Wywiad z PAULINE SUTCLIFFE - siostrą Stuarta

Z serii WYWIADÓW rozmowa z Pauline Sutcliffe, siostrą 'lost' Beatlesa. Stuart Sutcliffe był bezdyskusyjnie Beatlesem, najbliższym przyjacielem Johna, wraz z nim, Paulem, George'm i Pete'm Bestem 'zaliczył' najbardziej szalone czasy w historii zespołu - Hamburg.
Stu opuścił The Beatles w 1961 by studiować w Hamburgu sztukę. 10 kwietnia rok później, w wyniku wylewu krwi do mózgu, Stuart umiera w ramionach swojej narzeczonej Niemki  Astrid Kirchherr. Stu opuścił The Beatles w 1961 by studiować w Hamburgu sztukę. 10 kwietnia rok później, w wyniku wylewu krwi do mózgu, Stuart umiera w ramionach swojej narzeczonej Niemki Astrid Kirchherr. Stuart, pierwszy z muzyków, który wpadł na pomysł nazwania zespołu tylko THE BEATLES. Stuart, pierwszy definiujący strój Beatlesa: marynarki bez kołnierza, słynna fryzura na Beatlesa (jest kilka teorii na ten temat), Stuart, dzięki któremu zespół miał po raz pierwszy prawdziwą gitarę basową. Wczytajcie się w ciekawy wywiad z jego siostrą.

Podobnie jak wywiad z Rodem Davisem, z pierwszego składu The Quarrymen, który zamieszczę na blogu niebawem,  niżej zamieszczony wywiad przeprowadzony także przez Gary'ego Jamesa (mego tłumaczenia, zresztą jak większość innych na blogu, także z moimi skrótami), to kolejna cegiełka na drodze zbudowania własnej piramidki cegiełek wiedzy o Fab Four. To także ciekawy wywiad dlatego, że Pauline dość niepochlebnie wyraża się o zespole.  Pod koniec istnienia zespołu - zamieściłem o tym post albo jeszcze nie -  matka Stuarta pisała do Johna z prośbą o pieniądze, ze względu na jego dawną przyjaźń ze Stuartem. W czasie cytowanej rozmowy Beatlesów na ten temat wynika, że John raczej nie przychyli się do jej prośby, motywując ty, że nie będzie pomagał starej alkoholiczce. To wyjaśnia pewien fragment wywiadu, który może was zaskoczyć.

JOHN: Zawsze spoglądałem w takich sytuacjach na Stu. Zależało mi zawsze by od niego usłyszeć prawdę. Stu zawsze mówił czy coś jest dobre i ja mu wierzyłem.
YOKO: Czułam, że znałam Stuarta, ponieważ trudno było o dzień, w którym John nie wspominał o nim.
- Kto dzisiaj kupuje sztukę Stuarta? Indywidualni kolekcjonerzy czy firmy jak np. Hard Rock Cafe? 
PAULINE SUTCLIFFE: Są dwa rodzaje kolekcji: artefakty i pamiątki po nim oraz sztuka. Hard Rock Cafe poprzez galerię Sotheby kupuje prace Stuarta już od wielu lat. Kupili jego gitarę kilka lat temu. Sprzedaż odbywa się poprzez galerię lub prywatnie. Ostatnio, z pomocą kolegi uruchomiliśmy firmę Stuart Sutcliffe Estate, teraz rusza także portal internetowy [stuartsutcliffeart.com] Za pomocą Internetu zaczynamy sprzedawać różne rzeczy ze spuścizny po Stuarcie. Są to oryginały a nie przedruki, kopie...
- Stuart Sutcliffe był zawsze tą tajemniczym facetem w historii The Beatles.
SUTCLIFFE: … Jest jeden dobry dokument o nim, nakręciła go BBC, wydany został teraz na dvd... Wiesz, 'Antologia' The Beatles niewiele o nim wspomina, zaledwie szkicuje jego obraz. Tak samo robią inni historycy The Beatles i dlatego napisałam moją ostatnią książkę, 'The Lost Beatle', ponieważ to naprawdę lekko żenujące, że tak całkowicie pomija się jego wkład w ich wczesną historię, ich nazwę, ich wygląd i jak pomógł im odróżniać się od innych. Poniekąd dlatego jest także ten wywiad...
- Między tobą a Stu była różnica czterech lat. Oglądałaś ich występy, jaka była reakcja publiczności gdy grali ?
SUTCLIFFE: Cóż, inne czasy, inna publiczność. Dzisiaj pije się pod Parlamentem. Pamiętaj, ze wtedy nie można było kupić żadnego drinka w Cavern. Ludzie nie rozumieją tego dzisiaj, że wtedy w Cavern nikt nie pił, nie było żadnych narkotyków. Era przed Tymi Rzeczami. Tak więc wszystkie emocje związane z zespołem, koncertem, dynamiką pomieszczenia były czyste. Byli już sławni. Byli sławni zanim stali się sławni. Byli najgorętszą rzeczą w Anglii.
Autoportret : Stuart Sutcliffe.

- Cytowano twoją wypowiedź, gdy mówiłaś: „Moja matka mówiła mi przed śmiercią, bym nie łączyła niczego z The Beatles, nie pokazywała jego listów czy pamiątek, chyba, że w celu promowania Stuarta jako malarza. Uważała The Beatles za destrukcyjnych i niebezpiecznych a ja zorientowałam się, że jej słowa to prawda”. Destrukcyjni i niebezpieczni ??? Czyż Beatlesi nie byli za pokojem i miłością. Co twoja matka miała na myśli mówiąc te słowa?
SUTCLIFFE: (śmieje się). Wiesz co ? To jedno z najsłodszych pytań jakie mi zadano od dłuższego czasu.
- Najsłodszych?
SUTCLIFFE: Tak. Mam na myśli to, że wiernie i pięknie mnie zacytowałeś. Nie chce mi się wierzyć, że wierzysz, że oni zawsze byli tacy słodcy i za pokojem. Wiesz, że oni byli wyjątkowo ambitni. Wyjątkowo narcystyczni.
- Oczywiście zdaję sobie sprawę, że byli ambitni. Musieli tacy być by dostać się na szczyt. The Beatles śpiewali miłosne piosenki, Pauline. Niebezpieczni i destrukcyjni? Co masz na myśli?
SUTCLIFFE: A jak sądzisz?
- Może nie zawsze byli dla wszystkich mili, gdy już zaczęli być bardzo popularni. Może czasem wykorzystywali ludzi, porzucali ich. Ale to pewnie można powiedzieć o każdym, kto stał się gwiazdą.
SUTCLIFFE: Jasne. Ale jak myślisz czemu oni sami sobie różne rzeczy robili? Dlaczego wciąż jest aktualny spór między Johnem i Paulem?

- Pewnie chodzi o pieniądze. Jakikolwiek spór jaki może istnieje między Paulem a Yoko skupia się rzecz jasne wokół ich wzajemnych rozliczeń, innych rzeczy. Kolejności nazwisk na płytach: Lennon & McCartney zamiast McCartney & Lennon.

SUTCLIFFE: Nie sądzisz, że oni już mają wystarczająco dużo pieniędzy? Przypuszczam, że dla niektórych ludzi pieniędzy nigdy nie jest wystarczająco za dużo. Ale trafiłeś w sedno. Wiesz, o czym musisz pamiętać? The Beatles byli najsławniejszymi ludźmi na całej planecie, kiedyś tam. Gdyby chcieli zdmuchnąć jakąś osobę z powierzchni ziemi, myślę, że dla nich byłoby to możliwe i wykonalne. Śpiewali o miłości... Ponieważ byli cwani i wiedzieli, że śpiewanie o miłości i pokoju przysporzy im więcej fanów niż śpiewanie o Szatanie. Była to czysta kalkulacja, do czego także mieli ogromny talent. Błyskotliwi ludzie. Mieli ogromną władzę a moja mama uznała, że chce aby pozostała jej dwójka dzieci nie zadawała się z The Beatles. To proste. Powinno się być dumnym ze swoich rodziców, gdy stracili jedno ale dbają o pozostałe dwoje.


- Rzeczywiście to Stuart wymyślił nazwę The Beatles po tym jak usłyszał te słowa z ust Marlona Brando w filmie 'The Wild Ones'. John, pytany o genezę nazwy zespołu, zawsze opowiadał historyjkę o człowieku z 'ognistego kawałka tortu' ("the man with the flaming pie”).

SUTCLIFFE: Musisz pamiętać, że doskonale sobie radzili w wywiadach, kpili, żartowali. Ostatecznie czytasz o tym w 'Antologii', która jest trochę zbyt 'jaskrawa' (wybiela ich), choć to nadal miła książka, jak George mówi: „Stuart to wymyślił” a Paul dodaje, że to John. Obaj się zgadzają, bo teraz już John i Stuart nie żyją, więc 'dostali nazwę razem'. Ostatecznie zgadzają się, że Stuart odpowiada za nazwę The Beatles w 50%. Dla mnie to wystarcza. Biorę te 50% bo wcześniej Stuart nie miał nic. To już był postęp.

- Uznaje się ogólnie, że The Beatles zobaczyli kurki bez kołnierzy we Francji, że to George wymyślił słynną fryzurę Beatlesa. Ale to nieprawda, tak?

SUTCLIFFE: Nie wiem. Jurgen Vollmer, znany niemiecki fotograf, zrobił okładkę albumu 'Rock And Roll' Johna Lennona był właśnie tak obcięty. Astrid obcięła tak samo Stuarta. Gdy Stu wszedł tak obcięty na scenę, George wybuchnął śmiechem. Inni tak samo. Paul i John. Potem John i Paul, a może Paul i George (to pierwsze! - RK) byli razem w Paryżu kilka miesięcy później i Jurgen obciął ich tak samo. Ale to Stuart był pierwszym Beatlesem, który z taką fryzurą do Astrid pojawił się na scenie.
- A te kurtki bez kołnierzy ?


SUTCLIFFE: Mam pisemne dowody na to. Stuart pisał do mnie, że zaprojektował taki wzór kołnierza. Ale trzeba pamiętać, że Pierr Cardin robił wspaniałe projekty ubrań. Ale istotą sprawy jest to, że żaden popowy zespół, rockowy, żaden inny zespół na scenie nie wyglądał przedtem tak jak oni. Prawda?
- Racja!
SUTCLIFFE: Mam listy od mego brata, w których zaprojektował takie stroje, marynarki bez kołnierza, spodnie bez kieszeni. Tak, że cały strój ze sobą gra! Tak, że wyglądali w tym wspaniale. Astrid ma pierwszy taki strój Stuarta, w którym wychodził na scenę, mam na to dowody. Właściwie kopie, bo oryginały zostały sprzedane do Narodowej Galerii i Muzeum w Liverpoolu. Stuart został pochowany w jednym z takich swoich garniturów...
- Czy to ty powiedziałaś, czy ktoś inny, że wierzysz w to, że John i twój brat utrzymywali ze sobą homoseksualną relację. W jaki sposób doszłaś do takiego wniosku? Czy Stuart coś ci na ten temat mówił?
SUTCLIFFE: Oh, niewiele mogę na ten powiedzieć, poza tym, co napisałam już w swojej książce. Nie ja byłam oryginalnym źródłem. Ok? John nim był. Zgodnie z opiniami innych publicystów i historyków. Nie mogę tego potwierdzić w żaden sposób. Biorąc pod uwagę to, jak byli w bliskim związku, byli bardzo młodymi zanurzonymi w bardzo dekadencki świat, to mogli mieć ochotę na odkrywanie czegoś nowego. Kto wie? Mogę stwierdzić, że nie jest to ani prawdopodobne ani nieprawdopodobne. To tyle na ten temat.
- Nigdy nie słyszałem o takich relacjach między Johnem a Stu, znana jest historia Johna i Briana Epsteina.
SUTCLIFFE: Cóż, to nowa informacja. Nie dbam o nią.Oni obaj kochali kobiety i zupełnie mnie nie obchodzi czy coś między nim zaszło.
- Czy widziałaś może film 'Backbeat' ?
SUTCLIFFE: Oczywiście, że widziałam.
- Kiedy przeprowadziłem wywiad z Louise Harrison, siostrą George'a skrytykowała go. W filmie George używał szminki. Louise stwierdziła, że pewnych rozmów jakie padły w filmie, George z pewnością by nie przeprowadził i skonstatowała, że szkoda czasu na oglądanie tego filmu.
SUTCLIFFE: Spotkałam się z Louise i rozmawiałam z nią. Film wydano także na DVD. Czy ona nie słyszała o makijażu scenicznym? Musi dorosnąć i dojrzeć od odbioru tego filmu. W jakim ona żyje wieku. Według mnie to bardzo dobry film. Nie jest do końca dokumentem ale to dobre kino. Dobrze zrobiony. Mój wkład w niego był minimalny ale uważam, że reżyser zrobił doskonałą robotę. Jeśli lubisz filmy, to ten jest świetny.
- Czy rzeczywiście John miał ogromny temperament ?
SUTCLIFFE: Absolutnie tak.
- Niekontrolowany gniew?
SUTCLIFFE: Od czasu do czasu, tak. Co go mogło powstrzymać gdy wpadł w szał ? Nie wiem. Czytałeś książkę Cynthii? To świetna książka, choć trochę pozmieniała fakty. Kiedyś byłyśmy ze sobą blisko. Zawsze broniła Johna przed całym światem. W tej książce dużo opisuje jak bardzo skomplikowanym i złożonym był ten facet. Nie wyjaśnia i nie opisuje wszystkiego do końca ale nie jest to łatwe zadanie. Wyjaśnij czyjś nieuzasadniony, irracjonalny zupełnie gniew, temperament, naturę...
- A taki był, zanim został sławny?
SUTCLIFFE: Tak, ale musisz zrozumieć, że nawet jeśli był to błyskotliwy młody człowiek, to był pełen kompleksów i niezrozumienia. Dlatego tak bardzo kochał Stuarta, gdyż tylko on go rozumiał. Stuart wiedział też, że John jest szczególnym człowiekiem. Gniew Johna brał się z bólu, rozczarowań w życiu, zranienia i bycia właśnie nierozumianym.
- Mam wrażenie, że kiedy John lądował w Ameryce na początku lutego 1964, myślał o dwójce ludzi, z którymi nie mógł dzielić sukcesu. O swojej matce Julii i właśnie Stuarcie.
SUTCLIFFE: Pewnie tak.
- Widzimy ten uśmiech, przyklejony do jego twarzy...
SUTCLIFFE: Możliwe. Słuchaj, nie musisz mi mówić jakim był cholernie genialnym człowiekiem. Ale nie od razu to było widoczne dla innych ludzi, a Stuart to w nim dostrzegał. W owym czasie postrzeganie Stuarta jako bardzo bliskiej osoby Johna, było dla tego drugiego bardzo pochlebne. Stuart był na uczelni gwiazdą. John kręcił się wokół niego, razem ostatecznie zamieszkali. John był tym zachwycony. Czuł się w ten sposób dowartościowany, akceptowany. Wiesz na zasadzie: Nie jestem taki świrnięty jak się uważa, ktoś mnie lubi i wie dokąd zmierzam!'

- Czy Stuart chętnie został muzykiem, kupił gitarę basową, zaczął grać w zespole?

SUTCLIFFE: Chciał być ze swoim przyjacielem Johnem.
- Czy John włączył Stuarta do jakiejś wspólnej kompozycji?
SUTCLIFFE: Taa, i jest na to coraz więcej dowodów.
- Czy to jest jakakolwiek nagrany utwór The Beatles? 

SUTCLIFFE: Nic, co zostało formalnie uznane. Jest takich kilka rzeczy na 'Antologii', gdzie nie uwzględniono Stuarta. Jest jeden bootleg, na którym spróbuję, wraz z moim przyjacielem coś z tym zrobić. Ale znowu poruszamy obszar, w którym Stuart powinien być światu obszerniej znany.
- Ludzie zawsze mówią, że Murray The K [dziennikarz amerykański -  bardzo zaangażowany w promocję zespołu w Ameryce -  RK] był Piątym Beatlesem albo Brian Epstein , albo George Martine. Czy Stuart był Piątym Beatlesem ?
SUTCLIFFE: Nie. Stuart jest czwartym Beatlesem. Byli John, Paul, George i Stuart. Potem byli John, Paul, George, Stuart oraz Pete. Pete Best jest Piątym Beatlesem, bez żadnych wątpliwości. A inni mogą być szóstym, siódmym, ósmym... jak tylko chcesz. Jedynymi Beatlesami, którzy się dla mnie liczą to ludzie, którzy byli na scenie i koncertowali na żywo. Pete jest niedoceniany. Było on Beatlesem bardzo długo. Na niektórych taśmach wydanych na bootlegach nie ma perkusisty i dlatego wiemy, że są oryginalne, ponieważ Stuart był w The Beatles zanim pojawił się Pete. Przypisano później Pete'owi wiele negatywnych rzeczy, całkiem złą reputację, co nie było wtedy z ich strony zbyt hojne czy łaskawe.
- Czy twój brat umarł w wyniku krwotoku w mózgu czy w rezultacie pobicia go po jednym z koncertów The Beatles ?
[Mały mój komentarz: Swego czasu Pauline wysnuła teorię, że Stuart mógł umrzeć w wyniku krwiaka, którego się nabawił w wyniku awantury z Johnem, gdy ten w szale rzucił się na niego i powalonego kopał po głowie. Miał przy tym być obecny Paul, który zapytany o ta sytuację odparł, że niczego sobie takiego nie przypomina. Siostra Stuarta, Pauline zebrała ostrą falę krytyki za atakowanie kogoś, kto nie może się bronić, że na siłę chce wzbudzić zainteresowanie mediów, ludzi, by lepiej "sprzedawać" Stuarta - RK]
SUTCLIFFE: Pół świata zgorszyło się po moich skandalicznych wypowiedziach na ten temat. Teraz wszyscy już ochłonęli i zaczynają przyglądać się temu co powiedziałam. Mój brat został pobity więcej niż jeden raz. Bijatyki były nieodzowną częścią życia Rock And Rollowych zespołów w Liverpoolu w późnych latach 50-tych i wczesnych 60-tych. Było wiele gangów walczących z nimi.  Musisz sam o tym poczytać.  Było wiele takich pobić. Pete ratował Stuarta, czasem robił to John. To było częścią ich świata w owym czasie.
 - Jaka była przyczyna tych pobić? Zazdrość?
SUTCLIFFE:Tak, to była zazdrość gdyż te zespoły były dla gangów egzotycznymi stworzeniami ze sceny, a w dodatku dziewczyny za nimi szalały. W dodatku chłopcy z zespołów bardzo często zabierali ludziom z gangów ich dziewczyny. To było częste zjawisko. Rywale. Ale to były dzieciaki, trzeba o tym pamiętać. Nastolatki.
- Nikt wtedy nie wpadł na pomysł mieć obok siebie silnych, wielkich facetów, żeby nie powiedzieć: ochroniarza.
SUTCLIFFE: - Taa, ale ile oni wtedy zarabiali. 5 dolarów za noc ? Nie było ich na to stać. Jak pojawił się Neil Aspinall jako kierowca i nosiciel sprzętu, to już to stanowiło olbrzymi krok do przodu. Takie czasy... Wiesz ile oni grali godzin w Hamburgu?
- Myślę, że to było około 12 godzin, siedem dni w tygodniu przez trzy miesiące.
SUTCLIFFE: - To były mój drogi długie, długie noce. I wracając do jeszcze jednego mitu o tym, że Stuart  nie potrafił grać na gitarze basowej. Absolutny nonsens! Jeśli nie potrafisz grać na jakimś  instrumencie po dwunastu godzinach grania, noc po nocy, to co ze sobą robisz?
- Czytałem, że Stuart grał odwrócony tyłem do sceny, by ukryć fakt, że nie umie grać na basie. Ty twierdzisz, że umiał.
SUTCLIFFE: - Obejrzyj dokładnie wszystkie fotografie. Mam tylko jedną fotografię, na której jest on odwrócony tyłem. Na wszystkich innych jest przodem. Obejrzyj nowe DVD: „Stuart Sutcliffe: The Lost Beatle” i posłuchaj komentarza Klausa Voormana na temat gry Stuarta na gitarze basowej. To jeszcze jeden mit. Ale on nie ma znaczenia, nie krzywdzi nikogo, jest nieszkodliwy.
- Cóż, zawsze lepiej znać prawdę.
SUTCLIFFE: - Cóż, czasem jest wiele odmian prawdy, czyż nie? Ta nie krzywdzi nikogo. Jedyną osobą, którą krzywdziła ta opinia i takie mity był Stuart. Ale w sumie prawda zawsze wypływa na wierzch. Spójrz na ten dokument, jest piękny.

- Czy sądzisz, że jest szansa na to by wprowadzono Stuarta do Cleveland's Rock and Roll Hall Of Fame? 

SUTCLIFFE:- Wiesz, kiedyś wystawiono wspaniałą wystawę prac Stuarta. Byłam na niej, otwierałam ją. Niedaleko było wystawa dorobku życia Johna. Byli więc tam razem, obok siebie, John i Stuart w Cleveland Rock 'n' Roll Hall Of Fame. Jakież to wspaniałe miejsce. Nie wiem jakie są kryteria dostania się tam, nie jestem pewna czy Stuart je spełnia, wszak nie pisał muzyki. Ale jeśli ktoś chce rozpocząć kampanię w tym celu, jestem za, i się przyłączę. 
Ale ci faceci wykonali już i tak wspaniałą robotę. Jeśli uważają, że Stu  wart jest tego by tam się znaleźć, jestem pewna, że o tym myślą.
- Co chciałabyś, by ludzie ostatecznie wiedzieli o twoim bracie? 
SUTCLIFFE: Chciałabym by wiedziano, że był cudowną osobą z pięknym sercem. Wspaniałym talentem, który kochał swoje życie, swoich przyjaciół, swoją pracę, że nie dano mu wystarczająco dużo czasu, by mógł wszystkim pokazać jak bardzo ich kocha.
Hamburg Day's - autor: Klaus Voormann,

Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.




1 komentarz: