HEY BULLDOG


Album: Yellow Submarine
Kompozycja: Lennon (80%) & MCartney (20%)
Napisana:  luty 1968
Tytuł roboczy: "She Can Talk To Me, Hey Bullfrog" także
"You Can Talk To Me"

Nagrana: 11 luty 1968 Abbey Road Studios, Londyn
Miksowana:  11 lutego 1967, 29 października 1967 w Abbey Road: 1968 (Studio Three)
Producent: George Martin 
Inżynier: Geoff Emerick
Długość: 3:09
Takes: 10
Wydana: 17 stycznia 1969 (UK), 13 stycznia 1969 (US)

Obsada: 
JOHN: wokal, gitara solowa (1965 Epiphone E230TD(V) Casino),
PAUL: chórki, gitara basowa
(1964 Rickenbacker 400IS)
GEORGE:  gitary rytmiczne  (1965 Epiphone E230TD(V) Casino, 1962 Gibson Les Paul (SG) Standard)
RINGO:  perkusja (1963 Ludwig Black Oyster Pearl), w końcówce: głosy.





Dostępna na:
Yellow Submarine (UK: Apple PMC 7070, PCS 7070; US: Apple SW 153; Parlophone CDP 46445 2
Yellow Submarine Sontrack (Capitol/Apple CDP 7243 5 21481 2 7 - wydany 13 września 1999)






JOHN: Brodax usłyszał połowę treści 'Yellow Submarine' ode mnie. Pomysł na Hoovera - maszynę, która wsysa ludzi - był mój. Oni przychodzili do studia pogadać w stylu: 'Cześć John, stary draniu. Masz jakieś pomysły do filmu?' Ja to z siebie wyrzucałem, a oni wykorzystywali.
To był trzeci fil, jaki byliśmy winni United Artists. Brian tak to ustalił, my nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Film podobał mi się od strony rysunkowej. Chcieli jeszcze jedną piosenkę, więc trzasnąłem 'Hey Bulldog'. Ta piosenka brzmi bardzo dobrze, choć nie ma żadnego znaczenia.[Al Brodax, producent, jeden z kilku  reżyserów filmu 'YS', na zdjęciu - RK]

Utwór nagrany w czasie sesji kiedy kręcono clip do singla 'Lady Madonna', stąd możemy zauważyć w obu clipach kilka takich samych ujęć. W owym czasie to jeden z najszybszych numerów zespołu, skomponowany przez Johna zaledwie kilka dni przed sesją nagraniową, która trwała tylko jeden dzień. John miał początkowo tylko krótkie demo, znane jako 'She Can Talk To Me'. W czasie kręcenia clipu do aktualnego singla zespołu, w dniu 11 lutego 1968 Paul przekonał zespół, że skoro zgromadzili się w studiu, mają je do swojej dyspozycji, to może powinni nagrać coś nowego. 
JOHN: Paul powiedział, że powinniśmy zrobić w studiu prawdziwą piosenkę, żeby nie był zmarnowany czas studia. Czy nie mógłbym czegoś tam pokazać. Miałem trochę czegoś w domu, trochę tekstu więc go przyniosłem. 
John pokazał swoje nieskończone demo i Paul ochoczo przyłączył się do pracy. W kilka godzin później utwór był już całkowicie gotowy. To jeden z numerów, w którym John i Paul wspólnie i zgodnie współpracowali, choć główny motyw utworu to praca Johna. Paul wyjątkowo tutaj więcej wkładu miał w teskt. Zmiana 'Bullfrog' na 'Buudog' została zaakceptowana przez Johna, gdy spodobało mu się jak Paul 'ujadał' do mikrofonu, może dlatego też John wstawił do piosenki 'sheepdog', a takiej rasy była Martha, pies przyjaciela. Paul zasugerował także zmianę  wersu z  'some kind of solitude is measured out in news,' na '...measured out in you'.
 Cały proces powstawania utworu to wesołe improwizacje Johna i Paula naprzemienni przy fortepianie (John zaproponował dramatyczne intro w stylu filmów z Jamesem Bondem, potem już jest tylko czysty, mocny rock), wspólna zabawa tekstem. Świadomość, że utwór będzie wykorzystany w psychodelicznym filmie 'Yellow Submarine' nie ograniczał ich w niczym (zresztą kiedy cokolwiek ograniczało Fab Four ?) i Beatlesi w końcówce utworu zupełnie 'odlecieli'.
  Wersja nagraniowa 'Hey Bulldog' to wyjątkowa sesja także z powodu pierwszego pojawienia się na sesji The Beatles Yoko Ono. Nieco skomplikowany rytm muzyczny utworu spowodowany jest prostą uwagą Yoko skierowaną do Johna w czasie nagrywania: "Why do you always use that beat all the time... why don't you do something more complex?" (dlaczego cały czas używasz takiego samego rytmu... dlaczego nie zrobisz czegoś bardziej skomplikowanego?) Uwaga ta zaowocuje mocniej w przyszłej twórczości Johna, już solowej. Rosnące w owym czasie wyobcowanie i separacja Johna od zespołu jest także powodem tego, że sesja 'Hey Bulldog' to ostatnia sesja The Beatles, w czasie której napisano i od razu nagrano cały utwór. To także ostatnia sesja The Beatles przed udaniem się zespołu wiosną 1968 do Indii. Obecność Yoko w studiu mogła być powodem wyjątkowej zgodności Johna na uwagi co do tekstu Paula. Zazwyczaj bronił ich często do upadłego lub "poddawał się" po dłuższej walce. Wszyscy tego dnia byli w bardzo optymistycznych nastrojach lub przynajmniej tak im się wydawało. Mieli przed sobą podróż na drugi koniec świata. Czekające ich medytacje działały w studiu  na zespół krzepiąco, podniecająco oraz pobudzająco.
 
I jeszcze trochę inne spojrzenie na temat nagrania 'Hey Bulldog' ze wspomnień inżyniera studyjnego Geoffa Emericka (Here, There & Everywhere): Pomysł był taki, aby sfilmować zespół jak mimuje do 'Lady Madonna', ale gdy zgromadzili się już w studiu John powiedział, że ma inny pomysł: Och, do diabła z 'Lady Madonną', mam inny numer, nagrajmy go zamiast filmowania. Paul był trochę wkurzony, ale tego dnia John był jak buldożer i był nie do zatrzymania. Tak więc clip 'Lady Madonny' został zilustrowany ujęciami z nagrywania 'Hey Bulldog' i wydawało się, że nikomu to nie przeszkadzało. 
Wiedzieli, że oglądający nie zorientują się, że oglądają wykonywanie innej piosenki, niż tą, którą słyszą. Mieli rację... 'Hey Bulldog', mimo, że był przeznaczony do filmu 'Yellow Submarine' to mocny numer. Linia basu Paula jest tak doskonała, jakiej nie zrobił od czasów 'Peppera'. Również George stanął na wysokości zadania. Użył nowej skrzynki fuzza, wzmacniacz grał na maxa. Potem Paul i John długo jęczeli, skowyczeli, wrzeszczeli przy mikrofonie.  Nagranie było tak udane, że John zaczął przebąkiwać, że jest bardzo dobre i lepiej nadaje się na stronę A singla. Paul nie był tym zaskoczony, ale dyskusję zakończył George Martin, mówiąc, że jest już za późno na zmianę decyzji ponieważ zostały już wydrukowane okładki. Nie wiem czy to była prawda, w każdym razie Paul, także George uważali, że 'Lady Madonna' jest bardziej  komercyjnym utworem.
 
   Jak wiemy, John napisał ("trzasnął") utwór 'Hey Bulldog' specjalnie na potrzeby animowanego filmu, ale co ciekawe, to w pierwotnej wersji filmu 'Yellow Submarine' scena właśnie z   utworem 'Hey Bulldog' została wycięta. Została przywrócona dopiero w wersji z 1999 roku w zremasterowanej wersji filmu. Na albumie 'Yellow Submarine Songtrack' piosenkę umieszczono w środku pierwszej płyty i tak schowana bardzo długo umykała uwadze fanów. W czasie pracy nad 'Anthologią' to przede wszystkim Neil Aspinall upierał się, by na podstawie odnalezionych nowych materiałów video z sesji 'Lady Madonna' wykreować clip do 'Hey Bulldog', gdyż ujęte tam sceny w zasadzie bardzo dokładnie dokumentują proces powstawania utworu i nawet bardziej dokumentują 'Hey Bulldog' niż singlowy przebój. Przed ukazaniem się nowych clipów to 'Real Love' i 'Free As A Bird' to ostatni oficjalny clip do piosenki The Beatles.
John nazwał piosenkę jako dobrze brzmiąc numerem i wg. niego nic w nim   ponadto nie było interesującego. Beatlesolodzy doszukali się w nim jednak kilku ciekawych muzycznie detali. W końcówce utworu John deklamuje tekst, co można od biedy uznać za sygnały nadejścia w przyszłości rapu, w środkowej części utworu fortepian wcale nie podąża za wokalem. Końcówka utworu to także szalone okrzyki Johna i innych muzyków, podczas gdy partia gitary jest niewzruszona i cały czas taka sama, niezależnie od narastającego 'hałasu wokalnego' (w pewnym momencie Paul mówi wyraźnie: "Hey, don't look at me man, I only have ten children" -  Hej człowieku, nie patrz się na mnie tak, ja mam tylko dziesięcioro dzieci). Oczywiście słyszymy tam także mówiącego Starra.

 Zauważyłem, że miliony fanów Beatlesów najwyraźniej chcą, tak jak w tytule tej ostatniej
piosenki, cały czas przesyłać wam wszystkim swoje dowody miłości – zażartowałem. – Zawsze uważałem, że jest coś naprawdę ujmującego w tym, jak Beatlesi ciągle śpiewają, że „mają nadzieję”, wręcz „palą się”, by „zabrać nas ze sobą”. Na Sgt. Pepper wszyscy śpiewacie: „We’d like to take you home with us” (Chcielibyśmy zabrać was ze sobą do domu), a w Hey Bulldog ty sam proponujesz: „If you’re lonely you can talk to me” (Jeśli czujesz się samotny, możesz ze mną porozmawiać). Dlatego ciekaw jestem, jak wam się udaje pogodzić to nastawienie w stylu „przyjdź, usiądź na moim trawniku” z waszą potrzebą prywatności.
– Sama idea jest bardzo dobra – odpowiedział John. – Ja rzeczywiście już to przerabiałem, bo powiedziałem: dobra, okej, niech usiądą na moim trawniku. Ale wtedy ludzie włażą do domu i rozwalają sprzęty, a ty sobie myślisz: „To nie tak, nic z tego nie będzie”. No i w końcu mówisz: „NIE odzywaj się do mnie”, naprawdę. Wszyscy próbujemy mówić miłe rzeczy, ale przez dziewięćdziesiąt procent czasu nam się to nie udaje, a przez resztę, kiedy faktycznie coś z tego wychodzi, to dlatego, że wszyscy rzeczywiście robimy to razem jako ludzie. To można powiedzieć w piosence. Więc niezależnie od tego, co mogłem wygarnąć temu komuś tamtego dnia, chcąc, żeby się wyniósł z mojego ogrodu, jakaś część mnie faktycznie to powiedziała, jednak tak naprawdę z całego serca chciałbym nawiązać kontakt i porozmawiać z nim czy z nią. Ale wiesz, niestety jesteśmy tylko ludźmi.



Dave Grohl (Foo Fighters): 'Hey Bulldog'. Dla mnie to kwintesencja rockowych The Beatles. Paul na basie daje czadu. Ringo gra swóją firmówkę. Gęsta, zniekształcona gitara George'a. I dźwięk, który mogło wyprodukować tylko gardło Johna Lennona. To ulubiona piosenka Beatlesów mojej mamy, mój ulubiony zespół, oczywiście także ulubiony zespół mojej córeczki. Szczerze wyznam, że gdyby nie było Beatlesów, nie zostałbym muzykiem.

 

Sheepdog
Standing in the rain
Bullfrog
Doing it again
Some kind of happiness is measured out in miles
What makes you think you're something special when you smile?

Child-like
No one understands
Jack knife
In your sweaty hands
Some kind of innocence is measured out in years
You don't know what it's like to listen to your fears

You can talk to me
You can talk to me
You can talk to me, if you're lonely you can talk to me

Yeah hey, oh!
Ho, ho!
Yeah!
Ho, ho, ho, ho!
Ho, ho!

Big man (Yeah)
Walking in the park
Wigwam
Frightened of the dark
Some kind of solitude is measured out in you
You think you know me but you haven't got a clue

You can talk to me
You can talk to me
You can talk to me, if you're lonely you can talk to me
Hey!

Wahoo woof! Woof!

Hey bulldog! Hey bulldog!
Hey bulldog! Hey bulldog!


[Hey man, what's that noise?
Woof!
What d'you say?
I said woof!
D'you know anymore?
Wooaah ha ha ha!
You've got it, that's great! That's right! That's it, man, hoo!
Give it to me, man, hurry! I've got ten children, ho!
Ah ho! Ha ha ha ha ha ha!
Quiet boy, quiet!
OK.]

Hey bulldog!
Hey bulldog!







"Hey Bulldog" to ostatnia piosenka The Beatles, którą Beatlesi nagrali będąc w studiu nagraniowym tylko sami, we czwórkę (mowa oczywiście o muzykach, nie ekipie studia, gości itd). Na wszystkich kolejnych sesjach w zamkniętym dotąd kręgu "Czterech Beatlesów" będzie już zawsze Yoko Ono.


___________________
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY OF THE BEATLES



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz