Historia The Beatles (Fab Four): BILLY PRESTON

BILLY PRESTON (William Everett Preston)

ur. 2 września 1946 – zm. 6 czerwca 2006

W ostatnim okresie istnienia zespołu – prawie jak piąty Beatles. W czasie sesji i kręcenia filmu do „Let It Be” - muzyk sesyjny zespołu. Podobno wyrzucony z grupy, gdy po jakimś czasie czterej Beatlesi zauważyli, że Billy obrósł już tak w piórka, że w czasie ustawiania sprzętu muzycznego, mikrofonów, głośników – pojawili się jego osobiści asystenci techniczni. Osobiście uważam to, za anegdotę, chyba, że tym jedynym niezadowolonym (?) z rosnącej pozycji Prestona był Paul. Billy wszak po rozpadzie zespołu uczestniczył w sesjach solowych Johna, Ringa a z George'm przyjaźnił się do końca życia Beatlesa (wziął udział w koncercie zorganizowanym ku pamięci George Harrisona w 2002 roku – link na dole).

Amerykański (pochodzący z Houston, Teksas) muzyk soulowy,rockowy, gospel piosenkarz, instrumentalista (fortepian), kompozytor, muzyk sesyjny – znany przede wszystkim dzięki współpracy z The Beatles (ponadto z The Rolling Stones czy Ericem Claptonem).

Preston, George , G. Ford, Shankar

Drogi Prestona i Fab 4 skrzyżowały się w 1962 roku w Hamburgu. Muzyk grał w zespole towarzyszącym Little Richardowi i musiał być naprawdę dobry skoro dostał się do zespołu gwiazdy w wieku 16 lat. Drugi raz spotkali się w 1969 roku. Harrison, uciekając od wrogiej i nieprzyjemnej atmosfery panującej między Beatlesami, udał się na koncert Raya Charlesa w Londynie, gdzie zauważył Billy'ego grającego na organach. Zaprosił czarnoskórego muzyka do studia i obecność nowego muzyka, z jego humorem, entuzjazmem i ekspresją złagodziła napięcia. John Lennon był tak zachwycony Billy'em, że zaproponował przyjęcie go do zespołu, ale przeciwstawił się temu Paul, z pewnością czujący i tak nieuchronny rozpad zespołu. W utworze „Get Back” Paul pozwolił Prestonowi na solo na fortepianie, w większości innych nagrań z albumu „Let It Be” muzyk grał na elektrycznym fortepianie (Fender Rhodes) i organach (Lowrey DSOP Heritage). Wystąpił także obok czwórki Beatlesów w ich słynnym, ostatnim wspólnym koncercie na dachu wytwórni Apple (30 stycznia 1969 roku).

Był jednym z dwóch muzyków, którzy zostali wymienieni obok The Beatles na płytach. W kwietniu 1969 roku wyszedł singiel „Get Back” (B: „Don't Let Me Down”) z napisem na okładce: „The Beatles with Billy Preston”. Drugim artystą wymienianym razem z The Beatles był Tony Sheridan.

Z Ringo Starrem

Billy zagrał jeszcze na „Abbey Road” w utworze „I Want You (She So Heavy)” ale tym razem nie został wymieniony. Jak wspomniałem nagrywał z wielkimi nazwisakmi rocka, sam odnosił sukcesy na listach przebojów (wielki przebójj "With You IO' Born Again" w duecie z Syreetą w 1979 roku), nagrywał covery The Beatles (pod koniec życia pracował nad wydaniem najlepszych coverów Fab4 ale nie ukończył tego projektu). Miał sporo kłopotów z alkoholem, narkotykami, Keith Richard w swej biografii napisał, że Preston miał skłonności homoseksualne. To mało istotne, w krótkim okresie kontaktu z zespołem wniósł do grupy dużo dobrego a jego przyjaźń z George Harrisonem (mniejsza z Ringiem) przetrwała do końca.

Legendarny koncert na dachu - Preston w tyle u góry.

Zmarł po zapaści w śpiączkę (w 2005). Jak podają źródła : zgłosił się do kliniki rehabilitacyjnej w Malibu (Kalifornia) z powodu zapalenia osierdzia, która to przypadłość doprowadziła do niewydolności oddechowej , w końcu do śpiączki i śmierci w pół roku później.