01. JOHN POZNAJE PAULA.


A więc zaczynamy. Historię genialnego zespołu znajdziecie w sieci na tysiącach stron polskich, na setkach w różnych językach, oczywiście najpewniejsza jest ta, która jest umieszczona na oficjalnej stronie zespołu thebeatles.com ale wydanych zostało mnóstwo biografii zespołu autoryzowanych przez samych członków, czasem też takich "przesianych" i "zbadanych" przez historyków lub zawodowych biografów, którzy uzupełnili czasem braki w pamięci samych beatlesów lub przytaczali w książkach fakty o jakich sami muzycy nie pamiętali lub chcieli zapomnieć. Ok, spróbuję jakoś to krótko - nie tworząc olbrzymich tekstów - podsumować, posiłkując się tylko i wyłącznie cytatami z Antologii. Tak więc wszystkie wypowiedzi Johna i reszty pochodzą tylko i wyłącznie z tej książki.Wierzcie mi, że pisząc to (czytając, przypominając sobie wszystkie te fakty, które tak doskonale znam) ciężko mi wybierać co napisać a z czego zrezygnować. Nie chciałbym by post były zbyt obszerne i nie zanudzały Was faktami, szczegółami inaczej zrezygnujecie z czytania ich. Wybierzcie się ze mną w podróż po świecie czterech magicznych chłopców, później facetów - za każdym razem genialnych Fab 4.

 
__________________
DODATEK: te słowa dopisałem już dużo później, pod koniec kwietnia 2014, gdy blog istnieje już od ponad dwóch lat a w HISTORII doszedłem do sieprnia 1967, śmierci Briana Epsteina. Źródeł, z których korzystam w czasie opisywania HISTORII Fab 4 jest mnóstwo, przeczytajcie teksty o moim blogu  , źródła , oraz spojrzenia wstecz.  
__________________
 


 

WIĘCEJ WSPOMNIEŃ O POCZĄTKACH ZESPOŁU W SERIACH: JOHN, PAUL, RINGO, GEORGE


22 czerwca 1957, Quarry men grają na Rosbery Street. Od lewej Colin Hanton ,Eric Griffiths, John Lennon, Ivan Vaughan, Pete Shotton, Rod Davis.

1957 -  marzec - John Lennon tworzy swój zespół pod nazwą The Quarry Men. Nazwa pochodziła od szkoły The Quarry Bank High School.
Skład zespołu to: John na gitarze i banjo, Pete Shotton - tara, Rod Davis - banjo, Colin Hanton - perkusja, Eric Griffiths - gitara, Len Garry, Ivan Vaughn, Nigel Whalley -  kolejno na zmianę na "kiju basowym".


JOHN : Jestem fanem Elvisa, bo to Elvis wyciągnął mnie z Liverpoolu.Gdy go usłyszałem i załapałem, to stało się moim życiem, nie liczyło się nic więcej. Nie myślałem o niczym innym tylko rocka and roll, z wyjątkiem sexu, jedzenia i pieniędzy, ale przecież to to samo".Zawsze wierzyłem, że coś się zdarzy. Nie robiłem planów na przyszłość, nie uczyłem się do egzaminów, nie oszczędzałem, nie potrafiłem. Byłem tym, przed którym rodzice innych chłopców przestrzegali ich mówiąc: trzymajcie się od niego z daleka. oni wiedzieli jaki byłem. rodzice instynktownie rozpoznali zagrożenie, wiedzieli, że nie przestrzegam żadnych norm i mam wpływ na ich dzieci, co było prawdą. Robiłem wszystko, by zakłócić rodzinny spokój w domach kolegów, po części z zazdrości, że sami nie miałem tak zwanego domu. Choć miałem , miałem ciocię , wujka, ładny podmiejski dom, mój wizerunek sieroty to bzdura, bo miałem wsparcie w osobach cioci i wujka, którzy bardzo dobrze się mną opiekowali.


 9 czerwca - teatr Empire w Liverpoolu, The Quarry Men biorą udział w eliminacjach do programu "Star Search" ale przepadają.


6 lipca -  John z kolegami występuje na festynie w Woolton w Liverpoolu. Imprezę organizuje parafia  St. Peter's Church. To wielki dzień. Ivan Vaughn nie gra już w zespole ale przyprowadza ze sobą kolegę z Liverpool Institute. Ivan czuje, że ci dwaj kolesie powinni się poznać. I tak John poznaje Paul i włącza go do zespołu. Olbrzymie wrażenie robi na nim fakt, że nowy kolega umie ... nastroić gitarę i zna kilka rock and rollowych przebojów. Paul wykonuje przed nowymi kolegami kilka piosenek Little Richarda.Okazuje się, że młody McCartney zna także teskty piosenek. John jest pod wrażeniem i wie, że musi mieć tego faceta w swoim zespole. Decyzję o tym czy Paul może dołączyć do zespołu  podejmuje jednak po kilku tygodniach rozterek.  Lennon wie, że to jego zespół ale obawia się czy nowy członek zespołu, możliwe,że dużo zdolniejszy od niego  nie zagrozi jego pozycji lidera w paczce przyjaciół. Zwycięża jednak rozsądek i intuicja, że ktoś taki może przynieść tylko korzyści no i nauczy go lepiej grać.
Legendarny koncert Quarry Men,obserwowany przez Paula, po występie podali sobie po raz pierwszy dłonie, Paul zapamiętał, że John strasznie śmierdział piwem. 




 

JOHN: Byłem pod wrażeniem Paula grającego "Twenty Flight Rock". Potrafił na pewno grać na gitarze. Uznałem, że jest tak samo dobry jak ja.Dotychczas byłem liderem, teraz pomyślałem sobie: Co się stanie jeśli go wezmę ?. Przeszło mi przez myśl, że jeśli pozwolę dołączyć mu do nas to muszę go trzymać krótko, był dobry i warto go było mieć. Także wyglądał jak Elvis , pasował mi".



PAUL:    John miał trochę w czubie... Potem grałem na gitarze trzymając ją odwrotnie. Zagrałem "Twenty Flight Rock" i znałem wszystkie słowa, The Quarry Men byli tym powaleni, że je znałem i że potrafiłem śpiewać. To wprowadziło mnie do The Beatles. Znałem wszystkie słowa, bo razem z moim kumplem Jamesem właśnie się ich nauczyłem.




Tak mogło wyglądać spotkanie Paula i Johna już później, gdy John zdecydował się przyjąć Paula (stoi po lewej z gitarą na plecach, John siedzi w koszuli w czerwoną kratę, obok Pete Shotton).



Pete Shotton (left) and John Lennon (second from right)


PAUL: Często pedałowałem po Woolton w drodze do Ivana (Vaughana). Mieszkałem o kawałek drogi, w Allerton. (Można było przejść skrótami przez pola golfowe, więc to było wygodne dla mnie i Johna wtedy to było bardzo ważne, czy się mieszkało obok siebie czy nie). Przypadkowo wtedy spotkałem na swej drodze Pete Shootona, który grał w Quarry Men. Pete był bliskim przyjacielem Johna.. Powiedział: 'Fajnie było wczoraj i trochę o tym rozmawialiśmy. Czy chciałbyś się przyłączyć do zespołu?' Odpowiedziałem, że muszę się zastanowić. Byłem bardzo podekscytowany tą propozycją i przez Ivana zgodziłem się".


  
Film "Nowhere Boy". Spotkanie Johna i Paula. pierwsze.




 
Pete Shotton i Ivan Vaughan z lewej
7 sierpnia - The Quarry Men debiutują w popularnym liverpoolskim  klubie Cavern Club. Paul w tym czasie jest na obozie harcerskim, był już członkiem zespołu ale debiut sceniczny miał wciąż przed sobą.W czasie tego samego koncertu, prócz kapeli Johna wystąpili: Ron McKay's Skiffe Group, Dark Town Skiffle Group oraz Deltones Skiffe Group. Właścicielem Cavern był Alan Sytner, który grał w golfa w tym samym klubie co Nigel Whalley, manager the Quarrymen. Sytner co prawda słyszał Johna i paczkę jak grali w Cildwall Golf Club ale na ich występ zgodził się właśnie dzięki znajomości z Whalley'em.



SYTNERW owym czasie skiffle było pożywką dla większości muzyków, jeden lub dwóch z nich zostało muzykami jazzowymi ale większość „skończyła” w rock and rollu. Znalem Johna Lennona całkiem dobrze jako, że mieszkaliśmy w tej samej dzielnicy, mieszkał 400 jardów ode mnie, miał 16 lat , był arogancki i nic więcej o nim nie wiedziałem ale to był John Lennon.

COLIN HANTON: W Cavern na początek zagraliśmy kilka skiffle'owych numerów ale także trochę rock and rolla. Johnowi ktoś przekazał karteczkę, otworzył ją i powiedział do publiczności: „;Mamy piosenkę na życzenie' a wtdy Alan Sytner krzyknął: 'Wytnijcie do diaska jakiś numer rocka and rollowy.

JOHN:
 
Paul grał na gitarze , pianinie i trąbce. Nie znaczy to, że miał większy talent ale jego wykształcenie muzyczne było lepsze. Ja umiałem grać na harmonijce ustnej i znałem dwa akordy na gitarę. Stroiłem gitarę jak banjo, więc moja gitara miała 5 strun. (Paul nauczył mnie grać prawidłowo, ale musiałem się uczyć akordów na lewą rękę, bo on był leworęczny, w domu z powrotem przekładałem to na prawą). Tak to było - grałem z zespole na pięciostrunowej gitarze - gdy przyprowadzono go z widowni by mnie poznał.



18 października - koncert w klubie Conservative  w sali Clubmoor Hall (także w Liverpoolu). Na scenie obok Johna pojawia się Paul James McCartney. Historia się zaczyna. 
Paul gra na solowej gitarze. Zespół gra między innymi instrumentalny hit Arthura Smitha z 1946 roku : Guitar Boogie.  


PAUL: Dali mi w pierwszym koncercie gitarowe solo w 'Guitar Boogie'. Wszystko szło ok na próbach ale kiedy nadszedł mój moment poczułem, że mam mokre palce. Pomyślałem sobie: „Co ja tu robię?” Przestraszyłem się, to był wielki moment dla mnie, wiedziałem, że wszyscy na mnie patrzą, no i nie mogłem tego zrobić. Dlatego przyjęliśmy George'a.

JOHN: Z Paulem dogadałem się od razu, martwiłem się trochę, że moi starzy kumple odchodzili, a przychodzili nowi ludzie , jak Paul i George (niebawem - RK). Wkrótce jednak przyzwyczailiśmy się do siebie. Zaczęliśmy grać numery z mocnym beatem, takie jak "Twenty Flight Rock". To zabawne, bo właściwie nadal byliśmy grupą skifflową. Moim popisowym numerem było "Let's Have A Party".
John, Paul w Cavern z wykonawcą "Be Bop A Lula" Gene Vincentem.


23 listopada 1957, The Quarry Men "skiflują" w New Clubmoor Hall, od lewej do prawej: Colin Hanton, Paul McCartney, Len Garry, John Lennon, Eric Griffiths.





24 sierpnia 1964, Bel Air, Los Angeles. Paul z Johnem opisują swoje poznanie.
PAUL: Poszedłem na wiejski festyn z Ivanem [Ivan Vaughan, szkolny kolega Paula – RK], i tam była na tym festynie jedna grupa, może kilka. Byliśmy z Ivanem przyjaciółmi , tam był John i kilku jego kolegów. Byli takim niewielkim zespolikiem, grali...
JOHN: Raczej dużym zespołem, Paul, tam nas było około czternastu {śmieje się}
PAUL {śmieje się}: Dobrze, małym z postury, powiedzmy tak.
JOHN {z dystyngowanym akcentem}: Małym z nazwy, powiedziałbym Paul, ale raczej...
PAUL: Dużym! Dużym z liczby.
JOHN {z dystyngowanym akcentem}: Tak, dużym z liczby. Mieliśmy banjo, i tego typu podobny sprzęt...
PAUL: Tarka do prania, buty skifflowe … {śmieje się} Różnej maści...




 *Muzyczny blog  Historia The Beatles  Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
 

1 komentarz:

  1. W 1957 zespół The Quarrymen wystąpił zapewne po raz pierwszy na koncercie, ale został utworzony w 1956:
    https://en.wikipedia.org/wiki/The_Quarrymen

    OdpowiedzUsuń