Seria, którą chciałem stworzyć od
samego początku. Teraz nadarzyła się okazja by rozpocząć ją od dwóch
kapitalnych piosenek. Ale najpierw dlaczego taki tytuł i seria. The
Beatles są kopiowani, naśladowani, inspirują innych od samego początku, w
roku tuż po zdobyciu popularności, czyli już w 1964 w samej Wielkiej
Brytanii powstawały jak grzyby po deszczu zespoły naśladujące Wielką
Czwórkę nie tylko ubiorem, fryzurami, stylem zachowania ale przede
wszystkim swoim repertuarem, bardzo często wprost czerpanym z "menu" The
Beatles. Nie o takie piosenki mi chodzi w tym poście. Jak wszyscy - lub
jeszcze nie wszyscy - wiemy, muzyka Fab4 na przestrzeni 8 lat ich
działalności była tak różnorodna, ewoluowała. Starczy porównać np. "She
Loves You" z 1963 roku i cztery lata późniejszy "I Am The Walrus". Ale
Beatlesi wytworzyli niektórymi piosenkami także takie pojęcia
określające daną piosenkę: "a la Beatles", "chórki a la Beatles",
"bardzo beatlesowska" i tak dalej. Takim piosenkom poświęcę ta serię.
Piosenkom, które nie tylko mnie kojarzą się z twórczością Beatlesów.
Piosenki będące w stylu słynnego zespołu w sposób zamierzony a może
także przypadkowy. Zacznę dzisiejszą serię dwiema piosenkami.
Pierwsza to "If You Want My Love" grupy Cheap Trick. Wydana w 1982 roku
była średnim przebojem na świecie ale bardzo dużym w naszym kraju.
Pamiętam jak w Radiowej Trójce, Marek Niedźwiecki zaprezentował ją po
raz pierwszy (jako propozycję do Listy Przebojów) jako nowy numer
reaktywowanych The Beatles.Ja i pewnie -wszyscy słuchający -
oniemieliśmy. A więc jednak ? Kapitalny numer i dzisiaj może się wydawać
to naiwne, że tak daliśmy się wtedy nabrać (piosenka szybko wskoczyła
na Listę) ale ja miałem podstawy w to wierzyć. Utwór brzmiał trochę jak
Beatlesi. Później wiedziałem już dlaczego, na ostatnim albumie Johna
Lennona, "Double Fantasy" towarzyszyli mu w studiu muzycy z Cheap Trick,
choć wcześniej bardzo polubiłem ich przebój "Voices" i coś mi tutaj nie
pasowało, ale poddałem się. Przypuszczalnie tak bardzo chciałem by
zespół się odrodził, że nie doszukiwałem się tutaj "kantu". Wokal Robina
Zandera mógł od biedy być podobnym do śpiewu Paula w np. "Oh Darling!"
czy "Moonkberry Moon Delight" - bardzo zdarty.Utwór się podobał, może
więc tak mieli brzmieć Beatlesi bez Johna Anno Domini 1982? Nie
widzieliśmy clipu, żadnych fotek zespołu. Autorytet Marka N i jego tutaj
przewrotne poczucie humoru "uratowało" być może piosnkę. Dzięki nazwie
"The Beatles" słuchacze zaczęli na nią głosować i zrobił się Wielki
Przebój, nawet gdy bardzo szybko ujawniono, że to był żart.Druga
piosenka to "I Don't Mind At All" kapeli Burgois Tagg. Zaprezentował ją
ok. 1987 roku także w radiowej Trójce Piotr Kaczkowski, wprost mówiąc,
że piosenka bardzo w beatlesowskim stylu. Przypuszczalnie przyznacie mi
rację. Będę bardzo wdzięczny za przysyłanie mi Waszych propozycji
"beatlesowskich" piosenek. Na koniec zabawna piosenka The Rutles - z
mistrzowskiej parodii filmu o The Beatles (Monty Pythona).
Muzyczny blog Historia The Beatles Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz