Absolutnie klasa The Beatles. Do większości piosenek, które zamieszczam na moim TOP-IE wszech-czasów to określenie pasuje, ale ze względu na pewne powiązania piosenki Dona McLeana z The Beatles, pozwalam sobie zareklamować post o tamtej piosence. Z pewnością jeden z najdłuższych, także jeden z najbardziej pracochłonnych.
Singiel, 1971
Strona B: Empty Chairs, American Pie part 2
Album: American Pie
Kompozycja: Don McLean
Producent: Ed Freeman
Wytwórnia: United Artists
Długość: 8:33
Takes: 186 (!!!)
Obsada:
Don McLean: wokal, gitara akustyczna
Don McLean: wokal, gitara akustyczna
David Spinozza: gitara elektryczna
Rob Rothstein (Rob Stoner): gitara basowa
Roy Markowitz: perkusja, tamburyna
West Forty Fourth Street Rhythm and Noise Choir: chórki
DON MCLEAN: Mieszkałem
w małym domku w Cold Spring w Nowym Jorku nad rzeką Hudson i siedziałem
u siebie na górze w pokoju, w którym pisałem piosenki. Zacząłem
śpiewać tę powolną, otwierającą część, która dotyczyła Buddy'ego
Holly'ego. To było takie piękne. Pojawiło się tak nagle, jakby wprost z
radia, I pomyślałem: "Boże, to miłe". Przez długi czas po prostu to
miałem. Potem wymyśliłem ten zbzikowany refren, który mi się podobał, a
to naprawdę było dość pornograficzne - no wiesz, "American Pie". "Miss
American Pie ..." I wtedy zacząłem myśleć o polityce i muzyce, że płyną
razem, równolegle do historii. Z pewnością mogłem to zobaczyć w latach
50. i 60. Postanowiłem zaprojektować to i stworzyć coś w rodzaju
rock'n'rollowego snu.
Klasyk!
Wielki amerykański song, szalenie popularny w latach 70-tych.
Ośmiominutowy utwór stał się bezdyskusyjnie hymnem całego pokolenia.
Skomponowany i nagrany przez Amerykanina Dona McLeana i muzyk jest
głównie znany tylko z tego songu (drugim jego światowym hitem jest utwór
"Vincent").
Rob Stoner (basista): To (American Pie) było takie długie, że kiedy to nagrywaliśmy, sądziliśmy, że robimy album.
Choć piosenka stała się wielkim światowym, ever-greenem, proces jej powstania nie był sielanką.
DON MCLEAN: "To było podsumowanie muzyki, polityki, życia w Ameryce: wszystko"
DON MCLEAN: Znajdziesz wiele
interpretacji mojego tekstu [American Pie], ale żadna z nich nie
pochodzi ode mnie. Czy to nie zabawne?
Ed Freeman: W ostatni dzień wszyscy wtargnęliśmy do pokoju by posłuchać całości. Świętowaliśmy, klepaliśmy się po plecach. Było jasne, że to klasyk i przejdzie do historii... Sprzedał się w milionie sztuk w ciągu pierwszych tygodni...
Byłem świadomy o czym jest ta piosenka. Utrata amerykańskiej niewinności w latach 60-tych i straszliwa, miażdżąca śmierć ruchu hippisowskiego. Ktoś napisał list do magazynu 'Life'. To była kobieta, której mąż zginął w Wietnamie. Pisała, że bardzo płakała, użalała się nad samą sobą, dopóki nie usłyszała "American Pie" i uwiadomiła sobie o stratach, jakie mieliśmy wszyscy. "American Pie" była jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą piosenką, która wprost mówiła o ranach, o śmierci. To była bardzo ważna piosenka. Don jako twórca szybko spasowało. Jego moc twórcza szybko wyschła. Zaświeciła mocno, ale nie trwała długo. Niestety...
DON MCLEAN: Ameryka ma jedną wielką niebezpieczną cechę. Jesteśmy potworem, poczułem, że zmierza w złym kierunku, więc musiałem napisać o tym piosenkę. Wielu ludzi, których nie znałem, podchodziło do mnie po koncertach, witało się, poklepywało mnie, opowiadało o tym jak ważna to jest piosenka. Jedyne co mogłem im odpowiadać to: zachowaj dystans! Wszystkie utwory, które gram na koncertach prowadzą zawsze do tej jednej.
Ed Freeman: W ostatni dzień wszyscy wtargnęliśmy do pokoju by posłuchać całości. Świętowaliśmy, klepaliśmy się po plecach. Było jasne, że to klasyk i przejdzie do historii... Sprzedał się w milionie sztuk w ciągu pierwszych tygodni...
Byłem świadomy o czym jest ta piosenka. Utrata amerykańskiej niewinności w latach 60-tych i straszliwa, miażdżąca śmierć ruchu hippisowskiego. Ktoś napisał list do magazynu 'Life'. To była kobieta, której mąż zginął w Wietnamie. Pisała, że bardzo płakała, użalała się nad samą sobą, dopóki nie usłyszała "American Pie" i uwiadomiła sobie o stratach, jakie mieliśmy wszyscy. "American Pie" była jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą piosenką, która wprost mówiła o ranach, o śmierci. To była bardzo ważna piosenka. Don jako twórca szybko spasowało. Jego moc twórcza szybko wyschła. Zaświeciła mocno, ale nie trwała długo. Niestety...
DON MCLEAN: Ameryka ma jedną wielką niebezpieczną cechę. Jesteśmy potworem, poczułem, że zmierza w złym kierunku, więc musiałem napisać o tym piosenkę. Wielu ludzi, których nie znałem, podchodziło do mnie po koncertach, witało się, poklepywało mnie, opowiadało o tym jak ważna to jest piosenka. Jedyne co mogłem im odpowiadać to: zachowaj dystans! Wszystkie utwory, które gram na koncertach prowadzą zawsze do tej jednej.
fragment:
Zwrotka 2
Did you write the book of love? Czy pisałeś książkę miłości? Wydana w lutym 1958 roku "The Book Of Love" soulowej grupy Monotones była wielkim hitem. Piosenka doszła do 5 miejsca list przebojów. Niektóre teorie sugerują, że wers ten może się także odnosić do popularnych w owym czasie - czy tylko wtedy? - pamiętników, nazywanych 'książeczkami flirtów, miłości".
And do you have faith in God above, if the Bible tells you so? Czy wierzysz w Boga w niebiosach, skoro tak mówi Biblia? Piosenka gospel ze szkółek niedzielnych, ktorą w 1955 roku nagrał ponownie Don Cornell i wprowadził na listy przebojów. W tekście piosenki padają słowa How do I know, the Bible tells me so.
Now do you believe in rock & roll? Czy teraz wierzysz w rock & roll? Słowa zaczerpnięte z piosenki amerykańskiego zespołu The Lovin' Spoonful "Do You Believe in Magic?" (kompozycja Johna Sebastiana, z 1965). Oczywisty wers. Mamy tu już przeskok do 1965 roku. Za sprawą The Beatles i brytyjskiej inwazji Ameryka zakochała się w rock and rollu. Znak czasów, który podkreśla artysta oraz polemika z wcześniejszym wersem o wierze w Boga. Choć oczywiście tutaj w piosence nie ma żadnej sugestii od uciekania od religii, to wers przypomina, że w połowie lat 60-tych młodzież chętniej niż na spotkania parafialne chodziła na koncerty rockowych idoli. Ale nie zostawiamy jeszcze spraw duchowych...
Can music save your mortal soul? - czy muzyka może uratować twoją śmiertelną duszę? - wiara w muzykę rzeczywiście zaczęła zastępować młodzieży wszystkie inne, w tym duchowe sprawy, choć nie oznaczało to odwracanie się od religii czy Boga. Pytanie McLeana z natury tych egzystencjalnych, prawda? Religijne symbole pojawiające się w utworze mają symbolizować utratę czegoś? Niewinności, na pewno, o czym w dalszej części utworu, w którym jakiekolwiek odniesienia mają się kontrastować z niewinnością, prostotą i szczerością lat 50-tych.
And, can you teach me how to dance real slow? - i czy możesz mnie nauczyć tańczyć tak naprawdę wolno? Co prawda w tangu partnerzy tańczą blisko siebie, w filmach z Fredem Astaire czy Bingiem Crosby "cheak to cheak" (policzek przy policzku"), to nadchodząca rewolucja kulturalna przyniosła zjawisko tańca, gdy ciała obu partnerów były bardzo blisko. Szczególnie przy wolnych balladach. Taniec w latach 50-tych, 60-tych różnił się znacznie od tego dzisiaj. Zbliżał, łączył, angażował parę. No i wtedy zaczęła się era domowych prywatek, przytulanek. Ja swój pierwszy naprawdę!!! wolny taniec tańczyłem przy "Oh! Darling" The Beatles. Bez dalszego komentarza :)
Now I know that you're in love with him, 'cause I saw you dancing in the gym - teraz wiem, że jesteś zakochana w nim, gdyż widziałem ciebie tańczącej z nim na sali gimnastycznej - chyba bardzo osobiste wyznania McLeana, zawiedzionego przez swoją dziewczynę? No tak, wszystko się sypało.
You both kicked off your shoes - oboje ściągnęliście buty
- takie czasy, w szkołach, w salach gimnazjalnych, w konkursach
tanecznych tancerze...
Więcej o piosence czytaj tutaj.
A long, long time ago...
I can still remember
How that music used to make me smile.
And I knew if I had my chance
That I could make those people dance
And, maybe, they'd be happy for a while.
But february made me shiver
With every paper I'd deliver.
Bad news on the doorstep;
I couldn't take one more step.
I can't remember if I cried
When I read about his widowed bride,
But something touched me deep inside
The day the music died...
....
Wonderful blog. American Pie with meaning. Nice surprise. Pity - in polish but if you tried goes better. Hold on. Kei
OdpowiedzUsuńMądre wersy
OdpowiedzUsuń