Kolejny "zremasterowany" niedawno opublikowany ponad 10 lat temu post o piosence zespołu . Dzisiaj znowu o jednej z moich ulubionych - jakżeby inaczej - mniej znanych piosenek zespołu, której nie usłyszysz w radiu, chyba, że tylko na radiostacjach grających tylko muzykę Fab Four. "There's a Place" można potraktować jako pewien kontrast wobec typowego obrazu The Beatles z ich wczesnych lat. Większość piosenek z ich debiutanckiego albumu "Please Please Me" koncentrowała się na relacjach miłosnych, a tutaj mamy coś bardziej osobistego, niemal egzystencjalnego. Co ciekawe, Lennon później dystansował się od wielu swoich wczesnych piosenek, twierdząc, że były "dziecinne" lub "komercyjne", ale "There's a Place" można uznać za wyjątek – to utwór, który już wtedy pokazywał jego bardziej refleksyjną stronę. Choć "There's a Place" nie była przebojem, to miała wpływ na późniejsze pokolenia artystów. Niektóre zespoły indie-rockowe i alternative pop cenią ją jako jeden z pierwszych utworów, który pokazuje, jak piosenka pop może dotykać głębszych emocji.
_____________
Kompozycja: Lennon (80%) - McCartney (20%)
Napisana: luty 1963
Nagranie: 11 lutego 1963
Producent: George Martin
Inżynier: Norman Smith, Richard Langham
Długość: 1'49"
Podejście: 13
Wydana: 22 marca 1963 (UK), 10 stycznia 1964 (US)
Obsada
JOHN: główny wokal, rytm. gitara (1958 Rickenbacker 325), harmonijka (Hofner) Chromatic
PAUL: wokal harmonijny, bass (1961 Hofner 500/1)
GEORGE: chórki, solo gitara (Gretsch Duo Jet)
RINGO: bębny ((1960 Premier 58/54 Mahogany)
Dostępne na:
Please Please Me, (UK: Parlophone PMC 1202, PCS 3042, Parlophone CDP7 46435-2p, US: Capitol CLJ 46435) I
Introducing The Beatles, (US: VeeJay VJLP 1062)
Twist And Shout (EP), (UK: Parlophone GEP 8882)
On Air - Live At The BBC2

JOHN: "There’s A Place" było moją próbą stworzenia czegoś w rodzaju czarnej piosenki Motown” ... »W mojej głowie nie ma smutku. Wszystko dzieje się w twojej głowie”.
Choć piosenka nie jest jednym z najbardziej znanych utworów The Beatles, krytycy doceniają jego dojrzałość liryczną i muzyczną, widząc w nim zapowiedź późniejszych, bardziej introspektywnych kompozycji zespołu jak choćby "In My Life", "Penny Lane" i wiele innych. Warto też zaznaczyć, że muzycy mieli spore oczekiwania co do niej. Gdy ją skomponowali, John i Paul uważali, że to będzie spory przebój. Kiedy Beatlesi z entuzjazmem weszli do studia EMI Studio Two 11 lutego 1963 roku, aby nagrać swój pierwszy album, ich priorytetem było nagranie najpierw tej piosenki. Mieli duże oczekiwania, że ta poważna, dobrze skonstruowana piosenka będzie miała duży wpływ na ich karierę. Ale tak się nie stało. Ostatecznie piosenka znalazła się w bardzo niepochlebnej pozycji na albumie; przedostatnia na drugiej stronie. Została wydana jako singiel w Ameryce, ale tylko jako strona B niesamowicie udanego „Twist And Shout”.
Remix '2024
A w czasach, gdy amerykańscy didżeje grali nawet strony B singli, aby znaleźć więcej produktów Beatlesów do grania w eterze, piosenka ta była ledwie zauważana. Ponadto, po październiku 1964 roku, nie znalazła się na żadnym albumie w USA aż do 1980 roku, co dało jej reputację jednego z niewielu „zaginionych utworów Beatlesów”.
Różnica jest uderzająca nawet dla zwykłego słuchacza: harmonijka Johna (która, niestety, zniknęła, gdy brzmienie zespołu ewoluowało) sprawia, że piosenka z albumu wypełniacza/strony B, do której została (niesprawiedliwie, moim zdaniem), zostaje zdegradowana do nawiedzającej medytacji o ucieczce, o znalezieniu miejsca, w którym można myśleć. Żałosny lament harmonijki Lennona podkreśla tekst, jedną z jego pierwszych prób introspekcji oraz
ucieczce w głąb własnego umysłu jako sposobie radzenia sobie ze smutkiem
i samotnością. Wilfrid Mellers zgadza się, że „There’s a Place” stanowi wczesny przełom liryczny:
„There’s A Place” była pierwszą piosenką Beatlesów, która dotyczyła samowystarczalności. Jest dziwnie surowa… praktycznie bez modulacji. „Miejscem”, w którym myśli o niej, jest jego własny umysł; który jest ostatecznie nienaruszalny, nawet dla niej. Jest to prawdopodobnie pierwsza piosenka, w której uświadamiamy sobie, że John może być poetą „ustnym” i że pod względem poetycko-muzycznego doświadczenia miał długą drogę do przebycia.
Dzięki nawiedzającemu muzycznemu otoczeniu i tekstom eksplorującym życie wewnętrzne, „There’s a Place” zapowiada przełom muzyczny, który miał nastąpić dla zespołu wraz z albumem Rubber Soul z 1965 roku. Przypomina nam również, że w przypadku Beatlesów nawet strony B mogą być niezapomniane.
PAUL: W naszym (tym) przypadku chodziło raczej o miejsce w naszym umyśle niż o miejsce na tyłach schodów do pocałunków i przytulania się. To o tym pisaliśmy i było to bardziej intelektualne. Obaj ją śpiewaliśmy. Ja śpiewałem wyższą harmonię, John niższą, w tym melodię. To była fajna choć trudna piosenka, ponieważ nie mogliśmy zdecydować się dokąd pójść z melodią, a nie mogliśmy zapisać tego na nuty.


Nagranie rozpoczęło się o godzinie 10:00. Zespół od początku wiedział, że chce zacząć nagrywanie właśnie do tego numeru, wyczuwając w nim spory potencjał, co sugeruje choćby ilość
prób sugeruje. The Beatles uważali ją za bardzo dobrze skonstruowaną kompozycję i wierzyli, że może mieć ona spory wpływ na ich karierę. Choć piosenka z czasem została "porzucona" (ze względu na rosnący zbiór coraz nowszych i lepszych kompozycji), dzisiaj łatwo w niej z rozczuleniem rozpoznać wyczuwalny, tak zwany 'Beatle sound', niebawem
rozpoznawany na całym świecie. Niestety, tak się nie stało i piosenka została umieszczona na niezbyt pochlebnej pozycji, przedostatniej tuż przed 'Twist and Shout'. Co oczywiście nie musi znaczyć, że uznano ją za gorszą. Martin zdecydował, że płyta mająca tak wspaniały opener jak 'I Saw Her Standing There', może mieć również ciekawe zakończenie. Jak wiemy piosenka została ostatecznie wydana w Ameryce na singlu jako strona B właśnie swego 'sąsiada', 'Twist and Shout'. Singiel cieszył się w Ameryce wielkim powodzeniem (wydany został przez wytwórnię Tollie, naprędce stworzonej przez Vee Jay swoją filię wytworni, która miała jeszcze prawa do pierwszych piosenek zespołu i chciała zdyskontować sukces przyszłych FabFour - dwa razy - w lutym i marcu 1964, gdy Ameryka szalała już na punkcie zespołu). Przed i po występie zespołu u Eda Sullivana. Vee Jay podobnie jak Decca w Londynie nie poznała się na Beatlesach i promocja ich pierwszego amerykańskiego albumu była słaba. Pierwszy raz utwór został wydany na albumie Vee-Jay na albumie 'Introducing The Beatles' w styczniu 1964, który to album wtedy przeszedł bez echa. Ja wiemy wszystko zaczęło się od nr 1 'I Want To Hold Your Hand'.


Niezrozumiałym pozostaje fakt, że w 1965 roku Capitol pominął piosenkę przy wyborze piosenek na album 'Early Beatles' (Wcześni Beatlesi), a piosenka bez dwóch zdań powinna tam być obecna. Tak więc, jak napisałem wyżej, piosenka nie była na rynku amerykańskim dostępna na albumie przez kolejnych 16 lat.

Wersja live 6 lipca 1963 dla show "Pop Go The Beatles" (prawdopodobnie, ew. z 17 lipca 1963 dla programu też BBC "Easy Beat" lub 1 sierpnia znowu dla "Pop Go The Beatles")

Proces nagrywania utworu nie różnił się od innych. Z każdym jednak podejściem George Martin zauważał słabszy głos Johna, który tego dnia miał naprawdę kłopoty z gardłem (pamiętajmy, że nagrał jeszcze tego samego dnia rewelacyjną wersję 'Twist and Shout' - wielki John!) Partia harmonijki Johna została wprowadzona dopiero przy trzech ostatnich ujęciach, gdy do piosenki - nieomal gotowej - wrócono ponownie po południu, o czym napisałem wcześniej. Jednym z możliwych powodów - oprócz oczywiście zrozumiałej chęci Martina do uatrakcyjniania każdego utworu był fakt spóźniania się George'a Harrisona ze swoją gitarą, choć dzisiaj niechętnie się o tym wspomina. Wszystko co robili The Beatles jest "świętością". Oraz jak. Tutaj, o czym wspomniałem także w wyższej partii tekstu doszło oczywiście życzenie zespołu o uczynienie z harmonijki swego znaku firmowego. Na rynku ówczesnych zespołów muzycznych niewiele zespołów miało w swoich szeregach muzyka umiejącego grać na tym instrumencie.
O godz. 16:30 'There's A Place' było gotowe. Dwa tygodnie później Martin z pomocą Normana Smitha i A.B. Lincolna ukończył wersje miksy mono oraz stereo piosenki.
Zespół wykonywał piosenkę na żywo na potrzeby programów radiowych BBC: Pop Goes The Beatles oraz Easy Beat. Zawsze śpiewał tak samo: obaj liderzy zespołu w duecie przy tym samym mikrofonie.
There is a place,
Where I can go,
When I feel low,
When I feel blue.
And it's my mind,
And there's no time when I'm alone.
I think of you,
And things you do,
Go 'round my head,
The things you said,
Like "I love only you."
In my mind there's no sorrow,
Don't you know that it's so.
There'll be no sad tomorrow,
Don't you know that it's so.
There is a place,
Where I can go,
When I feel low,
When I feel blue.
And it's my mind,
And there's no time when I'm alone.
There's a place...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz