KWIECIEŃ 1975 - ostatni koncert Johna


 

2 kwietnia McCartney'owie wracają do UK. Na zdjęciu para pozuje do zdjęcia na londyńskim lotnisku Heathrow. W kwietniu do Anglii przyleci ze Stanów dawny znajomy Beatlesów, Peter Brown, który w imieniu Roberta Stigwooda ma nadzorować w Londynie prace na sztuką "John, Paul, George, Ringo... And Bert", która ma kosztować milion funtów. Zdjęcia mają się rozpocząć w styczniu.
 Paul McCartney seen here with his wife Linda at Heathrow Airport. April 1975 

4 kwietnia
Ringo zakłada nową wytwórnię płytową Ring O'Records, którą to nazwę zasugerował mu John. W trakcie serii wywiadów promujących jego to przedsięwzięcie Ringo tonuje nastroje odnośnie reaktywacji zespołu The Beatles, "Nie palę się do tego!" Ma powody. 5 kwietnia jego aktualny singiel "No No Song" dochodzi do trzeciego miejsca na liście Billboardu. W wywiadzie kilka dni później Ringo na pytanie: "Co zrobi Ring O'Records, czego nie mogła zrobić Apple?" odpowiada: "Ludzie nie uświadamiają sobie, że Apple nie była w praktyce niczym więcej, jak tylko rozszerzeniem Parlophone". 
 

9 kwietnia - W Londynie, na dzień przed piątą rocznicą ogłoszenia przez Paula odejścia z The Beatles, na zamkniętym posiedzeniu w Sądzie Najwyższym spółka The Beatles & Co zostaje wreszcie oficjalnie rozwiązana. Notariusze ogłaszają wszystkim komunikat, że wszelkie kwestie pomiędzy Paulem McCartney'em a pozostałą trójką zostały w pełni rozstrzygnięte.
10 kwietnia - W związku z promocją albumu Johna "Rock'N'Roll" nowojorskie Capitol Radio emituje specjalną audycję "An Evening with John Lennon", poświęconą muzykowi i jego nowego wydawnictwu. Jego treść to wcześniej nagrane w tym mieście przez Nicky Horne'a  wywiady z muzykiem. 
 
 
18 kwietnia - ostatni publiczny występ Johna Lennona. Czytaj także tutaj. Wydarzenie to ma miejsce w Grand Ballroom w hotelu Hotelu Waldorf Astoria w Nowym Jorku, gdzie nagrano występ Beatlesa w ramach specjalnego, uświetniającego laureata, show telewizji ATV/ITC „Salute to Sir Lew Grade: The Master Showman”. Występ Johna - bardzo niechętny - jest częścią powiązanej ugody wynikającej ze sporu wydawniczego dotyczącego materiału napisanego wspólnie przez niego i Yoko Ono, zaskarżanego przez prawników potentata medialnego Lew Grade'a. Lennon, ubrany cały na czerwono wykonuje ze sceny trzy piosenki: '"Slipping and Slidin", "Stand By Me" oraz "Imagine" (clip). Jako swój wyraz buntu przeciwko dwulicowej naturze binzesowej laureata uroczystości, John oraz cały jego zespół Etcetera ma założone na tyły głów maski. Zapytany później o nie muzyk odpowiedział: „To było sardoniczne odniesienie do moich uczuć dotyczących osobowości Lwa Grade'a!”  Jego uprzedzenie bierze się z firmy Grade'a - ATV, która w 1969 przejęła kontrolę nad firmą Northern Songs Beatlesów. Cały zespół The Beatles (łącznie z Johnem i Paulem) zmuszony był wówczas do odsprzedania ATV akcji Northerns Songs za sumę, którą szacowano na około 5 milionów dolarów. Ośmioosobowy zespół Etcetera to tak naprawdę zespół BOMF, co oznacza „Brothers of Mother Fuckers”. W skład zespołu wchodzili muzycy: Joe, Bassin, Joe Crupt, Jon Cobert, Vinny Appice, Angelo Arcuri, Mark Riveria, Bob Livingood. 


 
John wraca pod koniec serialu, aby ukłonić się wraz z resztą obsady i tym razem jest ubrany w bardziej formalną niebieską koszulę i białe spodnie, a także swoją charakterystyczną czapkę oraz szalik. Jest oczywiście gwiazdą wieczoru witaną i żegnaną największymi oklaskami, choć na scenie widzowie mogą także podziwiać Toma Jonesa, Julie Andrews czy Petera Sellersa. Wśród publiczności byli obecni Kirk Douglas, Shirley MacLaine, Gene Kelly, Goldie Hawn a nawet wdowa po Humphrey'u Bogarcie, Lauren Bacall.
 
 
 Ten 52-minutowy film został po raz pierwszy pokazany w Ameryce 13 czerwca 1975 roku, a tydzień później w Wielkiej Brytanii. W obu filmach wycięto ten fragment koncertu, kiedy John wykonuje "Stand By Me".

  23 kwietnia - w wieku 27 lat, gitarzysta i autor tekstów, jeden z liderów zespołu Badfinger, grupy "wynalezionej" przez Apple The Beatles i bardzo związanej z muzykami z Fab Four, Peter Ham zostaje znaleziony martwy w swoim garażu. Muzyk cierpiący ostatnimi czasy na depresję powiesił się. Ciało odkryła jego dziewczyna Anne, będąca w ciąży. W liście w ostatnim wersie muzyk napisał: "Anne, kocham ciebie, Blair, kocham Ciebie. Nie pozwolili mi kochać i ufać każdemu. Tak jest lepiej. Pete. PS. Stan Polley to bezduszny drań. Zabiorę go ze sobą

Anne to Anne Herriot, dziewczyna Hama, Blait to jej syn. Wspomniany Stan Polley to manager zespołu, który podpisał w ich imieniu umowę z Warner Bros, pobierając ogromną zaliczkę, wielomilionową, na nagrywanie przez zespół dwóch albumów rocznie, z której muzycy nie zobaczyli prawie nic. W marcu i kwietniu Ham nie otrzymywał żadnych czeków a muzyk niedawno kupił dla siebie i swojej dziewczyny (spodziewali się dziecka) w Woking (Surrey) dom za 30000 funtów. Zespół próbował kontynuować działalność bez udziału Polleya, kontaktując się z różnymi innymi agentami oraz i potencjalnymi menedżerami w całym Londynie, ale rutynowo byli odrzucani z powodu ich restrykcyjnych umów z Polley'em, oraz zbliżających się działań prawnych przeciwko nim, z powodu nie wywiązywania się kontraktu. 
Ham podobno próbował wiele razy skontaktować się telefonicznie z Polley'em, w pierwszych miesiącach 1975 roku, ale nigdy mu się to nie udało. Także wytwórnia chciała się skontaktować z menagerem zespołu, który nie odpowiadał na żadną próbę z nim kontaktu i z tego powodu wstrzymała wydanie znakomitego albumu zespołu "Wish You Were Here".  Wytwórnia przestała wypłacać muzykom zaliczki,a na domiar złego Apple Beatlesów również zaprzestało wypłacać muzykom tantiem, bojąc się wciągnięcia w konflikt. 
Muzyk popadał w coraz większą panikę oraz depresję. Inny członek zespołu Gibbons wspominał, że Ham wpadał w paranoję i miewał objawy choroby psychicznej, czym np. objawiał się fakt gaszenia papierosów na skórze ręki. 23 kwietnia 1975 odebrał telefon ze Stanów, że zniknęły z jego konta wszystkie pieniądze. Później tego samego wieczoru spotkał się z Tomem Evansem, z który udali się do pubku The White Hart Pub w Surrey, gdzie Ham wypił dziesięć whisky. Evans odwiózł go do domu o trzeciej nad ranem i jak wspominał, Ham powiedział mu przed rozstaniem, że  "znalazł wyjście". W maju 1975 Warner Bros rozwiązali kontrakt z Badfinger i zespół sie rozwiązał. Mniej więcej w tym samym czasie Apple usunęła albumy zespołu ze swego katalogu.  Wspomniany Tom Evans powtórzył "ruch przyjaciela" i także popełnił samobójstwo 19 listopada 1983 roku. Wymieniano, że jednym z powodów był ciągnący się spór z byłym kolegą z zespołu, Joey'em Mollandem o tantiemy za piosenkę "Without You" . 
 

Evans (na zdjęciu) również wybrał śmierć przez powieszenie. Przyczyna tragedii muzyków Badfinger, Stan Polley specjalnie nie odpowiedział za swoje matactwa i zmarnowanie życia swoim podopiecznym. Oszukiwał całe życie, spędzając coraz więcej czasu na rozprawach sądowych, co nie przeszkodziło mu dożyć prawie  87 lat (zmarł w 2009). 
 
I jeszcze raz zespół na zdjęciu niżej: 1971 rok, Nowy Jork, George Harrison w czasie produkcji albumu Badfinger "Straight Up", który ostatecznie wyprodukował Todd Rundgren i muzycy Badfinger - Mike Gibbons, Joey Molland,
 Pete Ham i Tom Evans. W czasie koncertu dla Bangla Desh, George zaprosił zespół by wystąpili na nim w charakterze gwiazdy, a nie tylko zespołu towarzyszącego kolejnym muzykom występującym na scenie. 
 


 
Peter wraz z Tomem Evansem (na zdjęciu) są autorami wielkiego światowego przeboju "Without You" z 1970, który rozsławili rok później Harry Nilsson, a następnie już dużo, dużo później bo 1994 jeszcze raz amerykańska wokalistka Mariah Carey. Co ciekawe, producentem pierwszego albumu zespołu, z którego pochodził ten wielki hit byli Mal Evans, tzw. roadie manager lub człowiek od wszystkiego w The Beatles oraz inżynier EMI, asystent George'a Martina, Geoff Emerick.  Przypomnę, że piewszym wielkim hitem Badfinger i chyba największym była kompozycja Paula McCartney'a, "Come and Get It", wykorzystana w filmie "Magic Christians", komedii z Ringo Starrem i Peterem Sellersem. 
Joey Molland, jedyny żyjący do dzisiaj członek oryginalnego składu Badfinger (reaktywował go): „Peter Ham powinien był zostać milionerem. Napisał cztery lub pięć świetnych piosenek, które były międzynarodowymi hitami. Tantiemy były rzędu 200 000 dolarów, co kilka miesięcy. Czeki trafiały do menadżera i to był ostatni raz, kiedy je widzieliśmy. Warner Bros. pozwał nas, album „Wish You Were Here”  spadł z list przebojów. Najwyższe wynagrodzenie, jakie kiedykolwiek otrzymaliśmy, to 1250 dolarów miesięcznie. Nie udzielili nam żadnego wsparcia ani wskazówek... Szkoda, że ​​Pete zrobił to, co zrobił. Naprawdę wierzyłem, że będzie miał świetną solową) karierę, gdyby wytrzymał trochę dłużej. 

Historia angielskiego zespołu Badfinger  -  muzycy grali na alumach ex-Beatlesów (na "All Thing Must Pass" George'a Harrisona oraz "Imagine" Johna Lennona)  - to z pewnością jedna z najbardziej tragicznych historii w rocku. Obiecuję wrócić niebawem do tego wątku.  Póki co dwa wielkie hity Złego Palca! W pierwszym wokal wiodący Ham (na klawiszach), w drugim Evans główny wokal.  Żal...


24 kwietnia - W swoim domu w Los Angeles George Harrison nagrywa dwugodzinny wywiad radiowy dla Dave'a Hermana z nowojorskiej stacji radiowej WNEW. Zostanie on wyemitowany 24 maja przez sieć radiową DIR .

28 kwietnia - Począwszy od rozpadu Beatlesów pięć lat wcześniej, pojawienie się któregoś z nich w jakimkolwiek programie telewizyjnym gwarantuje zwiększenie jego oglądalności. W tym samym dniu Ringo występuje w programie 'The Smothers Brothers' amerykańskiej stacji WNBC TV. W programie muzyk wraz z dwoma braćmi Smothers, Tomem i Dickiem wykonują własną wersję piosenki "No No Song".

 

Nieco później tego samego wieczoru John udziela wywiadu w "The Tomorrow Show" Toma Snydera. Występ Johna jest dla producentów tak ważny, że cały show, 50-cio minutowy poświęcony jest tylko jemu. W końcowej części programu do Johna dołącza jego prawnik, Leon Wildes.  Snyder rozpoczyna wywiad od  wspomnienia jak wielki wpływ na całe Stany Zjednoczone miała pierwsza wizyta zespołu w  1964 roku. Prezenter wspomina także swój udział w koncercie w Filadelfii i pyta muzyka, czy fakt, że w czasie tych koncertów wcale nie było słychać muzyki przeszkadzał zespołowi. 

John odpowiada: W pewnym momencie zrobiło się trochę nudno. Kiedy to zdarzyło się pierwszy raz, wszystko było takie cudowne, bo wchodząc na scenę słyszeliśmy tylko wrzask. Ale wkrótce zaczęliśmy grać z playbacku (???), a wówczas sprzęt - nie wiadomo dlaczego - często się sypał, co muzyce nie pomagały...

Inne pytanie Toma Snydera: Zastanawiam się jednak nad poziomem, do jakiego taki zespół musi być zjednoczony, kiedy publiczność ma swoich ulubieńców. Kiedy np więcej niż Johna 
lubi Paula...

JOHN [wybuchając śmiechem]: To rzeczywiście prawda .
Tom Snyder: Więc zastanawiam się też, czy nie jest w takim przypadku okropnie trudno pozostawać przyjaciółmi. Czy grając w zespole pokroju The Beatles czy Stonesów, ktokolwiek
interesuje się jeszcze przyjaźnią.
JOHN: Nie zakończyliśmy działalności przez to, że przestaliśmy być przyjaciółmi. Po prostu
znudziliśmy się już sobą, a nuda zawsze wywołuje napięcia. Dlaczego? Bo to do niczego już nie prowadziło. Wcześniej całkowicie zrezygnowaliśmy z tras i powiedzieliśmy sobie "czas na produkcję albumów". No i zaczęliśmy wchodzić do studia zawsze w czterech, patrzeć po sobie i grać w kółko te same frazy...

Jak się później okazało był to ostatni telewizyjny wywiad Johna Lennona. W całym wywiadzie John jest w dobrym, rozmownym nastroju. Wywiad został powtórzony następnego ranka po zabójstwie muzyka. Inne fragmenty wywiadu z tego programu w następnym poście.

 

 
 Historia  The Beatles
HISTORY of  THE  BEATLES

 

 

DAY TRIPPER



Singiel: Parlophone R5389
kompozycja: Lennon (60%) - McCartney (40%)
napisana: październik 1965
nagrana: 16 październik 1965
długość: 2'47”
podejścia: 3
producent: George Martin
inżynier: Norman Smith,Ken Scott
miks: 25-26 i 29 października 1965 (Abbey Road, studio nr 2) 10 listopada 1966 (room 65)
wydana: singiel z „We Can Work It Out” : 3 grudnia 1965 UK, 4 grudnia 1965 USA
Najwyższa pozycja: 1 (UK – 5 tygodni od 28 stycznia 1965,), nr 5 w USA - na listach 12 tygodni.

Obsada:
JOHN: wokal, chórki, gitara rytmiczna (1964 Rickebacker 325), tamburyna
PAUL: wokal, chórki, gitara basowa (1961 Hofner 500/1),
GEORGE: chórki, gitara prowadząca  (1961 Sonic Blue Fender Stratocaster)
RINGO:perkusja (Ludwig), tamburyna



 
 
Dostępne na:
Yesterday and Today, (US: Capitol (S)T 2553)
The Beatles 1962-1966, (UK: Apple PCSP 717, US: Apple SKBO 3403, Apple CDP 0777 7 97036 2 3)
Past Masters Volume Two, (Parlophone CDP 7 90044 2)
The Beatles 1, (Apple CDP 7243 5 299702 2) 
 

Jedenaste oficjalne wydawnictwo zespołu na małych płytkach (45 obr/minutę), czyli singlach. Podobnie jak "We Can Work It Out", "Day Tripper" oznaczono jako A. Singiel z dwiema stronami A, typowanymi na główny przebój. Utwór bardzo szybko napisany przez obu liderów (w posiadłości  Johna w Kenwood), z myślą o stronie B następnego singla, oparty na charakterystycznym riffie gitarowym Johna i linii wokalnej. Z czasem numer stał się bardzo popularny w zespole i wytypowano go na stronę A (więcej w opisie „We Can Work It Out”). 
John, jak to w jego zwyczaju, nie był całkiem z niej zadowolony, ponieważ uważał, że zbytnio się z nią pośpieszyli, ze względu na terminy wydania singla. Mimo tego, singiel z dwoma piosenkami stał się 10-tym numerem 1 zespołu oraz trzecim numerem 1 w okresie Świąt Bożego Narodzenia (3-ci Christmas Nr 1). Piosenka weszła od razu do repertuaru scenicznego zespołu. Ponieważ Otis Redding wiedział, że bywał czasem inspiracją dla zdolnych Anglików, nagrał w 1967 własną wersję tej piosenki, z którą wylądował ostatecznie na miejscu 6.

JOHN: "Day Tripper" została napisana pod całkowitą presją spowodowaną potrzebą wydania singla. Napisałem ją na bazie starej folkowej piosenki miesiąc wcześniej. To piosenka narkotykowa. Nie miała żadnego specjalnego przesłania.

PAUL: To efekt naszej współpracy, chociaż główną zasługę jej stworzenia przypisałbym Johnowi, ponieważ on ją śpiewał jako główny wokal, a to decydowało wtedy, ale obaj włożyliśmy w nią dużo pracy. Nie była to tylko piosenka dragowa. Miała w sobie przesłania seksualne. Zwrot "she’s a big teaser" , oznaczał "she’s a prick teaser." [prick - kutas] Mamysie oraz tusiowie nie wyłapywali tego, ale dzieciaki już tak.
  To było fajne pisać z Johnem. Te odniesienia seksualne w piosence. Pomyśleliśmy, że fajnie byłoby je tam umieścić. To była jedna z najlepszych cech współpracy, mrugnięcie do siebie, zrobienie miny i już, gdy np. pisząc samemu nie wstawiłoby się tego do piosenki. Ważny był ten kontakt wzrokowy. Jak z "I'd Love to turn you on' (chciałbym cię podniecić). 'Odważymy się to tak zostawić?'. Tak, razem tak decydowaliśmy...
Ciekawostką niech będzie, że w Niemczech radiostacje i telewizje niechętnie nadawały piosenkę i clip zespołu, gdyż 'tripper' w niemieckim slangu oznaczał "rzeżączkę". Czy Beatlesi o tym wiedzieli ? Na pewno, przypomnijmy, że kilka lat grali w Hamburgu.
Głębsze znaczenie piosenki było przedmiotem wielu dysput i dyskusji wśród fanów i dziennikarzy muzycznych. W nieskończoność. W tym czasie Beatlesi próbowali już LSD (tripped – odjeżdżali), piosenka nie wydaje się być wprost o narkotykach. „Day trip” w brytyjskim żargonie jest krótkim urlopem, wypadem.
JOHN: To była tak sobie dragowa piosenka, ponieważ ona była 'day tripper'. Lubiłem bardzo słowo 'tripper'...  'DayTrippers' to ludzie, którzy wyjeżdżają na 1-dniową wycieczkę prawda? Zazwyczaj promem lub czymś innym. Ale to taki rodzaj – no wiesz – no wiesz, weekendowego hippisa.
 
JOHN: To mój numer, łącznie z zagrywką, gitarowym riffem i całą resztą. Po prostu rock and roll.... Myślę, że Paul pomógł mi trochę przy tekście...
Dokładna analiza tej piosenki (jak i "I Feel Fine") pozwoliła badaczom zespołu na wysnucie teorii, że główną inspiracją dla riffów Johna mogła być - świadomie bądź nie - piosenka Bobby Parkera "Watch Your Step", wydana na singlu w 1961 roku. Sami oceńcie - clip poniżej. 
 

 




16 października w czasie sesji nagraniowej tej piosenki w studiu wyjątkowo pojawiła się Cynthia wraz z dwiema przyrodnimi siostrami Johna,  Julią oraz Jacqui (z domu Dykins), które wreszcie mogły oglądać w czasie pracy. Inne źródła wskazują na obecność w czasie tej sesji tylko jednej siostry, Julii.

JULIA BAIRDS (przyrodnia siostra Johna): Miałam wtedy 18 lat. Wyglądało na to, że wszystko, dźwięk, muzyka, psozzególne fragmenty znakomicie do siebie pasowały. Nie rozumiałam tego, jak dochodzą do ostatecznej wersji  piosenki. 

 Do realizacji finalnej nagrania przystąpiono stosunkowo szybko. Kilka prób i podkład rytniczny zespół nagrał w trzech ujęciach. Paul na basie, John na gitarze rytmicznej, George na solowej oraz na bębnach Ringo. Klasyczny skład i aranżacja. Potem główna partia wokalna należąca do Johna i Paula, po której dołożono harmonie w wykonaniu już trójki, dołączył George. Kolejna nakładka to gitara prowadząca George'a plus jego krótkie solo, wspomagany na tamburynie przez Ringo (lub Johna). Nagranie było gotowe do końcowego miksu.  Była godzina 23.00 Ostatnią piosenką, którą zespół zaczął opracowywać tego dnia była kompozycja George'a Harrisona,"If I Needed Someone", którą ukończyli dwa dni później.

Pierwszy miks monofoniczny powstał 25 października, a następnie poprawiony 29 października. W tym samym dniu powstał także miks stereo. Odpowiadali za niego George Martin, Norman Smith i drugi reżyser Ron Pender. Nieudany i Peter Brown (podobnie jak w przypadku "We Can Work It Out" pomagał mu Graham Kirkby)  stworzył nowy 10 listopada 1966 (dodał więcej pogłosu do wokali) na użytek składanki "A Collection of Beatles Oldies".
Gdzieś w 2015 roku Giles Martin (syn George'a Martina) i Sam Okell wrócili do oryginalnej taśmy-matki, aby stworzyć bardziej żywy miks stereo w Abbey Road Studios, którego rezultatem jest ponownie wydana kompilacja „Beatles 1”.

 Piosenkę zespół często wykonywał na żywo, między innymi  w czasie swego ostatniego koncertu w San Francisco na Candlestick Park 29 sierrpnia 1966. 


W dniach 1 i 2 listopada 1965 roku The Beatles byli w Studio Six w Granada TV Center w Manchesterze, aby nakręcić nadchodzący serial specjalny brytyjskiej telewizji „ The Music Of Lennon And McCartney ”. Zespół zaśpiewał z playbacku dwie piosenki z singla, w tym własnie "Day Tripper".23 listopada 1965 w Twickenham Studio zesół nagrywał promocyjne clipy do piosenek: "Ticket To Ride", "Help!", "I Feel Fine" oraz dwie z niebawem mającego się ukazać singla: "We Can Work It Out" i "Day Tripper".

--------------

Pytanie: Paul, John, czy piszecie piosenki razem dlatego, że myślicie podobnie, macie podobne zdania, czy też macie odrębne zdania i dlatego sobie pomagacie?
PAUL: Myślimy prawie tak samo, ale jednocześnie w tym samym czasie całkowicie inaczej. Ale wiesz, mam na myśli to, że możemy napisać razem piosenkę, np. "Day Tripper", no wiesz, kiedy po prostu musimy ją napisać. I w tym czasie, no wiesz, myśleć tak samo, być takimi samymi. Możemy takie coś napisać, myśląc o tym samym w danej chwili, ale gdybyśmy pisali to oddzielnie, byłaby to zupełnie inna piosenka.
JOHN: Taaa...
----------
P: Ostatnio ktoś napisał, że wasza piosenka "Day Tripper" jest o prostytutce...
PAUL: Taaa, wiemy.... [kiwa żartobliwie głową]
P: A "Norwegian Wood" o lesbijkach...
PAUL:  O tak [kiwa głową]



Paul i John z piosenkarką Lulu



Got a good reason, for taking the easy way out
Got a good reason, for taking the easy way out, now
She was a day..... tripper, one way ticket, yeah!
It took me so..... long to find out, and I found out

She's a big teaser, she took me half the way there
She's a big teaser, she took me half the way there, now
She was a day.... tripper, one way ticket, yeah!
It took me so.... long to find out, and I found out

Tried to please her, she only played one night stands
Tried to please her, she only played one night stands, now
She was a day.... tripper, Sunday driver, yeah!
It took me so.... long to find out, and I found out

Day tripper
Day tripper, yeah!

Day tripper
Day tripper, yeah!


Day Trippers : John i Paul

 

 
 Historia  The Beatles
HISTORY of  THE  BEATLES
 


WE CAN WORK IT OUT


singiel, R3589
kompozycja: Lennon (30%) - McCartney (70%)
napisana: październik 1965
nagrana: 20, 29 październik 1965
długość: 2'10”
podejścia:
producent: George Martin 
inżynier: Norman Smith,Ken Scott 
miks: 28-29 październik 1965 (Studio Two)/ 10 listopada 1965 (Room 65) / 10 listopada 1966 (Room 65)- Abbey Road
wydana: singiel z „Day Tripper”: 3 grudnia 1965 UK, 4 grudnia 1965 USA 

Obsada:
JOHN: wokal, harmonie, gitara rytmiczna (Gibson J160E), harmonium (Mannborg), bas (?)
PAUL: wokal, harmonie, gitara basowa(? 1964 Rickenbacker 4001S), gitara akustyczna,
GEORGE: gitara rytmiczna (?  - Gibson J160E), bas (?) tamburyna
RINGO: perkusja (1965 Ludwig Super Classic Black Oyster Pearl), tamburyna (?)







Dostępne na:
Yesterday and Today, (US: Capitol (S)T 2553)
The Beatles 1962-1966, (UK: Apple PCSP 717, US: Apple SKBO 3403, Apple CDP 0777 7 97036 2 3)
Past Masters Volume Two, (Parlophone CDP 7 90044 2)
The Beatles 1, (Apple CDP 7243 5 299702 2)


 
 
PAUL:
Między mną a Jane Asher nie wszystko się układało gładko. Każdy używa łagodnych argumentów, kiedy myśli, że chciałby, że oni zrozumieli skąd jestem, jaki jestem. Chciałbym, żeby spróbowali to zrozumieć. Oczywiście tak się nie dzieje, myślą, że jestem jakim tyranem czy kimś takim. Czas potwierdza mi
, że miliony ludzi bez przerwy wdają się w te drobne sprzeczki i zdają sobie sprawę, jak powszechne jest to zjawisko.
Gdybyś chciał to powiedzieć jednym zdaniem, brzmiałoby to: "Nie kłóćmy się" Gdybyś chciał powiedzieć to w dwóch linijkach: "Nie kłóćmy się / Posłuchaj mnie". Oczywiście byłoby to dość samolubne, ale taka jest piosenka. Napisanie piosenki to dobry sposób na uwolnienie się od myśli i pozwolenie sobie na powiedzenie rzeczy, których nie powiedziałbyś drugiej osobie.
 

 

Jeszcze raz wracam do opisu tej piosenki - w poprzednim, gdy jeszcze opisywałem piosenki bardziej zdawkowo, niedokładnie wyjaśnione było autorstwo utworu. W tym także nie jest wszystko jasne, ale jednak jest to już dokładniejszy opis tego wspaniałego klasyka Fab Four. Jedenasty w kolejności (mowa o oficjalnej dyskografii zespołu czyli brytyjskiej) i pierwszy singiel zespołu z dwiema stronami A, czyli dwiema piosenkami typowanymi przez zespół i producenta na przebój. Singiel wszedł na listy 9 grudnia 1965, na miejsce nr 1 już tydzień później, na którym pozostawał przez 5 tygodni, ostatecznie na listach UK przez 12 tygodni. W USA na pierwszym miejscu przez 3 tygodnie.

GEORGE MARTIN: 'Daliśmy dwa tytuły dla EMI, ale w tym czasie chłopcy zdecydowali, że wolą "Day Tripper" na singla, chociaż obie strony są wyjątkowo dobre. I postanowiono, że nie będzie strony A i obie piosenki będą promowane jednakowo”.
GEORGE: „Po wielu dyskusjach zdecydowaliśmy, że "Day Tripper" jest naprawdę murowanym hitem.  Ja tak uważałem”.
 
Nagrana w czasie sesji do 'Rubber Soul' nagrana i wydana tego samego dnia co album. Gdy zespół nagrywał materiał na album, myślał na tym, którą piosenkę wyodrębnić i wydać ją w postaci następnego singla. W czasie początkowych sesji do albumu szybko nagrano rockowy numer „Day Tripper”, który ich zdaniem miał się stać kolejnym milionowym singlem i wszyscy mogli się skupić nad pracą tylko już nad albumem. Ale dwie sesje później jeszcze jedna kompozycja spółki Lennon- McCartney wydała im się dobrym materiałem na singla. Była to „We Can Work It Out”,nad nagrywaniem której spędzono kolejnych 11 godzin na dwóch sesjach. Piosenka ta wydała się znowu wszystkim świetnym materiałem na singla i bardziej komercyjnym numerem niż „Day Tripper”.Ale po kilku dniach decyzja znowu była inna.
John skłaniał się ku temu, że pierwotnie proponowany na singla numer bardziej reprezentuje zespół, ze względu na brzmienie, cięższy styl i zawoalowany, wieloznaczny tekst. Doszło jednak do kompromisu i nowego precedensu w brytyjskim przemyśle muzycznym. Obie piosenki postanowiono wydać jako strony A singla. I choć w UK singiel jako całość wszedł na szczyty list to w USA sprawa już była inna. Traktowano tam każdą stronę oddzielnie i tak 'Day Tripper' zadebiutował na miejscu 5, zaś drugi numer został numerem 1 na trzy tygodnie. 


PAUL: Słowa mogą się wydawać zbyt osobiste. Ale to często dobry sposób rozmowy z kimś, gdy wyrzucasz swoje myśli z siebie. Zaoszczędza ci to wizyty u psychiatry, pozwala powiedzieć coś, co może nie możesz komuś wprost”.
 Piosenka to przykład nie tyle samej wspaniałej współpracy zespołu i dwóch jej twórców, ale talent producenta - za namową George'a Harrisona, już w trakcie pracy na utworem, gdy obaj liderzy przedstawili wszystkim swoje propozycje muzyczne -  do połączenia w całość dwóch różnych frgamentów piosenek Paula i Johna. Głównym twórcą piosenki jest Paul, a pisanie piosenki rozpoczął w domu swego ojca, Rembrandt, w Heswall, Cheshire, który Paul podarował mu w lipcu 1964 roku. W salonie stał fortepian i tam Paul miał zacząć tworzenie tej piosenki. Demo, które wtedy powstało to Paul tylko z gitarą akustyczną. 

 
Paul opisał (komponując do tego melodię) swoje trudne w owym czasie relacje z Jane, która niezależnie od bycia "dziewczyną" najseksowniejszego Beatlesa, prowadziła z sukcesem swoją niezależną karierę aktorską, co oczywiście doprowadzało parę do częstych konfliktów (pomijając już częste skoki McCartney'a w bok, co ostatecznie trzy lata póxniej doprowadzi do rozpadu pary - Jane ogłosi o tym 20 lipca 1968). Temat swoich relacji z Asher Paul poruszał także w piosenkach "I'm Looking Through You" oraz "You Won't See Me", co może dowodzić, że to naprawdę było ważne dla niego. Ale jak napisałem wyżej, Jane była Jane. Podczas gdy większość dziewczyn na świecie marzyła by być „kobietą Beatlesa”, Jane ta rola średnio odpowiadała. Chciała się realizować samodzielnie w swojej karierze i w październiku 1965 postanowiła przyłączyć się do teatru Bristol Old Vic Company, co znaczyło, że musiała się wyprowadzić z Londynu, gdzie mieszkała z Paulem, do zachodniej Anglii. O ile w dwóch wymienionych wcześniej piosenkach Paul jest rozgoryczony („już mnie nie zobaczysz”, „widzę cie na wylot”, „myślałem, że cie znam”), to w omawianej piosence jest skory do kompromisu, zgody, wyraża przekonanie, że mogą się jeszcze porozumieć oraz daje znać, że racja jest po jego, nie jej stronie. I jak to w przypadku Johna, jego wkład w piosenkę, czyli środek z własnym tekstem (czy melodią tego nie wiemy na pewno), był typowo "lennonowski", przy czym filozoficzne wersy "życie jest zbyt krótkie mój przyjacielu na walkę" mogły powstać w wyniku poznania tekstu Paula i odnosić się wprost do ich relacji, choć niżej zacytowana wypowiedź Paula - jak zawsze, lekko upiększona - burzy taką teorię.  John pytany o piosenkę kilka razy zaznaczał, że to utwór Paula z niewielkim jego wkładem w middle eight (środku utworu). Moim zdaniem linia melodyczna refrenu to zasługa tylko samego Johna, choć może z "with a little help from Paul". W ostatnim swoim wywiadzie dla Playboy'a John już mocniej uzurpuje swoje prawo do piosenki mówiąc, "Pierwsza połowa Paula, ósemka moja".
JOHN: Przyjechał do mnie ze swoim fragmentem, a ja wymyśliłem to z "Life is very short..."
PAUL: Napisałem coś bardzo dynamicznego, w stylu country and western. Miałem podstawę, główną linię melodii, kilka wersów i zaniosłem to Johnowi, by razem to skończyć. Napisaliśmy razem ten fragment z "Life is very short / And there’s no time for fussing and fighting, my friend", co było bardzo fajne. By to wszystko połączyć w środku w stylu walca, niemieckiego walca, wyszło od George'a Harrisona. Słowa mogły się wydawać bardzo osobiste. Często jest to dobry sposób, aby porozmawiać z kimś lub przepracować swoje myśli na zewnątrz. To oszczędza ci wizyty u psychiatry, pozwalasz sobie powiedzieć czego nie możesz powiedzieć osobiście.



JOHN: Paul pisał: 'we can work it out, we can ….”- prawdziwy optymizm, no wiesz, no i moje niecierpliwe: 'life is very short...'.

Cztery dni po nagraniu "Day Tripper" zespół wrócił do studia by nagrać "We Can Work It Out". To jedna z piosenek zespołu, przy której nie jest dokładnie wiadomo, który z muzyków grał na jakim instrumencie. W niektórych źródłach wskazuje się, że George grał w tym utworze tylko na tamburynie, inne, że podobnie jak John także na drugiej gitarze rytmicznej. Inne, że na gitarze akustycznej grał tylko Paul, John ograniczył się tylko do harmonium, a George do basu i tamburyna. Niektórzy krytycy sugerują, że jakość basu w piosence może sugerować, że grał na nim John.
Utwór nagrano w czasie  11 godzin, na dwóch  sesjach a (tak długa praca nad jednym utworem sygnalizowało to, co miało nadejść wraz z albumem "Pepper", a więc wielogodzinne prace nad każdą piosenką), w tym co dziwne, tylko w czasie dwóch podejść. Poten niespodziewanie w  zakamarkach studia odnaleziono stojące harmonium, którego brzmienie tak się spodobało wszystkim, że włączono je do instrumentarium utworu. To pierwszy raz, kiedy harmonium (Mannborg) zostało użyte w utworze The Beatles. Usłyszymy je później w np. „Being for the Benefit of Mr. Kite". Instrument ten znajduje się dzisiaj w prywatnej kolekcji Paula. 


W studiach Twickenham, 23 listopada 1965  pod okiem Tony Bramwella nagrano videoclipy do pięciu piosenek ("Help!", "Ticket to Ride", "Day Tripper", "I Fell Fine" oraz właśnie "We Can Work It Out"), które rozesłano do stacji telewizyjnych.  Wszystkie były w wersjach czarno-białych. Na powyższym zdjęciu zespół "mimuje" do "I Fell Fine". Na tym niżej w przerwie do kolejnego ujęcia do tej samej piosenki. A jeszcze niżej już nasza piosenka!
 

O ile 'Day Tripper' wszedł na stałe do repertuaru zespołu w trasach, 'We Can Work It Out' nigdy nie zostało wykonane na żywo. 10 listopada 1965 wykonano pierwszy miks stereo utworu. Amerykanie zażyczyli sobie go na swoją wersję beatlesowskiego albumu "Yesterday ...And Today". Wykonali go George Martin, Norman Smith i Jerry Boys w pokoju 65 Abbey Road Studios. Podobno został skasowany 9 sierpnia 1966 roku, ponieważ został uznany za gorszy a poprawny już miks stereo piosenki powstał dopiero rok później, a jego autorem był Peter Bown (z pomocą drugiego inżyniera EMI Grahama Kirkby'ego). Piosenka w wersji na dwa kanały potrzebna była na składankę "A Collection of Beatles Oldies". Kolejny miks stereo został wykonany w 2015 roku przez Gilesa Martina (syna George'a Martina) i Sama Okella w Abbey Road Studios w celu włączenia go do reedycji albumu "1", największych przebojów zespołu. 

 


W 1966 Paul McCartney i John Lennon w imieniu The Beatles  otrzymali  nagrodę imienia Ivora Novello czyli British Academy of Songwriters, Composers and Authors właśnie za utwór "We Can Work It Out" (na zdjęciu). W sumie The Beatles (zespół, poszczególni członkowie) zdobyli 20 nagród tej szacownej brytyjskiej Gildii.



Pytanie: The Beatles są jedynym zespołem, który dokładnie rozróżnia przyjaciół od kochanków. Na przykład jest "baby, you can drive my car", ale gdy już mamy "We can worki it out" Ty już masz na mysli przyjaciela. W piosenkach innych artystów nazywanie bliskiej ci osoby jako dziecina (baby) jest lekko poniżające, śmieszne, w porównaniu z Twoim jej wywyższeniem...
JOHN: Cóż, nie wiem dlaczego tak jest. To takie trochę w stylu Paula. Jest Buy you a diamond ring, my friend' , które jest trochę alternatywą dla 'dzieciny' (baby). Można to wziąć logicznie, tak ja ty to zrobiłeś, ale naprawdę nie wiem... Twój sposób patrzenia na to jest równie normalny jak każdy inny. W "Baby, You're a Rich Man", chodziło o zaprzestanie narzekania. Jesteś kochanie, dziecino bogatym człowiekiem, tak samo jak my... ha,ha,ha.
-----

P: Podaj przykład jakiegoś tekstu, nad którym pracowałeś razem z Paulem?
JOHN: "We Can Work it Out" Paul gra pierwszą połowę, ja jestem w drugiej ósemce. Napierw Paul bardzo optymistycznie, 'We can work it out/We can work it out', no a potem ja, już bardziej niecierpliwie, 'Life is very short and there's no time/For fussing and fighting, my friend...."
P: Paul opowiada historię, a John filozofuje.
JOHN: Jasne. Cóż, zawsze taki byłem, wiesz. Byłem taki przed Beatlesami i po Beatlesach.



Try to see it my way,
Do I have to keep on talking till I can't go on?
While you see it your way,
Run the risk of knowing that our love may soon be gone.

We can work it out,
We can work it out.

Think of what you're saying.
You can get it wrong and still you think that it's all right.
Think of what I'm saying,
We can work it out and get it straight, or say good night.We can work it out,
We can work it out.

Life is very short, and there's no time
For fussing and fighting, my friend.
I have always thought that it's a crime,
So I will ask you once again.


Try to see it my way,
Only time will tell if I am right or I am wrong.
While you see it your way
There's a chance that we might fall apart before too long.

We can work it out,
We can work it out.

Life is very short, and there's no time
For fussing and fighting, my friend.
I have always thought that it's a crime,
So I will ask you once again.

Try to see it my way,
Only time will tell if I am right or I am wrong.
While you see it your way
There's a chance that we might fall apart before too long.

Chorus:
We can work it out,
We can work it out.

 

 
 Historia  The Beatles
HISTORY of  THE  BEATLES