"BOYHOOD" - Ethan Hawke o The Beatles

THE BLACK ALBUM
 
W 2014 roku na ekrany kin świata wszedł znakomity film - uwielbiam go - amerykański dramat w reżyserii Richarda Linklatera, zatytułowany 'Boyhood'.
 W jednej z głównych ról wystąpił popularny, hollywoodzki gwiazdor, Ethan Hawke (aktor wciąż kojarzy mi się z genialnym filmem z 1989, 'Stowarzyszenie Umarłych Poetów' - "Dead Poets Society" z nieodżałowanym Robinem Williamsem).
W magazynie NME z 22 marca 2015 roku, z którego zamieszczałem ostatnio kilka postów (m.in. 100 najlepszych  piosenek Beatlesów, TOP40 post-Beatles) znalazł się kapitalny artykuł, który postanowiłem przetłumaczyć  i zamieścić w całości. Co niniejszym z przyjemnością czynię. Tak na marginesie, polecam obejrzenie wspomnianego filmu.


 ________________________

W 2014 roku w filmie 'Boyhood', postać grana przez Ethana Hawke, ofiarowuje swojemu synowi płytkę CD, własną składankę z solowymi piosenkami Johna, Paula, George'a i Ringo, zatytułowaną przez niego 'The Black Album' - składankę, którą aktor nagrał dla swojej córki Mayi [matka: Uma Thurman, znana aktorka np. z 'Kill Bill' Tarantino, para rozwiodła się - RK]. Poniżej szalenie ciekawe wywody Ethana.


Paul McCartney zawsze mówi, “Ludzie pytają mnie  często o to co zrobiłem do czasu The Beatles, a ja mówię: a co wy zrobiliście od czasów The Beatles?"  To co stworzyli indywidualnie Beatlesi po rozpadzie zespołu nie jest uzupełnienien jego historii, to całkiem nowa opowieć. Na pewnym poziomie pokazuje to jak genialnymi ludźmi byli każdy indywidualnie. Na innym, pokazuje, że ich wspólna praca była tym czymś co uczyniła ich tak wyjątkowymi. Każdy z nich był na swój sposób genialny. Szczególnie John i Paul, choc i George z Ringiem mieli kilka swoich Numerów 1. To co czyniło ich tak wyjątkowymi w latach The Beatles była ich zdolność do wspólnej pracy ze sobą. Bob Dylan nigdy nie śpiewał chórków, ale Lennon i McCartney już tak. 
 Lady Gaga nigdy nie musiała grać na gitarze akompaniującej, ale ci faceci grali na takich dla siebie - ich geniusz pozwalał im grać rolę podrzędną, jeden dla drugiego. Bycie celebrytą w rodzaju Marlona Brando, Elvisa Presley'a czy Michaela Jacksona niszczy psychicznie. Ale ponieważ każdy z nich miał wsparcie w pozostałych, pozostali sobą. 
Zawsze mieli siebie i wsparcie pozostałej trójki. Mamy taką sytuację, kiedy śpiewają w 'Hey Jude', piosence napisanej o tobie i sytuacji twojej rodziny przez kogoś innego (napisał ją McCartney dla syna Johna, Juliana, w czasie separacji rodziców). Jestem pewien, że to była bardzo niewygodne, naprawdę upokarzające. Ale było bardzo szczere, uczciwe. Myślę, że to pokazuje respektowanie talentu drugiej osoby oraz respektowania głosu drugiej osoby, o który przecież nigdy nie poproszono. Nigdy nie zabiegali wobec siebie o jakiś rodzaj pokory, ukorzenia się. 

 
W liście dołączonym do 'The Black Albumu' w 'Boyhood', dotykam oczywistych fraz w cechach każdego Beatlesa, ale to bardziej skomplikowane. Lennona postrzegano jak tego kąśliwego, ale to on napisał jedną z najłzawszych solowych piosenek. "Grow Old With Me?" To jak... Uważam za fantastyczne to, że jeśli umieścisz koło siebie, np. 'Pipes Of Peace' koło 'Imagine', to zauważasz jak bardzo są do siebie podobne. Pisali zawsze o tych samych rzeczach, zawsze bardzo prostych, ludzkich. Myślę, że Lennon napisał około siedmiu piosenek o wstawaniu rano. Zajmowali się samymi sobą, polityką, miłością. I oczywiście ich głupie miłosne piosenki są najlepsze, ponieważ pisali o nich bardzo na serio, na poważnie, zwłaszcza jeśli mamy na myśli Yoko i Lindę. Ich partnerki stawały się postaciami w piosenkach 'Lovely Linda' czy 'Oh Yoko' - które były całkiem radykalne ponieważ tak bardzo osobiste na swój absurdalny sposób. 'Oh Yoko' mógłbym ciągle słuchać, kocham tą piosenkę. 
Ideą 'The Black Albumu' było stworzenie kolekcji ich najlepszych piosenek solowych, choć mam i tak swoje ulubione. Mógłbym powiedzieć, że 'Crippled Inside' jest klasycznym utworem Johna - potęga słowa 'crippled' i ten dziwny, prawie country styl produkcji, choć więcej w utworze bluesa. Jaka zdolność silnego oddziaływania niewielką ilością słów. Z kolei mało znane nagranie Paula, 'The Black Seat Of My Car', które jest absolutnie fenomenalne. 'Every Night' to kolejny song McCartney'a zupełnie niedoceniany a ma w sobie klimat 'She's Leaving Home'. Wiele z najlepszych dzieł Lennona było szeroko promowanych z powodu jego śmierci, także z powodu iż nie ma ich tak dużo, 'Junk' McCartney'a to dopiero zdumiewająca, niesamowita piosenka. 

To mogłaby być piosenka The Beatles, gdyby jej nie odrzucili. 'All Things Must Pass'  to jeden z najwspanialszych ich utworów. Napisał ją trzeci najlepszy twórca piosenek w zespole. Musi być w zestawie. No i nie możesz nie wspomnieć o Ringo. 'Octopus's Garden' wpasował się doskonale w album 'Abbey Road'. Zawsze dawali jedną ścieżkę dla niego na albumie. To dodawało grupie pewien mały element nieprofesjonalizmu, ale i sprawiało, że wydawało ci się, że cała czwórka jest twoimi przyjaciółmi. 
Świetni są Coldplay, U2 jest idealne, ale The Beatles nigdy nie byli idealni, właśnie z powodu przyjaźni. Wszystko to widać w 'With A Little Help From My Friends'.  John i Paul zapragnęli dać Ringo Numer Jeden, dlatego napisali wszystko w C. To najłatwiejsza do zaśpiewania piosenka na świecie, ale jednocześnie jak bardzo głęboka. Chciałbym mieć dwójkę takich przyjaciół, którzy by zrobili coś takiego dla mnie. Jeśli chcesz wybrać najlepszy solowy numer Ringo, zwróć uwagę na 'It Don't Come Easy', którą napisał dla niego George. Odnosi się zawsze takie wrażenie, że ta dwójka miała coś więcej do udowodnienia, więc starali się bardziej. Przypuszczam, że nie było łatwo siedzieć na tylnym siedzeniu (back seat) z Lennonem i McCartney'em.

Wybranie ulubionego Beatlesa (utworu) jest po prostu nierozumieniem The Beatles. Takie zestawienia już mówią o tym jak są byli bardzo ważni. Jedną z moich ulubionych wypowiedzi McCartney'a jest jego odpowiedź, kiedy spytano go,czy myśli o Johnie w czasie tworzenia piosenek. Odpowiedział, "Zawsze myślę o Johnie kiedy piszę. Myślę, 'Oh, Johnowi by się to nie spodobało'". Pozostawiony samemu sobie McCartney potrafił być naprawdę naiwny, John zaś naprawdę zbyt na  serio. Razem potrafili tworzyć coś, o czym wciąż rozmawiamy. Tak więc pomysł o wybieraniu piosenek lepszych od innych jest jak rozmowa o ich ubraniach. 
Prawdopodobnie ostatnie wspólne zdjęcie Paula i Johna
Kadrem złośliwego rozwodu Lennona i McCartney'a był album 'Let It Be', ale musimy pamiętać, że nagrali potem jeszcze bardzo szczęśliwy 'Abbey Road'. W pewnym sensie to był proces uzdrawiania i zdania sobie sprawy, że znaleźli sposób bycia razem i wsparcia siebie nawet jeśli 'Let It Be' oderwał ich od siebie. Jestem całkowicie pewien, że gdyby Lennon nadal żył, niesnaski między nimi skończyły by się. Najbliższą temu jest 'Real Love', który to nagrali trzej żyjący Beatlesi, nakładając siebie na wokal Johna (album 'Anthology'). Niektórym to się nie podobało, mnie nie, podoba mi się - porusza mnie to mocno. 
 Czy wróciłaby stara magia, gdyby mogli się na nowo połączyć. Absolutnie, jakże inaczej?
Ethan Hawke 

[Uwaga: za rolę w filmie 'Boyhood' w 2015 roku Ethan Hawke został nominowany w kategorii: Best Performance by an Actor in a Supporting Role - Rola drugoplanowa). Zwyciężył J.L. Simmons za film 'Whiplash'  - RK]



Chciałbym dać ci na twoje urodziny coś, czego nie można kupić za pieniądze. Daję ci w prezencie: THE BEATLES’ BLACK ALBUM. To najlepsze solowe dzieła Johna, Paula, George'a i Ringa - już po rozpadzie THE BEATLES. Gdy słucha się ich osdzielnie nagranych piosenek dzieją się różne rzeczy: gdy słuchasz zbyt dużo Lennona, pojawia się zbyt mocne zaangażowanie, gdy za dużo Paula - stajesz się zbyt sentymentalny, za dużo George'a - poznajemy naszą duchową stronę, która ciekawie cie tylko przez sześć minut. A Ringo jest zabawny, fajny, choć nie potrafi śpiewać. Gdy te wszystkie utwory zmiksujesz, połączysz, oni wszyscy połączą się a ty zaczniesz słyszeć: THE BEATLES.

Słucham tej muzyki i przepełnia mnie smutek, że przyjaźń Johna z Paulem zmieniła się w taką gorzką. Wiem, wiem, nic mi do tego, ale do diabła, powiedz mi jeszcze raz, dlaczego miłość nie może przetrwać. Dlaczego dajemy się ponieść małostkowości. Dlaczego oni tak zrobili ? Przeczytałem kiedyś pewną anegdotę o śmierci matki Johna: był w owym czasie gniewnym nastolatkiem, ze scyzorykiem w kieszeni, papierosem w ustach i głową pełną myśli o sexie. Pogrążonym w żałobie po nagłej śmierci matki, pijany i wkurzony uderzył swego kumpla w twarz i wybiegł. Paul, młodszy o kilka lat, naprawdę jeszcze chłopiec, któremu mimo to pozwolono wejść do zespołu, bo w wieku 14 lat potrafił świetnie grać na gitarze - pobiegł za Johnem na ulicę. Tam powiedział:"John, dlaczego musisz być zawsze takim palantem ? ”
John odpowiadał, “Moja mama kurwa nie żyje!"
Paul na to, “Nigdy nawet nie spytałeś mnie o moją mamę".
“A co z nią nie tak?”
“…Moja mama też nie żyje.”
Objęli się ramionami na środku podmiejskiej ulicy. John miał prawdopodobnie powiedzieć, “Może więc zaczniemy z tym pierdolonym rock and rollowym zespołem? "
Ta historia odpowiada mi na pytanie zalegające w moim mózgu przez całe życie podczas słuchania ich muzyki: "Jeśli The Beatles byli ze sobą razem tylko 10 lat i będąc tak młodymi ludźmi, to jak udało im się napisać ‘Help!’, ‘The Fool On The Hill’, ‘Eleanor Rigby’, ‘Yesterday’, ‘A Day In The Life’? Mieli tylko po 25 lat ze stadem szalejących za drzwiami ich pokojów hotelowych nim dziewczynami i tyle szampana ile tylko młody człowiek mógł znieść. Jak potrafili tak precyzyjnie osiągać swoje cele artystyczne. Dokonali tego ponieważ byli pełni bólu.


Wiedzieli, że miłość nie jest wieczna. Na "Czarnym Albumie' słuchamy chłopców piszących o dorosłym życiu: małżeństwach, rodzicielstwie, trzeźwości, tęsknoty duchowej, pustki związanej z materialnym sukcesem. ‘(Just Like) Starting Over’ ‘Maybe I’m Amazed’, ‘Beautiful Boy (Darling Boy)’, ‘No No Song’, ‘God’ – wciąż są przekonani, że miłość przemija. Któregoś razu zapytano Johna czy kiedykolwiek zagra z Paulem, odpowiedział: Zawsze o to samo, ale dobra, 'zagra co' ? Chodzi oczywiście o muzykę.Gra nam się ze sobą zawsze dobrze - i jeśli będzie miał jakiś pomysł i mnie potrzebował - będę zainteresowany". Kocham to. Może jest tak: miłośc nie trwa wiecznie, ale może muzyka może wykreować miłość.
Kocham Cię.
Happy Birthday
Twój Tato.

Disc 1
  1. Paul McCartney & Wings -‘Band On The Run’
  2. George Harrison -‘My Sweet Lord’
  3. John Lennon feat. The FluxFiddlers & The Plastic OnoBand - ‘Jealous Guy’
  4. Ringo Starr - ‘Photograph’
  5. John Lennon - ‘How?’
  6. Paul McCartney - ‘Every Night’
  7. George Harrison - ‘Blow Away’
  8. Paul McCartney - ‘Maybe I’m Amazed’
  9. John Lennon - ‘Woman’
10. Paul McCartney & Wings - ‘Jet’
11. John Lennon - ‘Stand By Me’
12. Ringo Starr - ‘No No Song’
13. Paul McCartney - ‘Junk’
14. John Lennon - ‘Love’
15. Paul McCartney & Linda McCartney - ‘The Back Seat Of My Car’
16. John Lennon - ‘Watching The Wheels’
17. John Lennon - ‘Mind Games’
18. Paul McCartney & Wings - ‘Bluebird’
Disc 2
  1. John Lennon - ‘God’
  2. Wings - ‘Listen To What The Man Said’
  3. John Lennon - ‘Crippled Inside’
  4. Ringo Starr - ‘You’re Sixteen You’re Beautiful (And You’re Mine)’
  5. Paul McCartney & Wings - ‘Let Me Roll It’
  6. John Lennon & The Plastic Ono Band - ‘Power To the People’
  7. Paul McCartney - ‘Another Day’
  8. George Harrison - ‘If Not For You (2001 Digital Remaster)’
  9. John Lennon - ‘(Just Like) Starting Over’
10. Wings - ‘Let ’Em In’
11. John Lennon - ‘Mother’
12. Paul McCartney & Wings - ‘Helen Wheels’
13. John Lennon - ‘I Found Out’
14. Paul McCartney & Linda McCartney - ‘Uncle Albert/Admiral Halsey’
Disc 3
  1. John Lennon - ‘Grow Old With Me (2010 Remaster)’
  2. Wings - ‘Silly Love Songs’
  3. The Beatles - ‘Real Love’
  4. Paul McCartney & Wings - ‘My Love’
  5. John Lennon - ‘Oh My Love’
  6. George Harrison - ‘Give Me Love (Give Me Peace On Earth)’
  7. Paul McCartney - ‘Pipes Of Peace’
  8. John Lennon - ‘Imagine’
  9. Paul McCartney - ‘Here Today’
10. George Harrison - ‘All Things Must Pass’
11. Paul McCartney - ‘And I Love Her (Live on MTV Unplugged)’


