WYWIADY: THE BEATLES - Nowy Jork, 13.08.1965





Lądowanie na ziemi amerykańskiej.


Szczęśliwa 13-tka (13 sierpnia) dla Amerykanów. Ich ukochani Anglicy znowu w Stanach. Konferencja w Warwick Hotelu (na Manhattanie w Nowym Jorku). 13 sierpnia 1965. Beatlesi lądują w Ameryce przed planowanym tour po Ameryce Południowej. Moderatorem konferencji Tony Barrow, ówczesny rzecznik prasowy zespołu. Barrow żartobliwie przedstawia muzyków, od lewej do prawej Ringo, John, George, Paul. Prosi o spokojne, w ciszy, rzeczowe zadawanie pytań. 
W drugiej części, także w hotelu Warwick, gdzie zamieszkali Beatlesi, rozmowy Cousina Brucie (nick radiowy, prawdziwe nazwisko: Bruce Morrow) z nowojorskiej radiostacji radiostacji WABS  oddzielnie z każdym z Beatlesów (na zdjęciu, tuż przed koncertem na Shea Stadium). 
Cóż, wywiady te nie powalają tym razem jakoś specjalnie ciekawością pytań, elokwencją czy humorem odpowiedzi, ale  takie były konferencje z Fab Four w Ameryce 1965 roku, taka była Beatlemania, takie były ich trasy.



JOHN: Dziękujemy...
P: John...
JOHN: Dziękujemy ci, Tony!
P: John, jesteś szefem Beatlesów, jakie są wobec tego obowiązki szefa The Beatles?
JOHN: Uhh, żadne.
PAUL: Pytania?
P: Żadne?
JOHN: Nic mi nie przychodzi do głowy. Właśnie zostałem oznakowany jako 'szef Beatlesów'.
RINGO: To dlatego, że najstarszy.
JOHN: Wiesz, nie robię nic dodatkowego, nic ekstra.
TB (Tony Barrow): Okay, zacznijmy od pierwszych pytań...
...
TB: ...nuci "You've Got To Hide Your Love Away"?
P: Kto....?
PAUL: John to śpiewa.
GEORGE: John.
...
P: Jakie to uczucie wrócić do Stanów?
THE BEATLES: Wspaniałe!!!
P: John, czy zawsze w czasie konferencji prasowych żujesz gumę?
JOHN: Uh, nie, tylko w Ameryce
P: Tylko w Ameryce?
JOHN: Ponieważ tutaj ludzie non stop częstują ciebie gumą.
P: Panowie, jesteście naprawdę siłą napędową eksportu Premiera Wilsona?
GEORGE: Nie.
JOHN: Lepiej powtórz to pytanie, by wszyscy z nas je usłyszeli.
P: Spytałem was panowie, czy wy odpowiadacie za wzrost eksport.
TB: Pytanie jest takie, czy The Beatles są odpowiedzialni za wzrost eksportu?
JOHN: Jesteśmy tylko jednymi z odpowiedzialnych.
RINGO: Malutkimi.
P: Czy od czasu gdy otrzymaliście Medale Imperium Brytyjskiego, wasze życie uległo jakimś szczególnym zmianom?
JOHN: Uh, jeszcze nie, gdyś tak naprawdę jeszcze ich nie otrzymaliśmy.
P: Czy to zmieni wasze życie?
JOHN: Nie sądzę.
RINGO: Cóż, to będą tylko medale to przypinania do ubrania.
P: Ringo!
RINGO: Tak?
P: Jak nazwiesz swoje dziecko, czy to będzie dziewczynka czy chłopiec?
RINGO: Um...
JOHN: Charlie.
RINGO: To Johna odpowiedź, nie moja. Nie wiemy jeszcze, nie rozmawiamy o imionach
P: A co z Arthuren?
JOHN: A co z Lyndonem, co?
RINGO: Co z nim?
P: Czy wasza popularność zanika?
JOHN: Idź i spytaj ludzi z wytwórni płytowej.
P: George, wielu ludzi w tym kraju, także w innych porównują was chłopcy, ... często są to sami artyści sztuki, popu, muzyki klasycznej... więc porównują was do Gouneau. Jak reagujecie na takie rzeczy?
JOHN: Nigdy nie słyszałem o nim.
TB: Jak reagujecie na porównanie do..?
P: No, jest Gouneau,mamy także Carl Ehrich i innych kompozytorów muzyki klasycznej.
JOHN: Nie obchodzi nas porównywanie do kogokolwiek.
P: Uważacie, że jesteście takimi samymi typami muzyków?
JOHN: Nie, myślę, że jeśli ludzie mają ochotę porównywać nas do kogoś, mogą to robić.
P: Czy uważacie, że kreujecie style w sztuce i muzyce pop?
GEORGE: Może nieświadomie.
RINGO: Taaa, zawsze jesteśmy nieświadomi.

P: Czy przewidujecie w najbliższej przyszłości zawarcie związków małżeńskich przez pozostałą dwójkę nieżonatych członków zespołu?
PAUL: Nie w najbliższej przyszłości.
GEORGE: Paul mnie nie chciał.
P: Zauważyłem, że dwójka żonatych siedzi koło siebie a dwóch singli obok siebie .
JOHN: To dlatego, że jesteśmy pedziami.
PAUL: Nie mów o tym nikomu.
RINGO: Nie rozgadajcie tego, to tajemnica.
P: John, co to były za okulary słoneczne, które miałeś dzisiaj na sobie wcześniej?
JOHN: To ... okulary słoneczne.
P: No nie, były zielone, to jakieś specjalne?
JOHN: Znalazłem je u ... Paula.

RINGO: Cannes.
JOHN: Cannes. To zwyczajne okulary słoneczne, z lustrem na zewnątrz, nikt mnie nie podejrzy.
P: Czy wasi amerykańscy fani, czy fani w Ameryce są najbardziej entuzjastyczni wobec was?

GEORGE: Uh... jest ich więcej, więc tak się wydaje.
P: Kto, kim... jacy to fani są tak najbardziej zakręceni?
JOHN: Ci co są najbliżej nas...
P: Z jakich krajów?
PAUL: Cóż, wszyscy są bardzo entuzjastyczni, to zależy od wielkości kraju. W tym przypadku w największym.
 P: Podoba wam się tutaj?
PAUL: Taa, jest w porządku.
P: Jakieś plany odnośnie waszej wizyty za Żelazną Kurtyną?
JOHN: Spytaj pana Epsteina.
PAUL: Na tą chwilę nie mamy takich planów.
RINGO: Nie, na ten moment nie.
P: A wyjazd do Wietnamu i występ dla żołnierzy?
JOHN: Nie pojadę tam.
PAUL: Nie.
P: Kogo uważacie między sobą za najlepszego aktora?
JOHN: Ringo.
RINGO: Co?

P: Ringo?
PAUL: Oraz Briana Epsteina.
P: Czy ten film jest tak samo dobry jak "Hard Day's Night"?
J+RINGO: Jest lepszy.
PAUL: Lepszy.
P: Beatles podbili pięć kontynentów, co będzie następne?
JOHN+PAUL: Podbijemy szósty
PAUL: Taaa.
P: Ile zarobiliście jak dotąd pieniędzy?
JOHN: Nie mamy pojęcia.
RINGO: Nie wiemy.
P: Wy nie wiecie?!
GEORGE: Nie, nawet w przybliżeniu.
P: Czy jesteście już znudzeni byciem The Beatles?
PAUL: Nie.
P: Czy przygotowaliście nowe piosenki na koncerty w Ameryce?
GEORGE: Tak, na koncertach dużo zmieniliśmy, będzie dużo innych piosenek niż ostatnim razem.
P: Jak często ścinacie włosy?
PAUL: Kiedy trzeba.
GEORGE: Gdy stają się nie do zniesienia.
JOHN: Dwa razy tygodniowo.
P: Zetniecie je z powodu niedoboru wody w Nowym Jorku?
GEORGE: Nie
JOHN: Nawet o tym nie wiedzieliśmy
GEORGE: Przywieźliśmy trochę wody ze sobą.We've brought our own water.
P: Czy przed opuszczeniem Anglii mieliście szansę zobaczyć The Byrds lub Sonny and Che?
GEORGE: Taaa.
RINGO: Taaa, The Byrds -
PAUL: Fajny zespół.
P: Jaka jest wasz ulubiona grupa wokalna?
PAUL: Jest ich wiele. Ale głównie kolorowe amerykańskie grupy...



-------------------


Cousin Brucie (P): Ok, wychodzimy teraz z pokoju The Beatles, choć to w rzeczywistości zestawk kilku pokoi, ze sobą połączonych. W tym roku organizowaliśmy konkurs na antenie, trwał kilka miesięcy. Jego celem było zaprojektowanie medalu 'Od Wszystkich Amerykanów dla The Beatles'. 
PAUL: Nie mówi, że wygrałem.
P: Rzeczywiście! 
PAUL: Wygrałem naprawdę? Wspaniale!
P: Tak, wszyscy chłopcy. Sześćdziesiąt tysięcy odpisało...
PAUL: Wiedziałem, że moja branża jest dobra. Mów dalej....
P:  ... i narysowało medale. Oto wygrana... zdaje się zaprojektowany przez Cartiera z Nowego Jorku.
PAUL: Super!
P: Mógłbyś przeczytać to dla nas? 
PAUL: Taaaa.
P: To medal Paula!
PAUL: [chrząka] "The Order of the All-American 1965 Award United States".
P: Mógłbyś go odwrócić. Tam jest rysunek na drugiej stronie. 
PAUL: Oczywiście, że mogę, sprawdzę zaraz. "Prezent dla Paula McCartney'a od Wabback Radio".
P: Jasne, mamy nadzieję, że zatrzymasz Paul to i będziesz dbał o to, jako miłą pamiątkę podróży do Stanów. Macie jakieś plany związane z Nowym Jorkiem, miejsca, które chcielibyście zwiedzić?

GEORGE: Hm... wątpię. Dzisiaj prawdopodobnie pójdziemy wcześniej do łóżek, bo jak wiesz, mamy jutro sporo do roboty. Więc nie wiem, może gdzieś wyjdziemy, ale szczerze w to wątpię, pewnie będzie już późno. 
P: Czy mógłbyś powiedzieć jedno, gdybyście mieli taką możliwość udania się gdziekolwiek tutaj, dokąd byście się wybrali? Mam na myśli oczywiście Nowy Jork.
GEORGE: W Nowym Jorku. Ja chciałbym zobaczyć Greenwich Village.
P: Byłeś już tam?
GEORGE: Tak, gdy byłem tutaj za pierwszym razem. Rozejrzałem się trochę. Nikt nas wtedy jeszcze nie znał, poszedłem do Bowery i wszędzie ...
P: Co myślisz o nowojorskiej Policji, o sposobie w jaki was sprowadziła do hotelu?
GEORGE: Oh,taaa, odlotowa...
P: Tym razem bez problemów?
GEORGE: Tak, rzeczywiście. Nie mogło być lepiej. Wszystko ok.
...
P: Przeczytaj to dla nas, John.
JOHN: Ok, tu jest, "The Ordier" - oh, hello - "The Order of the All-American 1965 Award United States". Bardzo dobrze.
P: W porządku John, możesz teraz obrócić to na drugą stronę, tam zdaje się jest coś napisane, specjalnie dla ciebie.
Brucie z Johnem Lennonem.
JOHN: "Prezent dla Johna Lennona od WABC Radio" - to nie jest nasze promo, czyż nie jest fantastyczne?
P: John, dzięki.
...
P: Ringo, Ja odbierasz wasze przybycie do Nowego Jorku, jak tym razem spisała się policja?RINGO: Uh... przyjęcie było fantastyczne. Wiesz, kiedy byliśmy w Brytanii, czytaliśmy te wszystkie komentarze, raporty, prognozy, że jesteśmy już skończeni w Stanach, że nikt nas tam już nie lubi...
P: Ohhh, nie... RINGO: ... że wywalą nas na powitanie.
P: Naprawdę czytaliście takie rzeczy???RINGO: Mieliśmy takie raporty...
P: W Ameryce? O nie, to jest moja dziedzina. Jestem w niej ekspertem. Jesteście nadal tak samo wielcy jak kilka lat temu...


RINGO: Wiesz co nam rozjaśniło, te wszystkie nasze wątpliwości? Ci wszyscy fani, którzy przyszli nas powitać. Fani, słuchaliśmy ich w radio, tłumy fanów, a ty mówiłeś w radio, że są większe niż ostatnim razem, gdy tutaj byliśmy.
P: Naprawdę są większe.
RINGO: No, to nas rozwala.
P: Ringo, ok, muszę się wami podzielić z innymi ludźmi z prasy.
RINGO: Naturalnie
P: Więc dzięki, widzimy się w niedzielę.
RINGO: Świetnie, do zobaczenia.
P: Dzięki  Ringo. Dan, czyż nieprawda, że ci chłopcy są najmilszymi chłopcami, jakich kiedykolwiek spotkaliśmy? Tu ekskluzywny, przeprowadzony na żywo wywiad dla  WABC Radio.



Beatleblog * Historia The Beatles * Beatleblog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY OF THE BEATLES 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz