WYDARZENIA: THE BEATLES ZMIENIAJĄ PERKUSISTĘ! PIERWSZY WYSTĘP DLA TV - vol.2


RINGO: John powiedział do mnie: Ringo, pozbądź się brody i zmień fryzurę. Zrobiłem jak mi kazali... Po moim przyjściu pierwsze wspólne granie w The Cavern było dosyć burzliwe. było sporo bijatyki i krzyków.  Połowa sali mnie nienawidziła, połowa kochała. Pamiętam, że George'owi podbito oko, a ja się nawet nie oglądałem. I taki wesoły przypisek - Neil Aspinall był zaprzyjaźniony z Pete'm i jego rodziną, więc przez jakiś czas nie rozstawiał mi perkusji. po kilku tygodniach jakoś się z tym pogodził. Był u nas od wszystkiego - prowadził furgonetkę, rozstawiał sprzęt, robił wszystko.

GEORGE: Paru fanów tylko krzyczało: 'Pete jest najlepszy' i 'Ringo nigdy, Pete na zawsze'. Była to mała grupka więc ją zignorowałem. Jednak gdy minęło pół godziny, zrobiło się to nudne, więc krzyknąłem na publiczność. Kiedy wychodziliśmy z pokoju do ciemnego tunelu, walnął mnie jakiś facet, podbijając mi oko. Czegóż to się nie robiło dla Ringa!
PAUL: Pete Best był dobry, ale muzycznie ograniczony. Słychać tę różnicę na taśmach 'Antologii' Gdy dołącza do nas Ringo, mamy większego kopa, są ciekawe przejścia i zespół łapie dryg. Nowa kombinacja była idealna - Ringo z solidnym beatem, lakonicznym humorem i czarem w stylu Bustera Keatona, John z ostrym poczuciem humoru i miłością  do rock and rolla, ale i mający także delikatniejszą stronę i George ze swoim wielkimi zdolnościami instrumentalnymi oraz talentem do śpiewania dobrego rock and rolla. Ja także potrafiłem trochę śpiewać i grać, zarówno rocka, jak i spokojniejsze numery.

Pierwotnie post o zmianie perkusisty miał być poświęcony tylko temu wydarzeniu oraz rozpoczynać serię kilku postów o klubie Cavern z zamierzchłej historii zespołu, które oczywiście nastąpią. Podzieliłem go jednak na dwa - ze względu na dość obfitą ilość tekstu oraz fakt, że przybycie do zespołu Ringo splotły się w  czasie z pierwszym telewizyjnym występem zespołu. Zaledwie tydzień po mało eleganckim usunięciu z zespołu Pete Besta popularna w Północnej Anglii ekipa techniczna stacji telewizyjnej Granada TV z Manchesteru  przybyła do Liverpoolu by nakręcić program o zespołach z Liverpoolu, choć dokładnie na celu miała nagranie kilkuminutowego koncertu The Beatles w porze lunchu. Reporter Granada Guy Byrne zadając przed nagraniem pytanie młodym ludziom spotykanym na ulicach miasta, 'Co dla ciebie oznacza Liverpool?'(“And what does Liverpool mean to you?”) otrzymywali najczęściej odpowiedź: “The Beatles, Gerry & the Pacemakers”. Przy 'The Beatles' żeńska część pytanych osób łkała (fragment wywiadu Byrne'a z zespołem puszczono w czasie drugiego programu Granady z Liverpoolu, czytaj niżej).
I jak to zwykle w historii zespołu całe to wydarzenie zostało 'rozebrane' na części pierwsze, przeanalizowane, zbadane bo ... Zresztą sami przeczytajcie.

W zespole nastroje nieco uspokoiły, a Ringo się szybko zaaklimatyzował w zespole. Był na swoim posterunku 22 sierpnia, gdy The Beatles zostali sfilmowani w Cavern przez telewizję Granada z Manchesteru na potrzeby programu 'Know The North' (Poznaj Północ). Grupa zagrała 'Some Other Guy' oraz 'Kansas City/Hey Hey Hey Hey!' Zachowało się całkiem dobrej jakości nagranie video pierwszej piosenki. Ringo nie był jeszcze zarejestrowany w kontrakcie i umowach The Beatles stąd filmowcy podpisują z nim oddzielny dokument.
 
5 września Granda ponownie wysyła swoją ekipę do Liverpoolu z zamiarem nagrania The Beatles ale tylko ścieżki dźwiękowej, którą chcą podłożyć do nagrania sierpniowego. W czasie sierpniowego nagrania jak się okazało nagrywany był dźwięk tylko z jednego mikrofonu, na sesji wrześniowej już trzy. Decydenci Granady dostrzegają pewien potencjał w zespole, nagraniu i przez emisją chcą go 'podrasować'. Wrześniową sesję od strony technicznej nadzorował inżynier Gordon J.Butler. Niestety, wszystkie taśm nie zachowały się, zostały tylko acetaty, na których uwieczniono "Some Other Guy" oraz "Kansas City/Hey, Hey, Hey, Hey" - obie piosenki covery innych wykonawców. Szczegóły o nich znajdziecie w dziale PIOSENKI / SONGS. Po powrocie do siedziby stacji, początkowo uznano tam, że materiał filmowy jak i dźwiękowy jest zbyt słaby by go wykorzystać. Dopiero gdy The Beatles stali się popularni, postanowiono wyemitować 'Some Other Guy' w programie 'Scene At 6:30' 6 listopada 1963 roku. A więc ponad rok po nagraniu. Beatlesi z pewnością już o tamtym wieczorze zapomnieli.


   W 1984 roku Granada wyemitowała film 'The Early Beatles', w którym odnajdujemy ten sam film z wykonaniem 'Some Othe Guy' co w programie z 6 listopada 1963 'Scene At 6:30'. Ta wersja kończy się niesławnym krzykiem z widowni, "We want Pete" na co John odpowiada, "Yeah". Wg. kolekcjonerów i badaczów 'Beatlesologii' ta wersja nagrania wykorzystuje rzeczywiste brzmienie z sierpnia i nie ma w niej podłożonego dźwięku z września.
Z czasem zaczęło pojawiać się na bootlegach więcej wersji nagrania (różny obraz, inny podkład). Najbardziej znane wersje nagrania video 'Some Other Guy' można zobaczyć w filmach 'The Compleat Beatles' oraz obrazie  'John Lennon - Imagine'. W dokumentach tych 'Some Other Guy' zmontowany jest z innych ujęć kamery, filmowany z innych kątów niż ten oficjalny wyemitowany w 1963.


  Panuje w niektórych kręgach badaczy przekonanie, że w clipie Beatlesi grają "Kansas City/Hey, Hey, Hey, Hey". Dźwięk do tej piosenki zaginął, pozostał tylko obraz. Niektóre ujęcia kamer mogą to sugerować, choć wydaje się, że w czasie kręcenia zespół wykonuje zupełnie inne piosenki, czego dowodzą (lub mają dowodzić) istniejące inne nagrania filmowe. Np. w swojej książce 'Every Little Thing', Maxwell Mackenzie sugeruje, że Beatlesi wykonują na scenie "Money". Dowodem na to może być slidujący riff Johna używany w tym nagraniu a widoczny na jednym z alternatywnych ujęć kamery. Dostępne, najbardziej znane a zamieszczone na dole postu nagranie pokazuje zespół tylko z jednej kamery. Podobne ujęcia - z tego koncertu w Cavern - ukazują się w różnych dokumentach oficjalnych lub nie z inną ścieżką dźwiękową (np. z utworem "Hippy Hippy Shake").
Gdy pojawiła się w 1995 roku 'Antologia The Beatles' wszyscy zobaczyli nagranie 'Some Other Guy' pod różnymi, innymi kątami kamer. Dodam, że nieznacznymi. Filmowcy byli w Cavern, za tłumem, ich pole manewru do przesuwania się z kamerami było niewielkie. Dzisiaj uznaje się, że w wersji z 'Antologii' pojawiły się nowe, nieznane ujęcia. W ok. 1:08, tuż przed solo  występu następuje błysk, po którym następuje niejako inaczej naświetlona część filmu (widać to po widowni, cieniach, pozycjach Beatlesów na scenie). W trakcie teoretycznie tego samego ujęcia można zauważyć różnice we fryzurach Johna i Paula. Bob Wooler, dj z Cavern miał wspominać, że Beatlesi wykonywali 'Some Other Guy' przynajmniej dwa razy. Kolejny analizy (czytałem je, uznałem, że nie ma sensu wszystkiego dokładnie zamieszczać, a zawierają one analizy każdej prawie sekundy! filmów z 'Some Other Guy') pod kątem wymienionych wyżej czynników, czyli przypomnę: pozycje i sylwetki Beatlesów, cienie, widownia, naświetlenie filmu, sugerują, że w czasie nagrywania programu dla Granady, The Beatles mogli wykonywać 'Some Other Guy' co najmniej trzy razy. I tak dalej... Niżej kilka 'dowodowych' zdjęć, które sugerują, że zespół śpiewał więcej niż jeden raz wymieniony song. 
 
Wersja 1. Włosy Paula bardziej spocone po jego prawej stronie,  włosy Johna bardziej kosmate

Wersja 2. Włosy Paul bardziej przykrywają czoło, John bardziej energiczny.
Wersje 1 i 2. Moment 1:08 minuty z wersji w Antologii. Nastąpił wtedy błysk lampy, flesza.... z widowni, od ekipy filmowej? Różnica między ekspozycją świetlną obu fragmentów oczywista

Wersja 1

 I tak dalej... Czekamy na znalezienie filmu z wykonania w czasie programu dla Granady TV piosenki 'Kansas City/Hey Hey Hey Hey!'
Wooler i George Harrison

Bob Wooler (DJ z Cavern, to jego pobił John Lennon w 1963 roku na przyjęciu z okazji 21 urodzin McCartney'a za rozsiewanie plotek na temat wspólnych wakacji Johna i Briana Epsteina w Hiszpanii, w 193) wspomina pierwszy występ zespołu dla TV Granada:  Całe wykonanie 'Some Other Guy' kręcone było jednym szerokim ujęciem całej sceny  z głębi halu z wycentrowaniem w środku kadru śpiewających i Johna. Cała grupa była ubrana w białe koszule, czarne kamizelki i krawaty. Po występie wybrzmiał z głębi sali jeden samotny okrzyk: Chcemy Pete'a, który musiał wstrząsnąć Ringo.  Następnie ekipa zbliżyła się do sceny by z innych kątów nakręcić przebitki samych Beatlesów jak i publiczności w Cavern. Beatlesi śpiewali wtedy 'Money' i kilka innych piosenek.


W drugim swoim oficjalnym  występnie dla Granada Television dla programu 'People and Places' (nagrywany 29 października a wyemitowany 2 listopada 1962) The Beatles wykonali dwie piosenki 'Love Me Do' i 'A Taste of Honey'. Niestety nie zachowały się żadne zbiory video czy audio z tego występu.
 Na razie... Podobnie nie został żadne ślad z dwóch kolejnych występów  zespołu jeszcze z tego samego roku: z 4 grudnia w London TV dla programu Rediffusion 'Tuesday Rendezvous' (zespół wykonał z playbacku: 'Love Me Do' oraz 'PS I Love You') oraz 17 grudnia jeszcze raz dla programu 'People and Places' TV Granada (zespół wykonuje już na żywo 'Love Me Do' oraz 'Twist and Shout').

A wracając jeszcze do Pete'a. JOHN: Pete'owi Bestowi nic się nie stało. Kiedyś pojechał na tournee po Ameryce z The Pete Best Band i myślę, że go wspierali i dobrze przyjęli. Potem się ożenił, ustatkował i pracował w piekarni. Coś o nim czytałem. On sam pisał, że jest zadowolony, iż tak to się wszystko potoczyło i cieszył się, że wszystko mu przeszło koło nosa.


 Beatlesi wykonują "Some Other Guy" (Cavern, 22.08.1962)

 
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
 HISTORY THE BEATLES


1 komentarz: