24 LUTEGO – procesu dzień czwarty. Odczytane zostaje oświadczenie Allena Kleina, z którego wynika, że menadżer podwoił dochody zespołu w samym 1969 roku, w 1970 już 5-cio krotnie i tak dalej (tutaj pominę wymienianie kwot ale będą wymienione jeszcze niżej, to kolejny przyczynek do wiedzy o zespole).
Klein dalej wyjaśnia: "Zaprzeczam jakoby Beatlesi byli uprzedzeni do pomysłu, bym to ja objął stanowisko menadżera spółki.Wręcz przeciwnie, bardzo na tym skorzystali. Pan McCartney czynił ataki na moją prywatność i sposób, w jaki współpracuję z Beatlesami, a także twierdził, że aktywa Beatlesów są przeze mnie zagrożone. Chętnie odpowiem na te zarzuty i odeprę pomówienia. Zanim stałem się menadżerem B., wiedziałem, że sytuacji spółki jest bardzo niebezpieczna,i - według przeprowadzonych audytów - w grę
wchodzi kwestia wypłacalności... Dyskutowałem z Beatlesami - a także z Johnem Eastmanem - zastanawiając się nad nowym kontraktem z EMI. Wszyscy czterej zdecydowali, że taką osobą powinienem zostać ja sam i że powinienem mieć możliwość samodzielnego prowadzenia negocjacji finansowych. McCartney chciał wprawdzie, by w rozmowach uczestniczył również pan Eastman, jednak dostosował się do decyzji większości. Do spotkania, w którym wzięli udział panowie Lennon, McCartney, Harrison, pani Yoko Ono, ja oraz trzej przedstawiciele wytwórni EMI, doszło 7 maja 1969 roku. Nieobecny był tylko pan Ringo Starr, ponieważ pracował nad filmem. Na spotkaniu nie doszło do żadnych porozumień, a przedstawiciele EMI dali wyraźnie do zrozumienia, że wynegocjowana umowa z NEMS - w ich opinii - jest doskonała.Zdołałem sprawić, by moja firma ABKCO przejęła na korzyść Beatlesów znaczne wpływy z NEMS. Jednak mimo wszystko 8 lipca 1969, pan Eastman uznał za stosowne napisać do wszystkich Beatlesów list krytykujący moją działalność, w którym także zawarł opinię, że kosztowałem ich spółkę około półtora miliona funtów"
Ringo i Allen Klein |
Odnosząc się do twierdzenia Paula, według którego sprzedał bez konsultacji prawa do filmu "Let It Be", Klein twierdzi:" Dzięki temu ruchowi wszyscy czterej Beatlesi stali się posiadaczami niemałych fortun. profity ze sprzedaży praw do tego filmu będą niezwykle duże, jednak pan McCartney, jego doradcy lub może pan Eastman nie przyznają z pewnością, że dokonałem czegoś, co było całkowicie odpowiednie".
25 LUTEGO – procesu dzień piąty.
Reprezentujący Johna, George' a i Ringa, Morris Finer przedstawia zestawienie wszystkich dochodów The Beatles od czerwca 1962 do grudnia 1968, nie zawierające jednak dochodów z działalności twórczej, które nigdy nie były częścią wspólnych działań. Z zestawienia wynika, że w ciągu sześciu i pół roku działalności zespołu, jego całkowite dochody z tras koncertowych, filmów, tantiemów za albumy i innych źródeł wyniosły 7, 864, 126 funtów. Dla porównania w ciągu 19-tu miesięcy począwszy od maja 1969 roku, kiedy Allen Klein został menadżerem zespołu, aż do grudnia 1970 roku, całkowite dochody wyniosły 9,142,533 funty, z czego ponad 8 milinów pochodziło z tantiemów za sprzedawane albumy.
Dalszy ciąg odczytywania oświadczenia Allena Kleina. "...Pan McCartney akceptował tylko (działalność Kleina - RK) przychody, które uzyskiwał dzięki mojej pracy. co się tyczy moich umiejętności zawierania umów, jestem zadowolony, że mogę być pod tym kątem sądzony...Zaprzeczam, jakbym kiedykolwiek mijał się z prawdą, był niesumienny, czy nawet zachowywał się w sposób niegodny menadżera pana McCartney'a. Nieprawdą jest, jakoby któryś z Beatlesów powiedział mu, że umowa z wytwórnią Capitol jest nieczysta. To bardzo dobry kontrakt odpowiedzialny za wzrost dochodów spółki... Mimo niechęci pana McCartney'a do tego układu (umowa z Capitolem - RK), pragnę powiedzieć, że to on go podpisał!... Wysoki Sąd może pomyśleć, że to dość niespotykane by EMI, która przez wiele lat była w tak zażyłych stosunkach z zespołem, miała kiedykolwiek błędne mniemanie o faktach dotyczących tych młodych ludzi i ich wzajemnych stosunkach.EMI przez całe lata była przecież dla nich niczym matka i ojciec. Wszyscy o tym wiedzieli"
W tym momencie Sędzia odpowiada: "No cóż, ja nie wiedziałem".
Paul, Ringo i Allen Klein |
Głos zabiera Morrisa Finer: "Właśnie dlatego próbuję Wysokiemu Sądowi przybliżyć te kwestie. Zdaje się oczywistym, że pan Klein doradzał Johnowi Lennonowi i Paulowi McCartney'owi zawarcie umowy z Maclen Music Ltd, wytwórnią muzyczną, której zarówno Pan McCartney jak i pan Lennon posiadali 40% udziałow, a Pple Corps pozostałe 20%.Maclen dysponowała prawami autorskimi, bardzo wartościowymi i musiała być przez kogoś zarządzana. Pan Klein - myślę, że w sposób oczywisty wynika to z dowodów - nie czerpał z tego powodu korzyści materialnych z prowadzenia spraw tej wytwórni, a Maclen opłacała należność za zarządzanie firmie Apple, a ta wynagradzała pana Kleina. Ze względu na ostatnią umowę, pan Klein nie chciał już prowadzić tej firmy... Sprawy wytwórni Maclen miały przejść w ręce Apple, która od tej pory otrzymywała stosowne wynagrodzenie. W efekcie Apple otrzymywała prowizję 20% brutto, która wróciła zresztą do pana McCartney'a i pozostałych Beatlesów. Tantiemy z solowego albumu 'McCartney' były pieniędzmi Beatlesów. Tak samo tez było w przypadku pana Harrisona i albumu, który nagrał trzy miesiące temu, a który był źródłem podwójnych zysków.Nikt w tej kwestii nie ma żadnych wątpliwości".
Sprawa zostaje odroczona do jutra, kiedy to mieli się w sądzie pojawić Paul i Linda, po powrocie z Nowego Jorku.
26LUTEGO – dzień szósty procesu. Paul ustosunkowuje się do oświadczenia Johna z 23 lutego o tym, że wszyscy zawsze się uważali za Beatlesów, bez względu na to w jakim składzie osobowym, nagrywano.
Paul zmierza do Sądu. |
"Odkąd Beatlesi przestali nagrywać wspólne albumy, przestaliśmy się postrzegać jako Beatlesów. Wystarczy spojrzeć na ostatnie nagrania Johna czy George'a, gdzie wyraźnie widać, że muzycy ci już nie uważają się za Beatlesów. na swym ostatnim albumie John Lennon zawarł kwestie, w które nigdy nie wierzyliśmy. Jedną z nich były słowa " I don't believe in Beatles" ("God" John Lennon - RK). Kiedy w 1967 roku nasza czwórka założyła spółkę, nie rozpatrywaliśmy szczegółów sformułowania umowy bądź ewentualnych prawnych implikacji. Uważaliśmy, że jeżeli któryś z nas będzie chciał opuścić zespół, wystarczy, że to powie. Biorąc pod uwagę sposób, w jaki w przeszłości, radziliśmy sobie z dzielącymi nas różnicami, zaprzeczam, że było to zgodne z zasadą "trzech do jednego". Jeśli któryś z nas nie zgadzał się z resztą, rozmawialiśmy o powstałym problemie do czasu uzyskania zgody, lub w przeciwnym razie całą sprawę zarzucaliśmy. Nie przypominam sobie żadnej decyzji, którą podjęlibyśmy zgodnie z zasadą "trzech do jednego". Zaprzeczam również temu, by, by panowie Eastman czy też ja sam, utrudniali Kleinowi w jego pracy. Panowie Eastman również byli kandydatami na menadżerów naszej grupy. Owszem, chciałem, ale gdy pozostali nie zgodzili się, nie drążyłem już tej kwestii. Pan Lennon zakwestionował moje stwierdzenie, że pan Klein zasiał w naszej grupie nieporządek, ale pamiętam dobrze rozmowę telefoniczną, w której Klein powiedział mi: Wiesz czemu John jest na ciebie zły ? Bo na 'Let It Be' wypadłeś lepiej od niego. Klein powiedział mi również: Prawdziwym kłopotem jest Yoko. To ona ma w ich związku ambicje.Zastanawiam się czasami, co John powiedziałby, gdyby słyszał te przytyki. Kiedy nasza czwórka rozmawiała o rozejściu się, pan Harrison stwierdził: Gdybym dostał w kopercie moją dolę,byłbym niezmiernie z tego szczęśliwy.
I w dalszym ciągu czytamy co powiedział Paul: "Zdobędę je prawie za darmo (o przejęciu NEMS przez Apple - RK). To typowy sposób przesadnej pewności siebie z jaką Klein zwracał się do nas. W tym czasie coraz bardziej stwierdzałem, że nie jest on właściwym człowiekiem ma stanowisko menadżera firmy". Paul zamyka swoje oświadczenie słowami: "Żaden z pozostałych Beatlesów nie zdawał się rozumieć, dlaczego zrobiłem to co zrobiłem. Odpowiedzią jest to, że grupa i tak była już w rozsypce, każdy z nas zajął się własną karierą, wciąż jednak istniała kwestia niemonitorowanych kont bankowych i nikt nie wiedział, jaka jest suma zadłużenia podatkami. Dodam tylko, że żaden z wymienionych przeze mnie punktów nie został zakwestionowany przez któregokolwiek z Beatlesów". Sprawa zostaje odroczona. Paul z Lindą wracają do swego domu przy St.John's Wood, by już pierwszego marca powrócić do Nowego Jorku i zająć się ostatnimi sesjami nagraniowymi do albumu 'RAM'.
Muzyczny blog Historia The Beatles Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz