GEORGE HARRISON, PAUL MCCARTNEY - vol.1

Trochę wyprzedzam fakty (choć z drugiej strony jest seria HISTORIA PO ROZPADZIE), bo w opisie Historii zespołu jesteśmy w połowie 1968 ale w poście o relacjach pomiędzy George’m i Paulem (jak z innymi Beatlesami), ciężko pozostać tylko w latach do 1968.
Ok. 10 stycznia 1969 George był zdecydowany odejść z zespołu. Pouczany ciągle przez Paula, upokarzany w czasie nagrywania filmu, odezwał się grzecznie: ‘O cokolwiek poprosisz bym zagrał, zrobię to, mogę też nie grać jesli to cię uszczęśliwi’, ale w czasie przerwy na herbatę, poza kamerami ogłosił oficjalnie, że odchodzi. Na pytanie kiedy, odparł, że natychmiast oraz, że wstawili ogłoszenie do New Musical Express i znaleźli w ten sposób kogoś na zastępstwo. ‘Poszukajcie w klubach’
GEORGE (1966, Melody Maker): Piszę piosenki cały czas. Ale jeśli chcesz konkurować przeciwko Johnowi i Paulowi, musisz być bardzo dobry, by dostać się do tej samej ligi.

Producent filmu (będzie się nazywał “Let It Be”) wspomina: To było bardzo niekomfortowe dla wszystkich. Oglądanie tego jak to się wszystko dzieje, być w środku tego, nie było przyjemne’.
  PETER FRAMPTON (1971 – przyjaźniący się z George’m): Słuchaliśmy ‘Paperback Writer’. Powiedziałem, że uwielbiam w tym utworze gitarę. ‘To Paul’ – odrzekł. Na następnych kilku nagraniach The Beatles dodawał znowu: ‘Oh, to też Paul’. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę jakie to wszystko  było frustrujące dla niego.
George pamiętał także precyzyjne wypowiedzi Paula dotyczące jego niewielkiego udziału przy nagrywaniu  ‘Sgt.Peppera’ (choć tak naprawdę, to sam George wyizolował się z tego projektu, zanurzony wtedy w hinduizm i religię Wschodu).  
PAUL: George pojawia się tam tylko w jednym numerze, był na kilku najwyżej sesjach. Czy już wtedy nie istniała ta niesamowita więź między czterema Beatlesami ?
PATTI BOYD (żona George’a 1966-1977): George postrzegał Paula jako trudnego faceta. Wszyscy się oczywiście tolerowali, ale sądzę, że zasadniczo George nie przepadał za Paulem. Myślę, że tak naprawdę to wcale się nie kochali. (Bzdura Patti – RK.) W 1969 był szczególnie nieszczęśliwy, z powodu bycia w The Beatles. Tak jak młodszy brat, zepchnęli go zupełnie na dalszy plan. Wracał z sesji nagraniowych bardzo zdenerwowany... To był wtedy dla niego bardzo zły okres... Wkurzał go najbardziej Paul...
  Choć wydaje się, że relacje George’a z Johnem były dużo lepsze niż te z Paulem to jednak Paul odnosił się do wszystkich przynoszonych przez młodszego o 8 miesięcy kolegi piosenek bardzo entuzjastycznie. John odnosił się do nich o wiele bardziej krytycznie – jak to w swoim stylu. Paul był zachwycony od razu takimi utworami jak ‘I Want To Tell You’ czy ‘Within You Without You’. 
 Także na filmie, w czasie sesji ‘Get Back’ zgromadzeni w studiu byli świadkami kilku obraźliwych dla George’a komentarzy Johna (na temat piosenek tego pierwszego). W filmie jest scena gdy Paul zaczyna śpiewać własną piosenkę ‘Domino’, gdy w tym samym czasie George próbuje zagrać coś swojego. W takiej samej sytuacji podobnie lekceważąco zachowują się John i Yoko, tańczący walca, wcale nie zainteresowani tym co ma do zaproponowania George.



GEORGE: Nigdy nie zgadzałem się z tezą, że muzyka pop jest banalna, choć nie jest to czasami takie oczywiste. Zdarzały się wspaniałe momenty w muzyce pop, tak samo zresztą jak w muzyce klasycznej. Kiedy robiliśmy 'Peppera', wydawało nam się że dotykamy czegoś, co będzie bardziej trwałe. Kombinacja użycia wpływów muzyki klasycznej na rock and roll wydawała mi się bardzo dobra. Sądziłem,że robimy coś co sprawi, że te dwa światy do siebie się zbliżą. Zawsze raził mnie snobizm muzyków klasycznych wobec tych od rock and rolla i na odwrót - z klapkami na oczach nie pozwalających się otworzyć na coś nowego czy innego. Nie umieli dostrzec innych stron muzyki. Myślałem o tym, jakie to szalone. Muzyka jest czymś wspaniałym, na Boga, dlaczego ograniczać się do jednej rzeczy.
GEORGE: Gdy Ringo poszedł do szpitala z migdałkami (1964, zastępował go krótko Jimmy Nichols, trasa do Australii – RK) jako jedyny chciałem przerwać trasę. Wydawało mi się, że to lojalne wobec Ringa jako całego zespołu. Oponował Brian i zdaje się Paul. Że przerwa zaszkodzi naszej karierze...
GEORGE:  Cóż, Paul jest ... jak można było błysnąć, mając w zespole kogoś takiego jak Paul i John.
GEORGE: Paul jest osiem miesięcy starszy... Cóż, nadal jest starszy o te osiem miesięcy...
Obserwując dodatki video do Antologii można dostrzec pewne minimalne ironiczne uśmieszki George’a podczas wypowiedzi Paula. Z pewnością praca nad Antologią poprawiła ich relacje ale bliskim kumplami już nie byli. Chociaż...

- Minęło trochę czasu, i może śmierć Johna uleczyła wszystkie rany, jakie odnieśli The Beatles w czasie rozpadu, w czasie tych wszystkich procesów ?
GEORGE: Taaa. Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Ringo i ja zawsze nimi byliśmy, może z wyjątkiem półtorej godziny kiedyś tam, i zawsze będziemy. Mieliśmy z Paulem parę lat, kiedy za dużo ze sobą się nie kontaktowaliśmy, ale myślę, że Paul bardzo pod tym względem wydoroślał. Zabawna rzecz, ale zrobienie przez niego filmu „Give My Regards To Broad Streetę, który okazał się totalną klapą, okazało się, tak myślę, dobre dla niego. To upokorzyło go trochę ale i otworzyło na wiele więcej. Tak więc jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i widujemy się, kiedy tylko możemy


- Czy teraz jest już łatwiej rozmawiać o The Beatles ?
GEORGE (1987): Taaa…Ciągle myśleliśmy o tym okresie nasilenia wśród nas, ale przecież mieliśmy swój wspaniały okres, kiedy wzajemnie siebie wspomagaliśmy, każdy mógł na każdym polegać. Mieliśmy sporo zabawy, choć w zasadzie byliśmy wszyscy jak w klatkach dla zwierząt. To była ta dobra strona bycia w zespole, inaczej niż Elvis, samotny jeden Elvis, zdany w każdym najcięższym momencie tylko na siebie samego. Nawet jeśli miał ze sobą 29 kumpli, był tylko sam. Nas za to było czterech. Olbrzymia presja była podzielona na wszystkich, pewnie byłaby zbyt duża dla każdego indywidualnie







Wrzesień 1969 (rozmowa trzech Beatlesów).
JOHN: Zawsze rozdzielaliśmy single między siebie. [zwraca się do Paula] Mieliśmy patent na single, oni [George, Ringo] nie dostawali nic! Nigdy nie zaoferowaliśmy George'owi nawet strony B, choć mogliśmy mu ich tyle dać, ale byliśmy parą ludzi, którzy mieli i strony A i strony B.
PAUL (odpowiada, nie spoglądając nawet na George'a, siedzącego tuż obok): To wyglądało tak, że do tego roku, jak sądzę, nasze piosenki były lepsze od tych George'a. W tym roku jego utwory są co najmniej tak samo dobre jak nasze.
GEORGE (szybko reaguje): To mit, ponieważ większość piosenek z tego roku napisałem rok temu a nawet jeszcze rok wcześniej. Może teraz mnie po prostu nie obchodzi czy one wam się podobają czy nie, nagrywam je. Gdybym nie dostał na nie miejsca, nie naciskałbym, zapomniałbym o tym. W każdym razie w ciągu ostatnich dwóch lat, dałem trochę więcej numerów.
JOHN: Wiem o czym on mówi. Ludzie mi mówili, że bywałem bardziej stanowczy niż musiałem.
GEORGE: Niespecjalnie staram się o uznanie. Nie w tym rzecz. Po prostu zrobiło się nagle miejsce dla mnie.



PAUL: Czy mi go brak ? [George’a] Oh, oczywiście. To takie smutne. Tak samo z Johnem. Masz takie uczucie zamknięcia, finału czegoś… Zawsze tak jest ze śmiercią. Przez dlugi okres jakże często chciałem do niego zadzwonić, ale po chwili dopiero pomyślałeś: Kurwa, nie mogę tego zrobić! To jest straszne, naprawdę!...  Chodzi o to, że znałem George’a najdłużej, dłużej niż innych z The Beatles. Nie znaczy to oczywiście, że znałem go lepiej, ale znałem go dłużej. Był tym dzieciakiem w szkolnym uniformie z ogromną fryzurą na głowie, który wsiadał do autobusu na następnym przystanku po moim. Któregoś dnia usiadł koło mnie i zaczęliśmy rozmawiać o rock and rollu. Pożyczaliśmy sobie płyty, uczyliśmy się wspólnie akordów, nawet próbowaliśmy kupić razem gitarę. Robiliśmy tyle rzeczy razem jak typowe nastolatki, autostopem do Harlech, łapanie ptaków. [Paul milknie na chwilę]. Nie mogę uwierzyć, że to koniec. To okropne uczucie gdy zdajesz sobie z tego sprawę. Tak samo jak z Johnem, z tym wyjątkiem, że przy śmierci Johna towarzyszył mi ogromny gniew. Kutas nad kutas… [Paul syczy ze złością odnosząc się do Marka Chapmana, mordercy Johna. Kręci z niedowierzaniem głową].  Podał mu rękę, wymienili uścisk dłoni… Teraz George odszedł także. To niemiłe uczucie, bardzo… [Paul ścisza głos, milknie]
wywiad z Paulem (The Observer: Macca beyond. 18 września 2005)
- 'Not Guilty' z albumu 'George Harrison' została napisana w czasie sesji do albumu 'The Beatles' jako przytyk do swoich starych kolegów z zespołu?
GEORGE: Byłem wkurzony na Lennona i McCartney'a za całą ich postawę w czasie pracy nad 'Białym Albumem'. Wyraziłem to, że wcale nie byłem winny i nie stałem na drodze ich karier. Nie byłem winny tego, że poprowadziłem ich na manowce poprzez wciągnięcie ich w wyjazd do Rishikesh na spotkanie z Maharishim. Dusiłem to wszystko w sobie, piosenka pojawiła się i była na tyle wystarczająco dobra by ją nagrać i wykorzystać.
 

Wszyscy uważali, że po rozpadzie zespołu, czterej Beatlesi byli chętnie rozwiązywać swoje problemy w sposób przyjacielski, a nawet podjąć próbę współpracy. Przynajmniej tak się czuli, dopóki Paul nie zaatakował ich w sądzie. 
GEORGE: Wciąż nie mogę zrozumieć takiego postępowania Paula... Może powodem było to, że nasz, mój i Johna, nowy materiał muzyczny był lepiej odbierany niż Paula ?

---------------





- [2007] W The Beatles, twoje linie basu zawsze wydawały się lepsze lub bardziej melodyjne w tych piosenkach, które nie były twoje. Czy to dlatego, że miałeś więcej czasu na pomysł co w tym zrobić, jak zagrać, czy może inni mieli pomysły dla ciebie?

PAUL: To chyba było...uhm... Kiedy ktoś inny śpiewa, moją rolą jest zagrać tak linię basu, by była uzupełnieniem dla tego jak on śpiewa. W moich rzeczach, pewnie..., hm... nie jestem pewien czy to tak jest naprawdę, to jest tak jak analizowanie siebie samego. Chciałbym wrócić i ich posłuchać wszystkich. Może byłem bardziej nudny, leniwy na swoich nagraniach ? Jeśli tak jest rzeczywiście, to może rzeczywiście moją rolą było wymyślenie czegoś lepszego w linii basu. Kiedy śpiewam, myślę, że wszystko co jeszcze trzeba chłopie zrobić to podłożyć bas, a nie w stylu, muszę coś wymyślić do tego numeru! Taaa, więc gdzie były te dobre linie basu ? 'Taxman' było dobre, to był George...

- 'Something'.

PAUL: Tak, dobre, to znowu George. W 'Come Together' także, to był John. Taaa, to prawdopodobnie prawda?

- Na wielu piosenkach George'a, można cię usłyszeć w większym wsparciu numeru, czy to instrumentalnym czy w chórkach. Trudniej jest wykryć tam Johna. Jaki był udział Johna we wspieraniu piosenek George'a i jak bardzo kreatywny był w ich powoływaniu do życia?

PAUL: Współpracowaliśmy i wspieraliśmy się we wszystkim co robił którykolwiek z nas. Nie było zbyt dużo w tym rywalizacji, nigdy gdy już dochodziło do nagrań, bardziej spieraliśmy się o to, co jest najlepsze dla piosenki. Wiele przecież naszych rzeczy nagranych zostało specjalnie w 3-częściowych harmoniach, dlatego tylko, że było nas trzech, ja, John i George. Nie sądzę, żeby któryś był bardziej wspierany przez resztę, po prostu pasowaliśmy przy tym. Tylko co najlepsze dla songu. Możliwe jest... Widzisz, jestem wielkim entuzjastą, np. na 'Something' ja zrobiłem harmonie dla wiodącego wokalu 'George'a. Byłem bardzo nastawiony do tego utworu na 'hurra!'. Przez mój entuzjazm, zapał. Podczas gdy John możliwe, że tylko brał w tym udział. Mógł na to także wpaść John [harmonie], ale tak się złożyło, że ja na to wpadłem pierwszy.
 
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

KWIECIEŃ, MAJ 1972 - kłopoty Johna z INS

1 kwietniaJohn pisze do redakcji 'Melody Maker' (w reakcji na słowa "Marc Bolan zrobił się równie popularny jak Lennon czy Dylan, więc Lennon i Jagger sprawdzają go obecnie"): Nigdy nie słyszałem utworu 'Jeepster', chociaż podobał mi się 'Get It On' i jego pierwszy przebój.W każdym razie wszyscy dobrze wiemy, skąd pochodzą te nowe numery - prawda Marc? ... Tak przy okazji to Marc sprawdza nas a nie na odwrót! Ostatnio nazwał nas "skarby"! Ale generalnie jest w porządku, byleby tylko nie zaczął przeginać, pozdrawiamy, Lennon i Ono".
Singiel Paula 'Give Back To The Irish' dochodzi tylko do 23 miejsca na listach przebojów, 'Back Of Boogaloo' Ringa, zaczyna przygodę z listami od miejsca nr 30. Na listach albumów 'Imagine' jest na pozycji 11, 'Bangla Desh' na 15. Beatlesi są wciąż obecni!
Lennnowie po wyjściu z Immigration and Naturalisation Service, kwiecień 1972
18 kwietnia - w Nowym Jorku w siedzibie Biura do spraw imigracji (Immigration and Naturalisation Service) odbywa się przesłuchanie, którego celem jest proces deportacji Lennonów z Ameryki. Po wyjściu z budynku przed kamerami, John z kamienną twarzą odpowiada na pytania, dlaczego tak ważne jest dla niego pozostanie w Stanach. 
JOHN: Cóż..., sędzia który przyznał nam prawo do opieki nad Kyoko, powiedział że musimy ją wychowywać w Ameryce Północnej, co nam bardzo odpowiada. Yoko mieszkała tu prawie połowę swego życia. Tutaj się wykształciła... mieszkała tutaj 15 lat. Ma dziecko z amerykańską narodowością, wyszła za mąż za Amerykanina, a teraz ponownie wyszła za Anglika... i to jest właśnie przyczyną wszystkich kłopotów. Ale i tak nam się tutaj podoba.
Dalsze przesłuchania odbędą się 12 i 17 maja.

22 kwietnia - Ringo i Maureen oglądają w londyńskim Palladium koncert Jerry'ego Lee Lewisa. W tym samym dniu John i Yoko biorą udział  w Narodowym Wiecu Pokoju na nowojorskim Duffy Sguare, który - czego można było się spodziewać a co napełniło Johna ogromną dumą - zakończył się chóralnym odśpiewaniem 'Give Peace A Chance'.

24 kwietnia - w Stanach Zjednoczonych i tylko tam, ukazuje się singiel Johna, 'Woman is The Nigger of The Worl' (na drugiej stronie znajduje się utwór Yoko 'Sisters O Sisters').Wiele radiostacji nie zgadza się na emisję tego singla, ale mimo to ląduję on na 57 miejscu listy 'Billboardu'.







27 kwietnia - John ogłasza publicznie, że 'postępowanie deportacyjne w stosunku do jego osoby ma podłoże polityczne'. Przedstawione i ujawnione dużo później dowody pokażą, że administracja prezydenta Nixona obawiała się, czy Lennon nie będzie liderem  demonstracji w czasie konwencji Partii Republikańskiej w Miami na Florydzie w 1972, jednak prawda jest taka, że  John nigdy nawet nie zbliżył się na miejsce tego wydarzenia.
29 kwietnia - John Lindsey, burmistrz Nowego Jorku (na zdjęciu), prosi władze federalne o pozwolenie stałego pobytu dla Johna i Yoko w USA i unieważnienie dotychczasowego procesu deportacji. Oświadcza: 'Dzieje się w tym przypadku wielka niesprawiedliwość'.
Dan Richter, amerykański aktor, mim, przyjaźniący się intensywnie z Lennonami w tym czasie wspomina: W każdej chwili spodziewaliśmy się, że wsadzą go do worka i wywiozą na lotnisko  albo nawet może zabiją.

Leon Wildes (prawnik Lennonów, na zdjęciu z prawej):  Podsłuchiwano wszystkie jego telefony... Powiedziano nam, że można wykręcić specjalny numer. Jeśli słyszało się sygnał zajęty, telefon był w porządku, ale gdyby rozległy się trzaski, był na podsłuchu. W naszych telefonach słyszeliśmy tylko trzaski. 
Trzeba podkreślić, że w czasie tzw. wojny Johna Lennona z administracją Nixona, oboje Lennonów niespecjalnie przejmowali się względami bezpieczeństwa. Podczas dziennych i nocnych eskapad, John i Yoko w towarzystwie swojej muzycznej, artystycznej no i politycznej świty jawnie lekceważyli potencjalne następstwa. Próby i sesje z udziałem Elephant's Memory zawsze wiązały się ze spożywaniem hurtowych ilości narkotyków i alkoholu.
Elephant's Memory z Johnem i Yoko. Zdjęcie B.Gruena

Bob Gruen (znany fotograf muzyczny): Nazywaliśmy je sesjami tequili. Zawsze było 10 butelek tequili na 8 osób -  i tak co wieczór. Później po pracy w studiu szliśmy pić i pochłanialiśmy jeszcze więcej tequili, olbrzymie steki, morze koniaku no i cały czas piwo. A często jeszcze mnóstwo trawy i innej chemii na poprawę samopoczucia. Gliny mogły wpaść i zgarnąć Johna, kiedy tylko chciały. Wcale się nie czailiśmy. Piliśmy za kółkiem i paliliśmy na okrągło.

 
MAJ: Paul kupuje nowe Lamborghini. 
W wywiadzie dla Raya Connolly'ego, John mówi:
Przeszedłem przez okres mówienia pewnych rzeczy, które miały go zachęcić do działania, chociaż wydaje mi się, że je źle zrozumiał. Właśnie w tym celu stworzyłem 'How Do You Sleep?' Z drugiej jednak strony uważam, że byłem w stosunku do niego zbyt ostry. Tyle, że tak się właśnie czułem pisząc i nagrywając tą piosenkę.

W związku z rozejściem się zespołu Allen Klein (na zdjęciu) stwierdza: Jedną ze sprawa, które mnie zawsze martwiły, jest to, że na słowa 'Oh, Beatlesi się rozpadli' kładziony jest tak wielki nacisk. Nie uważam tego za tragedię. Przecież nikt z nich nie umarł! Być może była to dla nich szansa życia własnym życiem. Przypomina to trochę opinię, że kiedy dziecko opuszcza dom rodzinny, jest to wielka tragedia. Ale dlaczego? Czy skoro dorasta, nie nadchodzi w pewnej chwili czas, by zaczęło własne życie?...   
Za czasów Epsteina  grupa zarobiła sześć i pół miliona funtów w ciągu sześciu kolejnych lat; za czasów moich i firmy ABKCO Industries zarobili dziewięć  milionów w ciągu 19-stu miesięcy - to powszechnie znany fakt!'.

2 maja - Amerykański 'New York Times' zamieszcza w swym dzisiejszym wydaniu wstępny artykuł popierający starania Johna i Yoko pozostania w Stanach Zjednoczonych. Dla celów udzielenia jeszcze większego poparcia, stworzony zostaje National Commitee for John and Yoko.
Poniżej list poparcia do ww. wymienionego Komitetu od Donalda Judda, znanego amerykańskiego malarza i rzeźbiarza.




5 maja - John i Yoko biorą po raz drugi (także ostatni) udział w programie sieci ABC TV 'The Dick Cavett Show'. 
Program kręcony i emitowany jest na żywo (link). Lennonowie z grupą Elephant's Memory wykonują w studiu 'WomanIs The Nigger Of The World' oraz 'We're All Water'. John dziękuje w programie George'owi Harrisonowi za jego słowa pochwalne za singiel 'Happy Christmas (War Is Over)': To bardzo miłe z jego strony. John i Yoko opowiadają o wszystkich problemach związanych z opieką nad Kyoko, krytykuje brytyjską telewizję. John stwierdza także, że wszystkie jego rozmowy telefoniczne są nagrywane, a on sam jest śledzony.
 
JOHN: Intelektualiści ? Oni nie potrafią ani słuchać ani czuć.






12 maja - premiera brytyjska nowego singla Paula (w Ameryce ukaże się 29 maja), oczywiście pod szyldem Wings, 'Mary Had A Little Lamb' / 'Little Woman Love'. 
Paul wyjaśnia powstanie piosenki tym, że jego córeczka Mary lubi słyszeć swoje imię w piosenkach tatusia. Dodaj później, piosenka się bardzo spodobała 5-letenimu dziecku Pete'a Townsenda (z The Who) a on, nie chce mieć na pieńku z 5-cio latkami.Z perspektywy czasu Paul przyznał, że 'Mary' nie jest świetnym nagraniem ale doskonale sprawdzała się na koncertach (la,la, la?).
Linda, Mary, Paul (Finlandia 1972)
15 maja - Paul rozpoczyna miksowanie utworów przeznaczonych na jego kolejny (Wings) album: 'Red Rose Speedway'. Denny Seiwell, perkusista zespołu przypomina pewną ciekawostkę związaną z pracą z Wings.  W studiu zawsze obok Paula była Linda. Nastawiała ucha, rzucała pomysły, których Paul z przyjemnością wysłuchiwał. 
To on zarządzał kolejne podejścia, grał na klawiszach, na gitarach, a potem nakładał linie basu, zazwyczaj na koniec dnia, kiedy już wszyscy wyszli.
Denny Seiwell: Nigdy nie grał na basie, gdy ktoś go słuchał. To było dziwne.

21 maja -  BBC Radio 1 nadaje pierwszą część audycji 'The Beatles Story' (będzie ich trzynaście). Paul nie jest specjalnie zadowolony emisją tego serialu i komentuje:  Przypomina mi trochę własny nekrolog. Nie lubię rzeczy typu "Pamiętacie ich jeszcze?", bo przypominają mi odgrzebywanie starych śmieci.

25 maja -  Wings nagrywają swój pierwszy występ w programie 'Tops Of The Tops', w którym prezentują (oczywiście z playbacku) 'Mary Had A Little Lamb'
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.

RINGO STARR: IMAGINE ME THERE

Album: Ringo Rama
Wydany (album): 25 marca 2003
Kompozycja: Richard .Starkey, Mark Hudson, Gary Burr
Producent: Mark Hudson, Ringo Starr
Wytwórnia : Koch
Długość: 3:55

Przepiękny, ciepły utwór, dla mnie przebojowy, niestety niewydany na singlu. Z albumu 'Ringo Rama' zdecydowano wydać na małej płytce tylko 'Never Without You', utwór dedykowany zmarłemu w 2001 staremu Przyjacielowi George'owi Harrisonowi. Omówię go także na blogu ale innym razem.  Ringo pożegnał się z poprzednią wytwórnią (Mercury) i ten album, to jego debiut w kolejnej amerykańskiej wytwórni Koch, która wg. danych z Billboardu może się pochwalić największą ilością hitów w historii, wśród niezależnych wytwórni.
Dzisiaj, gdy sam jestem świeżo po pożegnaniu zmarłego Przyjaciela pomyślałem, że zamieszczę teraz ten song, który towarzyszyła mi w samochodzie w drodze powrotnej z pogrzebu (obok 'Miss Sarajevo' U2 z Pavarottim). 'Imagine Me There' to ballada pozornie country (tak się ją określa, taką pomagali skomponować Ringowi basista i producent albumu, ale dla mnie to rasowy przebój pop. Tytuł oczywiście jest bardzo wymowny. Nawiązuje do wielkiego przeboju Johna Lennona, ale tylko użyciem samego czasownika 'imagine' (wyobraź sobie). Cały tekst jest bardzo refleksyjny, i jak cały album, sporo nawiązuje do dawnych przyjaźni, miłości - w tym do dwóch 'nieobecnych przyjaciół'. 
Harry Nilsson (1941-1994)  i Ringo

Podobne nawiązanie tytułami Ringo użył we wspomnianym już utworze 'Never Without You', pierwotnie dedykowanemu Johnowi Lennonowi oraz Harry Nilssonowi (jego wspaniały hit "Withot You'). Ostatecznie utwór poświęcił George'owi Harrisonowi - zdaniem samego Ringa, najbliższego i najbardziej ukochanego Przyjaciela, jakiego miał w całym swoim życiu

Utwór jest naprawdę uroczy. To  niedoceniony przebój, zgrabny, świetnie nagrany i interesująco zaśpiewany przez Ringo. Chwilami jego barwa zmienia się tak, że zapominam, że to ten charakterystyczny TEN MUZYK. Tekst to jak to zawsze w przypadku przebojów Starra, nawiązanie do minionych czasów, przyjaciół, miłości, najwyższych wartości w życiu człowieka. When the next room / Feels as far away as China /You can always know, for sure /My love will find you (gdy gdzieś jesteś zagubiony, daleko od wszystkiego, możesz być pewny tego, że moja miłość cię odnajdzie); Sometimes life can be / A fragile occupation / When I think myself in frantic situations I imagine you there So imagine me there  (czasem życie wydaje się czymś bardzo kruchym, kiedy więc myślę o sobie w różnych szalonych, dziwnych sytuacjach, wyobrażam sobie, że tam jesteś, wyobraź mnie sobie tam...) 
Typowy kochany Ringo: Peace And Love
Cudne słowa, mądre, banalnie proste i naiwne ale są chwile w życiu każdego z nas, że taki tekst buduje... Wierzcie mi.

Specyficzny klimat ostatnich dni w moim życiu sprawił, że na tą chwilę ten utwór znakomicie się nadaje do tego by go zaakcentować i polecić. Wiem, że chcę go już na zawsze kojarzyć z Piotrem. Wiem, że przeważnie dyskografię Czwartego Beatlesa się ignoruje. Ot, można kupić by mieć jej komplet, bo to przecież Beatles, bo to Ringo i nic więcej, że jego muzyka jest zdecydowanie gorsza od tego co nagrywa Paul, co nagrywali John i George, ba! gorsza niż wydawane nowości. Dlatego Ringo nie zdobywa list przebojów. Ani 'Never Without You' ani cały album 'Ringo Rama' nie weszły do pierwszych setek list przebojów po obu stronach Atlantyku. Szkoda i niesłusznie tak się dzieje. Ringo nagrywa całkiem całkiem udane albumy muzyki pop, o czym będę chciał przekonać czytających ten blog. Wielu ludzi często podkreśla, że Ringa należy kochać nie za to, kim był, ale za to kim jest na co dzień. Życzliwy, kochający, dobroduszny, wspaniałomyślny. Jest bardzo wiele mnie w każdym z tych utworów - opowiadał o całym albumie Ringo. - Z czasem coraz więcej mojej osobowości wychodzi na wierzch w mojej muzyce. Na tym albumie moja gra na perkusji jest bardziej dynamiczna, wydaje mi się, że lepiej śpiewam i wierzę, że piosenki są coraz lepsze. 



Ringo lubi otaczać się ludźmi, muzykami. Od lat dzięki jego  His All-Starr Band wielu zapomnianych już dzisiaj muzyków mogło na nowo ogrzać się w świetle popularności jaką wciąż cieszy się ex-Beatles. Na wezwanie Ringa także w jego albumach biorą udział te gwiazdy, których sobie zażyczy. Przy albumie 'Ringo Rama' pomagali mu np. David Gilmour, ex-Pink Floyd, Timothy B. Schmit, basista The Eagles oraz Eric Clapton, który wzbogacił 'Imagine Me There' swoim znakomitym solo.


When the curtains move
In breezes unexpected
Don't you worry
You will always be protected.

Imagine me there
When you see the dancing shadows
In the moonlight
You will always have my love
To make it alright.

Imagine me there
Let the dawn break
Without heartache
All our lives
Imagine
Never lonely
Dream and I'll be
By your side
Imagine
Trust in love and love is everywhere
Imagine me there.

When the next room
Feels as far away as China
You can always know, for sure
My love will find you.

Imagine me there...

Sometimes life can be
A fragile occupation
When I think myself in frantic situations
I imagine you there
So imagine me there
Imagine me there. 

Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.