PAPERBACK WRITER / RAIN - singiel

PAPERBACK WRITER
Indeks: R 5452
Kompozycja: Lennon (10%) - McCartney (90%)
Napisana: marzec - kwiecień 1966
Nagrana : 13-14 kwietnia 1966
Zmiksowana: 14 kwietnia, 31 października 1966
Wydana: 10 czerwca 1966 (UK), 30 maja(USA)
Długość: 2'15”
Podejścia: 2
Producent: George Martin
Inżynier: Geoff Emerick, Richard Lush, Phil McDonald,

Obsada:
John: chórki ,gitara rytmiczna (1964 Gretsch 6120 "Nashville")
Paul: wokal główny, gitara basowa (1964 Rickenbacker 4001S) 
George: chórki, gitara solowa(1962 Gibson Les Paul (SG) Standard)  
Ringo: perkusja (1964 Ludwig Super Classic Black Oyster Pearl), tamburyna

Dostępne na: (pogrubione - CD)
Hey Jude, (US: Apple SW 385, UK: Parlophone PCS 7184)
The Beatles 1962-1966, (UK: Apple PCSP 717, US: Apple SKBO 3403, Apple CDP 0777 7 97036 2 3)
Past Masters 2, (Parlophone CDP 7 90044 2)
The Beatles 1, (Apple CDP 7243 5 299702 2)
Najwyższa pozycja: 1 (USA- od 25 czerwca 1966 – 9 lipca 1966),
1 (UK - od 23 czerwca 1966 – przez 2 tygodnie),11 tygodni na liście oraz ...
kolejnych 5 od marca 1976 (nr 23).

JOHN: 'Paperback Writer' to syn 'Day Tripper', ale to piosenka Paula. Zwrot "Syn 'Day Tripper'" oznacza piosenkę rock and rollową  z głośnymi, liżącymi, lekko rozmytymi gitarami'.
Na początku świetnie rozpoczynającej się kariery zespołu, Brian Epstein wspólnie z producentem George'm Martinem ustalili prosty plan, mający zapewnić ciągłe zainteresowanie zespołem: cztery single oraz dwa albumy w każdym roku. Wydanie 'Paperback Writer' aż 27 tygodni po poprzednim ('Day Tripper') oznaczało koniec z tym planem i oznaczało, że zespół bardziej zmotywowany jest własnym rozwojem muzycznym niż komercyjnymi wymogami rynku.
Piosenka była próbą McCartney'a napisania piosenki opartej na jednym akordzie – prawdopodobnie pod wpływem takich rozwiązań w muzyce indyjskiej (w owym czasie George "zapalał" pozostałą trójkę przyjaciół do tej muzyki i filozofii). Prawdopodobnie spory wpływ odegrała palona przez wszystkich marihuana, inne piosenki "narkotykowe" jak 'The Word', 'If I Needed Someone' czy nawet 'Tomorrow Never Knows' są podobnie zbudowane (jeden akord gitarowy).
Praca nad  "Paperback Writer", E.M.I. Studio 3, 14.04. 1966.
PAUL: 'Chcieliśmy z Johnem napisać piosenkę na jeden akord jak np. Long Tall Sally. Byliśmy blisko już przy The Word.


Basista The Beatles napisał 'Paperback Writer' (paperbacki – popularne, tanie powieści, wydawane w miękkich okładkach, chętnie czytane przez Brytyjczyków w czasie drogi do pracy itd ) po przeczytaniu artykułu w Daily Mail o początkującym pisarzu, w drodze do domu Johna w Weybridge.


PAUL: 'Wiesz, masz trochę wolnego, bierzesz kubek z herbatą, siadasz i piszesz. Miałem napisać piosenkę i przypomniałem sobie to co przeczytałem w 'Daily Mail' o ludziach piszących 'paperbacki'... Przyjechałem do Weybridge i powiedziałem Johnowi,że mam pomysł napisania piosenki o tym, jak powstaje taka książka, i że powinno być to w formie listu. Wziąłem kawałek papieru i powiedziałem, że może to powinno się zaczynać w stylu 'Drogi Sir (lub Madame), w zależności od ...' i tak zacząłem pisać na wprost Johna. John, jak dobrze pamiętam, siedział sobie i potakiwał, 'Tak, to dobre, uhm...' Pamiętam dokładnie jak siedział, jak się uśmiechał, mówił, 'Ten moment jest dobry, dobrze to zrobiłeś'. Potem poszliśmy na górę i dołożyliśmy do tego melodię. Siedzieliśmy z Johnem i dokończyliśmy ją, choć oryginalny pomysł piosenki należał do mnie. Nie miałem melodii, tylko pomysł na bluesową piosenkę, miałem pomysł na harmonię piosenki, zaaranżowaliśmy ją w studiu...
Zawsze staramy się robić coś innego... Lata temu ciotka Lil powiedziała do mnie: Dlaczego zawsze piszecie piosenki o miłości, nie możecie napisać np. o koniu lub o szczycie konferencji lub czymkolwiek interesującym ale innym ? Więc pomyślałem: ok ciociu i ostatnio wcale nie piszemy piosenek miłosnych... Cóż, zawsze też kochałem słowo 'Paperback'...
W często przeze mnie cytowanej tutaj książce Philipa Normana: 'John Lennon – The Life' czytamy, że Royston Ellis (poeta, muzyczny krytyk), bliski przyjaciel Johna i Paula prosił wczesnych Beatlesów by akompaniowali mu w czasie publicznego czytania jego poezji. Elis wspominał:'Chociaż pisałem tomiki poezji, to gdyby mnie wtedy zapytali, kim chciałbym zostać, to zawsze bym odpowiedział 'paperback writer', ponieważ chciałem kimś takim być by móc dotrzeć do szerokiego grona czytelników, masowego'.
W dniach 19 i 20 maja 1966 nakręcono cztery promocyjne filmiki, dwa kolorowe, dwa czarnobiałe. Reżyserował Michael Lindsay-Hogg.Jeden z filmów wyemitowano 9 czerwca w programie BBC 'Top Of The Pops', inny przesłano Edowi Sullivanowi do USA, na potrzeby jego programu.
GEORGE: 'Wymyśliliśmy, że możemy ich użyć i w USA i tutaj na miejscu w kraju, ponieważ nie mogliśmy jeździć w każde miejsce. Zatrzymaliśmy tournée i wysłaliśmy filmy jako promocję płyt. To strasznie kłopotliwe jeździć tam, walczyć z tymi hordami wrzeszczących ludzi i mimować ostatni singiel w Ready, Steady, Go!... W Ameryce także nikt nie widział wcześniej tych filmów. Tak więc znowu wystąpiliśmy w programie Eda Sullivana ale z clipem. Przypuszczam, że Ed Sullivan wyszedł i powiedział: The Beatles byli tutaj jak wiecie, byli wspaniałymi chłopcami, ale teraz nie mogą być tutaj więc przysłali nam swój clip. To naprawdę było wspaniałe, ponieważ naprawdę połączyliśmy się z show Sullivana by promować nasz nowy singiel. Obecnie każdy tak robi – to naturalna część promocji singla – tak więc przypuszczam, że w pewien sposób wymyśliliśmy MTV.


Filmy, o których wyżej mowa (pokazane w brytyjskiej i amerykańskiej telewizji) to kolorowe, czarnobiałe zostały wykorzystane w finalnej edycji Thank Your Lucky Stars – 'Goodbye Lucky Stars' oraz we wspomnianym wyżej przez Harrisona 'Ready, Steady Go'. Wszystkie były kręcone 19 maja. Następnego dnia kręcono w Chiswick House w zachodnim Londynie – reżyserował Lindsay-Hogg (ujęcia w ogrodzie oraz na ławce przed konserwatorium). Clip z 'Paperback Writer' został wyświetlony 2 lipca przez BBC w programie Top Of The Pops.



GEORGE MARTIN: Paperback Writer miał cięższe brzmienie niż wcześniejsze utwory, a także świetny wokal. Myślę, że doszło do tego, że rytm był wówczas podstawą ich działalności.

Piosenkę oprócz harmonicznego, trzygłosowego refrenu charakteryzuje ciężka linia basu, zagrana przez Paula na Rickenbackerze, zamiast na tradycyjnym do tej pory Hofnerze. Przy jego nagrywaniu złamano kilka zasad i reguł obowiązujących techników w Abbey Road Studio (mikrofony i wzmacniacze użyto niestandardowo by „wydobyć” całe pasmo basu, co jak wspominał Emerick spowodowało u wszystkich spory ból głowy).
GEOFF EMERICK: 'W 'Paperback Writer' słychać po raz pierwszy cały bas. Na początku Paul grał swoją linię na Rickenbackerze. Następnie wzmocniliśmy go za pomocą głośników w mikrofonach...'
W książce 'Here There And Everywhere' Emericka jak i w 'The Complete Beatles Recording Sessions' - Marka Lewisohna czytamy dokładnie o pewnych detalach i rozwiązaniach technicznych, jakie zastosowano w czasie nagrywania zespołu, także w przypadku piosenki 'Paperback Writer', ale piszę o tym z oczywistych względów (nie wszystkich może to interesować) tylko wzmiankowo. Ciekawostką jest, że w czasie nagrywania tej piosenki, Richard Lush zadebiutował w roli 2-go inżyniera. 18-letni wtedy Lush był z tego powodu bardzo zdenerwowany. Znał Beatlesów prywatnie ale tego dnia Beatlesi zdziwili się gdy zobaczyli go, jak bardzo przysłuchuje się ich sesji. 'Kim jest ten chłopiec siedzący w rogu i słuchający naszej muzyki?' Nie poznali go od razu ale później wszystko już zaiskrzyło i cała sesja potoczyła się bez żadnych przeszkód.
'Paperback Writer' był pierwszym singlem zespołu od czasów 'She Loves You', który nie zadebiutował na szczycie list w Wielkiej Brytanii. Sprzedaż miał także najniższą od czasów „Love Me Do'. Aczkolwiek był to nadal numer 1 zespołu na całym świecie.


Paper back writer (paperback writer)
Dear Sir or Madam, will you read my book?
It took me years to write, will you take a look?
It's based on a novel by a man named Lear
And I need a job, so I want to be a paperback writer,
Paperback writer.

It's a dirty story of a dirty man
And his clinging wife doesn't understand.
Their son is working for the Daily Mail,
It's a steady job but he wants to be a paperback writer,
Paperback writer.

Paperback writer (paperback writer)

It's a thousand pages, give or take a few,
I'll be writing more in a week or two.
I can make it longer if you like the style,
I can change it round and I want to be a paperback writer,
Paperback writer.

If you really like it you can have the rights,
It could make a million for you overnight.
If you must return it, you can send it here
But I need a break and I want to be a paperback writer,
Paperback writer.

Paperback writer (paperback writer)

Paperback writer - paperback writer
Paperback writer - paperback writer
Znudzeni Fab 4 w czasie nagrywania clipów promo do singla 'Paperback Writer' i 'Rain'.
RAIN
Indeks: R 5452
Kompozycja: Lennon (85%) - McCartney (15%)
Napisana: marzec 1966
Nagrana : 14-16 kwietnia 1966
Zmiksowana: 16 kwietnia, 2 grudnia 1966
Wydana: 10 czerwca 1966 (UK), 30 maja(USA)
Długość: 2'58”
Podejścia: 2
Producent: George Martin
Inżynier: Geoff Emerick,Phil McDonald,


Obsada:
John: wokal główny, gitara rytmiczna (1964 Gretsch 6120 "Nashville")
Paul:chórki, gitara basowa (1964 Rickenbacker 4001S)  
George: chórki, gitara solowa(1962 Gibson Les Paul (SG) Standard) 
Ringo: perkusja (1964 Ludwig Super Classic Black Oyster Pearl), tamburyna

Dostępne na: (pogrubione - CD)
Hey Jude, (US: Apple SW 385, UK: Parlophone PCS 7184)
Past Masters 2, (Parlophone CDP 7 90044 2)

JOHN: 'To piosenka, którą napisałem o ludziach, ciągle narzekających na pogodę'.
PAUL: W tym czasie nagraliśmy "Paperback Writer" i "Rain"... Nie sądzę, aby "Rain" był numerem tylko Johna. Napisaliśmy go razem. Głos był Johna i nastrój był Johna, ale to nasz współpraca nadała piosence taki charakter. Myślę, że zbyt łatwo się mówi "to piosenka Johna". Paul robi ballady, John bardziej rockowe numery. John jest "ostry", Paul "miękki". To nieprawda. Niektóre piosenki w dużej mierze były moje, inne zaś zdecydowanie owocem współpracy z Johnem., takie nad którymi siedzieliśmy z nim po trzy godziny. Były też numery przede wszystkim Johna. Myślę, że będzie tego pół na pół. W "Rain" nie mogliśmy znaleźć podkładu i dlatego zdecydowaliśmy się to zagrać szybciej i dokładnie, lecz nie sądzę, aby był to pomysł Johna. Nie wiem, kto to wymyślił, ale to był ścisła współpraca/ Doszło do tego, że każdy z nas mógł powiedzieć: "Strawberry Fields" to mój numer, "Penny Lane" jest twoje. Zaczęło się tak dziać, ale wcześniej, przy takiej piosence jak "Rain", wszyscy chcieliśmy tego samego. Nie tylko John chciał nagrać tego typu utwór. Tak się złożyło, że jego utwór był usprawiedliwieniem naszych poszukiwań.
Zdaniem wielu fanów zespołu, najbardziej ambitna, przebojowa i wyjątkowa piosenka na stronie B singli zespołu. Podobnie jak na I'm Only Sleeping z albumu 'Revolver' – a piosenka ta wyjątkowo się na niego nadaje – 'Rain' opisuje eksplorację własnego umysłu pod wpływem narkotyków (LSD).
'Can you hear me, that when it rains and shines, It's just state of mind ? Can you hear me?' (czy mnie słyszysz, wtedy kiedy pada deszcz i świeci słońce, czy to tylko stan umysłu, czy mnie słyszysz...) Prawdopodobnie to pierwszy psychodeliczny utwór zespołu z bardzo filozoficznym tekstem, buntowniczym, anty-establishmentowy z wieloma trickami technicznymi w nagraniu, otwierającymi nowe pola dla naśladowców Fab4. To także utwór, w którym John po raz pierwszy kreuje się na Wizjonera, ukazującego swoim fanom kierunki, w które mają zmierzać ('I can show you').
Piosenka zdecydowanie 'lennonowska' ale Paul także przyznaje się do udziału w jej powstaniu.
PAUL: 'Nie sądzę, że to jego oryginalny pomysł, siedzieliśmy razem i pisaliśmy, on ją odrzucił. Piosenki tradycyjnie traktują deszcze jako złą rzecz, my potraktowaliśmy go inaczej. Nie ma cudowniejszego uczucia niż te, gdy krople deszczu padają ci na plecy. Najbardziej interesującą rzeczą w niej nie było pisanie, które podzieliłbym wg. nas 70-30 dla Johna, ale nagrywanie jej'.
 
Wiemy, że w czasie nagrywania utworu 'Tomorrow Never Knows' odkryto (pozostawmy rozważanie, dokładnie kto), że spowolnienie dźwięku nagranego na taśmie dodaje ukrytej głębi. Podobnie postąpiono w przypadku 'Rain'. Beatlesi nagrali ścieżkę dźwiękową w szybszym tempie a następnie zwolniono rytm na magnetofonie, przez co piosenka była w niższej tonacji. 
GEOFF EMERICK: 'The Beatles zagrali ścieżkę rytmiczną tak szybko, że kiedy taśma odtwarzana była z normalną prędkością, zmieniała się cała tekstura utworu. Gdybyśmy nagrywali z normalną prędkością i później to zwalniali, to dla osłuchania playbacku byłoby to trochę kłopotliwe i wymagałoby więcej pracy'.
PAUL: 'Perkusja stała się nagle gigantycznym zestawem bębnów... Brzmiała czasem złowieszczo. To było bardzo miłe, podobało mi się'.
RINGO: ' Rain' to jedno z moich ulubionych sesji nagraniowych. Czułem się opętany – jakby ktoś inny, zamiast mnie, grał na bębnach. Przypuszczam, że zagrałem tam niesamowicie. Byłem jak w transie. Myślę, że tam po raz pierwszy użyłem tego tricku, z rozpoczęciem z przerwą zamiast od razu uderzać w bęben'.
JOHN: Wróciłem do domu, prosto ze studia, przymulony od marihuany i oczywiście jak zawsze, wziąłem się za przesłuchanie tego, co nagraliśmy w ciągu dnia.Włożyłem słuchawki, paliłem jointa. Następnego dnia, z samego rana wbiegłem do studia i powiedziałem,'Wiem, co zrobimy, wiem, posłuchajcie tego'. Odtworzyłem im nagranie od tyłu...Sharethsmnowthsmeaness... [śmieje się]. To było jak dar od Boga, od Ja, boga marihuany, nie ? Więc Ja dał mi to...'
  To było pierwsze użycie taśmy od końca na płycie, przez Hendrixem, przed The Who, przed jakimkolwiek innym kutasem. 
Sesja z 'Rain'
 George Martin przypisuje sobie "wymyślenie" sztuczki z odtworzeniem głosu Johna od tyłu. Johnowi się to bardzo spodobało i tak zostało... Jak było naprawdę, nie dowiemy się nigdy. O ile w innych nagraniach (I'm Only Sleeping, Tomorrow Never Knows) zastosowano od tyłu puszczone nagrane instrumenty, w 'Rain' po raz pierwszy wmiksowano ten sam efekt ale z głosem Johna. Początkowo John chciał by cały jego wokal był umieszczony w utworze w wersji 'od tyłu' ale przypuszczalnie wiedział, że to niemożliwe, nikt nie chciał się na to zgodzić. To byłoby już szaleństwo.
GEORGE: ...W tamtych czasach robili taśmę 3 lub 4 calową, tak zwaną kopię, To znaczy, że nagrywali pierwotny miks na małą szpulę i gdy było skończone, odcinali taśmę i dawali ją w pudełku i gdy było skończone, odcinali taśmę i dawali ja w pudełku, tak, że wystawała z niego końcówka, ogonek. John o tym wtedy nie wiedział, nie sądzę, żebym ja o tym wiedział też, założył ja na magnetofon tak, jakby to był początek i puścił. Usłyszał piosenkę do końca i to wystarczyło, by pomyślał: 'No, niesamowite!'.
 
 

Piosenka nagrana w czasie tych samych sesji co 'Paperback Writer', stąd użyte w nagraniu identyczne instrumenty. Ciekawostką jest to, że np. Emerick uważa, że obie piosenki z tego singla powinny być słuchane tylko w wersji mono, miksy stereo jak wiemy powstały dużo później
Do piosenki, podobnie jak do 'Paperback Writer' nagrano clipy (19 maja – nakręcono cztery do piosenki ze strony A oraz trzy do 'Rain'). 'Rain' nigdy nie zaśpiewano na żywo, ale w programie Top Of The Pops Beatlesi wystąpili i "zaśpiewali" z playbacku obie piosenki z singla, zaczynając od 'Rain'. Podobno nagrano jeszcze playback do piosenki 'Here, There And Everywhere' ale nie zachowała się z tego wydarzenia żadna kopia a fantastycznie byłoby zobaczyć jak John – nienawidzący nagrań z playbacku – mimuje chórki w łzawej balladzie Paula.
__________________

Żadna z dwóch stron singla nie była próbą dogodzenia  publiczności. Paperback Writer stanowiło rozszerzenie Day Tripper, monolitycznego riffu z tamtej piosenki, przyśpieszonego oraz rozbitego w kłębowisko slow, harmonii  przypominających Beach Boys biorących się za ragę oraz dynamicznych, siarczystych gitar. Ta piosenka nie opowiadała o miłości, ale o mass mediach i była grana we wściekłym tempie, jak gdyby obrazy i myśli napływały zbyt szybko, by udało się jej przetworzyć. Wrażenie, że Beatlesi mają zamiar oddać się własnym, coraz bardziej dostępnym tylko dla wtajemniczonych fascynacjom, przybierało na sile po odwróceniu płytki na drugą stronę. Rain było hymnem na cześć akceptacji kosmosu, prymatu stanów wewnętrznych wykonanym w bardzo dziwnym pejzażu dźwiękowym - brzmienie piosenki po zmiksowaniu obniżono o półton, co dało wrażenie  brzęczącej indyjskiej tonalności, pod koniec utwór  ruszał od tyłu, a uzyskany w ten sposób efekt jednocześnie wciągał i zaprzeczał jakiejkolwiek racjonalności.


If the rain comes they run and hide their heads.
They might as well be dead.
If the rain comes, if the rain comes.
When the sun shines they slip into the shade
(When the sun shines down.)
And sip their lemonade.
(When the sun shines down.)
When the sun shines, when the sun shines.
Rain, I don't mind.
Shine, the world looks fine.
I can show you that when it starts to rain,
(When the Rain comes down.)
Everything's the same.
(When the Rain comes down.)
I can show you, I can show you.
Rain, I don't mind.
Shine, the world looks fine.
Can you hear me, that when it rains and shines,
(When it Rains and shines.)
It's just a state of mind?
(When it rains and shines.)
Can you hear me, can you hear me?
If the rain comes they run and hide their heads.
sdaeh rieht edih dna nur yeht semoc niar eht fI.
(Rain)
niaR.
(Rain)
enihsnuS (od tyłu Rain, Sunshine).


PAPERBACK WRITER
RAIN 

Paperback Writer - clip 2
Rain - clip 2 





Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz