałymi mężczyznami i tworzą
teraz niezwykłą muzykę i dźwięki ('The New Far-Out Beatles: They're grown men
now and creating extraordinary musical sounds).
Zacytowana wypowiedź Paula brzmiała: Po tym jak wziąłem to (LSD),
przejrzałem. Używamy tylko jednej dziesiątej naszego mózgu. Pomyślcie, co
moglibyśmy osiągnąć, gdybyśmy mogli wykorzystywać jego ukryte części. To
oznaczałoby zupełnie nowy świat.
Warto zwrócić uwagę, że Paul nie miał złych intencji w tej sprawie ani ochoty by zaszokować wszystkich. Oto fragment wywiadu jaki został wyemitowany w brytyjskiej telewizji kilka dni po wywiadzie prasowym
Warto zwrócić uwagę, że Paul nie miał złych intencji w tej sprawie ani ochoty by zaszokować wszystkich. Oto fragment wywiadu jaki został wyemitowany w brytyjskiej telewizji kilka dni po wywiadzie prasowym
- Paul, jak często używasz LSD?
Paul: ...(pauza)...około czterech razy.
- Jak to zdobywasz?
Paul: Wiesz, gdybym powiedział skąd to mam, no wiesz... To jest nielegalne i te rzeczy... to głupie to wyjawić, wiesz raczej tego nie powiem.
- Nie uważasz, że to twoja sprawa i powinna pozostać poufna?Paul: Mmmm, ale wiesz, wyszło tak, że gdy zostałem zapytany o to przez dziennikarza, miałem do wyboru skłamać lub powiedzieć prawdę. Zdecydowałem, że odpowiem na pytanie... ale tak naprawdę nie powiedziałem niczego, wiesz... bo gdybym miał wybór, nie mówiłbym o tym nikomu. Ale facet z gazet był z mass mediów. To zostałoby tylko moją prywatną sprawą, gdyby i on to zachował w tajemnicy, ale on uznał, że chce to rozgłosić, więc zrobił to na swoją odpowiedzialność. Rozgłoszenie tego nie było moją sprawą.
- Ale powinieneś wiedzieć, że jesteś osobą publiczną i to co powiesz może być użyte przez gazety.
Paul: Taaa, ale mogę tylko powiedzieć, że zawsze mówię prawdę. Nie wiem dlaczego kogoś to rozzłościło.
- Czy nie uważasz, że w ten sposób zachęcasz fanów do narkotyków ?
Paul: ...(pauza)...około czterech razy.
- Jak to zdobywasz?
Paul: Wiesz, gdybym powiedział skąd to mam, no wiesz... To jest nielegalne i te rzeczy... to głupie to wyjawić, wiesz raczej tego nie powiem.
- Nie uważasz, że to twoja sprawa i powinna pozostać poufna?Paul: Mmmm, ale wiesz, wyszło tak, że gdy zostałem zapytany o to przez dziennikarza, miałem do wyboru skłamać lub powiedzieć prawdę. Zdecydowałem, że odpowiem na pytanie... ale tak naprawdę nie powiedziałem niczego, wiesz... bo gdybym miał wybór, nie mówiłbym o tym nikomu. Ale facet z gazet był z mass mediów. To zostałoby tylko moją prywatną sprawą, gdyby i on to zachował w tajemnicy, ale on uznał, że chce to rozgłosić, więc zrobił to na swoją odpowiedzialność. Rozgłoszenie tego nie było moją sprawą.
- Ale powinieneś wiedzieć, że jesteś osobą publiczną i to co powiesz może być użyte przez gazety.
Paul: Taaa, ale mogę tylko powiedzieć, że zawsze mówię prawdę. Nie wiem dlaczego kogoś to rozzłościło.
- Czy nie uważasz, że w ten sposób zachęcasz fanów do narkotyków ?
24 czerwca 1967 |
Paul: Nie przypuszczam by to miało jakiekolwiek znaczenie. Nie sądzę, by moi
fani brali narkotyki tylko dlatego, że ja je używam. Ale nie o to chodzi...
Sprawa polega na tym, że spytano mnie o coś, czy biorę, czy nie. Jak duża ilość
ludzi będzie tym faktem zachęcona do dragów... Myślę, że w tej chwili zbyt dużo
miejsca poświęcamy tej sprawie. To idzie do wszystkich domów w Brytanii... Ale
zadajesz mi pytanie – chcesz bym był szczery – więc będę szczery.
- Ale jako osoba publiczna, pewnie masz jakieś poczucie odpowiedzialności...
Paul: Nie, to ty jesteś tym, który powinien mieć w tym względzie poczucie odpowiedzialności. Masz odpowiedzialność by tego rozgłaszać TERAZ! Ja jestem przygotowany na to by trzymać swoje rzeczy w tajemnicy, jeśli ty także. Jeśli się zamkniesz na ten temat, ja także.
- Ale jako osoba publiczna, pewnie masz jakieś poczucie odpowiedzialności...
Paul: Nie, to ty jesteś tym, który powinien mieć w tym względzie poczucie odpowiedzialności. Masz odpowiedzialność by tego rozgłaszać TERAZ! Ja jestem przygotowany na to by trzymać swoje rzeczy w tajemnicy, jeśli ty także. Jeśli się zamkniesz na ten temat, ja także.
PAUL: Nie wiem, czy ludzie mnie za to zaatakowali. Tak pół na pół. Wielu wiedziało, co się tego roku działo... Gdyby zapytano o to kogoś z naszych przyjaciół, powiedziałby to samo co ja. Mieszkałem najbliżej stacji ITN, byłem pod ręką.
JOHN (1972) : On zawsze idealnie trafia z ogłoszeniem jakiejś ważnej wiadomości, nie ?
Paul przyznaje się do LSD - wywiad
GEORGE: W gazetach było o tym pełno. Prasa miała używanie. moim zdaniem Paul powinien siedzieć cicho. Wolałbym, żeby nic nie mówił, bo dzięki temu powstał cały ten bałagan. Ludzie męczyli nas o to przez wieki. Ktoś coś usłyszał i spytał go o to.
To zadziwiające, że przez osiemnaście miesięcy namawialiśmy go do wzięcia LSD, a tu nagle on opowiada o narkotykach w telewizji.
PAUL: Reszta myślała, że mówiąc o tym miałem jakiś cel. Prawda jest taka, że zostałem złapany przez ekipę telewizyjna i musiałem szybko zdecydować czy powiedzieć prawdę, czy też nie.
RINGO: O LSD nie mówiliśmy nikomu, oprócz ludzi, którzy nas znali, a Paul zdecydował powiedzieć o tym wszystkim. On zawsze mówił takie rzeczy. Reakcja opinii publicznej była zróżnicowana. Problem polegał na tym, że to dawało pretekst by nas wsiąść. Osobiście uważam, że to nie była ich sprawa, ale gdy Paul to powiedział (odnosiło się to do wszystkiego co kiedykolwiek powiedzieli The Beatles), natychmiast dotyczyło pozostałej trójki. Tak też się stało, bo troszczyliśmy się o siebie nawzajem. Osobiście jednak wolałbym tego uniknąć.
Prasa zaczęła zadawać różne pytania: "Czy zażywanie narkotyków jest słuszne, skoro ludzie robią to o czym mówicie?". Wtedy wydawało nam się, że każdy powinien je brać. Myślałem wtedy, że każdy powinien palić trawkę i ćpać. Miałem 27 lat i sam tak robiłem. To był narkotyk miłości - miłości do mężczyzn i kobiet".
JOHN: Nie dajemy wskazówek jak żyć. Ponieważ jesteśmy non stop pod lupą, inni wiedzą co robimy, ale mogą też zobaczyć, co nas w życiu za to spotyka. Jeśli chcą nas naśladować, proszę bardzo. My tylko staramy się robić to, co uważamy za właściwe i mamy nadzieję, że dla innych też to będzie dobre.
JOHN (1972) : On zawsze idealnie trafia z ogłoszeniem jakiejś ważnej wiadomości, nie ?
Paul przyznaje się do LSD - wywiad
GEORGE: W gazetach było o tym pełno. Prasa miała używanie. moim zdaniem Paul powinien siedzieć cicho. Wolałbym, żeby nic nie mówił, bo dzięki temu powstał cały ten bałagan. Ludzie męczyli nas o to przez wieki. Ktoś coś usłyszał i spytał go o to.
To zadziwiające, że przez osiemnaście miesięcy namawialiśmy go do wzięcia LSD, a tu nagle on opowiada o narkotykach w telewizji.
PAUL: Reszta myślała, że mówiąc o tym miałem jakiś cel. Prawda jest taka, że zostałem złapany przez ekipę telewizyjna i musiałem szybko zdecydować czy powiedzieć prawdę, czy też nie.
Czerwiec 1967, George i Ringo. |
Prasa zaczęła zadawać różne pytania: "Czy zażywanie narkotyków jest słuszne, skoro ludzie robią to o czym mówicie?". Wtedy wydawało nam się, że każdy powinien je brać. Myślałem wtedy, że każdy powinien palić trawkę i ćpać. Miałem 27 lat i sam tak robiłem. To był narkotyk miłości - miłości do mężczyzn i kobiet".
JOHN: Nie dajemy wskazówek jak żyć. Ponieważ jesteśmy non stop pod lupą, inni wiedzą co robimy, ale mogą też zobaczyć, co nas w życiu za to spotyka. Jeśli chcą nas naśladować, proszę bardzo. My tylko staramy się robić to, co uważamy za właściwe i mamy nadzieję, że dla innych też to będzie dobre.
19 czerwca – w tym dniu w Studiu 3 EMI przy Abbey Road Beatlesi kontynuują
prace nad ‘All You Need Is Love’. Na ścieżkę 2 dokładane są: fortepian (George
Marin), banjo (John Lennon), instrumenty perkusyjne. Na trzecią i czwartą
ścieżkę wgrano wokale: główny Johna oraz chórki ‘love, love, love’ trójki
Beatlesów.
Muzyczny blog Historia The Beatles Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakże nie wiem czy jest to dobre połączenie gdyż niestety ale narkotyki nic dobrego nie wróżą. Myślę, że także czasami warto jest wybrać się do psychologa http://www.terapiapoznan.pl/ aby wiedzieć jak z niektórymi problemami można sobie poradzić.
OdpowiedzUsuńWsparcie psychologiczne może pomóc w radzeniu sobie z trudnymi emocjami, takimi jak lęk, stres, depresja czy trauma. Psycholog z poradni https://psycholog-ms.pl/wsparcie/ może pomóc w identyfikacji źródła problemu oraz w znalezieniu sposobów na jego rozwiązanie.
OdpowiedzUsuń