WYWIADY - KANSAS CITY 17.09.1964


17 września 1964 miał być dniem wolnym w czasie 1-szej amerykańskiej trasy, ale niespodziewana oferta od promotora z Kansas City (150 000$) zaważyła, że I w tym mieście zagrali Beatlesi (dodając jednocześnie do swego repertuaru piosenkę z nazwą miasta w tytule).
Oto konferencja prasowa z tego dnia. Tym razem bez skrótów, cała. Choć oczywiście nic by się nie stało, gdybym niektóre fragmenty wyciął. Ale może warto byście poznali infantylność niektórych pytań i wyobrazili sobie Beatlesów na konferencjach z ciągle tymi samymi lub bardzo podobnymi pytaniami.Wymieniony w wywiadzie Derek to oczywiście Derek Taylor, rzecznik prasowy zespołu (na zdjęciu).
__________________________________
PYTANIE: Czy kiedykolwiek umawialiście się na randki z fanami?
JOHN: Tak, zrobiłem to, szczerze. Co mogę jeszcze dodać?
P: Czy słyszycie to jak gracie i śpiewacie w czasie tego ogromnego wrzasku wokół?
GEORGE: Słyszeliśmy go już wcześniej. 
JOHN: To brzmi głośniej dla ludzi, którzy nie chodzą na koncerty, my już się na to uodporniliśmy.
P: Za waszą sprawą ludzie strzygą się na Beatlesów. Czy robi to na was wrażenie?
RINGO: To fajne. Zawsze zmieniamy swoje, gdy zauważamy takie same u innych.
P: Czy planujecie więc zmianę swoich fryzur w najbliższym czasie?
RINGO: Nie tylko naszych fryzur ale i naszych ubrań.
P: Czy czujecie się zaniepokojeni rosnącą w Wielkiej Brytanii popularnością i wygraną w konkursie zespołu o nazwie The Rolling Stones ...
RINGO: Jest wiele konkursów, wygrali tylko jeden z nich.
GEORGE: Wygrali jedne w zeszłym roku. 
JOHN: Te ankiety, nie mają dla nas żadnego znaczenia.
RINGO: Nie czytamy gazet. 
P: Czy wobec ostatnich antynikotynowych kampanii zamierzacie rzucić palenie ?
JOHN: Nie, nigdy o czymś takim nawet nie pomyślałem. 
P: Napisaliście ostatnio jakieś nowe piosenki? 
PAUL: Odkąd tu jesteśmy, napisaliśmy z Johnem dwie. 
P:W samolotach?


PAUL: Dokładnie to w Atlantic City
P: Co was ostatnio na trasie najbardziej irytuje? 
RINGO: To, że nie możemy zobaczyć swoich fanów na lotniskach. 
PAUL: Za dużo ochrony. 
RINGO: Samolot ląduje zbyt daleko poza pasem, tam wsiadamy do auta i dosłownie nikogo nie widzimy. 
JOHN: A my szybko odjeżdżamy. 
RINGO: Fani winią za to nas. Widzisz, to nie my, to oni.
P: George, co było powodem wylania na reportera swoją szkocką z colą w Los Angeles? 
GEORGE: To był bardzo  nieprzyjemny i niegrzeczny młody człowiek. 
JOHN: Stary facet. 
GEORGE: Powiedziano mu, żeby wyszedł. Zamiast tego skakał wokół nas, robił zdjęcia i nic poza nim nie mogliśmy zobaczyć. Więc go ochrzciłem
P: Co planujecie po rozpadzie the Beatles? 
PAUL: Nie mamy takich planów, ale ja z Johnem prawdopodobnie będziemy nadal pisać piosenki. George będzie grał w koszykówkę. 
GEORGE: Lub w jazdę na rolkach. Jeszcze się nie zdecydowałem. 
P: Ringo, chciałbyś nam pokazać swoje siwe włosy? 
RINGO: Nie, nie chcę robić tutaj bałaganu, jesteśmy w telewizji. 
P: Co robicie u fryzjera?   
JOHN: Nigdy tam nie chodzimy. 
GEORGE: Wcale, tym bardziej kiedy jesteśmy w trasie.
P: A jak dbacie o swoje fryzury. 
PAUL: Trochę czesania i mycia głowy. 
RINGO: Nic specjalnego.
GEORGE: Nigdy nie żelujemy włosów, ponieważ wychodzą z tego różne śmieszne rzeczy.
P: Plotka sprzed kilku dni głosiła, że próbowaliście zarezerwować hotel w Springfield ale rezerwacja wasza została odrzucona.
JOHN: Nie zrobiliśmy jej, ale gdyby tak się stało, to dobrze. To przywilej hoteli.
P: Jak brzmi pytanie, które lubicie i chcecie by było wam zadawane na konferencjach?
PAUL: Myślę, że wszystkie już zadano.
P: George, jak doszło do twojej samochodowej kraksy w Londynie?
GEORGE: Stuknąłem lekko gościa, zbiłem lampy. Ale im dalej jestem, tym ta kraksa wydaje się coraz większa. Nawet tutaj słyszałem, że samochód został skasowany, ale nie został.
P:Zapłaciłeś za to ?
GEORGE: Nie. Wszystko płaciło ubezpieczenie tego faceta, bo to była jego wina. Jestem dobrym kierowcą.
P: Bierzecie pod uwagę, to by osiedlić się Ameryce?
PAUL: Lubimy bywać tutaj, ale nie aż tak by tu zamieszkać.
P: Czy jest jakieś szczególne miasto w Ameryce, które lubicie odwiedzać ?
JOHN: Nowy Jork.
PAUL: Nowy Jork.
GEORGE: Hollywood.
RINGO: Hollywood.
P: Co lubicie najbardziej ze świata rozrywki, kogo?
JOHN: Amerykański soul
PAUL: Oraz Sophie Tucker [amerykańska piosenkarka bluesowa i burleskowa, którą Paul wymienił jako swoją ulubioną artystkę w czasie wykonywania w czasie występu przed Królową w Royal Variety piosenki 'Till There Was You'- wykonywanej także przez Tucker  - RK]
P: Słyszeliśmy, że w przerwach między koncertami gracie w karty. W co dokładnie ?
RINGO: W pokera i szalone ósemki.
P: Chciałbym zapytać Paula o jego spór z Walterem Winchellem (amerykański pisarz, w jednym z wywiadów stwierdził, że Paul jest żonaty z Jane Asher - RK]
PAUL: To żaden, spór, ot, bzdura, nie zamierzam z nim wdawać się w słowne przepychanki.
P: Jak odbieracie histerię tych wszystkich młodych dziewczyn, jako udawaną czy szaloną i prawdziwą ?
JOHN: Nie ma to dla nas znaczenia.
PAUL: Jest tyle o tym w prasie, dużo nieprawdy. Ale jak sądzę, sporo tej histerii i uwielbienia jest naprawdę.
P: John, jak twoja żona reaguje na te wszystkie dziewczyny szalejące za tobą?
JOHN: Wie, że jestem dla nich nieosiągalny.
P: Ringo, słyszałem, że mieliście kłopoty z twoim gardłem. Wszystko już w porządku?
RINGO: Ta, świetnie. Miałem trochę takich kłopotów przez ostatnie dwa miesiące.
P: Czy mierzyliście sobie kiedykolwiek swoje włosy i kto miał najdłuższe?
BEATLES: Nie!
GEORGE: Myślę, że jednak moje, ponieważ rosną szybciej niż innych.
JOHN: Zazwyczaj na drugim miejscu jestem ja.
P: Ringo, zamierzasz zdaje się wyciąć migdałki. A miałeś jakieś oferty od swoich fanek, by je im wysłać, już po zabiegu?
RINGO: Otrzymałem taką prośbę w telegramie, ale nie sądzę bym to zrobił.
JOHN: Mamy zamiar wystawić je na aukcji.
PAUL: To obrzydliwe!
P: Chcielibyśmy wiedzieć John, jeśli jest trochę prawdy w plotkach, czy bierzesz pod uwagę opuszczenie zespołu ?
JOHN: Nie, nie wiem skąd taka plotka, gdzie wypłynęła.
RINGO: Trudno byłoby nam się go pozbyć, ot tak.
P: Czy kiedy będziecie w Hollywood nagracie cos?
PAUL: Zrobiliśmy sobie tam album na pamiątkę, ale nie do publicznej sprzedaży. Jest straszny, dlatego.
P: Jak czujecie się, gdy pisze się o was, że jesteście zarozumiali?
PAUL: Mają rację.
P: Czy jest coś, co chcielibyście zrobić w Kansas City a czego nie mieliście szansę zrobić gdzie indziej,np. zobaczyć Panią Truman ?
JOHN: Nieszczególnie.
P: Czy będąc w Stanach kupowaliście sobie jakieś nowe ubrania ?
JOHN: W radiu jakiś facet opisał nasze jako typowe z Liverpoolu. Kupiliśmy je w Key West.
P: Nosisz czasem krawaty?
JOHN: Ja? Taaa, kiedy go znajdę..
GEORGE: Mam jeden z jego garnituru.
P: Co dla was jest ważniejsze, fani czy pieniądze?
JOHN: Ciągle zarabiamy coraz więcej ale też ciągle tęsknimy za fanami, to jedyna rzecz, która przecież kiedyś przeminie. Pieniądze na szczęście zostaną.
P: Nigdzie nie mogę znaleźć informacji kto występuje przed wami.
PAUL: The Exciters, Clarence Frogman Henry, The Bill Black Combo, oraz Jackie DeShannon.
P: Inna angielska grupa zagra w Kansas City. The Dave Clark Five.Zagracie z nimi?
RINGO: Znamy ich.
P: Jak wypadli w plebiscycie ?

RINGO: Masz na myśli Nagrody The Melody Maker ?
PAUL: Nie wygrali tam.
JOHN: To zależy. Każda gazeta ma swoich czytelników, tak więc głosowanie jest różne w każdym roku.
P: Ringo, co robicie gdy jesteście pozamykani w hotelowych pokojach?
RINGO: Siedzimy sobie razem, oglądamy telewizję, radio...
JOHN: Oglądamy radio!
RINGO: ... lub gramy w karty. Cokolwiek. Nawet ze sobą rozmawiamy.
P: Ile Ameryka zarobi na waszych podatkach?
BEATLES: Nic!
P: A brytyjski rząd?
JOHN: O tak, ci dostaną sporo!
RINGO: Zostanie nam ok. 10 dolców gdy oni się już za to wezmą.
P: Czy to prawda, że wszyscy piszecie książki, a jeśli tak to o czym?
PAUL: Tylko John pisze książki.
RINGO: Nie nauczyliśmy się jeszcze ich pisać.
P: Odkąd wróciliście znowu do Ameryki, czy byliście zapraszani ponownie do show Eda Sullivan ?
DEREK: Tak, ale jeszcze nic nie zostało ustalone.
P: Powiedzieliście wcześniej, że dwóch z was będzie nadal razem współpracowało po rozpadzie. Czy znacie datę rozpadu waszego zespołu?
PAUL: Jeśli do tego dojdzie, będziemy z Johnem pisać piosenki. Raczej nie będziemy śpiewać.
P: Jak długo to potrwa?
PAUL: Nie mamy pojęcia, naprawdę. To może się stać nawet jutro po koncercie w Kansas.
P: Czy będąc na Florydzie rozmawialiście z Cassiusem Clay'em?
JOHN: Spotkaliśmy go tylko na spocie reklamowym, gdzie grał tego najlepszego.
PAUL: To zorganizowały gazety. Poproszono nas o to. Fajny facet. Wielki!
P:Lubicie baseball?
JOHN: Nieszczególnie.
GEORGE: Świetna gra.
RINGO: Fajny zabawa, rzucasz piłką, palisz papierosa, rzucasz piłką , dziesięć minut później rzucasz znowu kolejną.
P: Zrobicie następny film?
GEORGE: W lutym, ale jeszcze nic nie jest na pewno.
P: Nie ma daty, nie ma tytułu?
GEORGE: Żadnych dat, tytułu, scenariusza, żadnej obsady.
The Beatles - Kansas City.
JOHN: Nic, tylko my.
P: Czy moglibyście odsłonić bardziej wasze światopoglądy ? Polityczne, religijne...
JOHN: Nie interesuje nas to.
P: Czy macie zamiar sfilmować całe swoje życie, swoją karierę, szkołę, Cavern Club....?
JOHN: Tego nie można tak po prostu dać na ekran. Jeszcze nie teraz.
P: Jeden z was powiedział, że nie lubicie polityków. Ale w Chicago, gdy poproszono was o komentarz, powiedzieliście, że gdyby to od was zależało oddalibyście głoys na LBJ [Lyndon Baines Johnson -RK]
JOHN: Powiedzieliśmy też, że na Eisenhowera.
P: A jak w waszym kraju, udzielacie się w jakichś kampaniach wyborczych ?
RINGO: Nie chodzimy nawet głosować.
PAUL: Nikt z nas tego nie robi
Beatlesi Fats Domino
JOHN: Jeśli dowiemy się, kto proponuje najniższe podatki, pójdziemy oddać głosy na niego.
P: W Nowym Orleanie spotkaliście się z Fats Domino. Możecie powiedzieć jak doszło do tego spotkania?
JOHN: Wszystko to dzięki Frogmanowi [Frogman  Clarence Henry - muzyk towarzyszący Beatlesom w trasie jako support - RK]. Powiedział, że spróbuje to zaaranżować, ponieważ wiedział, że zawsze lubiliśmy Fatsa. Przyprowadził go, spędziliśmy ze sobą około godziny, zrobiliśmy sobie fotki, on kilka zrobił nam dla swoich dzieciaków. Jest cudowny, zaśpiewaliśmy razem kilka piosenek
P: Paul, straciłeś zdaje się swoje prawo jazdy.Powiedz jak do tego doszło?
Ringo, George,  J. Mansfield, John.
PAUL: Straciłem je rok temu. Teraz dostanę je z powrotem. Złapali mnie trzy razy. Za szybkość. Jak złapią cie trzy razy za przekroczenie prędkości, zabierają prawko. Dorwali mnie.
RINGO: Nie był wystarczająco szybki!
P: Dlaczego chcieliście pojechać do Nowego Orleanu?
JOHN: Z powodu klubów, brzmienia tego miasta człowieku.
P: Ringo,a co sądzisz o Jayne Mansfield?
RINGO: Jest jak narkotyk (drag)!
PAUL: Ringo!
GEORGE: A ja go popieram.
DEREK: Chodzi o słowo D - R - A - G, a on oznacza, dziurę, po prostu.
JOHN: Po amerykańsku.
P: Co powiecie o  Mamie Van Doren? [podobnie jak Mansfield, amerykańska aktorka, symbol sexu -  RK]
GEORGE: Nigdy jej nie spotkaliśmy. Widocznie jej spec od reklamy nie był taki dobry jak ten od Jayne Mansfield.
P: Wyraźcie swoją opinię na temat reakcji waszych fanek, które po waszym wyjeździe starają się dostać resztki pościeli, na której spaliście, cokolwiek po was, niedopałki papierosów z popielniczek...
JOHN: Jeśli robią to wszystko, gdy nas już tam nie, to w porządku.
RINGO: Nie wtedy kiedy próbują to zrobić w czasie gdy śpimy.
P: Wobec tych wszystkich dziewcząt goniących za wami na całym świecie... Kim  była kobieta, która zrobiła na was największe wrażenie ?
JOHN: Ringa matka jest całkiem sexy. Ok, żartuję.
P: Palicie amerykańskie papierosy, a jeśli nie to jakie ?  
GEORGE: Lubimy wasze papierosy. Palimy z filtrem ale nie będziemy reklamować żadnej marki, chyba że za parę milionów.
M.Van Doren
P:Czy robicie czasem coś za darmo?
JOHN: Tak, charytatywne koncerty.
P:George, słyszałem, że w Lafayette Hotel jakaś fanka wdrapała się osiem pięter, wskoczyła przez okno i zanim została aresztowana   złapała ciebie w pidżamie.
GEORGE: Nie. To nieprawda. Słyszałem jakieś hałasy w pokoju obok i od razu pojawili się policjanci. W zasadzie to ona skoczyła na Ringa.
RINGO: Ptak wleciał do pokoju a ja go ganiałem.
P: Ile sprzedaliście już swoich płyt?
JOHN: Już mówiliśmy, 83...
RINGO: 85
JOHN: 85, sorry.
P: Milionów?
JOHN: Tak


                                                                 _______________________
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za tłumaczone wywiady! Dla kogoś, kto nie zna zbyt dobrze angielskiego to skarb! Super!

    OdpowiedzUsuń