CYNTHIA : WSPOMNIENIA (vol.2)


Cyn i Maureen Starkey.

 
RINGO: Pokój i miłość dla Juliana.
 Niech Bóg błogosławi Cynthię. 
Z  miłością Ringo i Barbara.


Kontynuacja wywiadu Cynthii dla Gary Jamesa, przypuszczalnie wywiad sprzed 2013, ponieważ na końcu Cyn wspomina, że nadal cieszy się małżeństwem. Jej ostatni mąż zmarł w 2013. Noel Charles.
______________________________________________________________________________

- W tej samej klasie co wy był także Stuart Sutcliffe, prawda?

CYNTHIA: Tak, ale miał razem z nami zajęć. Byliśmy w różnych grupach. Ale był tak samo jak my studentem Liverpool College Of Art i gdziekolwiek nie udałeś się w szkole, natrafiałeś na rysunki lub szkice Stuarta. Był uczniem, pupilkiem wszystkich i prawdziwą gwiazdą. 
Wpływaliśmy wszyscy na siebie, ciągle na siebie trafiając. Niespodziewanie rozpoczęła się też ta dziwna przyjaźń między Johnem i Stu. Dlatego, że Stu był całkiem odwrotnością Johna. Myślę, że desperacko szukał dla siebie wokół normalności, nie wiem, czegoś prostego, zwyczajnego, gdyż stracił matkę, ojca, który go opuścił, znamy tą historię. Myślę, że w tym okresie Stuart i ja oznaczaliśmy dla niego stabilizację.

- Lubiłaś Stuarta Sutcliffe'a ?


CYNTHIA: Kochałam go. Był naprawdę kochany. Był dobrym przyjacielem, prawdziwym przyjacielem.

- Jakie wrażenie na tobie robiło oglądanie po raz pierwszy The Beatles razem w The Cavern Club?

CYNTHIA: Widywałam ich dużo razy, także w Cavern. Jakoś dobrnęliśmy i tam. Przed Cavern grali w klubie Jacaranda. Nie widziałam ich tam po raz pierwszy. Widziałam ich wcześniej w różnych sytuacjach, czasem bardzo śmiesznych. Chcieli przede wszystkim zarobić trochę pieniędzy. To były czasy gdy jeszcze się uczyli. Potem oglądanie ich gdy już zaczęli się rozwijać, nie różniło się od tego co widziałam już wcześniej. Dla innych ludzi to było niesamowite. Byli tacy szorstcy. Byli bardzo wytrzymali na scenie. Nie przejmowali się niczym. Nikt im nie mógł podskoczyć. Wymiatali wszystkich. 
- Czy były jakieś problemy z gangami na widowni, chciano ich pobić?
CYNTHIA: Oczywiście, bardzo często. Czekano na nich na zewnątrz. Było sporo przepychanek i miałam z tym dużo problemów. Byłam także atakowana przez fanki zespołu. Było niebezpiecznie czasem ale i było dużo zabawy. Było to wszystko bardzo ekscytujące oraz podniecające. Szybko się uczyłam jak sobie dawać radę w takich sytuacjach.
- Umiałaś się bić na pięści ?
CYNTHIA: Hahaha, nauczyłam się. Jest takie zwrot używany w Liverpoolu: "dać komuś pocałunek z Liverpoolu" (give someone a "Liverpool Kiss"). Czy wiesz co to jest?
- Nigdy o czymś takim nie słyszałem.
CYNTHIA:  Naprawdę ? Ok, nigdy tego nie robiła ale 'Liverpool Kiss' to było uderzenie głową. Ale tego nigdy nie było w moim przypadku, dzięki Bogu. Miałam lepszy sposób radzenia sobie z tym.


Cynthia Lennon, Patti Harrison, Maureen Cox i siostra Patti - Jenny Fleetwood (Boyd)
                                                             Cynhia Lennon i Patti Boyd

- Cóż takiego robiłaś, mówiłaś: „zaszła jakaś pomyłka?
CYNTHIA: Tak, lub odchodziłam bardzo szybko uśmiechając się. Zabijaj uprzejmością, nie przemocą.
Cynthia, foto: Astrid
- Jacy byli Beatlesi w Hamburgu? 
CYNTHIA: Oh, to było wszystko wspaniałe, ale znowu pełne przemocy i niebezpieczeństwa. Ale miałam Astrid Kirchherr jako swoisty rodzaj eskorty. Astrid i Klausa (Voormanna), których poznałam na miejscu. Oni byli Niemcami i wszystko wiedzieli co gdzie i jak. Szybko wszyscy zostaliśmy przyjaciółmi. Byli studentami.Tak więc kiedy tam przybyłam, miałam ochronę. Nie było problemów. Występy The Beatles w Hamburgu były zupełnie inne od tych w Anglii. To był Reeperbahn, gdzie panowały bardzo specyficzne warunki, klimat, narkotyki, menele, nawet morderstwa. Brzmi nieźle nie? Ale oni także mieli ochronę, byli chronieni, także przez ludzi z Hamburga. Występowali co wieczór przez osiem godzin.
Peter Stockton, Virginia , Bill Harry, Cynthia Lennon.
 - Bill Harry był bardzo krytyczny w stosunku do twojej książki „John'. Powiedział: Jest dużo braków w odniesieniu do dat, nazwisk oraz innych dodatkowych informacji o opisywanych wydarzeniach. Co byś odpowiedziała na to Billowi ? [Bill Harry, dziennikarz muzyczny z Liverpoolu, założyciel słynnej gazetki 'Mersey Beat']
CYNTHIA: Bill to mój stary przyjaciel. Chodził ze mną do szkoły. Jest bardzo przywiązany do szczegółów, dokładności. Facet – baza danych. Ja jestem emocjonalną kobietą. Piszę o moim życiu, emocjach, o tym co się wydarzyło. To było dla mnie dużo ważniejsze od dat. Wykazu tego czy tamtego, listy osób itd. Jest o tym tyle innych książek. Dla każdego fana The Beatles te wszystkie detale są doskonale znane. Nie byłam nigdy dobra w liczbach, numerkach ale nie mam o to pretensji do Billa. Chciałem opisać sedno moich relacji z Johnem, mojego z nim życia, opisać doświadczenia syna. Gdybym skupiła się na datach, nie weszłabym w istotę opowieści.




- Przechowujesz pamiętniki z tamtych dni ?

CYNTHIA: Prowadziłam pamiętnik tylko w okresie ciąży, do samych urodzin. Mam go nadal.

- Czy cokolwiek z tego pamiętnika pomaga lepiej zrozumieć Johna?

CYNTHIA: Nie. W czasie mojej ciąży Beatlesi stali się gwiazdami. Oglądałam proces zdobywania przez nich popularności w telewizji. Wiesz o tym wszystkim z książek pewnie, że musiałam zostać w ukryciu, nie ujawniać się. Wiesz, w przypadku gdy ktoś staje się sławny, jest facetem, nikt nie spodziewa się, że jest żonaty lub ma swoją dziewczynę. Tak więc spędziłam swoją ciążę ukrywając ten fakt.
- Skąd Brian Epstein wiedział, że The Beatles mogą być więksi niż Elvis?
CYNTHIA: Nie jestem pewna, czy wyraził się tak dosłownie. Prawdopodobnie mógł to być żart. Nigdy nie powiedział tego w mojej obecności, ale możliwe, że takie myśli, marzenia rodziły się w jego umyśle. Nigdy o tym razem nie rozmawialiśmy.
- Czy powiedział kiedykolwiek tobie jak daleko mogą zajść The Beatles?
CYNTHIA: Nie, ponieważ wszystko wtedy działo się bardzo szybko. Wszystko rwało do przodu, więc nie mieliśmy czasu dyskutować o tym co się dzieje. To nam się przydarzyło gdy byliśmy zajęci swoim życiem. Stawali się coraz więksi, więksi i więksi, na całym świecie. Takie rzeczy pisze się tylko w książkach, jeśli wiesz co mam na myśli.
- Nie, ponieważ Brian Epstein powiedział temu dżentelmenowi z Decca Records, który odrzucił The Beatles, że popełnił wielką pomyłkę, oraz że Beatlesi będą więksi niż Elvis Presley.
CYNTHIA: Pewnie tak, ale nigdy nie powiedział tego mnie. To chcę powiedzieć. Tylko to.
 
Od lewej: Pete Best, pozostała trójka i fanki.

1968
- Czy wiesz dlaczego wyrzucono Pete'a Besta z zespołu ? On nie wie. Czy to miało coś wspólnego z jego grą na perkusji ? 

CYNTHIA: Nie. Bzdura. Mówiłam o tym wiele razy. Czy możesz sobie wyobrazić The Rolling Stones z Barry'm Manilow'em? Dwa kompletnie różne scenariusze. Tak samo było z ich trójką i Petem'm. Nie mieli tej samej charyzmy, tego samego poczucia humoru. Peter był uroczy i jest taki nadal. Jest moim bliskim przyjacielem, ale nigdy - z całym szacunkiem dla niego – nie pasował do nich. Gdy przyszedł Ringo, wszystko pasowało dokładnie jak w zegarku. I to był ten powód. Pete jst prawdziwym dżentelmenem, zbyt dużym by mógł być częścią tej grupy w tamtym czasie.


- Jeśli matka i ojciec nie okazywali Johnowi zbyt wiele miłości w jego wczesnym dzieciństwie, to skąd pojawił się jego talent do pisania najpiękniejszych miłosnych piosenek XX wieku ?


CYNTHIA: Pewnie otrzymywał miłość w innych relacjach (śmieje się). Był jako młody człowiek bardzo kreatywny. Wierzę w to, że człowiek może mieć instynkt lub potencjał do stworzenia czegoś naprawdę pięknego. 
Tu, w Weybridge Cyn spędziła z Johnem najlepsze i ... najgorsze lata.
Mogę powiedzieć tylko, ze jest wielu ludzi na świecie, opuszczonych, odizolowanych, desperatów, którzy mogą robić to co robił John, tworzyć wspaniałą muzykę czy piękne obrazy, rzeźby. 
To sfera emocji, uczuć. Wierzę, że w przypadku The Beatles można rozważać po prostu otrzymanie przez nich talentu od Boga. Napisali takie piosenki, wykraczające poza ich wiek... 'Eleanor Rigby'... Niektóra muzyka jest wprost niewiarygodna dla ich wieku, w którym ona powstawała.


- Czy masz jakiś kontakt z Paulem lub Ringo?

CYNTHIA: Nie. Ostatni raz ich widziałam wtedy gdy rozwodziłam się z Johnem. Wszyscy z nas poszli swoimi drogami, w całkowicie innych kierunkach. Ale ostatni raz widziałam ich w Las Vegas, w czasie show 'Love'. To było spotkanie po latach, bardzo piękne.

[W sieci - także tutaj można znaleźć wiele zdjęć z show "LOVE", o którym wspomina Cynthia. Nie zauważyłem ani na filmie, ani jednego zdjęcia, gdzie wspólnie byliby Cynthia i pozostałe osoby tzw. rodziny The Beatles. nikt nie utrwalił spotkania Cyn z Paulem i Ringo? RK]
 


- Czy żałujesz spotkania, zakochania, małżeństwa z Johnem Lennonem ?

CYNTHIA: On zmienił moje życie...cóż, nie on, ale cała ta sytuacja zmieniła kompletnie mój życie. Bóg wie gdzie bym była w innym przypadku. Pewnie byłabym nauczycielką w gimnazjum z trójką lub czwórką dzieci z nudnym życiem. Miałam niesamowite życie, wspaniałe życie. I nadal żyję. Mam najlepszego syna, jakiego tylko można sobie wymarzyć, małżeństwo ze wspaniałym człowiekiem. Wiem jak to brzmi ale naprawdę jestem szczęśliwa. Wszystkie te przeżycia niczego nie zepsuły, jak dla mnie. Nadal gdy rano otwieram oczy , czuję piękny, słoneczny dzień w Hiszpanii i myślę o tym jaką jestem szczęściarą.

____________________________________________________________________________

ZAWSZE NAJWAŻNIEJSZY: JULIAN





Cynthia była zawsze przypomnieniem nieprzyjemnej strony Johna Lennona, co jest tak często do dzisiaj zapominane w jego kolejnych biografiach. Była także wielkim zwolennikiem legendarnego muzyka jaki szlachetnym powiernikiem jego dziedzictwa. Ale warto zaznaczyć, że podczas gdy Yoko Ono o pozostali Beatlesi podtrzymywali mit Johna jako wielkiego Męczennika, Cynthia nie wahała się opisywać szczegółowo całej prawdy jak bardzo trudnym i skomplikowanym człowiekiem był John. Na zawsze zostanie częścią wielkiej HISTORII JOHNA LENNONA I THE BEATLES.



Dodam, że w sieci znalazły się publikacje, w których podaje się nieznane fakty z życia Johna, podobno które zdradziła przed śmiercią Cynthia. Prawdziwą miłością Johna była piosenkarka Alma Cogan, kochanka Johna, starsza od niego, zmarła w 1966 roku. Wg. Cynthii John miał wierzyć, że Alma jest reinkarnacją Julii, jego matki. Po śmieci Almy, 'zdaniem Cynthii', John znalazł sobie nową ciotkę Mimi w osobie Yoko... I tak dalej...Co jeszcze wymyślą dziennikarze po śmierci Cyn ?

Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz