JOHN: LUCK OF THE IRISH

Album: 'Some Time In New York City' 1972
Kompozycja: John Lennon, Yoko Ono
Nagrana: 13 luty - 8 marca 1972
Producent: John Lennon, Yoko Ono, Phil Spector 
Wydana: 15 września 1972 (UK), 12 czerwca 1972 (US)
Długość: 2:56
Wytwórnia: Apple/EMI





Obsada:
JOHN: wokal, chórki, gitary
YOKO: wokale, chórki
JIM KELTNER - perkusja
ELEPHANT'S MEMORY:
  Stan Bronstein – flet
 Richard Frank Jr. – perkusja, bębny
  Adam Ippolito – fortepian, organy
Gary Van Scyoc – gitara basowa 
 
 
Dostępna na :
Sometime In New York City
John Lennon Antholgy
Acoustic







Album 'Some Time In New York City' zapewne zostanie opisany przeze mnie na blogu oddzielnie, niemniej w serii OSOBNO  prezentuję piosenki sex-Beatlesów, które zasługują na oddzielne wpisy (poza singlami oczywiście). 
Czy starczy mi czasu i ochoty by opisać całe dyskografie Johna, Paula, Ringo i George'a? Z pewnością nie, na pewno zakończę opisy WSZYSTKIEGO czego dokonał zespół The Beatles. Materiał ex-Beatlesów to kilkaset wydawnictw muzycznych. Praca syzyfowa, ale na chwilę obecną wszystko jest możliwe, przede mną i przed Wami, jeśli lubicie ten blog. 
Uważni czytelnicy bloga wiedzą, że w HISTORII po 1970 roku doszedłem do końca 1973 roku, więc pojawił się tam już tekst po piosence Johna z jakże wymownym tytułem, ironicznym oczywiście, 'Szczęscie Irlandczyków' (Paul napisał podobną pacyfistyczną piosenkę, oczywiście blokowaną przez BBC, 'Give Ireland Back To The Irish', wydał ją pod szyldem Wings w lutym 1972). Wyjątkowo podoba mi się tutaj stylowość Johna plus pewien orientalizm, który zawsze wprowadza do swoich utworów, nawet tych najbardziej zwariowanych Yoko Ono.  I bardziej wolę wersję gdy śpiewają oboje, a więc tą z albumu.

JOHN: Jest we mnie ćwiartka, może połowa Irlandczyka, lub coś koło tego. Zanim to wszystko się zaczęło, opowiadałem Yoko, gdzie się przeniesiemy na starość. Zawsze miałem na myśli Irlandię. Pojechaliśmy tam kiedyś, nasz jakby drugi miesiąc miodowy spędziliśmy właśnie w Irlandii. Dlatego tak bardzo zaangażowałem się w te sprawy związane z Irlandią.

  'Luck Of The Irish' znalazła się na trzecim albumie solowym Johna, nagranym wspólnie pod szyldem John Lennon and Yoko Ono & The Elephant's Memory bądź skrótowo Plastic Ono Elephant's Memory Band. 12 listopada 1971 John wykonał na żywo piosenkę, którą możemy zobaczyć na filmie "Luck of the Irish – A Videotape by John Reilly". Wykonanie na żywo piosenki (oboje Lennonów) znalazło się na ich filmie 'Ten for Two', a pamiętajmy, że w owym czasie Lennonowie kręcili mnóstwo filmów. John wmanewrowany w proces uwolnienia z więzienia Johna Sinclaira, amerykańskiego poety, pisarza (za posaidanie marihuany), bardzo się angażował we wszystko o co go poproszono, jednakże zawsze zgodnie ze swoim duchem i mottem życiowym- 'zero przemocy'. Wszelakie ruchy antywojenne, anarchistyczne, działające ze słusznych lub nie powodów zorientowały się, że znany Beatles może być doskonałym sztandarem, orędownikiem ich haseł, co oczywiście pochlebiało Johnowi. 

W tym czasie był już pod baczną obserwacją administracji rządowej. Tytuły piosenek z albumu 'Some Time In New York City', wydanego jako podwójny, - nagrywany w studiu, oraz w czasie na żywo nagrywanych jamów z udziałem między innymi George'a Harrisona (pod nickiem George Harrisong), Erica Claptona (Derek Claptoe) i wielu innych, mówią same za siebie: "Woman Is the Nigger of the World", "Angela" (poświęcony czarnoskórej działaczce społecznej Angeli Davis), "Born in a Prison"(kompozycja Yoko), "John Sinclair", "Sunday Bloody Sunday" (w hołdzie ofiarom  masakry 30 stycznia 1972 roku w irlandzkim Derry), czy wreszcie 'Luck Of The Irish'. Ta ostatnia piosenka, bohaterka dzisiejszego tekstu to jakże piękna ballada, piękna muzycznie, niezależnie od bardzo zaangażowanego i mocnego tekstu. Bardzo anty-brytyjskiego czy raczej anty-angielskiego. 



Płyta (album) z bardzo mocnym akcentem politycznym nie okazała się przebojem na miarę 'Imagine' (piąta dziesiątka w USA, druga na Wyspach). Jedynym singlem wydanym z tego albumu była pierwsza na płycie 'Woman Is The Nigger Of The World', która całkowicie przepadła na listach (inna sprawa, że anglosaskie stacje radiowe unikały jej promowania). 
W odróżnieniu od albumów Beatlesów, których produkcja kończyła się w nieskończoność, John chciał, żeby ta płyta  przypominała gazetę - została złożona szybko i po przesłuchaniu nadawał się do wyrzucenia. Okładka więc wyglądała jak pierwsza strona "New York Timesa", gdzie w charakterze nagłówków pojawiły się poszczególne tytuły piosenek... Zawartość mogła być dla FBI gotowym spisem spraw i osób, które wspierał w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy (John Sinclair, Angela Davis, Sunday Bloody Sunday czy wreszcie Luck of the Irish.


JOHN: Myśleliśmy z Yoko po podróży do Irlandii, zwiedzeniu całej, ale póki mamy te kłopoty imigracyjne, nie możemy opuścić Ameryki, tkwimy niejako jak w pułapce.
 
30 stycznia 1972 roku, w dniu zwanym później 'krwawą niedzielą', żołnierze brytyjscy zastrzelili trzynaście osób podczas pokojowego marszu w mieście Lonodn-derry. John  zareagował natychmiast, pisząc utwór 'Sunday, Bloody Sunday' w dialekcie, który przypominał siedemnastowieczną angielszczyznę: Keep Ireland for the Irish. Put the English back to the sea (zwróć Irlandię Irlandczyków, zaś za morze Anglików zawróć). Jeszcze bardziej skrajne odczucia przenikały drugą balladę, 'The Luck of the Irish', nacechowaną tym samym gorzkim sarkazmem co 'Working Class Hero'. Brytyjczycy byli tu opisani jako bandyci (brigands), ktorzy zgwałcili kraj pełen piękna i cudów (raped land full of beauty and wonder) oraz popełnili  hurtowe morderstwo z Bogiem (czyli z protestantyzmem) po swojej stronie (with God on their side). W tekście nie pojawiła się żadna wzmianka o niewinnych protestantach ginących codziennie od bomb ani o ludziach zastrzelonych we własnych domach na oczach swoich dzieci [Norman, nie byłby sobą, gdyby nie wstawił tutaj swojego komentarza jako rodowity Anglik, choć oczywiście pewnie pisząc prawdę, próbuje dla mnie niezgrabnie usprawiedliwiać brytyjski rząd - RK]: Wińcie za to wszystko chłopaków z IRA, kiedy kanalie (rodacy Lennona) popłeniają ludobójstwo! (Blame it all on the kids the IRA,As the bastards commit genocide!).
"Chłopaki z IRA" były conajmniej - co zrozumiałe - zachwyceni nowym spojrzeniem na siebie i przez jakiś czas mieli nadzieję, że sławny John Lennon będzie jeszcze bardziej użytecznym orędownikiem ich sprawy. W 2006 roku pisarz Johnny rogan ujawnił, że aktywista z Provisional  IRA, Gerry O'Hare, odwiedził Johna na Bank Street i poważnie rozmawiali o koncercie w Dublinie na rzecz pogrążonych w żałobie katolickich rodzin i Northern Aid Committee, za którym kryła się IRA. Ale w tym czasie  John najwyraźniej zyskał  nowy pogląd na sprawę, bo chciał też zorganizować podobny koncert na rzecz protestanckich ofiar w Belfaście. Pomysł jednak spalił na panewce. Głównie z powodu  lęku, że gdyby wyjechał z Ameryki, więcej by go tam już nie wpuścili.




Autorstwo piosenki przypisuje się parze autorskiej, co w owym czasie było sporym kłopotem binzesowym. Publiczne potwierdzenie faktu, że Lennon zyskał następczynię McCartney'a stało się zarzewiem sporych problemów. Od kiedy John zaczął komponować z Yoko, jego brytyjskiemu wydawcy, wciąż Northern Songs (wydawnictwem kierowała stacja ATV), trudno było zaakceptować fakt, że zastąpiła ona Paula. Podpisanie utworu 'Happy Christmas (War is over)' jako efektu współpracy Johna i Yoko było do tego stopnia nie na rękę nowemu kierownictwu Northern, wspomnianej ATV, że singiel z tą piosenką ukazał się na rynku brytyjskim, dopiero po premierze za oceanem, na szczęście dokładnie w Boże Narodzenie. W przypadku albumu 'Some Time in New York City' firma wydawnicza Yoko Ono, Ono Music, domagała się  połowy praw autorskich do czterech utworów, które Yoko napisała z Johnem: Woman is the Nigger of the World, Angela, Sunday Bloody Sunday i opisywana dzisiaj Luck of the Irish. Northern i jej spółka stowarzyszona, Maclen, bezzwłocznie złożyły pozew o milion dolarów przeciwko Lennonowi. Uzasadnienie ? John miał złamać umowę z 1965 roku, która dawała im wyłączne prawo do jego utworów, czy to solowych, czy to we współpracy z kimś innym. John za namową swoich prawników odpowiedział atakiem, pozywając ich o dziewięć milionów dolarów z tytułu niezapłaconych zagranicznych tantiem (czytaj Historia po 1970).


If you had the luck of the Irish
You'd be sorry and wish you were dead
You should have the luck of the Irish
And you'd wish you was English instead!

A thousand years of torture and hunger
Drove the people away from their land
A land full of beauty and wonder
Was raped by the British brigands! Goddamn! Goddamn!

If you could keep voices like flowers
There'd be shamrock all over the world
If you could drink dreams like Irish streams
Then the world would be high as the mountain of morn

In the 'Pool they told us the story
How the English divided the land
Of the pain, the death and the glory
And the poets of auld Eireland

If we could make chains with the morning dew
The world would be like Galway Bay
Let's walk over rainbows like leprechauns
The world would be one big Blarney stone

Why the hell are the English there anyway?
As they kill with God on their side
Blame it all on the kids the IRA
As the bastards commit genocide! Aye! Aye! Genocide!

If you had the luck of the Irish
You'd be sorry and wish you was dead
You should have the luck of the Irish
And you'd wish you was English instead!
Yes you'd wish you was English instead! 

JOHN: Gdybym żył w starożytności, chciałbym mieszkać w Rzymie. Wtedy to było centrum świata. Wszystko co najważniejsze i ważne działo się tam. Dzisiejszym Rzymem jest Nowy Jork... Tylko tutaj z Yoko jesteśmy naprawdę wolni... Tu nic mi nie grozi.

____________________________________________________________________

Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY THE BEATLES


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz