Post jako ciekawostka, nic więcej, tak ja rysunek ilustrujący ten post. Czy tak wyglądaliby dzisiaj John i George ? Trudno powiedzieć, jeśli tak, to moim zdaniem nieźle. Tak więc potraktujcie ten post jako mały , luzacki przerywnik w bardzo poważnym traktowaniu tutaj The Beatles. Niemniej niektóre clipy stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji urzekają. Wszystkie oczywiście stworzone bez udziału Paula czy Ringo, jak to miało miejsce w przypadku użycia narzędzie AI przy pracy nad powstaniem finalnej wersji "Now And Then". Tam oczywiście udział AI był najważniejszy, bo dzięki niej wydobyto i przetworzono głos Johna do dobrej jakości z taśmy demo nagranej w mono na zwykłym magnetofonie kasetowym. Reszta to już praca studyjna Paula, Ringo i Gilesa Martina jak na zwyczajnej sesji nagraniowej w tradycyjnym stylu. Na blogu umieściłem posty dokładnie poświęcone powstawaniu ostatniego singla Beatlesów.
Dzisiaj umieściłem clipy stworzone także przy udziale sztucznej inteligencji, ale najprościej stworzony został ten pierwszy. To przede wszystkim dźwięk, nie obraz.
Piosenka tytułowa z albumu Paula z 2013 roku z wkomponowanym głosem
Johna, całkowicie stworzonym przez AI, an podstawie próbek głosu Lennona, których mamy przecież bez liku. Tekst nie jest o Johnie, Paul
wspominał, że poświęcił piosenkę Nancy, ale niektóre fragmenty brzmią
jak mrugnięcie okiem do Johna. We can do what we want, we can live as we choose / You see there's no guarantee, we've got nothing to lose (Możemy robić, co chcemy, możemy żyć, jak nam się podoba / Widzisz, nie ma żadnej gwarancji – nie mamy nic do stracenia) - to
przecież mogłoby dobrze pasować do filozofii Lennona z lat 60. — ta
wolność, buntowniczy duch, eksperymentowanie z życiem i sztuką. A fragment: All my life
I never knew
What I could be, what I could do
Then we were new, ooh (Całe życie Nie miałem pojęcia, kim mogę być, co mogę osiągnąć / Aż pojawiliśmy się my – tacy nowi...) - czy nie może nam się kojarzyć z przyjaźnią z Johnem, czy w ogóle z The Beatles. I
choć nie ma tam bezpośredniego odniesienia do Johna, klimat piosenki —
jej brzmienie i radosny ton — przywodzą na myśl beatlesowskie utwory,
szczególnie z czasów "Magical Mystery Tour" czy "Sgt. Pepper's" - czego Macca się nie wypierał.
Pozostałe klipy to oczywiście przede wszystkim "praca" sztucznej inteligencji, ale przede wszystkim reżyseria, produkcja, montaż, sama idea i wybory to już sprawa człowieka, nieznanych mi fanów The Beatles (w clipie na początku są ich nazwy). W jaki sposób powstają takie clipy spróbuję prosto omówić. Zaczyna się od człowieka i pomysłu, jaką piosenkę bierzemy na warsztat i jakiego typu chcemy stworzyć teledysk. Człowiek decyduje (choć może czasem nie, nie wiemy tego dokładnie w przypadku poszczególnych prac AI) jakie emocje i znaczenia wydobyć z tekstu, które wersy piosenki zilustrować bardziej dosłownie, a które symbolicznie, wreszcie czy czy klip ma być melancholijny (jak „Eleanor Rigby”), nostalgiczny (jak „Penny Lane”), czy surrealistyczny (np. „Tomorrow Never Knows”).
Zaprzęgamy do pracy AI, która "czyta" tekst piosenki i stara się zrozumieć jej znaczenie, nastrój, kontekst historyczny i emocjonalny. W przypadku np. piosenki "Eleanor Rigby"” np. rozpoznaje samotność, smutek, codzienność, życie i śmierć. Dalej znowu mamy ważną rolę
człowieka, który często decyduje, czy clip ma mieć klimat retro (np.
lata 60.), surrealistyczny (jak np "Tomorrow Never Knows" czy "Octopus's
Garden"), realistyczny, albo stylizowany na animację czy malarstwo.
Nawet konkretnie styl i epokę malarstwa. Ale AI jest bardzo innowacyjna i
może też zaproponować styl na podstawie analizy epoki, nastroju i
znaczenia piosenki.
Co dalej ? Twórca decyduje: jakiego modelu AI użyć (np. Midjourney do obrazów, Runway do animacji), jaki styl estetyczny przyjąć: retro, akwarela, CGI, realizm, kolaż itd. AI może zasugerować styl, ale to człowiek akceptuje go lub modyfikuje.
Za pomocą narzędzi takich jak: Stable Diffusion, Midjourney czy DALL·E – generowane są pojedyncze obrazy odpowiadające frazom z tekstu (np. „face in a jar by the door” – twarz w słoiku przy drzwiach), Runway ML albo Pika – AI tworzy z tych obrazów animacje lub całe sekwencje wideo. One mogą się od razu Twórcy spodobać, czasem p[rosi o jeszcze jakieś zmiany.nowe pomysły, rozwiązania. Np. wplecenie w clip adekwatnie do treści piosenki w odpowiednim jej miejscu postaci bohatera piosenki lub konkretnego Beatlesa śpiewającego główny wokal. Czasem cały zespół, czasem inne znane postaci, które uatrakcyjnią clip - np. George Martin w "In My Life". AI potrafi wygenerować setki obrazów na podstawie tekstu, ale to człowiek wybiera najlepsze, poprawia detale, czasem zleca wygenerowanie kolejnych wersji.
Kolejnym procesem powstawania (tworzenia) clipu jest jego montaż. Jest montowany tak, by wizualne elementy pasowały do tempa, rytmu i zmian nastroju w muzyce. Często używa się tu AI do "rozbijania" utworu na segmenty (np. zwrotki, refreny) i automatycznego dopasowania scen. Ludzki twórca dopracowuje projekt: dodaje efekty, poprawia przejścia, synchronizację ust (jeśli są postacie), kolorystykę itd. Czasami całość pozostaje stylizowana jako animacja, czasami przypomina prawdziwy film. Czasem jest to mniej lub więcej udanie. Mnie samemu nie zawsze podobają się postacie Beatlesów wygenerowane przez AI. Niby rozpoznajemy, który to Beatles, ale dostrzegamy różnice. Podsumowując, nie umniejszając prac dzisiejszej AI to udział człowieka w AI-klipach do piosenek Beatlesów jest bardzo istotny i często decydujący. AI potrafi zrobić wiele, ale klipy AI bez ludzkiego szlifu często wyglądają chaotycznie lub sztucznie. Twórca: poprawia kolory, ostrość, przejścia, dodaje efekty (np. rozdzielczość, zamierzona ziarnistość, rozmycia, winiety), ewentualnie dogrywa napisy, ruch kamery, animacje ręczne. AI jest narzędziem, ale człowiek jest reżyserem i montażystą. Bez ludzkiego oka, ucha i emocji, clip byłby tylko zlepkiem przypadkowych obrazów. To właśnie człowiek sprawia, że AI-klipy do Beatlesów mają duszę.
Poniżej seria kolejnych clipów do oryginalnych nagrań piosenek The Beatles (bo w sieci jest mnóstwo przebojów zespołu z wokalami generowanymi przez AI) z na końcu fikcyjną piosenką The Beatles, "Now And Forever" stworzoną przez nieznanego mi fana zespołu (pamiętajmy, że twórcy takich teledysków, generowanych przez AI z wykorzystaniem muzyki The Beatles, najczęściej nie ujawniają swoich prawdziwych danych, właśnie z powodu potencjalnego naruszenia praw autorskich a prawa autorskie do muzyki The Beatles należą do wielkich wytwórni, m.in. Apple Corps, Universal Music Group i Sony ATV - dzierżawiąca katalog Northern Songs). A "piosenka" ? Całkiem niezła i fajny clip.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz