SHE'S LEAVING HOME

Kompozycja: Lennon (30%) - McCartney (70%)
Napisana: marzec 1967
Nagrana: 17,20 marca 1967
Miksowana: 20 marca, 17 kwietnia 1967
Długość: 2'57”
Podejścia: 9
Producent: George Martin
Inżynier nagrania: Geoff Emerick, Richard Lush, Ken Scott
Wydana: 1 czerwca 1967 (UK), 2 czerwca 1967 (USA)
wydana na singlu: w USA - Capitol S7-18896 (czerwony winyl)


Obsada:
PAUL: wokal, chórki
JOHN: wokal, chórki
Erich Gruenberg, Derek Jacobs, Trevor Williams, José Luis Garcia: skrzypce
John Underwood, Stephen Shingles:
altówka
Dennis Vigay, Alan Dalziel:
wiolonczela
Gordon Pearce:
kontrabas
Sheila Bromberg
harfa

Dostępne na (CD):
Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band (UK: Parlophone PMC 7027, PCS 7027; Capitol (S)MAS 2653; Parlophone CDP 7 46442 2) 
Love Songs (UK: Parlophone PCSP 721, US: Capitol SKBL 11711)

30-31 stycznia 1967 - Paul i John - nagrywanie filmów do 'Strawberry Fields Forever'
Paul i Martin - 29 marzec 1967

W piosence żaden z czterech Beatlesów nie zagrał na żadnym instrumencie!!! Wyjątkowe jest to, że w nagraniu niej uczestniczyli tylko John i Paul, nie grając na niczym a tylko śpiewając - Paul w roli głównego wokalisty, John chórki w refrenie choć z wyraźnie zarysowaną swoją partią.






JOHN: Nasza wspólna. Paul miał główny temat ale wersy : 'We sacrificed most of our lives / We gave her everything money could buy / Never a thought for ourselves...'  to były słowa jakie zwykle powtarzała Mimi. Łatwo było ją napisać.


TEN artykuł.
1967 to rok power-people, dzieci kwiatów, popularności na cały świat San Francisco, całej Kalifornii i rok tysięcy ucieczek, zniknięć z domu nastolatków szukających swego szczęścia w innym stylu życia. Jedną z takich osób była nastolatka Melanie Coe, córka Johna i Elsie Coe ze Stamford Hill w Londynie. 27 lutego 1967 „Daily Mail” zamieścił duży artykuł o jej ucieczce podając fakty, że dziewczyna zostawiła samochód i zniknęła, zostawiła nie tylko swego Austina 1100 otwartego ale także całą swoją garderobę pełną ciuchów zabierając tylko to co miała na sobie. Jej ojciec łkał,że nie potrafi sobie wyobrazić dlaczego ona uciekła, że miała wszystko… (“I cannot imagine why she should run away. She has everything here…even her fur coat)”.

PAUL: Napisaliśmy 'She's Leaving Home' wspólnie - ja i John. To był mój pomysł.  Przeczytaliśmy  w gazecie historyjkę o młodej dziewczynie, która uciekła z domu i nie odnalazła się. W tym czasie takich historii zdarzało się mnóstwo, ale ta akurat dała nam temat. Zacząłem pisać słowa - ona umyka, zostawia list, rodzice się budzą - to było dość wzruszające. Lubiłem ją i kiedy pokazałem ją Johnowi, dodał on słowa, które są w refrenie... Jest tam zabawna linijka:  a man from the motor trade. Ludzie uważali, że mamy w niej na myśli Terry Dorana (wspólnika Epsteina, handlarza samochodami) ale to była taka sama fikcja jak np. cała 'Yellow Submarine'.


Paul i mała Melanie - 1963

Melanie Coe z czasem dowiedziała się, że jej historia jej zainspirowała słynny zespół do napisania tej piosenki. I jak to bywa w takich sytuacjach … co zrobiła ? W książce „A Hard Day's Write” Steve Turnera, Melanie opisuje jak wiele szczegółów z tekstu piosenki odnosiło się naprawdę do niej i jak pierwszy raz ją usłyszała to pomyślała, że to mogłaby być piosenka o kimś takim jak ona ale nie marzyła o tym, że tak było naprawdę. Dodatkową ciekawostką w tej całej historii, że zachowały się zdjęcia z 1963 roku, na których młoda Melanie podczas programu w brytyjskiej telewizji w programie „Ready Steady Go” odbiera nagrodę z rąk Paul jak zwyciężczynie konkursu programu. Paul wręcza jej album i jak wspomina w książce była to najwspanialsza rzecz jaka się mogła przytrafić młodej nastoletniej dziewczynce.
 

  • Do tego wątku wracam na końcu tekstu.


Mike Leander (z Marianne Faithful)
______________________________________
Gdy pisze się o powstaniu 'She's Leaving Home', padają opowieści wszystkich o egoistyczne podejście Paula, który chciał "zawładnąć" czasem i osobą Martina. Paul zatelefonował do producenta i poprosił by ten przyszedł na drugi dzień po południu pomóc mu przy pracy (napisaniu partytury) nad piosenką. Martin miał także zamówić orkiestrę. Martin miał w tym czasie nagrania z Cillą Black i zasugerował inny termin. Wg. innych źródeł poinformował o tym Paula asystent Martina. Paul zasugerował spotkanie trochę później, o drugiej ale usłyszał, że tego dnia jest to niemożliwe."W porządku" - odpowiedział Paul i odwiesił słuchawkę Poprosił Neila Aspinalla by ten znalazł kogoś, "kto się zna na nutach". Na drugi dzień Paul przyszedł z gotową partyturą - napisaną przez Mike'a Leandera - polecił mu też zająć się organizacja nagrania. Była to jedyna piosenka Beatlesów, do której partyturę zapisał ktoś inny. Ale przecież Martin nie był po prostu zwykłym facetem do "zapisywania nut", gotowym na każde skinienie ręki Księcia Pop. Pięć lat temu to Martin wynajmował Beatlesów, to on w końcu dał szansę nieznanemu wówczas i niezbyt wyrobionemu muzycznie kwartetowi z Liverpoolu, to on podpisał z nimi kontrakt w imieniu firmy Parlophone, kontrakt, którego - jak wiemy - nikt z nimi nie chciał zawrzeć.


  Dick James oferował kiedyś udziały w firmie "Northern Song" (mającej prawa do piosenek zespołu). Gydby wtedy Martin przyjął ta propozycję byłby bardzo szybko bogaczem (co prawda i tak się stał milionerem). Odrzucił ją jednak "ze względów etycznych", pozostając etatowym pracownikiem EMI z pensją roczną poniżej 3000 funtów. Nie miał żadnych dodatkowych zysków z racji fenomenalnego sukcesu Beatlesów (później odszedł z EMI, działał już na kontrakcie, nagrywał własne płyty z własną orkiestrą) ale jak zawsze mawiał - "miał szaloną satysfakcję". Własnie w przypadku piosenki 'She's Leaving Home' Paul nieświadomie pozbawił go i tego.


Sheila Bromberg - po latach dumna 
z udziału w nagraniu.
MARTIN: Paul oczywiście nie zdawał sobie sprawy z tego, jakie to dla mnie było ważne, by wszystko robić osobiście.
 Paul po latach przyznał się, że to było niezręczne z jego strony, że nie zdawał sobie sprawy z tego jak rani tego spokojnego i skromnego człowieka - a takim był George Martin. Martin dodaje, że wspomina piosenkę jako "jedną z najdotkliwszych ran, jakich doznał w swoim życiu".

McCartney skomentował to bardzo beznamiętnie: Cóż, jeśli byłaby to jedyna rana, jaką zadałem mu w ciągu lat naszej znajomości...
Sheila Bromberg 1967
W studiu w nagraniu Beatlesów pojawia się po raz pierwszy wynajęty muzyk – kobieta, Sheila Bromberg, grająca na harfie. Sheila wspomina współpracę z Paulem jako koszmar. Muzyk kazał grać im w kółko ten sam fragment, i to przez całe trzy godziy. Po każdym podejściu Sheila wspomina jak Paul mówił: Nie chcę tego, chę czegoś ....errr... Sheila dodaje, że pod sam koniec wszyscy muzycy byli już tak sfrustrowani, ąż w którymś momencie lider zespołu wstał i powiedział, że wychodzi. Na to Paul spokojnie zareagował: Cóż, przypuszczam, że to jest to. Sheila Bromberg : Z perspektywy czasu, to jestem naprawdę dumna z tego, że brałam w tym udział, ale wtedy chciałam go udusić... Nie wiedział czego chce, co było bardzo irytujące, ale kiedy słuchasz albumu, zdajesz sobie sprawę z tego czego oczekiwał.. Czuję się bardzo dumna z tego, że brałam w tym udział, ale zadziwiające jest to, że wobec tej całej muzyki jaką wykonywałem w życiu, jestem znana tylko z tych czterech taktów. To trochę dziwne...
Paul w czasie nagrywania 'She's Leaving Home' lub wcześniej - muzyki do filmu 'The Family Way' 1966)



  Piosenka 'She's Leaving Hone' to swoisty felieton społeczny swoich czasów, głos w dyskusji o świecie, który nagle zaczął młodych ludzi uwierać, przytłaczać. Tylko nieliczni artyści - wśród nich Lennon i McCartney, także Dylan - dostrzegali doniosłość wielu faktów i wydarzeń 1967 roku: powszechność i dostępność narkotyków, masowe ucieczki z domu młodych, niedojrzałych jeszcze ludzi, flower-power (ruchy hippisowskie, antywojenne), dynamiczny rozwój rocka intelektualnego i symfonicznego, psychodelię.
Może nie o wszystkim jest akurat ta piosenka, na pewno mówi o tym cały album, na którym się znalazła.


 


W wydanej w 2023  roku książce "Raz, dwa, trzy, cztery - The Beatles i ich czasy" Craiga Browna (link) znalazłem ciekawy fragment, powiazany z omawianą tutaj piosenką. Historię w nim opisaną poruszyłem już w tekście wyżej, tutaj o całym wydarzeniu więcej.
 
 

 
 
By pomóc Helen [Helen Shapiro] promować jej piosenkę, producent programu 'ready Steday Go' zasugerował, by nagrali ją, jak śpiewa Beatlesom, którzy byli głównym zespołem odcinka show (clip). Ustalono, że po kolei zaśpiewa po jednej zwrotce każdemu z chłopców - ale były tylko zwrotki, więc jeden z nich musiał zostać pominięty. Rzucili monetą. przegrał paul, więc poszedł do sąsiedniego studia, gdzie otrzymał zadanie wyboru zwyciężczyni konkursu, w którym cztery dziewczyny udawały, że śpiewają "Let's Jump The Broomstick" Brendy Lee. Paul wybrał zawodniczkę numer cztery, Melanie Coe, lat 14, ze Stamford Hill w Londynie (clip). 
 W poprzednich odcinkacj nagrodą było spotkanie z gwiazdą, ale tym razem do wygrania była płyta Beatlesów, "Please Please Me". Melanie Coe zrzedła mina, kiedy się o tym dowiedziała: "Myślałam, że zjem kolację z Beatlesami, więc byłam strasznie zdenerwowana". Jakby tego było mało, mocny uścisk dłoni McCartney'a sprawił, że  obluzowały jej się tipsy. "Chyba miałam je pierwszy raz, a chciałam, żeby wszystko było idealnie". Jednak rozczarowanie dziewczyny zostało złagodzone, kiedy będący pod wrażeniem jej wrodzonego temperamentu producenci zaoferowali Melaniei roczny kontrakt dla tancerki. Dzięki temu mogła poznać później takie gwiazdy jak Stevie Wonder, Dusty Springfield, Cilla Black oraz zespół Freddie and The Dreamers. Może gdyby Paul jej nie wybrał, Melanie byłaby bardziej zadowolona ze swojego życia. Zamiast tego stawała sie coraz bardziej niespokojna, a z czasem wbrew życzeniom rodziców, zaczęła się zapuszczać do centrum Londynu. "W 1964 roku były w Londynie może trzy, cztery dyskoteki, więc gdziekolwiek się poszło, spotykało się tych samych ludzi".
  Na jeden ze swoich sekretnych wypadów wybrała sie z koleżanką z Hamburga. Poszły do klubu Bag O'Nails na Kingly Street, niedaleko Carnaby Street. Jak w piosence Beatlesów, miała wtedy 17 lat. jej koleżanka już od dawna się chwaliła, że zna Beatlesów, ale Melanie jej nie wierzyła. "Siedzimy sobie, pijemy drinki, a tu nagle wchodzi John Lennon ze swoją świtą. Ona amcha do niego, a on podchodzi. 'To TY! Chodź, dosiądź się'. I zanim się  obejrzałam, siedziałam przy stoliku z Johnem Lennonem. Przysięgam, tak było!"
  Czy przejęta tymi dwoma spotkaniami dziewczyna- najpierw z Paule, a potem z Johnem - mogła się oprzeć  powabowi dorosłego życia? Niestety, Melanie prędko zaszła w ciążę. Któregoś popołudnia zostawiła na stole  w kuchni liścik i uciekła z domu by zamieszkać z pwnym krupierem w Bayswater. 

  Melanie nie było w domu tydzień, kiedy 27 lutego 1967 roku zobaczyła swoje zdjęcie w dzienniku "Daily Mirror" obok nagłóka: Uczennica porzuciła samochód i znika.
  tego dnia Paul McCartney też czytał "Daily Mail" i nagłówek przykuł również jegow zrok. Artykuł zaczynał się ta:   Ojciec siedemnastoletniej Melanie Coe, uczennicy, która - wydawałoby się - dostała już wszystko, czego można chcieć od życia, spędził wczorajszy dzień, szukając jej w Londynie i Brighton. Malenie miała swój samochód, austina 1100. Kiedy zniknęła, auto stało otwarte przed jej domem. Miała szafę pełną ubrań. Wzięła tylko to, co miała na sobie - cynamonowe spodnie i żakiet oraz czarne skórzane buty. Zostawiła książęczkę czekową, nie pobrała z konta żadnych pieniędzy. Melanie, majaca metr pięćdziesiąt wzrostu blondynka, uczyła sie do matury. Chciała iść na studia lub do szkoły aktorskiej. "Nie umiem sobie wyobrazić, dlaczego uciekła - powiedział jej ojciec dziennikarzom. "Ona ma tu wszystko. Bardzo lubi ubrania, ale zostawiła je wszystkie, nawet futro".
Nie wiedząc, że Melanie to ta sama dziewczyna, którą wybrał jako zwycieżczynię konkursu trzy lata temu, Paul zaczął pisać "She's leaving Home". Słowa zaczęły się ukłądać: ona sie wymyka, zosatwia liścik, potem rodzice się budz, a wtedy ... To było przejmujące - wspominał. A kiedy pokazałem to Johnowi, dodał grecki chór, długie wyciągnięte dźwięki... W strukturze tej piosenki ładne jest to, że trzyma się tych akordów w nieskończoność.  
Cóż, Johnowi łatwo było dodać te słowa (Poświęciliśmy swoje życie, daliśmy jej wszystko),, bo czesto słyszął te same skargi z ust cioci Mimi. 







Wednesday morning at five o'clock as the day begins
Silently closing her bedroom door
Leaving the note that she hoped would say more
She goes down the stairs to the kitchen clutching her handkerchief
Quietly turning the backdoor key
Stepping outside she is free.

She (We gave her most of our lives)
is leaving (Sacrificed most of our lives)
home (We gave her everything money could buy)
She's leaving home after living alone
For so many years.

Father snores as his wife gets into her dressing gown
Picks up the letter that's lying there
Standing alone at the top of the stairs
She breaks down and cries to her husband Daddy our baby's gone
Why would she treat us so thoughtlessly
How could she do this to me.

She (We never thought of ourselves)
is leaving (Never a thought for ourselves)
home (We struggled hard all our lives to get by)
She's leaving home after living alone
For so many years.

Friday morning at nine o'clock she is far away
Waiting to keep the appointment she made
Meeting a man from the motor trade.

She (What did we do that was wrong)
is having (We didn't know it was wrong)
fun (Fun is the one thing that money can't buy)
Something inside that was always denied
For so many years.
She's leaving home. Bye, bye

Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.




9 komentarzy:

  1. ‘She’s Leaving Home’ to pierwszy cover z Sierżanta - w wykonaniu brytyjskiego duetu David & Jonathan. Ciekawostką (i zagadką!) jest data ukazania się singla z ich wersją - 02.06.1967 (a więc dzień po premierze Pieprza!) Co więcej, producentem tej wersji jest nie kto inny jak George Martin, on również odpowiedzialny jest za akompaniament orkiestrowy (w odróżnieniu od Beatlesowskiego oryginału). Z daty ukazania się tej wersji niezbicie wynika, że duetowi David & Jonathan pokazano = „podarowano” (sic!) tę kompozycję PRZED ukazaniem się Peppera, można by więc potraktować to jako utwór (prawie) „oddany”. (‘Got To Get You Into My Life’ w interpretacji Cliffa Bennetta zalicza się do kompozycji „oddanych”, a jego wersja ukazała się tego samego dnia co ‘Revolver’).

    http://www.youtube.com/watch?v=AUQokx-hgek

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze w formie “uzupełnienia”: Mike Leander (odpowiedzialny za smyczkową aranżację Beatlesowskiego ‘She’s Leaving Home’) to znana postać na brytyjskiej scenie muzycznej lat 60-tych i 70-tych, zarówno jako aranżer, producent, a także kompozytor. Był między innymi współkompozytorem tak „niesubtelnego”;) (w porównaniu ze smyczkami ‘She’s Leaving Home’) przeboju Gary Glittera jak ‘Rock and Roll (Parts 1 and 2)’ [i kilku innych tego hałaśliwego;) artysty].

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomite komentarze :) Gary był ok, to tak na marginesie, szkoda, że "inne" losy tego artysty pokazały go inaczej. Inicjatorem wersji 'She's ...' w wykonaniu D & J był od początku Martin - dodam,że w tym przypadku przy dużym sprzeciwie Paula ale i Leandera. Mike L po latach powiedział, że aranżacja Martina to w dużej mierze o ile nie całość - jego partytura ale Martin nie dał mu w niej "credit'ów", dzięki Argus, wskakuj do Obserwatorów ze swoją unikalną ikonką i komentuj. Wszak propagujemy muzę wszech - czasów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ryszard, dwie uwagi.
    Cytat z Paula, który nie chce kwartetu smyczkowego pochodzi z książki Barry Milesa "Many Years From Now" i dotyczy z całą pewnością piosenki Yesterday (a nie She's Leaving Home).
    Melanie Coe nie napisała książki "A Hard Day's Write". To jest książka Steve Turnera opisująca "story behind every Beatles song", a więc i historię Meanie Coe związaną z "She's Leaving".
    Mam te książki. Sprawdziłem.

    pozdrawiam joryk :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taaa, racja, cytowałem Melanie Coe z książki Steve'a Turnera, zasugerowałem się tym, że pod zacytowaną wypowiedzią było jej nazwisko oraz wymieniony tytuł i Steve, mea culpa. Zmieniam to w tekście ale pozostawiam ten komentarz, zasługa Joryka - jako ślad po istnieniu wcześniej tutaj błędu. Co do cytatu Paula, sprawdzałem, na bardzo wiarygodnym portalu (brytyjskim) jest rzeczywiście ten cytat do do songu z Peppera, ale poszperałem w książkach, innych źródłach. Powinienem się zastanowić , drugi raz Paul by się nie dziwił, że Martin chce smyczków prawda? Zmieniam, wrzucam ten cytat do piosenki 'Yesterday', dzięki. Każdy komentarz, bardzo rzetelnie udokumentowana moja pomyłka - tak jest w tym przypadku - jest oczywiście mile widziana, nawet wskazana. Nie chce mi się wierzyć, że Paul mógł powielić swoją wypowiedź o smyczkach, tym razem w stosunku co do 'She'a Leaving Home' (nie dopuszczam raczej takiej pomyłki, możliwa byłaby bardziej u Johna niż bardzo solidnego Paula). Książka Milesa ma swoje wady i zalety (różnie czasem w niej jest - zdaniem niektórych krytyków - gdy opisuje fakty dotyczące wszelakich relacji Paul-John (a z tym jest tam różnie). Jest z tych książek typu pro-Paul, choć nie aż tak, żeby ją nazwać anty-John. Powstała na zamówienie Paula! Wypowiedź w książce rzeczywiście dotyczy 'Yesteday' i koniec tematu. Koryguję

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nie masz "Many Years From Now" to pisz na priv. Mam tą książkę również w wersji komputerowej, więc mogę Ci wysłać.
    Generalnie są trzy "tłuste" źródła na temat piosenek Beatlesów, cytowane przez wszystkie strony internetowe: "Many Years From Now", "Here, There And Everywhere" oraz wywiad Lennona dla Playboya z 1980 roku. Jeśli masz te książki, to nie ma co szukać cytatów w internecie, bo i tak wszyscy się na nie powołują.
    Nawiasem mówiąc, książka Milesa jest tak naprawdę książką McCartneya. Miles tylko zredagował wypowiedzi Paula. Oceny książki oczywiście mogą być różne ale, mimo wszystko, jest to punkt widzenia Paula, więc rzecz najbardziej wartościowa, jako źródło.
    pozdrawiam
    joryk

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest dużo dużo więcej źródeł na temat piosenek. Dużo. Z podanych przez Ciebie źródeł nie dowiedziałbym się czasem wielu detali jak nazwy, modelu instrumentu. Do książki Milesa mam dostęp i taki i taki więc dzięki. Mam o niej różne zdanie - zresztą napisałem już wcześniej, ze to Paul. Książkę Emericka mam również w skanach, często ją cytuję. Kiedyś gdy zaczynałem pisać powinienem może był podawać źródła, żałuję, mógłbym zarabiać na blogu, umieszczać reklamy, teraz nie mogę raczej w to wchodzić. Wywiad dla Playboy'a przetłumaczyłem chyba jako 1-szy w Polsce, bo 'chodził' już na uczelniach w 1982, potem chyba jako pierwszy wrzuciłem go do sieci, współpracowałem z tyloma portalami, że nawet nie pamiętam ich nazw. John mówi w nim - zresztą w całości jest ten wywiad na blogu - o piosenkach bardzo zdawkowo. Dysponuję kontaktami z wieloma oficjalnymi, mniej lub bardziej fan-klubami na całym świecie, między innymi z fan-clubem z Tokio. Gdyby się opierać tylko na tych źródłach co podałeś, informacje byłyby dość ubogie, przefiltrowane itd. cenną informacją są dla mnie fora, kilka moich ulubionych. Informacje tam podawane są przeze mnie weryfikowane, przekonałem sie też, że niektórzy tam ludzie mają wiedzę o Fabsach w małym palcu. Źródeł jest dużo dużo więcej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. W sieci jest dużo opinii na temat wspomnianej przez Ciebie książki Emericka. Po latach i on i Ken Scott (także dźwiękowiec, także autor książki o The Beatles) spierali się o detale na temat pracy i faktów związanych z The Beatles (polecam: http://www.macca-central.com/news/2100/). Wracam do wcześniejszego wątku tzw. "źródeł". Jest ich całe mnóstwo, czasem ciekawsze są te bardziej obiektywne, neutralne, re-searchowe niż te, zdawałoby się, najbardziej wiarygodne bo od Obserwatorów Naocznych. Jeśli znajdziesz gdzieś jakieś ciekawe fakty lub błędy dotyczące poszcz. piosenek czy innych wydarzeń będę wdzięczny. Nie chcę rozwijać już wątku 'She's Leaving Home', ale wysłałem pewnemu znajomemu z zagranicy słowa Paula dotyczące aranżacji smyczkowej Martina do 'Yesterday'. Odpisał mi błyskawicznie, że te słowa dotyczą 'She's Leaving Home' :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście, że jest mnóstwo źródeł bardziej opisujących piosenki Beatlesów. Wywiad Johna dla Playboy'a ma być 'tłustą' bazą o piosenkach ??? Oj, Kolego Joryku. To chyba go nie czytałeś. Chyba, że uważasz, że krotki czasem komentarz Johna w stylu 'To piosenka Paula' jest 'tłustą' informacją o danym utworze. Panie Autorze blogu, nie słuchaj takich opinii i rad i NICZEGO NIE ZMIENIAJ NA BLOGU!.

    OdpowiedzUsuń