PAUL: " LP: RED ROSE SPEEDWAY", SP: "MY LOVE"

Album: Paul McCartney & Wings
Wydany: 30 kwietnia 1973 (USA), 4 maja 1973 (UK)
Producent: Paul McCartney
Wytwórnia: Apple
Długość: 42:13 
Nagrywany: marzec - czerwiec  oraz wrzesień - grudzień 1972  
Studia:     Abbey Road Studios, Olympic Sound Studios,
 Morgan Studios, Trident Studios, Island Studio, Londyn
Inżynier nagrania: Alan Parsons



Zawartość: (wszystkie piosenki autorstwa Paula i Lindy McCartney)
Strona 1
    "Big Barn Bed" – 3:48
    "My Love" – 4:07 (SINGIEL)
    "Get on the Right Thing" – 4:17
    "One More Kiss" – 2:28
    "Little Lamb Dragonfly"
– 6:20
Strona 2
    "Single Pigeon" – 1:52
    "When the Night" – 3:38
    "Loup (1st Indian on the Moon)" – 4:23
    "Medley: Hold Me Tight/Lazy Dynamite/Hands of Love/Power Cut" – 11:14 

 Obsada:
PAUL – vocals, bass, piano, guitars, electric piano, mellotron, celeste, Moog synthesizer
Linda McCartney – vocals, piano, organ, electric piano, electric harpsichord, percussion
Denny Laine – vocals, guitars, bass, harmonica
Henry McCullough – guitars, backing vocals, percussion
Denny Seiwell – drums, percussion
Dodatkowo:
 Hugh McCracken – gitara elektryczna (utwór 5)
 David Spinozza – 
gitara elektryczna (utwór 3)
  
Czwarty po The Beatles album Paula McCartney'a. Dla mnie wreszcie jeden z lepszych muzyka, choć dopiero następny okazał się tym, na który czekał cały świat. "Red Rose Speedway" to także pierwszy album Paula, który nigdy nie wydawał się - w przeciwieństwie do poprzednich płyt - niedopracowany, czy nawet niezbyt starannie wyprodukowany. Przypuszczalnie musiał powstać.  Paul na nowo nauczył się długo pracować w studiu i dzięki temu powstał słynny piąty, 'Band On The Run'.
Pozwoliłem sobie wstawić tutaj recenzję albumu pióra Tony'ego Tylera dla magazynu 'New Musical Express', uzupełnianą zdawkowo przeze mnie swoimi uwagami jak i wtrąceniami z innych źródeł.
Kiedy Paul McCartney postanowił odejść z The Beatles, dawno temu, kiedy Beatlesi walczyli ze sobą i coraz to bardziej pękały rożne ich skorupy pod ciężkimi ciosami, wielu było takich, którzy wątpili w to, czy uda mu się jeszcze kiedykolwiek nagrać dobrą płytę, bez ostrego, uzupełniającego blasku geniuszu Lennona uzupełniającego melodyjność jego kompozycji. Więcej czasu prasa poświęcała bataliom prawnym Paula niż przyglądnięciu się dokładnie jego muzyce, utwierdzając się bardziej w swoich uprzedzeniach. John Lennon, mimo, że było mu bliżej niż Paulowi do klasy średniej, wcielił się w rolę Bohatera Klasy Pracującej (Working Class Hero), ze swoim - modnym wtedy - anty burżuazyjnym szykiem. Cóż pozostało biednemu Paulowi? Po prostu to, co zrobił. 


Fajną, miłą całkowicie płytę. "Red Rose Speedway" jest oczywiście płytą wagi lekkiej, bez żadnych intelektualnych pretensji. Ale przy tych całych teraz ciężkich, apokaliptycznych, burzących mózg, tą płytę z przyjemnością odkrywam, która nie tylko nie zraża do otaczającej rzeczywistości, ale imponuje udaną strukturą melodyczną oraz doskonałą robotą produkcyjną. 
__________
PAUL: "Red Rose Speedway" nie mogłem znieść.
________________

Wprawia mnie w dobry nastrój od samego początku, bo już w pierwszym numerze na płycie, "Big Barn Red" (clip wyżej), PAul odsłania wszystkie swoje odczucia związane ze swingiem, używane zawsze w przeciwwadze do swej podatności na wpływy Lennona w The Beatles. Następnie przechodzimy do "My Love" [jedyny singiel wykrojony z albumu - clip songu poniżej], jednej z trzech najlepszych, typowych dla McCartney'a kompozycji. To słodka, potężna ballada w stylu "The Long And Winding Road" czy "She's Leaving Home".

   From what you heard on the album, there was another side to it that brought out the best in McCartney. And I thought, 'Great, at last he's doing something that my friends are going to like!'
 He was starting to rock out a little bit. But it only came out as a single and the rest was never released.



__________________________
Z samego albumu, tego co słyszycie na nim, wyszła jeszcze inna jego strona, która wydobyła z McCartney'a to co najlepsze. Aż pomyślałem: "Wspaniale, wreszcie robi coś, co spodoba się moim przyjaciołom". Zaczął  trochę rock and rollować, ale to wyszło tylko na singlu, reszta nigdy się nie ukazała.
Henry McCullough
               _________________


"Get On The Right Thing" wydaje się najsłabszym utworem na płycie, jakby nie wiadomo było jaki ten utwór naprawdę ma być. Następnie mamy taka malutką domową przyśpiewkę, "One More Kiss", po której jest "Little Lamb Dragonfly", rozbudowany, ponad 6-cio minutowy, wielostrukturowy numer, który podnosi znowu wartość albumu. Zasługa tutaj przede wszystkim grających na 12-strunowych gitarach Denny'ego Laine i Henry'ego McCullougha. Odwracamy płytę i na dobry początek mamy szybki numer "Single Pigeon", po którym mamy "When The Night", najbardziej beatlesowskie nagranie na płycie. [Owszem, słyszymy tutaj jakby beatlesowskie chórki, choć dla mnie zbyt przeważa głos Lindy, także melodia nie trzyma nawet niskiego standardu Fab Four 4 - niżej clip]




"Loup" to elektroniczna wycieczka w krainę Pink Floydów, w którym McCartney gra na syntezatorze Mooga a reszta, czyli Mrs McCartney, Henry, Denny and Denny Seiwel śpiewa. W tle Denny i Henry z gitarowymi frazami. Ok, przepuszczamy to. [Mnie za to ten utwór zawsze zatrzymuje na dłużej, to było coś w miarę nowego u McCartney'a]





 
Finałowy numer, mieszanka czterech melodii: ‘Hold Me Tight’, ‘Lazy Dynamite’, ‘Hands Of Love’ and ‘Power Cut’. [Teraz pomysł, który w przyszłości zaowocuje tytułowym numerem z "Band On The Run". Miks kilku utworów. Pomysł wykorzystany już na ostatnim albumie Beatlesów]. Moja (Tony Tyler wciąż) główna krytyka albumu to brak prawdziwego rocka. [Opinia McCullougha wyżej]. McCartney, który śpiewał "Get Back "i" Long Tall Sally "wydaje się, niestety, zniknął, a ja chciałbym mieć nieco twardszy rdzeń, w który mógłbym włożyć zęby. "Red Rose Speedway" jest z pewnością najlepszą rzeczą, jaką McCartney robił od czasu Wielkiego Rozejścia, i uważam też, że jest najlepszą rzeczą, którą jak dotąd zrobił z tym zespołem. I dodam szybko, że nie z powodu np. braku talentu, co to ,to nie, ale po prostu tylko z powodu tego, że Wings nie poszli dalej do przodu. Paul stoi tam gdzie stoi, i o ile mi wiadomo, udowodnił swoje racje. I myślę, że może spokojnie w przyszłości mógł spojrzeć wstecz na swoje poprzednie trzy lata bez kulenia się w sobie - a to więcej niż Lennon byłby zdolny zrobić. Tony Tyler.

__________________________
  Uważałem, że "Red Rose Speedwa" było  dobre ale jako podwójny album i bardziej wtedy wizytówką zespoło. Gdy jednak ukazał się jako pojedynczy album, nie lubiłem go tak jak "Ram".
Denny Laine
__________________________
Bo warto dodać, że Paul i zespół planowali wydać album jako podwójny. Jego zawartość to: 
Strona 1                                                                                    Strona 3
    "Big Barn Bed"                                                       "Country Dreamer"
    "My Love"                                                              "Night Out"
    "When the Night"                                                   "One More Kiss"
    "Single Pigeon"                                                       "Jazz Street"
Strona 2                                                                                   Strona 4
    "Tragedy"                                                                "I Lie Around"
    "Mama's Little Girl"                                                "Little Lamb Dragonfly"
    "Loup (1st Indian on the Moon)"                            "Get on the Right Thing"
    "I Would Only Smile"                                             "1882" (live)
                                                                                    "The Mess I'm In" (live)

Niektóre z tych nagrań zostało wydanych później na stronach B singli. Sporo nagrań zostało odrzuconych i wydanych w przeróżnych postaciach. Np. utwór 'Soily' ukazał się na albumie koncertowym 'Wings Over America', inne jak np. "I Would Only Smile" (kompozycja Laine'a i on w roli głównego wokalisty) na solowym albumie gitarzysty.
 Album Paula i Wings w Stanach doszedł do pierwszego miejsca list przebojów Billboardu, w rodzimym Zjednoczonym Królestwie do miejsca nr 5. Singiel "My Love", którą Paul napisał dla Lindy (John wciąż pisał dla Yoko) osiągnęła szczyty listy w obu krajach. Piosenkę nagrywano w studiu Abbey Road z udziałem orkiestry pod dyrekcją Richarda Hewsona. Dyrygent wspominał, że piosenkę nagrywano wiele razy i za każdym było inne solo gitarowe napisane przez Paula. Ale...
Paul i Henry McCullough
PAUL: Napisałem solówkę, ponieważ często tak robiłem. Henry [McCullough] podszedł do mnie wieczorem tego dnia, przez kolejnym podejściem. Powiedział coś w stylu: 'Eeee, czy byłoby w porządku, gdybym spróbował czegoś innego?...' Sytuacja była typu: 'Czy wierzę w tego faceta?' I zagrał solo w "My Love", które pochodziło wprost z niebios. Pomyślałem sobie, że jest kurewsko dobre. Było wiele takich momentów, kiedy czyjeś umiejętności czy wyczucia muzyki spełniały moje oczekiwania i pragnienia.
 
HENRY MCCULLOUGH: Kiedy przyszedł moment nagrywania "My Love" wiedziałem, że nadszedł mój czas. Nigdy nie chciałem grać z kimś, jeśli nie uważałem go, że jest wystarczająco dobry.  Nie pamiętam jak to było, o co poproszono mnie bym zagrał, ale odmówiłem i powiedziałem, że zamierzam zmienić solo. Paul spytał: 'Więc co zamierzasz zagrać?' Powiedziałem: "Nie wiem." Było w tym wszystkim trochę obawy, zwykłego strachu. Bo jestem w studiu  tylko ja i 50-cio osobowa orkiestra, a w kontrolce siedzą George Martin i Paul. Wiedziałem, że niezależnie od tego co zagram, będzie to w jakiś sposób punkt zwrotny. Nie używam pedałów ani nic takiego, więc podłączyłem się do wzmacniacza i to wszystko. Skończyło się bardzo szybko. Wszedłem do środka, zagrałem i wróciłem do kontrolki. Zapadła cisza. Myślałem, że będę musiał zagrać jeszcze raz czy coś takiego. Ale tak nie było.  Dla mnie był to punkt zwrotny, ponieważ potem zawsze mogłem spojrzeć wstecz i powiedzieć: "Tak, zrobiłem solo dla Paula McCartney'a. Dałem mu te solo". Przyszło z innego miejsca  do Paula, przeze mnie i to go oszołomiło.  I nie pracując nigdy wcześniej w ten sposób... było to dla niego coś nowego. Wyszedłem wtedy ze studia będąc bardzo szczęśliwym. Zostawiłem tam swój znak. paul po latach wspomniał mi, że zawsze wspominał mój udział w  "My Love". To było miłe ze jego strony.
 
  My Love, Nowy Jork, 2009


MY LOVE
 
And when I go away
I know my heart can stay with my love
It's understood, it's in the hands of my love
And my love does it good

Wo wo wo wo, wo wo wo wo
My love does it good

And when the cupboard's bare
I'll still find something there with my love
It's understood, it's everywhere with my love
And my love does it good

Wo wo wo wo, wo wo wo wo
My love does it good

Oh, I love, oh, my love
Only my love holds the other key to me
Oh, my love, oh, my love
Only my love does it good to me

Wo wo wo wo, wo wo wo wo
My love does it good

Don't ever ask me why
Lord, I never say goodbye to my love
It's understood, it's everywhere with my love
And my love, she does it good

Wo wo wo wo, wo wo wo wo
Wo wo wo wo wo wo wo wo
My love does it good

Oh, I love, oh, my love
Only my love does it good to me

Wo wo wo wo wo wo wo wo wo


Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki
HISTORY of  THE BEATLES 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz