
GEORGE: Na drugi dzień po koncercie w Hamburgu mieliśmy lecieć do Tokio.
Po koncercie więc zawieziono nas do hotelu, w dużym zamku, gdzie
przenocowaliśmy. Następnie polecieliśmy na Heathrow i tam dostaliśmy się
do samolotu do Japonii. Niestety huragan zaatakował Tokio więc
musieliśmy lecieć przez Alaskę. Pamiętam, że widok z okna samolotu na
leżącą w dole Alaskę zrobił na mnie ogromne wrażenie: góry, lasy
sosnowe, wspaniałe jeziora, rzeki. Jak podchodziliśmy niżej i niżej,
jezior i drzew ubywało, aż nagle wylądowaliśmy na ogromnym, zrobionym
przez człowieka i jego buldożery bałaganie, w samym środku pięknej
przyrody...
![]() |
Anchorage, Hotel, The Beatles 1966, ze zbiorów Roberta Whitakera |
W Anchorage grupa spędziła 9 godzin, nocowała w Westwood House,
odwiedziła klub Top Of The World na najwyższym piętrze hotelu, obok
kilka fotek podróżującego z zespołem Roberta Whitakera (tego od „sesji
rzeźniczej”)
RINGO: Anchorage, Alaska, dla nas to było jak
miasteczko z westernu, prawdziwy zaścianek. Dokładnie zapamiętałem z
Alaski jedynie to, że na lotnisku w szklanej gablocie stał wielki
wspaniały biały niedźwiedź.
-----------------------------------
30 czerwca: podróż dobiega końca o 3.40 rano na lotnisku Haneda Airport w
Tokio. Muzycy i całe ich otoczenie zakwaterowani zostali w Tokyo Hilton
Hotel, Beatlesi w apartamencie prezydenckim. W całym hotelu ochrona
była tak wielka, że Beatlesi nie mogli wyrwać się na zwiedzanie
miasta...
![]() |
W drodze do Japonii. |
![]() |
Satoko Kawasaki, Stewardessa Japan Airlines z Paulem w czasie lotu. |
![]() |
Satoko w prezencie otrzymała kartkę z autografami zespołu, zdjęcie The Beatles dość nieaktualne. |
![]() |
The Beatles po raz 1-szy i ostatni w Tokio. |
![]() |
George Harrison, Japonia 1966, w pokoju hotelowym |
GEORGE: Prosto z samolotu wsadzili nas do malutkich samochodów z lat
40-tych, udaliśmy się do hotelu eskortowani przez policjantów ubranych w
metalowe hełmy, jakie mieli Amerykanie w czasie II wojny światowej. I
to wszystko. Mogliśmy wyjść z pokojów tylko koncertem.Na ludziach, którzy nam nie pozwolili wyjść z pokojów, zemściliśmy się
tak, że zmusiliśmy ich do przyprowadzenia sprzedawców do nas, do hotelu.
Przynosili nam pudła pełne złotych kimon, jaspisów, lichtarzy na
kadzidełka i różnych rzeźbionych rzeczy, które od nich kupowaliśmy.
Pokażemy im ! Chcieliśmy iść na zakupy.
![]() |
The Beatles w hotelowych pokojach w japońskim Hiltonie. |
![]() |
The Beatles zamknięci w hotelu, jak zawsze. Tokio 1966 |

GEORGE: Promotor był bardzo hojny. Dał Malowi i Neilowi kamery filmowe, a my
dostaliśmy Nikony a tamtych czasach Nikon był naprawdę dobrą zabawką,
wartą posiadania. Tam gdzie chcieliśmy jechać trafialiśmy zawsze na
jakąś demonstrację. Gdy bywaliśmy w Ameryce, często były zamieszki na
tle rasowym, w Japonii były zamieszki studenckie oraz demonstracje
przeciwko naszemu koncertowi w Budokanie. bo ta sala miała swój klimat
- była zarezerwowana dla pokazów wschodnich sztuk walk. Aprobowano tam
przemoc i uduchowienie, ale nie muzykę pop.
![]() |
Zamknięci w pokojach hotelowych, Paul i George. Japonia 1966 |
![]() |
Jak w celi. John Lennon zamknięty w japońskim Hiltonie, 1966 |
NEIL ASPINALL: Wydostaliśmy się z Johnem z hotelu, podobnie
zrobili Paul i Mal.Sądzę, że ochrona złapała Paula i Mala, ale my
dostaliśmy się aż na targowisko, co było świetne. Tak wspaniale było
wreszcie się wydostać. Oglądaliśmy i kupowaliśmy różne rzeczy aż złapała
nas policja: "Niegrzeczni chłopcy, chodźcie teraz szybko z nami".
![]() |
Zwiedzanie Japonii z pokoju hotelowego. Ringo, John i George. |
![]() |
Tokijski Hilton, zamknięci: George, Ringo w kimonie, Epstein oraz John. |
W czasie pobytu w Tokio, Beatlesi namówieni przez organizatorów, malowali przez trzy dni obraz, znany jako Images Of A Woman. Każdy z muzyków miał do swojej dyspozycji ¼ powierzchni obrazu (ok.30x40 cali).W pustym miejscu na obrazie umieścili swoje autografy. Na pomysł takiego obrazu wpadł ich japoński promotor, Tats Nagashima.
Obraz sprzedano na aukcji, dochód z obrazu przeznaczono na cele charytatywne, kupił go prezes lokalnego fan clubu Tetsusaburo Shimoyama.
PAUL: W pokoju hotelowym namalowaliśmy wspólny obraz - zaczęliśmy w rogach i dojechaliśmy do środka, gdzie spotkało się nasze malowanie. To było tylko zabicie wolnego czasu. Niedawno to widziałem - wygląda jak psychodeliczny wiatrak z kolorowych plam.
![]() |
Images Of A Woman to jedyny obraz namalowany wspólnie przez wszystkich Beatlesów. Po latach osiągnął cenę ok. 155000 dolarów. |

Wiedzieliśmy, co im robimy. Ale takie małe numery były dla nas jedyną rozrywką podczas tras koncertowych. Mogliśmy wychodzić z pokoju tylko wtedy kiedy jechaliśmy na koncert.
PAUL: Idealnie zaplanowali nasze rozmieszczenie w samochodach. Niebywała organizacja, jakiej nigdy nie widzieliśmy w Brytanii. W drodze na koncert fani stali kontrolowani przez policję na rogach ulic i tym sposobem nie było przypadkowych osób machających do nas na ulicach. Zebrano ich i ustawiono ich w miejscach, w których można było do nas machać. Jadąc ulicą, słyszeliśmy nagle pisk" eeeeee!" potem kolejne kilkaset metrów nic i znowu pisk "eeeee!".

GEORGE: Publiczność podchodziła tam do nas z rezerwą, choć zrywała się na równe nogi, albo starała się to robić.Policja była dookoła stadionu, uzbrojona w aparaty z długimi obiektywami i fotografowała każdego, kto wstał i wydało się, że podbiegnie do sceny.... Przyjęcie było ciepłe, lecz nieco kliniczne jak cała Japonia. Wszystko dopracowane jak wojskowe manewry.
PAUL: Wbiliśmy się w nasze żółte koszule i zgniłozielone garnitury. W garniturach zawsze się czuliśmy członkami jednej drużyny. Kiedy gdzieś przyjeżdżaliśmy, mieliśmy na sobie prywatne ciuchy, ale gdy wkładaliśmy garnitury, stawaliśmy się The Beatles! - czterogłowym potworem.
Cieszyłem się, że wszyscy nosimy takie same garnitury, bo wtedy się czułem członkiem ekipy.
Podglądając zza kurtyn, jak wypełnia się sala, zauważyliśmy, że najpierw pojawiła się policja i zajęli oni wszystkie rzędy na górze i dole, ale te pierwsze. Po nich dopiero wpuszczono tłum. Wszyscy zachowywali się bardzo grzecznie, w porównaniu do zachodniej publiczności i wyglądało na to, że dobrze się bawili.
NEIL ASPINALL : Show
był trochę dziwny. Byli tam ludzie uprawiający jiu-jitsu, którzy
korzystali z tej sali i uważali ją za swoją świątynię.Po raz pierwszy
grał tam zespół rockowy i bardzo im się to nie podobało. Wystosowali
jakieś groźby, petycje,dlatego wokół było tyle Policji. Japończycy byli
bardzo zdyscyplinowani. Było tam ok. 3000 policjantów, którzy pilnowali
10000 fanów, policja była wszędzie.
![]() |
Japoński support przed The Beatles. |
PAUL: Przed nami wystąpiła zabawna tamtejsza grupa. To było w czasach, kiedy Japończycy zupełnie nie wiedzieli jak grać rock and rolla, choć teraz jest już z tym u nich zupełnie dobrze. Ten zespół śpiewał piosenkę, która szła tak: 'Witajcie The Beatles!, Cześć The Beatles!' czyli coś bardzo głupiego z rock and rollowego punktu widzenia ale to było bardzo miłe. Koncert wypadł dobrze.
Pomysł organizacji koncertu w Nippom Budokan nie podobał się lokalnym
radykałom, którzy uważali, że występ zachodniego zespołu to
bezczeszczenie tego miejsca. Grożono Beatlesom i organizatorom, stąd
ogromne zaangażowanie policji w ochronę całej imprezy, tras przejazdu,
hotelu itd. (ok. 30 000 nieumundurowanych policjantów).
PAUL: W Budokanie pokazano nam stare stroje samurajów, które grzecznie
podziwialiśmy w nieco turystyczne sposób, mówiąc: 'bardzo dobre! bardzo
stare!'.
GEORGE MARTIN: To nas martwiło. Pamiętam, że będąc w Niemczech, George dostał list z pogróżką: 'Nie dożyjesz następnego miesiąca'. Liedy pojechali do Japonii, mieli więc tak szczelną ochronę, że nie mogli się nigdzie ruszyć. Japończycy potraktowali wszystkie te groźby niezwykle na serio.
RINGO: Publiczność była bardzo wyciszona. Na zdjęciach z tego koncertu, w każdym rzędzie widać gliniarza. Publiczność ekscytowała się naszą grą w swoich miejscach, nie mogła tego okazać.
NEIL ASPINALL: Po raz pierwszy od dłuższego czasu publiczność mogła ich słyszeć. Swoistą niespodzianką był brak głośnych wrzasków i okrzyków. Zespół zdał sobie sprawę z tego, że fałszuje i musiał coś z tym zrobić. Dlatego drugi koncert był całkiem dobry - pozbierali się. Jednak pierwszy, popołudniowy występ był nieco szokujący.
W czasie konferencji prasowej w tokijskim Hiltonie The Beatles musieli odpowiadać np. na takie pytania:
P: Jak u Was wygląda rozumienie Japonii, po przybyciu tutaj do nas ?
PAUL: Nie wiemy zbyt wiele o Japonii, tylko to co widzieliśmy na filmach i przeczytaliśmy w gazetach.
JOHN: Ale i tak w to wszystko nie wierzymy.
Koncerty rejestrowała Nippon Television. Zredagowaną wersję z obu koncertów pokazano 1 lipca na NTV4.Lista piosenek : 1 - Rock and Roll Music,2 - She's a Woman, 3 - If I Needed Someone 4 - Day Tripper 5 - Baby's in Black 6 - I Feel Fine 7 – Yesterday 8 - I Wanna Be Your Man 9 - Nowhere Man 10 - Paperback Writer 11 - I'm Down
30 czerwca - 2 lipca Budokan Hall, Tokyo, Japan. Muzycy pomni już faktu, że w Japonii są lepiej słyszalni, we wszystkich pozostałych koncertach starali się śpiewać i grać czysto. Wszyscy później przyznali, że mieli już dość Japonii, więzienia w hotelu i ogólnie dość tras koncertowych. Ale jeśli myśleli, że najgorsze za nimi, to grubo się mylili. Najgorsze dni w historii tras zespołu były dopiero przed nimi. I to już w następnym kraju...
![]() |
Wreszcie. Pożegnanie Japonii. Ale Beatlesi nie wracają jeszcze do domu. |
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń