GEORGE - cd (2)

GEORGE HARRISON (poprzednio)

Usłyszałem, że Raymond Hughes, który chodził także do Dovedale (Junior Scholl), i którego nie widziałem od roku, bo uczyłem się w Liverpool Institute  chciał sprzedać gitarę za 3 funty i 10 szylingów. Było to wtedy dużo pieniędzy, ale mama mi je dała, poszedłem do domu Raymonda, by kupić gitarę. Była to taniutka, okropna gitara, ale wtedy mi wystarczyła. Miała wypukły gryf i dało się na niej zagrać kilka akordów. Wszystkie progi brzęczały, a struny w nie uderzały. Mój tata umiał grać na gitarze, gdy był w marynarce handlowej. Kiedy nie było pracy, przestał być marynarzem i sprzedał gitarę. Gdy zacząłem grać, powiedział: 'Miałem przyjaciela, który gra na gitarze' i do niego zadzwonił. Facet nazywał się Len Houghton i prowadził sklep, nad którym mieszkał. We wtorki miał zamknięte i tata się z nim dogadał, że  mogłem tam chodzić co tydzień na 2 lub 3 godziny...
1956 George , Liverpool Institute

Paul w środku, po prawej George  ok.1955-1956
  W tym czasie, podczas powrotu ze szkoły poznałem w autobusie Paula.Autobusy wtedy nie kursowały do nowych osiedli i musiałem jeszcze iść przez 20 min do ostatniego przystanku, by dojść do domu. Paul mieszkał przy Western Avenue, blisko przystanku autobusowego... Paul  i ja jeździliśmy do domu tym samym  autobusem, ubrani w takie same szkolne uniformy. Dogadaliśmy  się, bo ja odkryłem, że on ma trąbkę, a on odkrył, że ja mam gitarę. Miałem 13 lat, a on chyba kończył 13 lub zaczynał 14. (On był zawsze 9 miesięcy starszy. nawet teraz, po tylu latach, jest 9 miesięcy starszy!).
Ttrasa po USA, spotkanie z Fatsem Domino (czytaj serię 1964), po lewej od Fatsa Domino, George.

  Już jako nastolatek usłyszałem po raz pierwszy Fatsa Domino w "I'm In Love Again". Powiedziałbym, że to pierwsza rockandrollowa płyta jaką usłyszałem. Inną płytą, którą usłyszałem jako uczniak, było nagranie "Whispering Bells" The Del-Vikings. . Nadal pamiętam brzmienie gitar w tej piosence. Potem był oczywiście "Heartbreak Hotel". Usłyszałem u kogoś w radiu i utkwił mi w głowie na zawsze. Elvis, Little Richard i Buddy Holly... MIELI NA NAS OGROMNY WPŁYW I PO DZIŚ DZIEŃ TO JEST MOJA ULUBIONA MUZYKA ROCK AND ROLLOWA.
   Scena popowa była wtedy bardzo zróżnicowana. Były wielkie gwiazdy jak Fats Domino, The Coasters czy Elvis, oraz artyści, których piosenki się słyszało, ale nie widziało się ich, z wyjątkiem zdjęcia w czasopiśmie. Byli też brytyjscy artyści, jak Tommy Steele (pierwsza gwiazda pop lub rocka w Anglii), a później Cliff Richard. Byli też ludzie od Larry'ego Parnesa... i inni.
Pamiętam jak kiedyś miałem pieniądze i chciałem kupić płytę "Rock Around The Clock" Billa Haleya. Poprosiłem kogoś z rodziny, by mi ją załatwił i nie mogłem się jej doczekać. Wreszcie przyszli i przynieśli mi płytę, mówiąc: "Wyprzedali Billa Haleya, więc wziąłem ci to". Była to płyta The Deep River Boys. Pomyślałem: "O nie, kurwa mać". To było wielkie rozczarowanie. Byłą to pierwsza płyta, jakiej nie dostałem. Nauczyłem się nie zawodzić ludzi, którzy na mnie liczą.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz