W czasie lotu an koncert do Cow Palace, San Francisco, Kalifornia. 30.08.65. Z tyłu Bob Bonis, bohater wywiadu. |
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tekście: Bob Bonis prócz tego z Murray The K oraz samego Boba ze Stonesami.
**********
- Czy to nie Mal Evans był road managerem The Beatles?
BOB BONIS - On był ich brytyjskim road managerem (menadżerem trasy). Zajmował się ekwipunkiem, sprzętem zespołu. Tym się zajmował plus coś w rodzaju ich ochroniarza. Neil Aspinall był także ich brytyjskim road managerem. W Ameryce prawie się już tym nie zajmował. Nie mógł. Jego praca polegała na ciągłym przebywaniu w pobliżu The Beatles, upewnianiu się, że wszystko u nich gra. Malcolm był tylko od sprzętu.
Lot do St. Louis, Missouri. 21.08.1966 |
BB - '64, '65,'66. Tylko amerykańskie tours. Rolling Stonesi byli jedynymi, z którymi pojechałem w trasę w Europie. Pierwsze wśród nich zgrzyty pojawiły się gdy byłem z nimi. The Stonesów i Beatlesów powszechnie uważano za wrogów, podczas gdy stosunki między nimi były przyjazne. Upewniali się aby nie robić tras w tym samym czasie, a jeśli już, to żeby nie na tym samym kontynencie.
Detroit, Michigan. Aug. 13, 1966. |
BB - Coś w tym stylu. Częściowo zrobili to Stonesi. Wygrali nagrodę Melody Maker jako Best New Group in England (Najlepsza Nowa Grupa w Anglii). The Beatles wygrali kategorię jako Best in World (Najlepsi na Świecie), ponieważ The Beatles powstali parę lat wcześniej.
Filadelfia,16.08.66. |
Keith Richards, Bob Bonis, Charlie Watts, niżej Brian Jones. |
. |
BB - To było prawie niemożliwe. W '65 i '66 zatrudnialiśmy ex-agentów z FBI, pilnowali wind. Brian Epstein był super, starannie dbał o ich image. Nie było szans dostać się do nich, chyba, że jak w Seattle, gdzie dziewczyny schowały się w łazience.
- A co z opowieściami o orgiach mających miejsce w czasie tour, o prostytutkach przyprowadzanych im do pokoi hotelowych?
BB - Jeden disc jockey, uważając, że robi im przysługę ściągnął kilka w Atlantic City ale Beatlesi nie tknęli ich. I co się stało? Ten disc jockey i ludzie z mediów zadbali o te młode panienki. Brian Epstein był świadom, że prasa oczywiście podchwyciłaby takie historie z The Beatles i nie dopuszczał do nich.
- Więc co porabiali The Beatles po koncertach, kiedy wracali do swoich pokoi w hotelu?
BB - W Atlantic City obejrzeliśmy kilka filmów, graliśmy w karty. W Monopol, graliśmy w niego godzinami.
Bel Air, Kalifornia.Sierpień 1964 |
BB - Nie i jest zaskakujące. Zawsze mieli apartament. George i Ringo brali jeden pokój, w drugiej sypialni Paul z Johnem. I wielki, wielki pokój pomiędzy nimi. To bardzo interesujące, ponieważ byłem zawsze zaszokowany jak wszystko świetnie się układało między nimi. Inaczej niż w przypadku The Stonesów i scen z Brianem (Jonesem).
Brian Jones, Charlie Watts i Mick Jagger |
- Sprawiał kłopoty ?
BB - O tak, były z nim problemy. Był przede wszystkim problemem dla nich. To była jedna z tych trudnych u nich spraw. Płacono im a on znikał z całymi pieniędzmi, uważał się za kogoś w rodzaju lidera. Ale to już inna historia.
Fab4 i Murray The K |
BB - Byłem wtedy w LA, tak, ale nie pojechałem z nimi. Uważam, że to była wtedy taka bardzo prywatna sytuacja. Pojechał z nimi Malcolm, ponieważ wszyscy wiedzieliśmy, że miał świra na punkcie Elvisa. Nie było problemu. I tyle o tym. Nie jeździłem z nimi wszędzie, szczególnie w takich miejscach jak LA. Poszedłem sam, tylko z George'm do klubu The Whiskey A Go Go.
- Dlaczego The Beatles nie lubili disc jockey'a Murray The K?
BB - Ponieważ kazał się nazywać Piątym Beatlesem. Tylko dlatego. Dotarło to do nich po jakimś czasie. Ciągle czytali o Piątym Beatlesie a oni wiedzieli jak ciężko zapracowali by dostać się tam gdzie byli. [
- Powiedziałeś, że The Beatles mogli opowiadać każdą niestworzoną historię o sobie a prasa i tak by w to uwierzyła. Mógłbyś dać jakiś przykład?
BB - Naprawdę nie pamiętam. Powiedziałem tak ? {śmieje się} To trochę zbyt daleko idące stwierdzenie. Myślę, że to był tylko żart. Prasa była taka na serio. Ważyła każde ich słowo jak ... klejnoty.
- Niektóre pytania zadawane The Beatles na konferencjach prawosych były absolutnie idiotyczne. Ale oni wybijali się ponad tą głupotę.
BB - Te konferencje były ustawiane. Brian panował nad tym. Brał jednego lub dwóch ludzi z prasy do samolotu, płacił icm chyba 1000$ za tydzień. Oni pisali o wszystkim, mieli prawa do Beatlesów. Otrzymywali informacje. Konferencje były totalnie nudne. Pytania w stylu 'Czy śpicie w piżamach' i inne. By było ciekawiej czasami zadawano ciekawsze pytanie, np. przeze mnie z tyłu. I czekaliśmy na zabawne odpowiedzi.Ci faceci nie wiedzieli jakie będą pytania ale wiedzieli, że niektóre trudniejsze pytania są od nas, by mieli szansę być bardziej interesującymi. W przeciwnym razie zanudziliby się na śmierć. Te same pytania, miasto za miastem.
- Czy The Beatles poza kamerami byli tak samo zabawni jak w 'A Hard Days Night'?
BB - Szczerze mówiąc byli jeszcze zabawniejsi. Wierz mi, czasem robili takie numery, że kładłem się na podłodze ze śmiechu. Odstawili dla mnie cały show z Palladium - Beatles w Palladium, ze starymi skeczami, piosenkami, wszystkimi wydarzeniami, w swoim pokoju z gitarami akustycznymi. To było ogromnie zabawne. Gdyby to zostało sfilmowane stałoby się klasyką. Wszyscy byli bardzo zabawni. Może John trochę bardziej, także bardziej zgryźliwy, ale wszyscy byli zabawni, nawet Ringo i cichy George.
Portland, Oregon. Aug. 22, 1965. |
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz