1965 - 02.




PLANOWANIE  ROKU,  CO  DALEJ ?

Rok 1964 w historii grupy był szczytowym zjawiskiem Beatlemanii ale nie był kulminacyjnym szczytem ich kariery. Grając od najmłodszych lat, pobyt w Hamburgu i cały początek The Beatles, jakich znamy do dzisiaj spowodował, że muzycy szybko wydorośleli. Zmieniało się też ich podejście do całego szumu wokół nich. Choć może cała czwórka nie miała jeszcze o tym pojęcia, rok 1965 miał być początkiem zmian.


JOHN: "My nie skakaliśmy na zawołanie i nadal tego ni robimy. Nigdy tak bardzo nie zależeliśmy od miłości jaką darzą nas fani".


Byli najpopularniejszym wykonawcą muzycznego biznesu na świecie. Podświadomie dojrzewało w nich pragnienie odniesienia sukcesu nie tylko komercyjnego ale i  artystycznego. Byli świadomi, że największą popularnością cieszą się u dzieciaków w wieku 12-16 lat. Studenci i ludzie wykształceni wciąż patrzyli na zjawisko Beatlemanii z lekkim przymrużeniem oka. Zresztą szaleństwo na punkcie zespołu choć nie malało to zaczęło lekko przygasać, co akurat nikogo nie martwiło. Zaczynało się pojawiać zmęczenie, znużenie koncertami, na których wykonywali mechanicznie wciąż te same numery, niespecjalnie starając się urozmaicać show. Po co ? Nikt ich nigdy nie słyszał, taki był szum i wrzask.Żartowali sobie, że gdyby któryś z nich, np. Ringo, w którymś momencie przestał grać przez kilka sekund to pozostali by wcale tego nie zauważyli. Bardzo to wkurzało Johna, który często krzyczał na publiczność, by ta się zamknęła i często robił to w bardzo obraźliwy sposób ale to tylko - o ile usłyszeli - wzbudzało zachwyt oglądających fanów.  Tak więc ich występy były mało profesjonalne, mało przypominało koncerty, na które przychodzi się by posłuchać muzyki.Wcześniej wiedzieli, że są znakomitymi instrumentalistami, zgraną grupą muzyków, pełnych na scenie pomysłu, energii. Teraz to wszystko się nie sprawdzało i staranie się traciło sens. . Wydawało się, że na ich koncerty przychodzi się na nich popatrzeć a nie słuchać muzyki. Początkowo to bagatelizowano. JOHN: " Jeśli te dziewczyny mają ochotę płacić ciężkie pieniądze, by sobie na nas powrzeszczeć to proszę bardzo". Z czasem wszyscy uznali, że nie ma co się wysilać, starać bo i tak nikt tego nie dostrzega. Będzie tak niestety do końca ich scenicznej kariery czyli jeszcze półtora roku. W filmie o George'u Harrisonie "Living In A Material World" Eric Clapton wspomina jak oglądał na żywo koncert The Beatles. Mówi z zachwytem o tym, jak ci czterej faceci byli zgrani, jak fantastycznie grali, ale spoglądał na publiczność i widział, że wśród wrzeszczących dzieciaków nikt nie zwraca uwagę na muzykę i jej wysoką jakość.





 Spoglądając na ubiegły rok jako na rok zdobywania świata, następny rok miał być rokiem przejściowym. Beatlesi chcieli zwolnić ale czuli ogólnoświatową presję no i Brian naciskał. Uznał, że trzeba podtrzymać popularność. Wcześniej zaplanował już, że 1965 to nowa trasa po USA, trasa po Europie oraz nakręcenie drugiego filmu. Muzycy nie informowali o tym Epsteina ale byli zgodni co do jednego, że  czas coś zmienić. Zdecydowali, że jeszcze bardziej trzeba skrócić czas poświęcany na koncerty a całą swoją twórczą energię wykorzystać z pożytkiem w studiu oraz na pisanie lepszych piosenek

Można dzisiaj z perspektywy czasu stwierdzić, że 1964 rok był rokiem The Beatles jako Mistrzów Pisania Przebojów, to cały 1965 rok był zapowiedzią zmian, które spowodują, że zespół na trwale zapisze się w historii muzyki pop.Dowodem czego jest także i ten blog, który czytacie.




 



Epstein, Lester, Shenson oraz Fab 4 - oni stworzą niebawem drugi film HELP!

więcej o 1965 w: Historia  The Beatles

________________________________
Historia  The Beatles
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz