10.04.1970 - 50 LAT TEMU - KONIEC THE BEATLES




10 kwietnia 1970 roku wielu uważa za oficjalny rozpad The Beatles. Wcześniej, pomimo wszystkich plotek, mniej ub bardziej dyplomatycznych wypowiedzi muzyków na temat przyszłości zespołu, to cały świat wciąż miał nadzieję, że Beatlesi przechodząc swoje problemy, jednak nadal są razem. Mimo intensywnej, solowej kariery Johna i jego Plastic Ono Band. Dlaczego 10 kwietnia, czyli 50 lat temu? Bo podano tą wiadomość do publicznej wiadomości. W dniu następnym Paul McCartney wysłał do magazynu Daily Mirror kopię swego pierwszego solowego albumu zatytułowanego "McCartney". Magazyn umieścił, dokładnie jako pierwszy, właśnie w tym dniu,  10 kwietnia 1970, informację o opuszczeniu Paula oraz o albumie, w którym znajdował się wywiad z Paulem, który wyraźnie stwierdza, że nie przewiduje już dalszej współpracy ze starymi kolegami w ramach The Beatles. Za Daily Mirror info lawinowo opanowało czołówki innych mediów. Wywiad powstał w wyniku korespondencji pomiędzy Peterem Brownem i Paulem. Beatles otrzymał od aktualnego asystenta The Beatles i Apple pytania, na które odpowiedział wg. swojej opinii najszczerzej jak potrafił. Brown wysłał ten materiał do wszystkich recenzentów muzycznych na tydzień przed oficjalną premierą albumu McCartney'a, tj. 17 kwietnia. John wściekał się, że McCartney próbuje lansować swój album w tak nieczysty sposób.  To bardzo ważne wydarzenie, o którym skrótowo napisałem już w "Historii po rozpadzie", a dokładniej opiszę niebawem w poście kalendarzowym, a jak zauważyliście, nie rozpocząłem jeszcze opisywania roku 1970.

 




 
Historia The Beatles
HISTORY of  THE BEATLES







3 komentarze:

  1. Szkoda. Cudny blog. Jakim cudem nie znałem go wcześniej.Nawet nie byłem jakimś fanem Bitelsów, ale teraz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo, dziekuje! Dobrze, że dotarłem tu. Przypadek?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blog to potwór wsrod stron czy portali internetowych poświęconych jednemu muzyków czy zespole. Ale z drugiej strony jak blog o tak fajnym.zespole jak Bitelsi mohl być stworzony byle jak. Pomijając samą merytoryczną wartość zawartych tutaj informacji i ogromną ilość fotografii szacunek i mój podziw budzi przejrzystą struktura bloga, zgrabnie ujęta w czytelnym menu. Kris

    OdpowiedzUsuń