I AM THE WALRUS

 


Kompozycja: Lennon (100%) & McCartney
Album: "MAGICAL MYSTERY TOUR"
Strona B singla 'Hello Goodbye'
Nagrana: 5-6, 27-28 września 1967
Miksowana: 5-6, 28-29 września, 6,17 listopada 1967
Producent: George Martin
Inżynierowie: Geoff Emerick, Ken Scott
Długość4'35”
Podejścia17
Wydane: 8 grudnia 1967 (UK), 27 listopada 1967 (USA)


Obsada:
JOHN: śpiew, fortepian elektryczny (Fender Rhodes) 
PAUL: chórki, gitara basowa (1964, Rickenbauer 4001S), 
GEORGE: chórki, tamburyna 
RINGO: śpiew, perkusja (Ludwig)







Dodatkowi muzycy:  
Sidney Sax, Jack Rothstein, Andrew McGee, Jack Greene, Louis Stevens, John Jezzard, Jack Richards, Ralph Elman: skrzypce 
Bram Martin,Terry Weil, Lionel Ross, Eldon Fox: wiolonczela
Gordon Lewin: klarnet
Neil Sanders, Tony Tunstall, Morris Miller: róg
The Mike Sammes Singers: chórki



  
Dostępne na:

Magical Mystery Tour (UK: Parlophone MMT1 (mono), SMMT1 (stereo) (EP); Capitol MAL 2835 (mono), Capitol SMAL 2835 (stereo); UK: Parlophone CDP 7 48062 2, US: Capitol C1-48062, remastered: Apple/Parlophone 0946 3 82465 2 7) (wytłuszczone – CD) 
The Beatles 1967-1970 (UK: Apple PCSP 718, US: Apple SKBO 3404, Apple CDP 0777 7 97039 2 0
Love
Anthology




Jedna z najbardziej fascynujących kompozycji zespołu, pod względem tekstu, najbardziej wielowarstwowa. Także zdaniem wielu krytyków, jedna z najlepiej zaaranżowanych wokalnie oraz instrumentalnie utworów Fab4. Moim zdaniem arcydzieło, ponadczasowe i do dzisiaj tak samo działające na słuchacza jak nieomal pół wieku temu.
John bardzo chciał aby utwór był następnym (po 'All You Need Is Love') singlem zespołu, ale Paul oraz Martin uważali, że bardziej na przebój nadaje się bardziej komercyjna kompozycja McCartney'a, 'Hello Goodbye'. Lennon ogromnie się tym wkurzył. Po rozpadzie zespołu nawiązał do tej sytuacji, stwierdzając, że miał dosyć bycia w zespole towarzyszącym Paulowi.
John pisał piosenkę w swoim domu Weybridge i jak się dzisiaj uważa, wpadł - słysząc odgłos policyjnych syren - na samym początku, tylko na wersy "Mister city p'liceman", które podpasywały mu rytmicznie i tematycznie. Wtedy też grając na pianinie, wymyślił otwierający piosnkę mocny gitarowy riff. W zanadrzu swoich pomysłów w 'szufladach umysłu' miał kilka innych, nie pasujących nigdzie wcześniej, zwrotów jak: "Sitting on a cornflake / waiting for the van to come" oraz "Sitting in an English garden waiting for the sun" (który stał się bridge'm utworu).
JOHN: "Magical Mystery Tour" to jeden z moich ulubionych albumów, ze względu na swoją dziwaczność. A 'I Am The Walrus' to jeden z moich ulubionych numerów. Przede wszystkim dlatego, że go napisałem ale również z tego względu, że zawiera dosyć szczegółów, by mógł się wydać interesujący nawet po stu latach (!!!) .
  Tytuł wziął się od "The Walrus and the Carpenter" z książki  "Alicji w krainie czarów". Moim zdaniem to jest piękny wiersz. Nigdy mi nie zaświtało, że Lewis Carroll w ten sposób skomentował system kapitalistyczny. Nigdy nie rozpatrywałem tego w kategoriach 'co autor chciał powiedzieć', interesowało mnie, co robią ludzie z piosenkami The Beatles. Potem przyjrzałem się temu bliżej i zdałem sobie sprawę, że Walrus to negatywna postać a Carpenter pozytywna. "Cholera, wybrałem nie tego faceta". Ale wtedy to nie byłoby  to, tym czym jest  - prawda? 'I Am The Carpenter'...
Widzieliśmy ten film w Los Angeles. Walrus był wielkim kapitalistą, który zjadł wszystkie pieprzone ostrygi. Zawsze wyobrażałem sobie Walrusa (czyli morsa) w ogrodzie i to mi tak pasowało, że nigdy nie sprawdziłem czym on był. To pieprzony skurczybyk - okazuje się być kimś takim. Jednak ten wiersz jest tak napisany, że przyjmuje się inną interpretację. Nawet ja tak zrobiłem. Wszyscy tak to zrobiliśmy, bo moje stwierdzenie 'I am the Walrus' zabrzmiało jak 'Jestem Bogiem'. To poezja ale to stało się moim symbolem.




GEORGE: Ludzie nie rozumieją. Np. w piosence Johna słowa:  'I am he as you are he as you are me.' Ludzie doszukują się ukrytych znaczeń. A to jest na serio choć jednocześnie nie jest na serio. To jest prawda choć to jednocześnie żart.
 
JOHN: Piszemy słowa do piosenek, ja je piszę ale nie zdaję sobie sprawę z tego co wyjdzie, dopóki nie skończę. Zwłaszcza w niektórych z lepszych naszych piosenek lub w niektórych z takich odlotowych, jak 'Walrus'. Pierwszy wers został napisany całkowicie bezwiednie. W 'I Am The Walrus' miałem tylko 'I am he as you are he as we are all together.' Miałem tylko te dwie linie na kartce w maszynie do pisania, i zabrało mi to aż dwa tygodnie, zanim napisałem kolejne dwie linie, znowu kolejne dwie gdy coś gdzieś spostrzegłem, potem zajarzyłem i poszło wreszcie do końca. Miałem całe wersy i śpiewałem je. Myślałem o tym by napisać całą piosenkę w stylu policyjnej syreny, ale to ostatecznie nie zadziałało. Nie potrafisz śpiewać tak jak policyjna syrena...

PAUL: Każdy uważa, że najlepszym dotarciem w piosence do nastolatków to prawienie im kazań i dawanie porad. Podeszliśmy do tego inaczej, za co byliśmy krytykowani. Oczywiście słowo „majtki” w poezji nie musi się każdemu podobać ale Szekspir napisał wiele słów dużo bardziej niegrzecznych niż „majtki”.

JOHN: BBC nie pozwalało z jakiegoś powodu puszczania każdej mojej nowej cholernej piosenki. Swego czasu nawet 'Walrus' był zabroniony, ponieważ było w nim słowo 'majtki'. Wybraliśmy te słowo, bo ma w sobie tyle ekspresji. Dosłownie spływa z języka. Słowo to może oznaczać cokolwiek.



PAUL:  Ludzie tacy jak Spielberg stwierdzili: 'W szkole filmowej, wszyscy zwróciliśmy uwagę na ten film'. To był bardziej film artystyczny niż normalny. Wszyscy uznaliśmy, że jest OK. Nie była to najwspanialsza rzecz, jaką zrobiliśmy, ale będę go bronił choćby dlatego, że nigdzie nie ma nas grających 'I Am The Walrus'. Zagraliśmy to wtedy tylko ten jeden raz.


JOHN: 'Walrus' to jak opowiedzenie snu - słowa mało tu znaczą. Ludzie wyciągają pochopnie tyle wniosków, to przecież idiotyczne.  To wszystko było napisane z przymrużeniem oka. To, że inni widzą w tym jakąś głębię... Co właściwie znaczy 'jestem człowiekiem -  jajkiem'? (i am the eggman). Jeśli chodzi o mnie,  to mógł to być garnek puddingu. To nie jest na serio.

Ciekawą teorię na temat 'eggmana' wyjawił w swojej książce ("Don't Let Me Be Misunderstood" Eric Burdon i J. Marshall Craig) wokalista zespołu The Animals.

 ERIC BURDON: To mogłoby być jedno z najmniej pochlebnych dla mnie wyróżnień, ale to ja byłem Eggmanem - lub, jak niektórzy kumple mnie nazywali Eggs.

Nick przywarł do mnie po dzikiej przygodzie, jaka mi się przytrafiła któregoś razu z pewną dziewczyną z Jamajki, o imieniu Sylwia. Obudziłem się rano, zacząłem przygotowywać śniadanie, całkiem nagi, z wyjątkiem skarpetek. Ona wsunęła się za mnie i podstawiła mi pod nos tabletkę amylu. Mój mózg po chwili załapał te opary, osunąłem się na podłogę kuchni, na kolana i brzuch popłynęły rozbite jajka. Sylwia zaczęła mi pokazywać swoje jamajskie sztuczki ze zlizywaniem z mego ciała białych i żółtych fragmentów jajecznicy. Opowiedziałem o tej historii Johnowi na jednym z przyjęć w Mayfair, z wieloma blondynkami i małymi Azjatkami. :Go on, go get it Eggman' zachęcał mnie do flirtów John, z tym swoim haczykowatym nosem i okrągłymi okularkami na nosie.

JOHN: Pierwsza linia napisana została w czasie jednego z kwasowych weekendów. Druga linia powstała w następnym odlocie w następnym tygodniu, całość doszła później, już po spotkaniu Yoko.
JOHN: Widziałem jak ludzie, którzy lubili Dylana i Jezusa, rozprawiali o Hare Kryszna. Mam na myśli zwłaszcza Ginsberga. Słowa 'elementary penguin singing Hari Krishna' znaczyły, że uważam za naiwną osobę, która wyśpiewuje Hare Kryszna lub wierzy w innego idola. W tamtych czasach pisałem tajemniczo a la Dylan.  Nigdy nie mówiłem niczego wprost, lecz podsuwałem jakąś impresję, z której mogło wynikać mniej lub więcej. To znakomita zabawa. Myślałem: 'Niech mają teraz te swoje artystyczne pieprzenie'. Więcej mówiło się o cudownych tekstach Dylana niż tych tekstów było naprawdę. Ze mną było podobnie. To intelektualiści doszukiwali się różnych rzeczy u Dylana i The Beatles. Dylanowi to uchodziło na sucho, więc pomyślałem: 'też mogę pisać takie bzdury'. 
Łączysz kilak rzeczy i nazywasz to poezją. Słyszałem recytację Szekspira lub kogoś tam i wkładałem te linijki do piosenek. 'Czy wiesz co mówią na końcu? Każdy ma jeden, każdy ma jeden'. Zrobiliśmy ze sześć miksów i używałem wtedy tego, co słyszałem. Nigdy nie wiedziałem, że to było z 'Króla Leara'. Ktoś powiedział mi o tym kilka lat później. W sumie i tak nie wiedziałem, co mówili w radiu. Interesowało mnie zmiksowanie tego ze wstawkami z radia. Na tym polegał cały ten sekret. 



John odnosi się tutaj do fragmentu w codzie utworu, gdzie wstawiono krótki urywek z 'Króla Lira' Szekspira, nagranego wprost z radia BBC. Nagrany przez Johna i wykorzystany w piosence fragment pochodził z Act IV, Scene VI z udziałem: Gloucestera, Edgara i Oswalda, granych przez Marka Dignama, Philipa Guarda i Johna Bryninga.
Fragmenty 'radiowe' możemy usłyszeć gdy pojawia się wers: "Sitting in an English garden waiting for the sun". Urywki Szekspira słyszymy w refrenie, bezpośrednio przed linią "Expert texpert choking smokers". Jest to wymiana zdań pomiędzy Gloucesterem i Edgarem, przeplatana głosem Beatlesa:
    Lennon: I am the eggman
   
Gloucester: Now, good sir, what are you?
   
Lennon: They are the eggmen
   
Edgar: A most poor man, made tame to fortune's blows
   
Lennon: I am the Walrus
Większy fragment dzieła Szekspira słyszymy jeszcze pod koniec piosenki, pomiędzy  chórkowymi: "Everybody's got one":
Oswald: Slave, thou hast slain me. Villain, take my purse.
If ever thou wilt thrive, bury my body;
And give the letters which thou find'st about me
To Edmund Earl of Gloucester; seek him out
Upon the English party: O! untimely death. [Dies.]
Edgar: I know thee well: a serviceable villain;
As duteous to the vices of thy mistress
As badness would desire.
Gloucester: What! is he dead?
Edgar: Sit you down, father; rest you.

Zwrot 'Semolina pilchard' to uderzenie w policjanta, sierżanta Norman Pilcher ze Scotland Yard, znanego w połowie lat 60-tych z preparowania dowodów na używanie narkotyków wśród gwiazd muzyki rockowej
George Martin ubrał utwór we wspaniały podkład piłujących niskie tony wiolonczeli. Dzięki temu melodia, w której toną obelgi, ironia i bezeceństwa, brzmi, jakby została zrodzona z sarkazmu, a ulubiona przez radiowców, popowa grupa Mike’a Sammesa w refrenie wykrzykuje: Umpa, umpa, wsadź nos w sos, nogi w pierogi oraz każdy tak może.
Był to utwór w oczywisty sposób wykraczający poza możliwości czteroosobowej grupy, więc Beatlesi na ‘Magical Mystery Tour’ zagrali go zamiast w wełnianych marynarkach z okrągłymi klapami w koszulkach i hippisowskich koralikach, a na koniec przebrali się w morsy i inne zwierzęta niczym aktorzy z prowincjonalnego teatrzyku. W finale John pojawia się w opasce na głowę jak pacjent XVIII wiecznego psychiatryka, a jego kumple pląsają za nim, powiązani czymś, co wygląda na niezwykle długi bandaż. Do dzisiaj świat nie widział bardziej zwariowanego teledysku.
Fragment filmu 'Magical Mystery Tour', gdy zespół wykonuje 'I Am The Walrus ' do dzisiaj uważany jest za najlepszą część filmu. Zdjęcia do tego utworu kręcone były - jak większość - w West Malling, w Kent.

Nagrywanie utworu zespół rozpoczął 5 września, zaledwie dziewięć dni po śmierci Briana Epsteina. Pierwszego dnia zespół nagrał aż 16 podejść, 5 z nich było całkowitych. Nagrywali tylko sami Beatlesi: linie basu, gitary solowej, elektrycznego pianina, perkusji oraz nakładki na melotronie. Tą wersję możemy usłyszeć na drugiej składance Antologii. Dokończenie nagrywania 'I Am The Walrus' nastąpiło dopiero 27 września, kiedy dograno sekcję orkiestrową oraz chóry.
PAUL: John pracował nad orkiestracją piosenki z George Martinem. Zrobili kilka ciekawych rzeczy z Mike Sammers Singers. Większość czasu byli proszeni by Zaśpiewać Coś Prostego i wszystkie te stare piosenki, ale John zrobił z tego swoisty kolaż połączeń i zmieszanych dźwięków. To była fascynująca sesja. To było dziecko Johna, wspaniały numer, naprawdę dobry.

Szesnastoosobowy zespół Mike'a składał się z połowy mężczyzn i połowy kobiet. George napisał dla nich niekonwencjonalną, nie tylko dla siebie, partyturę, na którą składały się serie okrzyków: "ho ho ho, he he he, ha ha ha", "Oompah, oompah, stick it up your jumper" oraz "Got one, got one, everybody's got one".
 
MARTIN:  Pomysł wykorzystania głosów był znakomity. Mieliśmy Mike Sammes Singers... John był zachwycony całością pracy z nimi.
JOHN: Miałem cały chór, śpiewający 'Everybody's got one, everybody's got one.' Ale kiedy masz trzydziestu ludzi, mężczyzn, kobiety, trzydzieści wiolonczeli i w dodatku rock and rollową sekcję rytmiczną  The Beatles, nie możesz usłyszeć co dokładnie mówią.
********************************
cytat z 'Walrusa', video do piosenki George'a 'When We Was Fab' (1987)





I AM THE WALRUS  
I am he as you are he as you are me and we are all together.
See how they run like pigs from a gun, see how they fly.
I'm crying.

Sitting on a cornflake, waiting for the van to come.
Corporation tee-shirt, stupid bloody Tuesday.
Man, you been a naughty boy, you let your face grow long.
I am the egg man, they are the egg men.
I am the walrus, goo goo g'joob.

Mister City Policeman sitting
Pretty little policemen in a row.
See how they fly like Lucy in the Sky, see how they run.
I'm crying, I'm crying.
I'm crying, I'm crying.

Yellow matter custard, dripping from a dead dog's eye.
Crabalocker fishwife, pornographic priestess,
Boy, you been a naughty girl you let your knickers down.
I am the eggman, they are the eggmen.
I am the walrus, goo goo g'joob.



Sitting in an English garden waiting for the sun.
If the sun don't come, you get a tan
From standing in the English rain.
I am the egg man, they are the egg men.
I am the walrus, goo goo g'joob g'goo goo g'joob.





Expert text pert choking smokers,
Don't you think the joker laughs at you?
See how they smile like pigs in a sty,
See how they snide.
I'm crying.






Semolina pilchard, climbing up the Eiffel Tower.
Elementary penguin singing Hari Krishna.
Man, you should have seen them kicking Edgar Allan Poe.
I am the egg man, they are the egg men.
I am the walrus, goo goo g'joob g'goo goo g'joob.
Goo goo g'joob g'goo goo g'joob g'goo.




Fantastyczna wersja live: Hemi Rudner i orkiestra pod batutą Sir George'a Martina

Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
 Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
 HISTORY THE BEATLES
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz