8 kwietnia - w USA singiel
'Lady Madonna' pokrywa się złotem (Gold Disc). Która to już Złota
Płyta w kolekcji zespołu ? Obok - po prawej - zdjęcie zespołu z 8 lutego 1968 z foto-sesji do singla 'Lady Madonna'.
12 kwietnia – Państwo
Lennonowie opuszczają ashram Maharishiego (Rishikesh., Indie). W
Indiach przebywali prawie dwa miesiące. Także tego samego dnia
obóz medytacyjny opuszczają Harrisonowie, ale George zgodnie ze
swoimi planami nie opuszcza jeszcze Indii. Obóz opuszcza także
Magic Alex i wydaje się, że to on przekonał wszystkich, że afera
seksualna Maharishiego rzeczywiście miała miejsce.
CYNTHIA LENNON: John i George
nie dali możliwości obrony Maharishiemu i za namową Alexa
postanowili, ze wszyscy musimy opuścić Indie. Byłam bardzo
zdenerwowana. Widywałam Alexa z tą młodą dziewczyną (o
molestowanie której podejrzewano guru – RK), która była bardzo
młoda i podatna na wpływy innych, i zastanawiałam się czy on –
którego nigdy nie widziałam podczas medytacji - nie wywołał
afery przez złośliwość. Zaskoczyło mnie to, że John i George,
że obaj tak bezkrytycznie mu uwierzyli. Później w czasie rozmowy z
Johnem, odkryłam, że stawał się coraz bardziej rozczarowany
Maharishim. Wyczuł. że Maharishi jak na duchową osobę, zbyt mocno
interesuję się pieniędzmi, celebrytami i szuka publicznego uznania
Alex Mardas (Magic) |
Jechaliśmy całymi godzinami. John śpiewał piosenkę, którą właśnie zaczął pisać: 'Maharishi, co zrobiłeś?' (what have you done... ). Ja na to: 'Nie możesz tak mówić, bo to idiotyczne'. Wymyśliłem tytuł i John zmienił Maharishi na 'Sexy Sadie'. John poleciał do Londynu do Yoko, a ja pojechałem na południe Indii, do Madrasu, gdzie zostałem trzy tygodnie.
20 kwietnia – John i Cynthia
wracają z Indii do Anglii. na drugi dzień w Londynie rozchodzi się plotka, że żadne z Beatlesów nie otrzymał dyplomu ukończenia kursów w Akademii Medyctacji Transcendentalnej Maharishiego, gdyż nie zdali wymaganych testów.
JOHN: Wycofałem
się i napisałem - 'Maharishi, co ty zrobiłeś, wszystkich nas
skisiłeś'. Napisałem 'Sexy Sadie', gdy wyjeżdżaliśmy, czekając na
zapakowanie walizek na taksówki, które nie mogły dojechać. Pomyśleliśmy
sobie: 'Specjalnie wstrzymują taksówki, byśmy nie mogli wyjechać z obozu
tego szaleńca'. Był z nami wyjątkowo paranoiczny Grek
Powtarzał, że to czarna magia, i że będą nas trzymali tam całe wieki.
Skoro jednak tutaj jestem, to znaczy, że udało nam się uciec.
22 kwietnia - George i Patti wracają
do kraju. Zamiast trzech tygodni jak wspomina wyżej George, Harrisonowie spędzili w Indiach - po opuszczeniu Maharishiego - jeszcze około 10 dni.
PATTI BOYD (wtedy HARRISON): George nie chciał po dwóch miesiącach medytacji wracać do chaosu czekającego na niego w Anglii - nowe biznesy, szukanie nowego menadżera, fanów, prasy. Zamiast tego pojechaliśmy zobaczyć się z Ravim Shankarem i zatraciliśmy się w jego muzyce.
Koniec kwietnia - to okres wzmożonej kampanii reklamowe firmy Apple jako promowanie jaki i reklamowanie nowych talentów. Firma zamieściła plakat (autorstwa Alistaira Taylora, głównego menadżera Apple) reklamujący w wielu magazynach muzycznych takich jak 'Melody Maker' czy 'New Musical Express'. Reklama zachęcała wszystkich wierzących w swój talent o nadsyłanie taśm z własnymi nagraniami.
Koncept reklamowego plakatu (działającego na wyobraźnie młodych ludzi) wymyślił - któż by inny - sam Paul McCartney.
Tekst na nim głosi: Ten
człowiek ma talent... Pewnego dnia zaśpiewał swoje piosenki i nagrał
je na magnetofonie (pożyczonym od sąsiada). W swojej chwalebnej
objaśniającej notatce podał swoje imię, nazwisko i adres, nie
zapominając dołączyć swoje zdjęcie. Wysłał taśmę, list i fotografię do
apple music 94 Baker Street, London W.1. Jeśli zastanawiacie się nad
zrobieniem tego samego - zróbcie to teraz. Ten człowiek ma teraz
Bentleya!
Jak wiemy dzisiaj, do firmy nadesłano mnóstwo taśm ale tylko niektóre zostały przesłuchane przez pracowników firmy. Jeśli ktoś liczył, że będzie przesłuchany przez samych Beatlesów, to srodze się zawiódł. Nie oznacza to jednak, że zupełnie nie wyłowiono żadnego 'talentu', choć było to bardzo trudne. Na kilkuset paczkach z taśmami, prawie na każdej widniał napis "Listen to me first!" - Wysłuchajcie mnie pierwszego. Nieduże biuro przy Baker Street nie było przystosowane do magazynowania takiej ilości przesyłek, dlatego wynajęto całe piętro niedaleko, w budynku za Oxford Street).
JOHN: Starałem się z każdym spotkać. Codziennie miałem jakieś spotkania, ale nie było nikogo, kto miałby coś do zaoferowania społeczeństwu lub mnie. Było tylko CHCĘ, CHCĘ, CHEĘ i 'Czemu nie?'. W biurze się działy straszne rzeczy, bo hippisi i inni ludzie wściekali się na mnie.
NEIL ASPINALL: W lipcu Apple przeniosło się na Savile Row 3. to był duży budynek. Wytwórnia płytowa była na parterze, a studio w piwnicy. Na pierwszym piętrze były pokoje dla mnie i każdego Beatlesa. Na następnym piętrze było biuro prasowe. Nie pamiętam co było wyżej.
To mogło być ekscytujące dla każdego innego i dla tych, którzy przychodzili z zewnątrz. Dla mnie to była ciężka praca, a i tak panował chaos. Przed wyjazdem do Nowego Jorku na oficjalne otwarcie daliśmy w prasie ogłoszenie: Przyślijcie nam wasze taśmy. Nie będą wyrzucane do kosza, odpowiemy wam. Zostaliśmy wręcz zasypani taśmami, wierszami i scenariuszami. Byliśmy tym przytłoczeni.
Ze znanych do dzisiaj wykonawców, których odkryło Apple są: oczywiście James Taylor, Billy Preston, Badfinger czy znana choćby z występów na festiwalu w Sopocie Mary Hopkin (śpiewała piosnkę McCartney'a 'Those were the days' - na zdjęciu niżej).
JOHN: Starałem się z każdym spotkać. Codziennie miałem jakieś spotkania, ale nie było nikogo, kto miałby coś do zaoferowania społeczeństwu lub mnie. Było tylko CHCĘ, CHCĘ, CHEĘ i 'Czemu nie?'. W biurze się działy straszne rzeczy, bo hippisi i inni ludzie wściekali się na mnie.
NEIL ASPINALL: W lipcu Apple przeniosło się na Savile Row 3. to był duży budynek. Wytwórnia płytowa była na parterze, a studio w piwnicy. Na pierwszym piętrze były pokoje dla mnie i każdego Beatlesa. Na następnym piętrze było biuro prasowe. Nie pamiętam co było wyżej.
To mogło być ekscytujące dla każdego innego i dla tych, którzy przychodzili z zewnątrz. Dla mnie to była ciężka praca, a i tak panował chaos. Przed wyjazdem do Nowego Jorku na oficjalne otwarcie daliśmy w prasie ogłoszenie: Przyślijcie nam wasze taśmy. Nie będą wyrzucane do kosza, odpowiemy wam. Zostaliśmy wręcz zasypani taśmami, wierszami i scenariuszami. Byliśmy tym przytłoczeni.
Ze znanych do dzisiaj wykonawców, których odkryło Apple są: oczywiście James Taylor, Billy Preston, Badfinger czy znana choćby z występów na festiwalu w Sopocie Mary Hopkin (śpiewała piosnkę McCartney'a 'Those were the days' - na zdjęciu niżej).
NEIL
ASPINALL: Kierowałem firmą Apple, ale nie miałem pojęcia, jakie
stanowisko zajmuję - chyba była to pozycja lotosu. Kierowanie Apple było
wtedy ciężką pracą ze względu na wiele rozmaitych pomysłów. Ludzie
mieli różne wyobrażenia o tym, jak Apple powinno być prowadzone, co
powinno sobą reprezentować, czy wydawać płyty, a nawet... w jakim
kolorze mają być pokoje. Ta kwestia była szczególnie trudna. Mówienie o
kolorach może się wydać sztucznym problemem, ale to dobry przykład tego,
co się działo. Przy Saville Row były duże pokoje...
Ktoś zapytał: 'Potrzebne nam biuro prasowe?' Jeden (Beatles): 'Taaa,
potrzebne', drugi: 'Ale po co ?', 'Powinniśmy podpisać kontrakt z tym
artystą?', 'A może z tym?' Podpisywano kontrakt z artystą, bo lubił go
ktoś z nas, a potem z innym, bo lubił go inny Beatles. Panowała w
rzeczywistości totalna anarchia. Mam miłe i niemiłe wspomnienia. Nie
mogę powiedzieć, żeby przy Saville Road podobało mi się aż tak bardzo.
GEORGE: Wyszło
na to, że rozdaliśmy masę pieniędzy. To była lekcja dla każdego, że
lepiej nie mieć spółek, bo wtedy decyzyjność jest bardzo utrudniona.
Nikomu tego nie polecam... W 1968 wszystko się jeszcze pogorszyło.
chyliliśmy się ku upadkowi. Panował chaos. Kiedyś naszym menadżerem był
Brian Epstein, ale zmarł.
Nawet
jeśli on tak 'naprawdę' nie trzymał wszystkiego w garści (bo potem
okazało się, że wszystkie zawarte przez niego umowy były złe i zapanował
bałagan), to był przynajmniej tym, kto od początku zajmował się naszymi
interesami. Nagle Apple stało się dla wszystkich bankiem i wszyscy
popaprańcy z całego kraju zjeżdżali się na Saville Row, gdzie
przygarniali ich John i Yoko. Byli dosłownie wszyscy - Kare Kryszna,
Hell's Angels, The Diggers. John i Paul pływali łodzią wokół Manhattanu,
opowiadając co będą robić, a wszystko bez fachowego zarządzania,
funkcjonowało na coraz bardziej wariackich papierach.
JOHN:
Nie rozumiem tego, że mając pieniądze myślałem w taki właśnie sposób.
Musiałem je rozdać lub stracić. Rozdałem masę pieniędzy, co przecież
jest formą straty. Inny patent to niezwracanie uwagi na pieniądze i
udawanie, że się nie jest nieodpowiedzialnym ale facetem z pieniędzmi.
Muzyczny blog Historia The Beatles Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz