
Gdy miał swoją premierę w Polsce (pod tytułem 'The Beatles') byłem niestety za mały, choć już kilka lat (2-3?) później zaliczyłem 'Help!'. Film, na który wybieram się dzisiaj znam na pamięć, widziałem go kilkanaście razy. Pierwszy raz przed wielu wielu laty, gdy będąc po raz pierwszy na Zachodzie (w Grecji) przywiozłem film w oryginalnej kasecie VHS.
Wzruszenia z pewnością gdyż w każdym kadrze filmu będę dostrzegał dwóch Beatlesów, których już nie ma. Obaj mieliby dzisiaj niewiele ponad 70-lat. Co to jest prawda? Ale ok, kończę post, by jak to mam w zwyczaju na blogu, był jak najmniej osobisty no i by jednak przeważała z niego radość. Jutro z pewnością opiszę wrażenia, choć cóż mogę napisać jutro prócz tego o czym wiem już dzisiaj. Idąc na polskie koncerty Ringa i Paula wiedziałem, że wsiadam do wspomnianego wyżej autobusu i wiedziałem jak będzie (i było). Czy tak samo z odbiorem filmu ? Nie, będzie inaczej. Jako także kinoman, jestem wielce ciekaw wrażenia jakie zrobią na mnie dobrze znane mi sceny, bo przecież dojdzie kolor, dźwięk, cala otoczka związana z każdym odbiorem The Beatles.
Będę wdzięczny za komentarze od tych szczęśliwców, którzy podobnie jak ja (we Wrocławiu) obejrzą film.
Muzyczny blog Historia The Beatles Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.



Mnie by chyba w kinie serce pękło. Czekam z niecierpliwością na Twoje wrażenia po seansie.
OdpowiedzUsuń