3 stycznia
- Smutne. The Beatles jako czteroosobowy zespół ostatni raz nagrywali wspólnie do 20 sierpnia 1969, kiedy to wszyscy razem ostatni raz zgromadzili się w studiu (Abbey Road). Rok 1970 to ostatni rok istnienia zespołu, nagrywania, choć w sesjach nagraniowych nie będzie już nigdy kompletu.
Tego dnia trójka z nich, Paul, George i Ringo (John przebywał wciąż w Danii w Aalborg z wizytą u Danny'ego Coxa, pierwszego męża Yoko) nagrywała utwór Harrisona (podejścia 1-16), omawiany w poprzednim poście "I Me Mine". Sesję produkuje George Martin. Fragment wykonywania tej piosenki został nakręcony w czasie sesji "Get Back" sprzed roku, co zdefiniowało piosenkę jako obowiązkowy numer na album zespołu. Trójka Beatlesów pracowała nad piosenką w tym jak i następnego dnia. W tym dniu George przedstawił prasie żartobliwe oświadczenie zespołu dotyczące nieobecności Johna. Te o Dave'u Dee, które przeczytacie w opisie piosenki (tutaj). Po 12 podejściu do "I Me Mine" następuje zaskakujący, bardzo miły moment. George improwizuje, zaczyna grać kompozycję Buddy'ego Holly'ego, "Peggy Sue Got Married". Dołączają Paul i Ringo i zespół jamuje jak za dobrych lat. Ale nic już nie jest takie same...
4 stycznia - Ostatnia sesja nagraniowa zespołu The Beatles. Nadal bez Johna, we trójkę. W przyszłości odbędą się jeszcze dwie sesje nagraniowe - wszystkie do albumu "Let It Be" - to będzie w tamtych uczestniczył tylko jeden z Beatlesów. W tym dniu Beatlesi kończą prace nad "I Me Mine" i skupiają swoją uwagę nad "Let it Be" i ta wersja znajdzie się na przyszłym albumie. Na sesjach obecny jest oprócz George' a Martina także Glyn Johns. To ostatnia sesja nagraniowa, w której uczestniczą Paul McCartney, George Harrison i George Martin. Szczegóły odnośnie powstawania tego utworu umieszczę przy opisie utworu.
5 stycznia - Drugie "podejście" Glyna Johnsa do zmiksowania albumu "Get Back". Dobiera materiał muzyczny, ale wie, że najważniejsze i najtrudniejsze to zadowolić swoich pracodawców. Poprzednie zostało zgodnie odrzucone przez wszystkich Beatlesów. W tym dniu próbuje na nowo złożyć cały materiał, który niestety również nie zostanie zaakceptowany przez zespół. Wszystkie jego remiksy "wyciekną" ze studia i album "Get Back" jego produkcji stanie się najgorętszą piracką płytą 1969 i 1970 roku. Dzisiaj raczej nie słuchamy tego co wyprodukował Johns, gdyż zwyczajnie producent poległ na zadaniu. Krytycy wyrażali opinie, że poza kilkoma prawie skończonymi utworami z zimowych sesji początku 1969 Johns po prostu wybierał zły materiał. Zbyt mocno opierał się na komentarzach Beatlesów wyrażanych na samej sesji w stylu, 'O, to było dobre', 'to mi się podobało' . Chcąc ich zadowolić wybierał właśnie te fragmenty nagrań, lecz to nie przyniosło dobrego efektu. Przypuszczalnie żaden z Beatlesów nie podpowiadał mu który fragment, którą wersję nagrania ma wziąć na warsztat do edycji. Jego komentarz mówi wszystko, "To była garść śmieci..." Ale to byli The Beatles i Johns doskonale sobie zdawał sprawę z niesamowitej okazji, jaką dał mu los: "pracować z The Beatles, nad materiałem The Beatles". Niewielu było takich producentów...
W każdym razie w styczniu 1970 28-letni wówczas Johns (na zdjęciu obok Ringo i Paula) nie rezygnuje. Wszak wszystko wtedy mogło się jeszcze wydarzyć, łącznie z powrotem czterech muzyków do studia, gdzie on byłby gotów i na nich czekał. Jest więc 5 stycznia i w tym dniu Johns pracuje w Olympic Studios bez udziału jakiegokolwiek z członków zespołu. Miksuje na nowo do wersji stereo "I Me Mine" oraz "Across The Universe" (usuwa chórki zaproszonych fanek). Na koniec sesji album ma zawierać na stronie 1 utwory : One After 909, Rocker, Save The Last Dance For Me (clip niżej), Don’t Let Me Down, Dig A Pony, I’ve Got A Feeling, Get Back, Let It Be, na stronie 2: For You Blue, Two Of Us, Maggie Mae, The Long And Winding Road, I Me Mine, Across The Universe, Get Back (Reprise). Z poprzedniego zestawu piosenek ułożonych przez Johnsa na potencjalny album wypadła teraz piosenka 'Teddy Boy'. Dołożył jak widać 'I Me Mine', 'Across The Universe' oraz repryzę 'Get Back'.
8 stycznia - Glyn Johns w studiu Olympic, poinstruowany przez The Beatles, miksuje cały materiał sesji "Let It Be"/"Get Back" jako materiał na przyszły album zespołu (zostanie oczywiście odrzucony). Podczas tej wieczornej, dwugodzinnej sesji powstają stereo miksy "Let It Be" oraz ponowny "For You Blue". Do tej ostatniej George dogrywa swój wokal (nakładka) i jest to jego ostatnia sesja The Beatles, w której uczestniczy. Nie jest znany fakt, czy w tym dniu pojawili się w studiu pozostali muzycy Fab Four.
14 stycznia - W Stanach Zjednoczonych ukazuje się singiel zespołu Badfinger z utworem "Come And Get It", napisanym przez Paula, który także jest producentem. Płytka dojdzie w Ameryce na liście Billboardu do miejsca 7. Piosenka została włączona do ścieżki dźwiękowej filmu "The Magic Christians", co mogło pomóc i jej, jak i samemu obrazowi z Ringo i Peterem Sellersem. Urocza kompozycja McCartney'a nie zyskała uznania w oczach kolegów z zespołu. Wersja The Beatles: tutaj.
14 stycznia - Album Johna z Plastic Ono Band "Live Peace In Toronto" debiutuje na liście Billboardu na miejscu 136. Przypomnę, że w rodzimej Wielkiej Brytanii album nie wejdzie na listy.
14 stycznia - Ringo pod okiem George'a Martina nagrywa - tym razem nie na Abbey Road a w studiu Olympic - tytułową piosenkę na swój solowy album "Sentimental Journey"(przebój Doris Day z 1945 roku).
14 stycznia - John z Yoko rozpoczynają swoją działalność happeningową "Bag One". Zanim Lennonowie powrócą z Danii, w londyńskiej Arts Gallery przy 22 New Bond Street Beatles wystawiona jest seria erotycznych litografii Beatlesa. Grafiki Johna pochodzą z 1968-1969 i przedstawiają ceremonię ślubną, miesiąc miodowy pary oraz jedno z eventów w ramach Bed-In (w łóżku na rzecz pokoju).
Cały zbiór rysunków, podpisanych przez Johna, został zebrany w jedną książeczkę (wydany przez Ed Newman and the Curwen Studio) i sprzedawany za kwotę 550 funtów za sztukę. W minionym roku asystent i jednocześnie doradca Johna w sprawach sztuki, Anthony Fawcett (na zdjęciu obok), zasugerował muzykowi, żeby ten spróbował swoich sił w litografiach, które potem można byłoby zarówno wystawiać, jak i sprzedawać w limitowanych nakładach. By zaoszczędzić Johnowi mozolnego wytrawiania kamiennych bloków, Fawcett dostarczył mu specjalny papier do rysowania, z którego cierpliwsze dłonie miały potem przenosić jego prace na miękki cynk. Tą metodą John stworzył swoją serię 14-tu obrazków.
JOHN: Na początku roku [1969] mieliśmy parę złych scen [The Beatles] , więc od tego czasu jesteśmy zdeterminowani, aby być sobą. Otwartymi na wszelkie nowe wpływy. Być może znowu zainteresuje mnie rysowanie i malowanie. Nie możesz stać w miejscu i myślę, że byłem taki zbyt długo.
Do zbioru miała być dołączana specjalnie zaprojektowana i wykonana do tego celu przez znanego projektanta mody Teda Lapidusa biała torba z napisem Bag One (Lapidus zaprojektował Johnowi biały garnitur, w którym widzimy go na okładce albumu "Abbey Road"). Powstała limitowana ilość tych torb: 300. Uchwyty i zamek zostały wszyte ręcznie we Włoszech. Wystawa będzie trwać przez dwa tygodnie. Jednym z jej pierwszych gości jest jest inspektor Scotland Yardu, Patrick Luff, w wyniku czego już nazajutrz w galerii pojawiają się policjanci, którzy konfiskują część grafik (8 z 14 oryginałów), określając je jako nieprzyzwoite. Lennon otrzymuje je z powrotem 27 kwietnia. Nalot policyjny oczywiście zwiększa zainteresowanie wystawą jak i samą książeczką "Bag One", którą otwiera tzw. Alfabet Johna:
A is for Parrot which we can plainly see
B is for glasses which we can plainly see
C is for plastic which we can plainly see
D is for Doris
E is for binoculars I’ll get in five
F is for Ethel who lives next door
G is for orange which we love to eat when we can get them because they come from abroad
H is for England and (Heather)
I is for monkey we see in the tree
J is for parrot which we can plainly see
K is for shoetop we wear to the ball
L is for Land because brown
M is for Venezuela where the oranges come from
N is for Brazil near Venezuela (very near)
O is for football which we kick about a bit
T is for Tommy who won the war
Q is a garden which we can plainly see
R is for intestines which hurt when we dance
S is for pancake or whole-wheat bread
U is for Ethel who lives on the hill
P is arab and her sister will
V is for me
W is for lighter which never lights
X is easter—have one yourself
Y is a crooked letter and you can’t straighten it
Z is for Apple which we can plainly see
This is my story both humble and true
Take it to pieces and mend it with glue
Kampania pokojowa była w pełnym rozkwicie, a energia Johna została podzielona na wiele zobowiązań oprócz jego głównych priorytetów: tworzenia muzyki i propagowania pokoju na świecie. Kilka miesięcy zajęło zaplanowanie spotkania dla Newmana w celu przedstawienia czterech sprawdzonych litografii, ale w końcu ustalono termin spotkania z Johne. Ed wszedł do Apple i ostrożnie rozłożył odciski na biurku Johna i Yoko. Na ich widok John był zachwycony, ochrypły i pełen dziecięcego entuzjazmu, śmiejąc się, szalenie gestykulując i najwyraźniej pod wrażeniem rezultatów. Wydawało mu się, że jest podekscytowany nowym wymiarem, który przyjął jego rysunki, wydrukowanym przez mistrza na grubym luksusowym papierze Arches. Yoko również była bardzo podekscytowana Johnem i patrzyła na jego entuzjazm z rodzicielską dumą...
Opakowanie Bag One miało pierwszorzędne znaczenie dla zapewnienia spójności całego projektu. John już zgodził się, że specjalnie zaprojektowana torba będzie oczywistym rozwiązaniem. Ed Edman zlecił więc Tedowi Lapidusowi, francuskiemu projektantowi odzieży, stworzenie stylowej białej torby z zamkami, uchwytami i zamkiem. Trzysta rzemiennych toreb, z których każda mieści komplet litografii, została ręcznie zszyta przez rzemieślników we Włoszech. Jako ostatni szlif dzieła, tytułowa torba i podpis Johna zostały nadrukowane czarnymi literami na białej skórze...
Pierwsza wystawa zestawu odbyła się w London Arts Gallery w styczniu 1970 roku. John nie mógł przyjść na otwarcie, ponieważ on i Yoko przebywali na północy Danii z Kyoko i Tony Coxem. Litografie były w sprzedaży za czterdzieści funtów za pięćset pięćdziesiąt funtów za zestaw. Nieuchronnie, drugiego dnia wystawy policja napadła na galerię nakazem, prawdopodobnie po otrzymaniu Scotland Yardu skargi i osiem litografii zostały skonfiskowane. Wezwanie twierdziło, że galeria „wystawiła publicznie osiem nieprzyzwoitych odbitek ku irytacji pasażerów, w przeciwieństwie do art. 54 ust. 12 Metropolitan Police Act z 1839 r. oraz trzeciego harmonogramu Criminal Justice Act 1967.
Tego dnia trójka z nich, Paul, George i Ringo (John przebywał wciąż w Danii w Aalborg z wizytą u Danny'ego Coxa, pierwszego męża Yoko) nagrywała utwór Harrisona (podejścia 1-16), omawiany w poprzednim poście "I Me Mine". Sesję produkuje George Martin. Fragment wykonywania tej piosenki został nakręcony w czasie sesji "Get Back" sprzed roku, co zdefiniowało piosenkę jako obowiązkowy numer na album zespołu. Trójka Beatlesów pracowała nad piosenką w tym jak i następnego dnia. W tym dniu George przedstawił prasie żartobliwe oświadczenie zespołu dotyczące nieobecności Johna. Te o Dave'u Dee, które przeczytacie w opisie piosenki (tutaj). Po 12 podejściu do "I Me Mine" następuje zaskakujący, bardzo miły moment. George improwizuje, zaczyna grać kompozycję Buddy'ego Holly'ego, "Peggy Sue Got Married". Dołączają Paul i Ringo i zespół jamuje jak za dobrych lat. Ale nic już nie jest takie same...
4 stycznia - Ostatnia sesja nagraniowa zespołu The Beatles. Nadal bez Johna, we trójkę. W przyszłości odbędą się jeszcze dwie sesje nagraniowe - wszystkie do albumu "Let It Be" - to będzie w tamtych uczestniczył tylko jeden z Beatlesów. W tym dniu Beatlesi kończą prace nad "I Me Mine" i skupiają swoją uwagę nad "Let it Be" i ta wersja znajdzie się na przyszłym albumie. Na sesjach obecny jest oprócz George' a Martina także Glyn Johns. To ostatnia sesja nagraniowa, w której uczestniczą Paul McCartney, George Harrison i George Martin. Szczegóły odnośnie powstawania tego utworu umieszczę przy opisie utworu.
5 stycznia - Drugie "podejście" Glyna Johnsa do zmiksowania albumu "Get Back". Dobiera materiał muzyczny, ale wie, że najważniejsze i najtrudniejsze to zadowolić swoich pracodawców. Poprzednie zostało zgodnie odrzucone przez wszystkich Beatlesów. W tym dniu próbuje na nowo złożyć cały materiał, który niestety również nie zostanie zaakceptowany przez zespół. Wszystkie jego remiksy "wyciekną" ze studia i album "Get Back" jego produkcji stanie się najgorętszą piracką płytą 1969 i 1970 roku. Dzisiaj raczej nie słuchamy tego co wyprodukował Johns, gdyż zwyczajnie producent poległ na zadaniu. Krytycy wyrażali opinie, że poza kilkoma prawie skończonymi utworami z zimowych sesji początku 1969 Johns po prostu wybierał zły materiał. Zbyt mocno opierał się na komentarzach Beatlesów wyrażanych na samej sesji w stylu, 'O, to było dobre', 'to mi się podobało' . Chcąc ich zadowolić wybierał właśnie te fragmenty nagrań, lecz to nie przyniosło dobrego efektu. Przypuszczalnie żaden z Beatlesów nie podpowiadał mu który fragment, którą wersję nagrania ma wziąć na warsztat do edycji. Jego komentarz mówi wszystko, "To była garść śmieci..." Ale to byli The Beatles i Johns doskonale sobie zdawał sprawę z niesamowitej okazji, jaką dał mu los: "pracować z The Beatles, nad materiałem The Beatles". Niewielu było takich producentów...
Glyn Johns z czwórką Beatlesów w 1969. |
W każdym razie w styczniu 1970 28-letni wówczas Johns (na zdjęciu obok Ringo i Paula) nie rezygnuje. Wszak wszystko wtedy mogło się jeszcze wydarzyć, łącznie z powrotem czterech muzyków do studia, gdzie on byłby gotów i na nich czekał. Jest więc 5 stycznia i w tym dniu Johns pracuje w Olympic Studios bez udziału jakiegokolwiek z członków zespołu. Miksuje na nowo do wersji stereo "I Me Mine" oraz "Across The Universe" (usuwa chórki zaproszonych fanek). Na koniec sesji album ma zawierać na stronie 1 utwory : One After 909, Rocker, Save The Last Dance For Me (clip niżej), Don’t Let Me Down, Dig A Pony, I’ve Got A Feeling, Get Back, Let It Be, na stronie 2: For You Blue, Two Of Us, Maggie Mae, The Long And Winding Road, I Me Mine, Across The Universe, Get Back (Reprise). Z poprzedniego zestawu piosenek ułożonych przez Johnsa na potencjalny album wypadła teraz piosenka 'Teddy Boy'. Dołożył jak widać 'I Me Mine', 'Across The Universe' oraz repryzę 'Get Back'.
8 stycznia - Glyn Johns w studiu Olympic, poinstruowany przez The Beatles, miksuje cały materiał sesji "Let It Be"/"Get Back" jako materiał na przyszły album zespołu (zostanie oczywiście odrzucony). Podczas tej wieczornej, dwugodzinnej sesji powstają stereo miksy "Let It Be" oraz ponowny "For You Blue". Do tej ostatniej George dogrywa swój wokal (nakładka) i jest to jego ostatnia sesja The Beatles, w której uczestniczy. Nie jest znany fakt, czy w tym dniu pojawili się w studiu pozostali muzycy Fab Four.
14 stycznia - W Stanach Zjednoczonych ukazuje się singiel zespołu Badfinger z utworem "Come And Get It", napisanym przez Paula, który także jest producentem. Płytka dojdzie w Ameryce na liście Billboardu do miejsca 7. Piosenka została włączona do ścieżki dźwiękowej filmu "The Magic Christians", co mogło pomóc i jej, jak i samemu obrazowi z Ringo i Peterem Sellersem. Urocza kompozycja McCartney'a nie zyskała uznania w oczach kolegów z zespołu. Wersja The Beatles: tutaj.
14 stycznia - Album Johna z Plastic Ono Band "Live Peace In Toronto" debiutuje na liście Billboardu na miejscu 136. Przypomnę, że w rodzimej Wielkiej Brytanii album nie wejdzie na listy.
14 stycznia - Ringo pod okiem George'a Martina nagrywa - tym razem nie na Abbey Road a w studiu Olympic - tytułową piosenkę na swój solowy album "Sentimental Journey"(przebój Doris Day z 1945 roku).
14 stycznia - John z Yoko rozpoczynają swoją działalność happeningową "Bag One". Zanim Lennonowie powrócą z Danii, w londyńskiej Arts Gallery przy 22 New Bond Street Beatles wystawiona jest seria erotycznych litografii Beatlesa. Grafiki Johna pochodzą z 1968-1969 i przedstawiają ceremonię ślubną, miesiąc miodowy pary oraz jedno z eventów w ramach Bed-In (w łóżku na rzecz pokoju).
Cały zbiór rysunków, podpisanych przez Johna, został zebrany w jedną książeczkę (wydany przez Ed Newman and the Curwen Studio) i sprzedawany za kwotę 550 funtów za sztukę. W minionym roku asystent i jednocześnie doradca Johna w sprawach sztuki, Anthony Fawcett (na zdjęciu obok), zasugerował muzykowi, żeby ten spróbował swoich sił w litografiach, które potem można byłoby zarówno wystawiać, jak i sprzedawać w limitowanych nakładach. By zaoszczędzić Johnowi mozolnego wytrawiania kamiennych bloków, Fawcett dostarczył mu specjalny papier do rysowania, z którego cierpliwsze dłonie miały potem przenosić jego prace na miękki cynk. Tą metodą John stworzył swoją serię 14-tu obrazków.
JOHN: Na początku roku [1969] mieliśmy parę złych scen [The Beatles] , więc od tego czasu jesteśmy zdeterminowani, aby być sobą. Otwartymi na wszelkie nowe wpływy. Być może znowu zainteresuje mnie rysowanie i malowanie. Nie możesz stać w miejscu i myślę, że byłem taki zbyt długo.
Do zbioru miała być dołączana specjalnie zaprojektowana i wykonana do tego celu przez znanego projektanta mody Teda Lapidusa biała torba z napisem Bag One (Lapidus zaprojektował Johnowi biały garnitur, w którym widzimy go na okładce albumu "Abbey Road"). Powstała limitowana ilość tych torb: 300. Uchwyty i zamek zostały wszyte ręcznie we Włoszech. Wystawa będzie trwać przez dwa tygodnie. Jednym z jej pierwszych gości jest jest inspektor Scotland Yardu, Patrick Luff, w wyniku czego już nazajutrz w galerii pojawiają się policjanci, którzy konfiskują część grafik (8 z 14 oryginałów), określając je jako nieprzyzwoite. Lennon otrzymuje je z powrotem 27 kwietnia. Nalot policyjny oczywiście zwiększa zainteresowanie wystawą jak i samą książeczką "Bag One", którą otwiera tzw. Alfabet Johna:
B is for glasses which we can plainly see
C is for plastic which we can plainly see
D is for Doris
E is for binoculars I’ll get in five
F is for Ethel who lives next door
G is for orange which we love to eat when we can get them because they come from abroad
H is for England and (Heather)
I is for monkey we see in the tree
J is for parrot which we can plainly see
K is for shoetop we wear to the ball
L is for Land because brown
M is for Venezuela where the oranges come from
N is for Brazil near Venezuela (very near)
O is for football which we kick about a bit
T is for Tommy who won the war
Q is a garden which we can plainly see
R is for intestines which hurt when we dance
S is for pancake or whole-wheat bread
U is for Ethel who lives on the hill
P is arab and her sister will
V is for me
W is for lighter which never lights
X is easter—have one yourself
Y is a crooked letter and you can’t straighten it
Z is for Apple which we can plainly see
This is my story both humble and true
Take it to pieces and mend it with glue
Na samym dole John napisał: To moja historia, prawdziwa i skromna, że hej Rozbierz ją na kawałki i z powrotem sklej
Rysunki Johna zostaną wystawione w Ameryce 22 stycznia 1970 w galerii London w Detroit (Michigan). Wystawione są wszystkie te same litografie (oryginały plus kopie zarekwirowanych oryginałów), które nie wzbudzają takiego oburzenia wśród gości wystawy. Wystawy także będą miały miejsce w paryskiej Galerie Denise René a także w nowojorskiej Lee Nordness Gallery, gdzie na prywatnym pokazie pojawił się sam Salvadore Dali, prowadzący na smyczy swego oswojonego ocelota.
I jeszcze jedne wspomnienia o całym projekcie. ANTHONY FAWCETT: Johnowi łatwo było mówić o otwartości na nowe pomysły, ale dyscyplina
polegająca na rozpoczynaniu projektów i przeprowadzaniu ich do końca, to
było często inną historią. Kiedy w 1968 roku zasugerowałem litografie,
John, podobnie jak ja, nie miał pojęcia, że w tak się zaangażuje w
projekt. Dopiero ponad rok później litografie zostały ostatecznie
opublikowane, a drugi zestaw oparty na chińskich symbolach "I Ching"
nigdy nie został ukończony... John
lubił przekładać obraz z głowy na papier tak szybko, jak to tylko
możliwe. Często jego rysunek, podobnie jak jego retoryka, nie nadążał za
jego gwałtownym przypływem pomysłów. Stał się nieco bardziej
entuzjastycznie nastawiony do projektu, gdy z pomocą wydawcy Eda Newmana
i Curwen Studio opracowałem sposób skrócenia skomplikowanej procedury
pracy bezpośrednio na kamiennych blokach lub cynkowych płytach. Używając
specjalnie potraktowanego „papieru litowego”, który wysłałem do jego
domu wraz z szeregiem odpowiednich pędzli, atramentu litowego i kredek,
John był w stanie rysować lub malować w zwykły sposób. Obrazy można było
później przenieść z papieru na uwrażliwione płyty cynkowe za pomocą
zaawansowanego procesu technicznego, a litografie wydrukować w
tradycyjny sposób... Mniej więcej w tym czasie zacząłem pracować dla
Johna i Yoko w ich biurze w Apple. Kampania pokojowa była w pełnym rozkwicie, a energia Johna została podzielona na wiele zobowiązań oprócz jego głównych priorytetów: tworzenia muzyki i propagowania pokoju na świecie. Kilka miesięcy zajęło zaplanowanie spotkania dla Newmana w celu przedstawienia czterech sprawdzonych litografii, ale w końcu ustalono termin spotkania z Johne. Ed wszedł do Apple i ostrożnie rozłożył odciski na biurku Johna i Yoko. Na ich widok John był zachwycony, ochrypły i pełen dziecięcego entuzjazmu, śmiejąc się, szalenie gestykulując i najwyraźniej pod wrażeniem rezultatów. Wydawało mu się, że jest podekscytowany nowym wymiarem, który przyjął jego rysunki, wydrukowanym przez mistrza na grubym luksusowym papierze Arches. Yoko również była bardzo podekscytowana Johnem i patrzyła na jego entuzjazm z rodzicielską dumą...
Opakowanie Bag One miało pierwszorzędne znaczenie dla zapewnienia spójności całego projektu. John już zgodził się, że specjalnie zaprojektowana torba będzie oczywistym rozwiązaniem. Ed Edman zlecił więc Tedowi Lapidusowi, francuskiemu projektantowi odzieży, stworzenie stylowej białej torby z zamkami, uchwytami i zamkiem. Trzysta rzemiennych toreb, z których każda mieści komplet litografii, została ręcznie zszyta przez rzemieślników we Włoszech. Jako ostatni szlif dzieła, tytułowa torba i podpis Johna zostały nadrukowane czarnymi literami na białej skórze...
Pierwsza wystawa zestawu odbyła się w London Arts Gallery w styczniu 1970 roku. John nie mógł przyjść na otwarcie, ponieważ on i Yoko przebywali na północy Danii z Kyoko i Tony Coxem. Litografie były w sprzedaży za czterdzieści funtów za pięćset pięćdziesiąt funtów za zestaw. Nieuchronnie, drugiego dnia wystawy policja napadła na galerię nakazem, prawdopodobnie po otrzymaniu Scotland Yardu skargi i osiem litografii zostały skonfiskowane. Wezwanie twierdziło, że galeria „wystawiła publicznie osiem nieprzyzwoitych odbitek ku irytacji pasażerów, w przeciwieństwie do art. 54 ust. 12 Metropolitan Police Act z 1839 r. oraz trzeciego harmonogramu Criminal Justice Act 1967.
19 stycznia - Pierwszy soundtrack (album z muzyką filmową) w historii otrzymuje w tym dniu tytuł złotej płyty. Mowa oczywiście o muzyce do filmu Petera Fondy, "Easy Rider", w którym słyszymy miedzy innymi takie utwory jak: "Born To Be Wild" grupy Steppenwolf, "If 6 Was 9" Jimi'ego Hendrixa (The Jimi Hendrix Experience) i "Ballad of Easy Rider" w wykonaniu lidera The Byrds Rogera McGuinna, który napisał go wspólnie z Bobem Dylanem. W filmie obok Fondy (brata Jane i syna Petera; poznał osobiście Beatlesów w 1965) występują Dennis Hopper i rozpoczynający swoją wielką karierę Jack Nicholson (cała trójka na górnym zdjęciu). Przypomnę, że w czasie swojego pierwszego spotkania z The Beatles w 1965 roku Peter miał powiedzieć George'owi Harrisonowi, przerażonemu swoim odlotem w LSD, żeby się nie martwił, gdyż on wie, jak jest być martwym. W 2000 roku Fonda wspomina: "I was saying, ‘Don’t worry George, it’s OK. I know what it’s like to be dead." Słowa te miały wprawić w zakłopotanie siedzącego obok Johna Lennona. Rok później John napisał "She Said, She Said", zainspirowanym tym wydarzeniem. Peter Fonda zmarł 16 sierpnia 2019 w wieku 79 lat. Poniżej oryginalny trailer filmu, który wywarł na autorze tego bloga ogromne wrażenie, pomimo oglądaniu go wiele lat po premierze.
20 stycznia - John i Yoko całkowicie zmieniają swój image. W tym dniu będąc gośćmi Danny'ego Coxa w jego domu w duńskim Aalborg obcinają swoje włosy. John dumnie ogłasza, że od teraz zaczynają z Yoko swók "Pierwszy Rok dla Pokoju" i wszystko co będzie robił i z czego będzie dochód będzie przeznaczane na walkę o pokój. Krytycy pisali, że symbolizm gestu ścięcia włosów był oczywisty - koniec lat sześćdziesiątych był dla niego równie bolesny jak zabiegi na fryzjerskim pokoju. John odsłonił swoją twarz, na której nie gościł już dawny, szyderczy uśmiech.
JOHN: Jeśli The Beatles albo lata sześćdziesiąte miały jakieś przesłanie, to brzmiało ono: "Nauczcie się pływać". Kropka. Bo kiedy człowiek się nauczy, to pływa. Ludzie, którzy kurczowo trzymali się Beatlesów i snu o latach 60-tych, przeoczyli ten moment, kiedy Beatlesi i sen lat 60-tych stały się przeszłością. Ciągnięcie tego przez całe życie byłoby jak przedłużanie drugiej wojny lub mody na Glenna Millera. Nie znaczy to, że Glenn Miller czy The Beatles nie mogą się dalej podobać, ale życie marzeniami to pomroczność jasna.
Ale jak to jest już w zwyczaju tej niezwykłej pary, ich włosy nie lądują w koszu, ale są wystawione na sprzedaż na aukcji w Londynie, z której dochód ma być przeznaczony dla czarnoskórego, londyńskiego aktywisty przeciwko apartheidowi, Michaela X (aka Abdul Malik, na zdjęciach) i jego organizacji "Black House". Malik poprosił Lennonów o wsparcie na rzecz upośledzonych dzieci. John zgodził się ale postanowił zrobić to w swoim stylu, stąd przekazanie aktywiście swoich włosów. 4 lutego Lennonowie w rewanżu otrzymają od Michaela X parę spodenek bokserskich Muhammada Ali, którego Beatlesi poznali jeszcze gdy ten był Cassiusem Clay'em. Szorty Alego zostaną przeznaczone na sprzedaż, a pieniądze uzyskane w ten sposób oczywiście przeznaczone na działalność pokojową. Kończąc wątek: Michael X został powieszony 29 grudnia 1979 (za popełnione morderstwo na Trynidadzie).
26 stycznia - John komponuje o poranku "Instant Karma!". Nagrywa następnego dnia. O piosence więcej tutaj. Dzień póżniej w studiu Abbey Road Geoff Emerick sporządza miks stereo utworu "The Inner Light", który został wydany na stronie B singla "Lady Madonna". Do 1981 nie ujrzy on światła dziennego, kiedy to zostanie wydany w oficjalnym zbiorze EP-ek The Beatles.
29 stycznia - W Los Angeles w Four Star Theater przy 5112 Wilshire Boulevard odbywa się amerykańska premiera filmu z Ringo Starrem "The Magic Christian" (brytyjska premiera filmu miała miejsce 12 grudnia 1969).
Film w sumie miał mieszane recenzje. Ringowi w większości przypadków oszczędzono złośliwości. Krytyk z "New York Times" napisał, że "Ringo jest dobry, ale Sellers lepszy", zaś recenzent magazynu "Time" uważał, że to "tylko kolejna przywiędła satyra z absurdalnymi implikacjami homoseksualnymi". Hollywoodzka biblia filmowa "Variety" chwaliła Sellersa, lecz krytykowała "próbę Ringo Starra, by pokazać się w filmie poza kontekstem The Beatles". Określano ją mianem mało spektakularnej. Ale recenzje nie osłabią entuzjazmu widzów i film, choć nie stając się przebojem, poradzi sobie w kinach Ameryki całkiem nieźle.
Na premierze pojawia się Ringo z żoną, Maureen, którzy przylecieli do USA trzy dni wcześniej. Para wróci do Anglii 2 lutego, ale w czasie tego pobytu w USA Ringo spotka się z Elvisem, którego koncert obejrzą w Las Vegas 30 stycznia w International Hotel. Przypomnę, że cała czwórka Beatlesów spotkała się z Kingiem 27 sierpnia 1965. Elvis Presley koncertował w Vegas z serią swoich show drugi raz i to był tryumfalny powrót Króla. W znakomitej formie. Po koncercie zaprosił Ringo do swojego apartamentu. Nie udalo mi się znaleźć wspólnego zdjęcia obu muzyków, więc zapewne ich nie ma. Szkoda. Również niewiele wiadomo o tym spotkaniu. W biografii "Ringo" Michaela Seth Starra perkusista Beatlesów tylko wspomina zdawkowo: "Po nagraniu tej płyty [Sentimental Journey] pewni ludzie zaprosili mnie do Vegas, bo myśleli, że teraz będę się nadawał, żeby tam śpiewać. Pojechałem tam w sumie tylko po to, żeby spotkać się z Elvisem. Było fajnie, ale czułem, że to nie jest to, co chciałbym robić. Nie miałem zamiaru nosić muszki, ale przez ten film promocyjny, w którym mam muszkę, a wokół mnie tancerze, ludzie myśleli, że teraz będę się zajmował właśnie czymś takim".
W tym samym dniu w Sądzie Rejonowym w Nowym Jorku (New York Federal District Court) Allen Klein zostaje skazany za 10 naruszeń podatkowych. Czy informacja o tym fakcie dociera do Beatlesów nie wiadomo. W każdym razie Klein wciąż ma mocną pozycję w Apple. Za kilka lat George Harrison nagra piosenkę ostrzegajacą przed producentem. Znajdziecie o tym info w Historii po 1970.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz