22 marca 1963 - 56 years ago. PIERWSZY ALBUM THE BEATLES

37 + 19 = 56. Tak, tak, dokładnie tyle lat minęło od debiutu albumowego The Beatles. Chyba najszybciej nagrywanego albumu na świecie. Znaczącego! Jego premiera stała się w historii muzyki i kultury XX wieku ogromnym wydarzeniem, po którym nic już nigdy nie było takie same. Nie tylko w muzyce.


Więcej o albumie tutaj!







               

                   * Historia The Beatles *
                            Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki
           
HISTORY of  THE BEATLES



5 komentarzy:

  1. Znaczna cześć albumów jazzowych z tamtego okresu została nagrana w jeszcze krótszym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaczących? Zaznaczyłem to. Wymień któryś, kto dzisiaj jest zapamiętany. Chętnie się dowiem. O albumie The Beatles wiedział cały świat. Miles Davies musiałby nagrać jakiś wtedy w ciągu dnia, może... Kto dzisiaj zna albumu Milesa poza jazz-fanami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ty panie Ryszardzie jesteś pan poważny?
      kto nie zna albumów jazzowych Milesa Davisa no :D
      ignorancją nie należy się chwalić.

      Usuń
  3. No proszę. Jaka polemika. Pomimo, że nie podoba mi się forma "ty" ale ponieważ czytelnik bloga dodał moje imię z dużej liery odpowiem. No niestety tak jest. Przeciętny fan muzyki nie kojarzy zupełnie Milesa czy np Muddy Watersa. Fan jazzu czy bluesa owszem. I nie na co tutaj specjalnie się rozpisywać. Fani disco polo czy rapu nie kojarzą nawet Bitelsów, co moim zdaniem powinno być karalne. Co do Milesa. To co napisałem nie jest smutne choć prawdziwe. Muzyka czarnoskórego mistrza trąbki nie przemawia nawet do mnie o po prostu nie lubię jazzu. W żadnej postaci. I tak jest z 99% fanami muzyki rock czy pop. Poważnie bo nieraz mialem okazję się o tym przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  4. z przykrością ale zgadzam się z Ryszardem, znam wiele osób młodego pokolenia, którzy myślą że Miles Davis to gość na cześć którego odbywa się turniej tenisowy. Natomiast ci sami znają Beatlesów. Tak na marginesie mój sąsiad ma ok 4500 płyt jazzowych, trzyma je nie u siebie w domu. kiedy zapytałem dlaczego ich nie sprzeda stwierdził że 1) ma do nich sentyment 2)nie ma zainteresowania kupowaniem tego typu muzyki - fanów jazzu jest zdecydowanie mniej. To są słowa z giełdy płytowej...
    Osobiście lubię jazz, ale żadna z najlepszych płyt Jazzowych nie jest w stanie dla mnie rzecz jasna dorównać najgorszej płyty czwórki z Liverpoolu. Tak na marginesie - to która z nich jest najgorsza ? :)

    OdpowiedzUsuń