___________________
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY OF THE BEATLES

Matt Wilkinson - TOP 40 solowych piosenek ex-Beatlesów

I jeszcze jedno zestawienie z tego samego numeru NME – 40 najlepszych piosenek solowych ex-Beatlesów, wybranych przez wielkiego fana zespołu, także redaktora NME (New Music Editor): Matt Wilkinsona: 
 Nie ma największego, najpiękniejszego solowego utworu ex-Beatlesów, i nie dlatego, że wszystkie są wspaniałe, mamy boleśnie chore gówno Lennona 'Beef Jerky', Paula 'Give My Regards To Broad Street’ czy wiele piosneke George'a i Ringo, o których szkoda wspomnieć słowa. Prawdziwym powodem, dla którego nie możesz je ułożyć w określonej kolejności jest jedna rzecz: jej uzasadnienie. Dlaczego 'Imagine', które jest bezwarunkowym synonimem słowa 'pokój' jest lepsze od powiedzmy 'Jet', bezprzecznie najlepszy koncertowy opener ?
 Dlaczego mistrzowskie dzieło glam-rocka, przebój Ringo 'Back Og Boogaloo' ma być bardziej radosne niż chórki George'a w 'My Sweet Lord' ? Dlaczego ostatnie, doskonałe w swoim powrocie do klasyki 'Nobody Told Me' Lennona ma być lepsze niż wciąż futurystycznie brzmiące McCartney'a 'Temporary Secretary', które to dwa uwory dzieli tylko rok? Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ John, Paul, George i Ringo są geniuszami, razem jak i osobno. Sporządziłem tutaj jednak taką moją 40-tkę post-Beatles 'greatest songs', piosenki, które trzeba znać jako ich klasyki. To takie moje zestawienie jednak tylko na dzisiaj... 
 

Lista TOP 40 - kliknij tutaj.
___________________
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY OF THE BEATLES

HEY BULLDOG


Album: Yellow Submarine
Kompozycja: Lennon (80%) & MCartney (20%)
Napisana:  luty 1968
Tytuł roboczy: "She Can Talk To Me, Hey Bullfrog" także
"You Can Talk To Me"

Nagrana: 11 luty 1968 Abbey Road Studios, Londyn
Miksowana:  11 lutego 1967, 29 października 1967 w Abbey Road: 1968 (Studio Three)
Producent: George Martin 
Inżynier: Geoff Emerick
Długość: 3:09
Takes: 10
Wydana: 17 stycznia 1969 (UK), 13 stycznia 1969 (US)

Obsada: 
JOHN: wokal, gitara solowa (1965 Epiphone E230TD(V) Casino),
PAUL: chórki, gitara basowa
(1964 Rickenbacker 400IS)
GEORGE:  gitary rytmiczne  (1965 Epiphone E230TD(V) Casino, 1962 Gibson Les Paul (SG) Standard)
RINGO:  perkusja (1963 Ludwig Black Oyster Pearl), w końcówce: głosy.





Dostępna na:
Yellow Submarine (UK: Apple PMC 7070, PCS 7070; US: Apple SW 153; Parlophone CDP 46445 2
Yellow Submarine Sontrack (Capitol/Apple CDP 7243 5 21481 2 7 - wydany 13 września 1999)






JOHN: Brodax usłyszał połowę treści 'Yellow Submarine' ode mnie. Pomysł na Hoovera - maszynę, która wsysa ludzi - był mój. Oni przychodzili do studia pogadać w stylu: 'Cześć John, stary draniu. Masz jakieś pomysły do filmu?' Ja to z siebie wyrzucałem, a oni wykorzystywali.
To był trzeci fil, jaki byliśmy winni United Artists. Brian tak to ustalił, my nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Film podobał mi się od strony rysunkowej. Chcieli jeszcze jedną piosenkę, więc trzasnąłem 'Hey Bulldog'. Ta piosenka brzmi bardzo dobrze, choć nie ma żadnego znaczenia.[Al Brodax, producent, jeden z kilku  reżyserów filmu 'YS', na zdjęciu - RK]

Utwór nagrany w czasie sesji kiedy kręcono clip do singla 'Lady Madonna', stąd możemy zauważyć w obu clipach kilka takich samych ujęć. W owym czasie to jeden z najszybszych numerów zespołu, skomponowany przez Johna zaledwie kilka dni przed sesją nagraniową, która trwała tylko jeden dzień. John miał początkowo tylko krótkie demo, znane jako 'She Can Talk To Me'. W czasie kręcenia clipu do aktualnego singla zespołu, w dniu 11 lutego 1968 Paul przekonał zespół, że skoro zgromadzili się w studiu, mają je do swojej dyspozycji, to może powinni nagrać coś nowego. 
JOHN: Paul powiedział, że powinniśmy zrobić w studiu prawdziwą piosenkę, żeby nie był zmarnowany czas studia. Czy nie mógłbym czegoś tam pokazać. Miałem trochę czegoś w domu, trochę tekstu więc go przyniosłem. 
John pokazał swoje nieskończone demo i Paul ochoczo przyłączył się do pracy. W kilka godzin później utwór był już całkowicie gotowy. To jeden z numerów, w którym John i Paul wspólnie i zgodnie współpracowali, choć główny motyw utworu to praca Johna. Paul wyjątkowo tutaj więcej wkładu miał w teskt. Zmiana 'Bullfrog' na 'Buudog' została zaakceptowana przez Johna, gdy spodobało mu się jak Paul 'ujadał' do mikrofonu, może dlatego też John wstawił do piosenki 'sheepdog', a takiej rasy była Martha, pies przyjaciela. Paul zasugerował także zmianę  wersu z  'some kind of solitude is measured out in news,' na '...measured out in you'.
 Cały proces powstawania utworu to wesołe improwizacje Johna i Paula naprzemienni przy fortepianie (John zaproponował dramatyczne intro w stylu filmów z Jamesem Bondem, potem już jest tylko czysty, mocny rock), wspólna zabawa tekstem. Świadomość, że utwór będzie wykorzystany w psychodelicznym filmie 'Yellow Submarine' nie ograniczał ich w niczym (zresztą kiedy cokolwiek ograniczało Fab Four ?) i Beatlesi w końcówce utworu zupełnie 'odlecieli'.
  Wersja nagraniowa 'Hey Bulldog' to wyjątkowa sesja także z powodu pierwszego pojawienia się na sesji The Beatles Yoko Ono. Nieco skomplikowany rytm muzyczny utworu spowodowany jest prostą uwagą Yoko skierowaną do Johna w czasie nagrywania: "Why do you always use that beat all the time... why don't you do something more complex?" (dlaczego cały czas używasz takiego samego rytmu... dlaczego nie zrobisz czegoś bardziej skomplikowanego?) Uwaga ta zaowocuje mocniej w przyszłej twórczości Johna, już solowej. Rosnące w owym czasie wyobcowanie i separacja Johna od zespołu jest także powodem tego, że sesja 'Hey Bulldog' to ostatnia sesja The Beatles, w czasie której napisano i od razu nagrano cały utwór. To także ostatnia sesja The Beatles przed udaniem się zespołu wiosną 1968 do Indii. Obecność Yoko w studiu mogła być powodem wyjątkowej zgodności Johna na uwagi co do tekstu Paula. Zazwyczaj bronił ich często do upadłego lub "poddawał się" po dłuższej walce. Wszyscy tego dnia byli w bardzo optymistycznych nastrojach lub przynajmniej tak im się wydawało. Mieli przed sobą podróż na drugi koniec świata. Czekające ich medytacje działały w studiu  na zespół krzepiąco, podniecająco oraz pobudzająco.
 
I jeszcze trochę inne spojrzenie na temat nagrania 'Hey Bulldog' ze wspomnień inżyniera studyjnego Geoffa Emericka (Here, There & Everywhere): Pomysł był taki, aby sfilmować zespół jak mimuje do 'Lady Madonna', ale gdy zgromadzili się już w studiu John powiedział, że ma inny pomysł: Och, do diabła z 'Lady Madonną', mam inny numer, nagrajmy go zamiast filmowania. Paul był trochę wkurzony, ale tego dnia John był jak buldożer i był nie do zatrzymania. Tak więc clip 'Lady Madonny' został zilustrowany ujęciami z nagrywania 'Hey Bulldog' i wydawało się, że nikomu to nie przeszkadzało. 
Wiedzieli, że oglądający nie zorientują się, że oglądają wykonywanie innej piosenki, niż tą, którą słyszą. Mieli rację... 'Hey Bulldog', mimo, że był przeznaczony do filmu 'Yellow Submarine' to mocny numer. Linia basu Paula jest tak doskonała, jakiej nie zrobił od czasów 'Peppera'. Również George stanął na wysokości zadania. Użył nowej skrzynki fuzza, wzmacniacz grał na maxa. Potem Paul i John długo jęczeli, skowyczeli, wrzeszczeli przy mikrofonie.  Nagranie było tak udane, że John zaczął przebąkiwać, że jest bardzo dobre i lepiej nadaje się na stronę A singla. Paul nie był tym zaskoczony, ale dyskusję zakończył George Martin, mówiąc, że jest już za późno na zmianę decyzji ponieważ zostały już wydrukowane okładki. Nie wiem czy to była prawda, w każdym razie Paul, także George uważali, że 'Lady Madonna' jest bardziej  komercyjnym utworem.
 
   Jak wiemy, John napisał ("trzasnął") utwór 'Hey Bulldog' specjalnie na potrzeby animowanego filmu, ale co ciekawe, to w pierwotnej wersji filmu 'Yellow Submarine' scena właśnie z   utworem 'Hey Bulldog' została wycięta. Została przywrócona dopiero w wersji z 1999 roku w zremasterowanej wersji filmu. Na albumie 'Yellow Submarine Songtrack' piosenkę umieszczono w środku pierwszej płyty i tak schowana bardzo długo umykała uwadze fanów. W czasie pracy nad 'Anthologią' to przede wszystkim Neil Aspinall upierał się, by na podstawie odnalezionych nowych materiałów video z sesji 'Lady Madonna' wykreować clip do 'Hey Bulldog', gdyż ujęte tam sceny w zasadzie bardzo dokładnie dokumentują proces powstawania utworu i nawet bardziej dokumentują 'Hey Bulldog' niż singlowy przebój. Przed ukazaniem się nowych clipów to 'Real Love' i 'Free As A Bird' to ostatni oficjalny clip do piosenki The Beatles.
John nazwał piosenkę jako dobrze brzmiąc numerem i wg. niego nic w nim   ponadto nie było interesującego. Beatlesolodzy doszukali się w nim jednak kilku ciekawych muzycznie detali. W końcówce utworu John deklamuje tekst, co można od biedy uznać za sygnały nadejścia w przyszłości rapu, w środkowej części utworu fortepian wcale nie podąża za wokalem. Końcówka utworu to także szalone okrzyki Johna i innych muzyków, podczas gdy partia gitary jest niewzruszona i cały czas taka sama, niezależnie od narastającego 'hałasu wokalnego' (w pewnym momencie Paul mówi wyraźnie: "Hey, don't look at me man, I only have ten children" -  Hej człowieku, nie patrz się na mnie tak, ja mam tylko dziesięcioro dzieci). Oczywiście słyszymy tam także mówiącego Starra.

 Zauważyłem, że miliony fanów Beatlesów najwyraźniej chcą, tak jak w tytule tej ostatniej
piosenki, cały czas przesyłać wam wszystkim swoje dowody miłości – zażartowałem. – Zawsze uważałem, że jest coś naprawdę ujmującego w tym, jak Beatlesi ciągle śpiewają, że „mają nadzieję”, wręcz „palą się”, by „zabrać nas ze sobą”. Na Sgt. Pepper wszyscy śpiewacie: „We’d like to take you home with us” (Chcielibyśmy zabrać was ze sobą do domu), a w Hey Bulldog ty sam proponujesz: „If you’re lonely you can talk to me” (Jeśli czujesz się samotny, możesz ze mną porozmawiać). Dlatego ciekaw jestem, jak wam się udaje pogodzić to nastawienie w stylu „przyjdź, usiądź na moim trawniku” z waszą potrzebą prywatności.
– Sama idea jest bardzo dobra – odpowiedział John. – Ja rzeczywiście już to przerabiałem, bo powiedziałem: dobra, okej, niech usiądą na moim trawniku. Ale wtedy ludzie włażą do domu i rozwalają sprzęty, a ty sobie myślisz: „To nie tak, nic z tego nie będzie”. No i w końcu mówisz: „NIE odzywaj się do mnie”, naprawdę. Wszyscy próbujemy mówić miłe rzeczy, ale przez dziewięćdziesiąt procent czasu nam się to nie udaje, a przez resztę, kiedy faktycznie coś z tego wychodzi, to dlatego, że wszyscy rzeczywiście robimy to razem jako ludzie. To można powiedzieć w piosence. Więc niezależnie od tego, co mogłem wygarnąć temu komuś tamtego dnia, chcąc, żeby się wyniósł z mojego ogrodu, jakaś część mnie faktycznie to powiedziała, jednak tak naprawdę z całego serca chciałbym nawiązać kontakt i porozmawiać z nim czy z nią. Ale wiesz, niestety jesteśmy tylko ludźmi.



Dave Grohl (Foo Fighters): 'Hey Bulldog'. Dla mnie to kwintesencja rockowych The Beatles. Paul na basie daje czadu. Ringo gra swóją firmówkę. Gęsta, zniekształcona gitara George'a. I dźwięk, który mogło wyprodukować tylko gardło Johna Lennona. To ulubiona piosenka Beatlesów mojej mamy, mój ulubiony zespół, oczywiście także ulubiony zespół mojej córeczki. Szczerze wyznam, że gdyby nie było Beatlesów, nie zostałbym muzykiem.

 

Sheepdog
Standing in the rain
Bullfrog
Doing it again
Some kind of happiness is measured out in miles
What makes you think you're something special when you smile?

Child-like
No one understands
Jack knife
In your sweaty hands
Some kind of innocence is measured out in years
You don't know what it's like to listen to your fears

You can talk to me
You can talk to me
You can talk to me, if you're lonely you can talk to me

Yeah hey, oh!
Ho, ho!
Yeah!
Ho, ho, ho, ho!
Ho, ho!

Big man (Yeah)
Walking in the park
Wigwam
Frightened of the dark
Some kind of solitude is measured out in you
You think you know me but you haven't got a clue

You can talk to me
You can talk to me
You can talk to me, if you're lonely you can talk to me
Hey!

Wahoo woof! Woof!

Hey bulldog! Hey bulldog!
Hey bulldog! Hey bulldog!


[Hey man, what's that noise?
Woof!
What d'you say?
I said woof!
D'you know anymore?
Wooaah ha ha ha!
You've got it, that's great! That's right! That's it, man, hoo!
Give it to me, man, hurry! I've got ten children, ho!
Ah ho! Ha ha ha ha ha ha!
Quiet boy, quiet!
OK.]

Hey bulldog!
Hey bulldog!







"Hey Bulldog" to ostatnia piosenka The Beatles, którą Beatlesi nagrali będąc w studiu nagraniowym tylko sami, we czwórkę (mowa oczywiście o muzykach, nie ekipie studia, gości itd). Na wszystkich kolejnych sesjach w zamkniętym dotąd kręgu "Czterech Beatlesów" będzie już zawsze Yoko Ono.


___________________
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog 
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
HISTORY OF THE BEATLES