każda droga zabierze Cię tam"
____________________
George Harrison
____________________
George Harrison
ur. 25 lutego 1943 Liverpool, Wielka Brytania
zm. 29 listopada 2001, Beverly Hills (Kalifornia), Stany Zjednoczone
zm. 29 listopada 2001, Beverly Hills (Kalifornia), Stany Zjednoczone
- Czy teraz jest już łatwiej rozmawiać o The Beatles ?

H.Davies: Czy 'Anthology' (praca nad nią) odbudowała mosty między Paulem i Georgem (Harrisonem) ?
BOB SMETAON: Paul
jest bardzo protekcjonalny wobec George'a. Wie co on przeszedł, jak bardzo pod
sam koniec był raniony, jak bardzo chciał udowodnić, że także był świetnym
muzykiem i kompozytorem utworów. Myślę, że Paul bardzo go szanuje. W programie
George opowiada o tym jak chciał przynosić swoje piosenki i jak miał z tym
ciężko, gdy były już gotowe utwory spółki Lennon-McCartney. Paul i John
komponowali od najwcześniejszych lat, zanim zdobyli swój pierwszy kontrakt,
podczas gdy George spróbował napisać swoją pierwszą piosenkę dopiero w studiu.
To było ogromnie dla niego stresujące, wiedział przecież, że tamci napisali już
te wszystkie wspaniałe przeboje. Nawet George Martin przyznał, że nie dawano
George'owi Harrisonowi szansy.

George poznał Toma w Los
Angeles w 1974 roku. W wywiadzie dla magazynu Rolling Stone powiedział, że był
przerażony przed spotkaniem z Wielkim Beatlesem, ale wtedy spotkał go zaszczyt
poznania aż dwóch Beatlesów, bo do spotkania dołączył Ringo.
Następnym razem do spotkania muzyków doszło w
1980 roku, gdy na koncercie Petty'ego w Birmingham pojawili się George i Bob
Dylan. Tom przypomniał George'owi, że już wcześniej się
spotkali
![]() |
Lynne, Harrison, Orbison, Petty |
Czułem się jak
błogosławiony. To był ten jedyny raz w moim życiu, gdy byłem z kimś tak blisko –
pomijając oczywiście moją mamę czy coś w tym stylu. Kochałem go tak bardzo, i
nawet gdyby nie nigdy nie zagrał żadnej nuty, czułem się szczęśliwy, że miałem
go w swoim życiu. Dziękuję Bogu, że pozwolił mi go poznać. On tak bardzo go
kochał.

Obaj muzycy, Petty i Lynne
wprowadzali George'a do Rock and Roll Hall of Fame, wykonując na żywo w czasie
uroczystości dwie piosenki: "While My Guitar Gentle Weeps" oraz "Handle With
Care"
BOB DYLAN (Boo
Wilbury z kapeli The Traveling Willburys, w której był wraz z George'm, Jeffem
Lynne, Tomem Petty oraz Roy'em Orbisonem): George był gigantem ze wspaniałą,
wielką duszą, pełny humanizmu, ze wspaniałym poczuciem humoru, pełen mądrości,
duchowości, zdrowego rozsądku oraz współczucia dla ludzi. Świat jest dużo
bardziej pusty bez niego.
TOM PETTY:
(wspominając rozpoczęcie współpracy The Travelling Willburys):
Myślę, że George trochę się bał Boba. Gdy Willburys ruszyli,
George wprost wielbił Boba. Pod koniec pierwszego dnia powiedział: „Wiemy
wszyscy, że jesteś Bobem Dylanem, ale będziemy tutaj siebie wszyscy traktować
jak równych sobie”. Bob na to: „Świetnie. Panowie, wierzcie mi lub nie, jestem
tak samo zachwycony możliwością pracy z
wami”.
JIM KELTNER
(przyjaciel George'a , był jego perkusistą, pracował także z Johnem
Lennonem): Dla mnie był zawsze po prostu George'm. Był George'm – moim
pięknym, wspaniałym przyjacielem, którego miałem przez tyle lat... Facet
wszystko, czym się zajmował, robił pięknie Był tak głęboko w swojej wierze,jej
duchowej stronie i nawet jeśli nie dzieliliśmy tej samej religii, wierzyłem, że
Bóg musi go wielce błogosławić. Nigdy się w tym nie zmienił, nie stracił wiary,
nie zwątpił. Często mówił o tym jak wspaniale będzie wydostać się z naszych
starych ciał.
GEORGE: Byłem zawsze taki sam, mówiłem kiedy miałem taką potrzebę, zamykałem się, gdy
nie chciałem rozmawiać... Pamiętam jak myślałem o tym, że wciąż chcę więcej. To
nie to. Sława nie jest celem. Pieniądze nie są celem. By zdobyć wiedzę jak
osiągnąć pokój umysłu, jak być szczęśliwym, musisz poszukiwać, szukać tego
czegoś, czego nie można dotknąć.
GEORGE: Jedyną rzeczą, którą warto robić w swoim życiu jest manifestowanie MIŁOŚCI.
PYTANIE: Hej, jesteś
nie-żonaty ?

Na sam koniec swojej przemowy, wręczając nagrodę Olivii Harrison, ERIC IDLE dodał: Cóż, wiem, że to co powiem zabrzmi jak herezja, tutaj, w samym środku Hollywood i przepraszam za to, ale wydaje mi się, że słyszę jego głos, jak mówi: Oh, jak miło, to bardzo przydatna dla mnie ta pośmiertna nagroda – gdzie mam ją umieścić ? Co dostanę następnym razem ? Pośmiertną Grammy ? Tytuł szlachecki ? Kolejną Pośmiertną Nagrodę za Osiągnięcia?

GEORGE HARRISON:
Twoja własna przestrzeń, o to chodzi, to jest najważniejsze. Dlatego jest nam
tak źle, gdy nie mamy żadnej. Jak małpy w zoo. One umierają. Wiesz, wszystko
czego potrzebujesz to to, by zostawili cię w spokoju...


GEORGE: Czasem czuję
się jakbym był na niewłaściwej planecie. Oczywiście, czuję się wspaniale w swoim
ogrodzie, ale minutę po wyjściu przez bramę myślę, „Co ja do diabła tutaj
robię?”.
GEORGE: Masz wiele
istnień, jakie tylko chcesz, nawet takie, których nie chcesz.
![]() |
Clapton, Carl Perkins, George, Ringo i Dave Edmunds |
DEREK TAYLOR: Na myśl
o nim przychodzi mi tylko jedno słowo. Odważny, to najbliżej prawdy. To
najbardziej odważny człowiek, jakiego kiedykolwiek
spotkałem.

Ludzie mówią mi: Rety, ale ty masz wiele twarzy. Odpowiadam im: Taaa, ludzie są skomplikowani. Tak więc George był bardzo przyjacielski ale czasami potrafił być nieźle kłótliwy. Miał taką inną stronę swej natury, że nie przebierał w słowach, jeśli na to zasłużyłeś. Ale mówię o okresie, kiedy był znacznie młodszy. Tej drugiej natury nie ujrzałem już nigdy później. Ale widywałem się z nim często w czasach młodości, byliśmy kumplami, spotykaliśmy się w klubach, pubach, drinkowaliśmy. Był zabawny, wesoły, czarujący, ale czasami bardzo cierpki. Miał te pewne cechy, które zazwyczaj kojarzą się z Johnem...
Bardzo ciężko mi
jest wyrazić wszystkie moje uczucia w stosunku do niego. Trudno to tak
sprecyzować, spersonalizować w konkretnym przypadku. To tak jak z częścią twego
życia. Ale myślę, że podobny problem ma większość ludzi, ponieważ The Beatles
byli częścią czyjegoś życia. I gdy ktoś taki umiera, to w taki czy inny sposób,
odchodzi z nim część ciebie.
KEITH RICHARDS :
Przede wszystkim George był wspaniałym solowym gitarzystą. Masz solistów w stylu
Jimiego Hendrixa, Erica Claptona i masz gitarzystów, którzy znakomicie potrafią
grać z zespołem. I George był takim gitarzystą (bad and a team player). Na
ludziach robi wrażenie gdy gitarzysta daje czadu, robi blu-du-blu-du, sprzęga
sprzęt i te rzeczy. Ale wszystko to aktorstwo, kiedy przychodzi co do czego.
George był artystą, ale też był kurwa znakomitym rzemieślnikiem. Kiedy słuchasz
jego piosenek, jesteś tego głęboko świadom. George wchodził głęboko we wszystko,
robił to bardzo starannie i tworzył niepowtarzalny swój klimat.

Będę za nim bardzo
tęsknił. I jeśli jest coś takiego jak niebo czy inne gówno, to mam nadzieję, że
John i on mówią: 'hej, jak leci , chcesz drinka?'. Mam nadzieję, że teraz
jammują sobie razem. Duch żyje. Bo widzisz, robisz płytę, jedną, drugą i
zyskujesz cząstkę nieśmiertelności. George zostawił wyraźnie swój ślad. Nie
sądzę, że mogę powiedzieć jeszcze coś więcej poza tym: George, brak mi ciebie.
Niech Bóg cie błogosławi. Wciąż słuchamy twoich płyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz