23.09.2014 - po 50 latach w Polsce.

Tak, magia The Beatles wciąż działa. Przynajmniej ja i jak sądzę setki milionów ludzi na świecie wciąż jedziemy z zespołem jego cudownym żółto-niebieskim autobusem w podróż Magical Mystery Tour Of Our Life. Dzisiaj wieczorem zasiądę w kinie i po raz pierwszy obejrzę 'A Hard Day's Night' na dużym ekranie.

Gdy miał swoją premierę w Polsce (pod tytułem 'The Beatles') byłem niestety za mały, choć już kilka lat (2-3?) później zaliczyłem 'Help!'. Film, na który wybieram się dzisiaj znam na pamięć, widziałem go kilkanaście razy. Pierwszy raz przed wielu wielu laty, gdy będąc po raz pierwszy na Zachodzie (w Grecji) przywiozłem film w oryginalnej kasecie VHS.

 Kosztowała majątek jak na warunki polskie, na greckie, hm... 2-3 dni pracy przy zbiorze brzoskwiń. Potem już wiele razy na video, na dvd, dzisiaj czas na wersję w kolorze, zremasterowaną, z dźwiękiem, który mnie pewnie powali na kolana i wywoła może kilka łez wzruszenia i radości ? 
Wzruszenia z pewnością gdyż w każdym kadrze filmu będę dostrzegał dwóch Beatlesów, których już nie ma. Obaj mieliby dzisiaj niewiele ponad 70-lat. Co to jest prawda? Ale ok, kończę post, by jak to mam w zwyczaju na blogu, był jak najmniej osobisty no i by jednak przeważała z niego radość. Jutro z pewnością opiszę wrażenia, choć cóż mogę napisać jutro prócz tego o czym wiem już dzisiaj. Idąc na polskie koncerty Ringa i Paula wiedziałem, że wsiadam do wspomnianego wyżej autobusu i wiedziałem jak będzie (i było). Czy tak samo z odbiorem filmu ? Nie, będzie inaczej. Jako także kinoman, jestem wielce ciekaw wrażenia jakie zrobią na mnie dobrze znane mi sceny, bo przecież dojdzie kolor, dźwięk, cala otoczka związana z każdym odbiorem The Beatles.
Będę wdzięczny za komentarze od tych szczęśliwców, którzy podobnie jak ja (we Wrocławiu) obejrzą film.



Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

1 komentarz:

  1. Mnie by chyba w kinie serce pękło. Czekam z niecierpliwością na Twoje wrażenia po seansie.

    OdpowiedzUsuń