I WANT YOU (SHE'S SO HEAVY)

Album: Abbey Road
Kompozycja: Lennon (100%) & McCartney
Roboczy tytuł: I Want You
Wydany: 26 września 1969
Nagrywana: 29 stycznia 1969 (Apple Studios), 22 lutego 1969 (Trident Studios), 18, 20 kwietnia, 8,11 sierpnia 1969 (studia Apple, 2 i 3)
Wytwórnia: Apple
Producent: George Martin, Glyn Johns, Chris Thomas
Inżynier:  Glyn Johns, Barry Sheffield (Trident), Jeff Jarratt, Geoff Emerick, Chris Thomas
Asystenci inżyniera:  Alan Parsons, John Kurlander
Takes: 35
Długość: 7:44
Obsada:
JOHN: wokal, gitara rytmiczna, gitara solowa
PAUL: chórki, gitara basowa, fortepian
GEORGE: chórki, gitara rytmiczna, gitara solowa, syntezator Mooga
RINGO: perkusja, konga
BILLY PRESTON: organy Hammonda RT-3

Dostępna:
Abbe Road (Apple PCS 7088)

Love (Parlophone / Apple  379 8082)





"I Want You (She's So Heavey)" to song zespołu zmiksowany jako ostatni na album "Abbey Road", wtedy był także ostatni raz kiedy czterech Beatlesów było razem w studiu. Obok "Revolution  9" to najdłuższa piosenka zespołu.
JOHN: "I Want You" jest o mnie i Yoko. 
Tymi słowami John opisał piosenkę w swoim ostatnim wywiadzie z Davidem Sheffem w 1980 roku (pełny tekst tego wywiadu znajdziecie na blogu  - szukajcie w zakładce WYWIADY). Po prostu, zrobił to tylko przy użyciu tuzina słów. Nie więcej. bardzo skromnie i ekonomicznie a mimo John obnażył w utworze kolejny raz całą swoją duszę i zrobił to jak zawsze z niesamowitą szczerością i skutecznością. John opisał w piosence swoją pasję w miłosnym związku z Yoko, płynącą z niego inspirację dla tworzenia muzyki jak i słów. Inspiracją zaś dla samej piosenki był utwór Mela Torme'a z 1962 roku “Comin’ Home, Baby.” 


W 1970 roku dla magazyny 'Rolling Stone' JOHN powiedział: Krytyk napisał, o "She's So Heavy": 'Wydaje się, że utracił już swój talent do pisania tekstów, to jest takie proste i nudne'. "She's So Heavy" jest o Yoko. Gdy coś ciągnie cię do czegoś, jak to ona powiedziała, kiedy toniesz, nie mówisz wtedy: 'Oh, jakże byłoby miło, gdyby ktoś przewidująco zauważył moje tonięcie i pośpieszył z pomocą' tylko po prostu wrzeszczysz.  I ja w "She's So Heavy" po prostu śpiewałem, 'I want you, I want you so bad, she's so heavy, I want you'.

John zbudował utwór na dwóch partiach: wokalnej oraz instrumentalnej. Pierwsza na mollowej bluesowej z wokalem nałożonym na gitarę solową. Druga, zupełnie niezależna od warstwy tekstowej i jej budowy wersów jak harmoniczna progresja wielu nałożonych na siebie ścieżek gitarowych grających w arpeggio (wg. internetowej - jakżeby innej - Wikipedii:  sposób wykonywania współbrzmień mający charakter ozdobnika, zaznaczany pionową linią falistą, poprzedzającą akord) aż do finałowej cody. John zwiększa napięcie w utworze by uwypuklić swoją obsesję na punkcie Yoko. Wszystko na bazie tylko dwóch zwrotów: I want you so bad / It's driving me mad - Pragnę ciebie i to doprowadza mnie do szaleństwa.
Tak więc muzyka znakomicie uzupełnia obecną w tekście obsesję i inność utworu sprawiła, że pozostała trójka bardzo lubiła utwór (choć oczywiście z czasem, po niezliczonych próbach miała go dosyć).
"Za każdym razem kiedy brałem gitarę do rąk i śpiewałem wszystko było o Yoko i o tym jaki ma na mnie wpływ" - wspominał John tamten okres. Tuż po wydaniu albumu pod koniec 1969 roku mówił:  "I Want You" posiada według mnie cholernie jaśniejszy i lepszy tekst niż "Walrus" czy 'Eleanor Rigby", ponieważ rozwinęła mnie. I gdy chcę mogę pisać piosenki bez słów... może to właśnie wpływ Yoko".


LENNON - ŻYCIE:  "I Want You (She's So Heavy)" przechodziło od cierpiętniczego bluesa do hard rocka i z powrotem. Stanowiło świadectwo pasji ukrytej pod słowami. Podczas poprzednich sesji, po wielu nieudanych próbach zagrania tego utworu "uczciwie" w jednym podejściu, czego John domagał się od kolegów, wszyscy, włącznie z nim mieli już po dziurki w nosie tej kompozycji. Teraz, kiedy "Abbey Road" tchnęła w nich nowe siły, już nie wykpiwał "producenckiego gówna". Ostateczna wersja  była zlepkiem najlepszych trzech z trzydziestu pięciu podejść, które zostały wzbogacone o nakładki  i powtórnie zmiksowana.

 
Beatlesi nagrali 35 podejść do piosenki ze ścieżkami rytmicznymi (bas, perkusja, gitary rytmiczne) 22 lutego 1969 w znanym dobrze Trident Studios przy Wardour Street. Następnego dnia, także w Trident piosenkę zmontowano bazując na take 9, środek utworu wzięto z take nr 20, take 32 zawierał resztę utworu. 18 kwietnia wrócono do utworu i nałożono w finalnym zakończeniu kilka nakładek gitarowych. Obecny w studiu inżynier, Jeff Jarratt wspomina: John i George udali się do lewego narożnika studia (nr 2, Abbey Road) i nakładali tam swoje partie gitarowe. Chcieli otrzymać potężne brzmienie, tak więc nakładali i nakładali, znowu i znowu.20 kwietnia specjalnie na potrzeby tej piosenki w studiu pojawiły się organy Hammonda, przyniesione przez Mala Evansa (swoją partię zagrał na nich Billy Preston). Dopiero 8 sierpnia - w dniu, w którym zrobiono zdjęcia na okładkę albumu, John dodał do utworu partię na syntezatorze Mooga,Ringo kolejna partię na bębnach.
 

GEORGE: Po raz pierwszy usłyszałem o syntezatorze Mogga w Ameryce. Jeden egzemplarz zrobiono specjalnie dla mnie, bo pan Moog dopiero go skonstruował. Syntezator był ogromny, miał setki wejść i dwie klawiatury. Posiadanie go było jedną kwestią, a próba grania na nim zupełnie czymś innym. Nie było instrukcji obsługi, a nwet gdyby istaniała, musiałaby mieć kilka tysięcy stron. Nie sądzę, żeby pan Moog wiedział jak wydobyć z niego muzykę. To była kwestia techniki. Kiedy się słucha tych wszystkich dźwięków w takiej piosence, jak "Here Comes The Sun", widać,. że to daje coś, ale to były powijaki.

JOHN: Użyliśmy syntezatora Mooga w końcówce "I Want You" Ta maszyna potrafi wytwarzać wszystkie dźwięki i całą ich skalę. Pies usłyszałby o wiele więcej. Ona jest jak robot. George potrafi się nią posługiwać, ale poznanie wszystkich możliwości zajęłoby całe życie. George ma taki syntezator. Użył go na płycie Billy'ego Prestona. Moog słychać w solówce w "Because" i wydaje mi się, że także w "Maxwellu" Słychać go w paru miejscach na płycie.

John wyżej, Paul i niżej Ringo z George'm  z syntezatorem Mooga.
Nakładki Johna na Moogu oraz Ringa dołożono do oryginalnych taśm nagranych w Trident a nie do miksu wykonanego 18 kwietnia (w miksie zredukowano szumy, omyłkowo? tego nie wiemy). 11 sierpnia  John zmienił tytuł piosenki oraz poprosił kolegów by wspólnie nagrali z nim chórki (refrenowy wers 'She's so heav). Chórki nagrywano dwa razy by stworzyć efekt co najmniej sześciu głosów. Nagranie było gotowe ale słynne cięcie, definiujące nagłe zakończenie utworu musiało poczekać do finalnego miksu obu wersji nagrania: miksów z 18 kwietnia oraz 8 sierpnia. Ciekawie sam wokal Johna opisują krytycy. Jego śpiew jest monofoniczny, przypominający śpiew trubadurów śpiewających w ... Średniowieczu. Pod melodią nie ma akordów, instrument odgrywa tą samą melodię co wokalista. Piosenka kończy się zaś orkiestrową aranżacją, którą Lennon próbował jak to tylko możliwe upodobnić do dzieła Wagnera "Entry of the Gods into Valhalla" w "Das Rheingold". Same sesje kończące utwór Emerick opisywał jako szaleństwo Johna, który chciał kolejnych efektów w nagraniu, tzw 'białego hałasu' , co zaowocowało właśnie wieloma nakładkami gitar oraz użyciem Mooga. Wszystkie te dźwięki przetworzono także przez ADT (automactic double tracking), co stworzyło swoistą "ścianę dźwięku". Gdy John strofował ekipę studyjną, że chce głośniej i głośnie, co ciekawe, to wtedy Paul zupełnie się wyciszył, nie rozumiejąc  euforii i delirium kolegi usiadł pod ścianą z głową zwieszoną w dół, wpatrując się w podłogę studia. 
Emerick: "Paul wyglądał na bardzo przygnębionego. Nie powiedział ani jednego słowa ale język jego ciała był wymowny. Nie był zadowolony nie tyle z utworu, co z samego procesu zamazywania muzyki hałasem..."Biały szum" (the white noise) był wspaniałym efektem, choć sposób jego powstawania nie przypadł mi specjalnie do gustu, zarówno brzmieniowo jak i estetycznie. Ale to była piosenka Johna i John chciał ją zrobić po swojemu, bez względu na to, co Paul, ja czy ktokolwiek inny o tym myśli. Jednak jego pewność co do ostatecznej koncepcji utworu wahała się do ostatniej chwili.

 Wtedy to John nagle niespodziewanie 20 sekund przed końcem całej ścieżki wydał polecenie: 'Tnij taśmę!' Zaskoczony Geoff zerknął na George'a Martina, który tylko wzruszył ramionami. "Słyszałeś co powiedziałem? Tnij taśmę" - przypomniał John. Inżynier przeciął taśmę i w ten sposób powstało jedno z najbardziej znanych, nietypowych, zaskakujących nagrań w historii zespołu jak i muzyki rozrywkowej. Po wysłuchaniu całego utworu wszyscy zgodnie stwierdzili, że "to działa". Utwór z jego nagłym zakończeniem nadawał (zdaniem Emericka) na koniec albumu, ale John postanowił inaczej i "I Want You (She's So Heavy)" kończy pierwszą. 20 sierpnia 1969 -  pracując w studiu nad opisywanym  songiem - zespół był w czteroosobowym składzie po raz ostatni.  Nigdy później czterech Beatlesów nie spotkało się w warunkach studyjnych.

I Want You (She's So Heavy) [Paul główny wokal]

Ciekawostka: tuż po krzyku Johna w 4 minucie 32-giej sekundzie nagrania podobno można usłyszeć pewne odgłosy. Zdaniem niektórych słyszymy w tym momencie komunikat: 'Turn it down / Mal" (wyłącz to Mal), inni słyszą głos technika proszącego Johna o ściszenie głosu. Znawca The Beatles, Marc Lewisohn, uważa, że to ślad konwersacji między Beatlesami, nagranej 22 lutego podczas pierwszej sesji nagraniowej w Trident Studios.
I want you                                                         
  Chcę ciebie
I want you so bad. 
  Pragnę ciebie tak mocno
I want you.       
 Chcę ciebie 
I want you so bad,     
  Pragnę ciebie tak mocno
It's driving me mad, it's driving me mad.  
 I to doprowadza mnie do obłędu
I want you.
I want you so bad, babe.
I want you.
I want you so bad,
It's driving me mad, it's driving me mad.
I want you
I want you so bad, babe.
I want you.
You know I want you so bad,
It's driving me mad, it's driving me mad.
I want you
I want you so bad.
I want you.
I want you so bad,
It's driving me mad, it's driving me mad
I want you
I want you so bad.
I want you.
I want you so bad,
It's driving me mad, it's driving me mad
She's so heavy, heavy.



Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY THE BEATLES

2 komentarze:

  1. 63 - Not a second time
    64 - You can't do that.
    65 - In my life
    66 - Tomorrow never knows
    67 - Strawberry...
    68 - Happiness is a warm gun
    69 - I want you

    Moje typy, o psiakość wszystkie Johna

    OdpowiedzUsuń
  2. Może Paul wyczuł że to koniec...

    OdpowiedzUsuń